wszystkim dziedziczy. Ona co ogrzewa ciało, i krwie wigor pędzi, Ona często w pasjach panuje i zrzędzi, Lub cale dependuje od Boskiej zwierzchności, Pomaga formie Człeka i przyzwoitości, Ale niechcąc dziś więcej zmysłów twych mordować, Do jutra odkładamy rozum polerować. Metr do Tańcu. Układaj kroki, raz, dwa, przyginaj w kolanie, Trzy, cztery, te dwa gładko niepróżne staranie. Dobrze tańcować będzie, trzymaj dobrze nogi, Podnieś głowę prostuj się, to małe nałogi. Już dosyć, mam nadzieję że za dwie Niedzieli, Będziemy profit z tańcu i Postaci mieli. Teraz żegnam do jutra, o piątej godzinie Przyjdę z rana,
wszystkim dźiedźiczy. Ona co ogrzewa ciało, y krwie wigor pędźi, Ona często w passyach panuie y zrzędźi, Lub cale dependuie od Boskiey zwierzchności, Pomaga formie Człeka y przyzwoitości, Ale niechcąc dźiś więcey zmysłow twych mordować, Do jutra odkładamy rozum polerować. Metr do Tańcu. Układay kroki, raz, dwa, przyginay w kolanie, Trzy, cztery, te dwa gładko nieprożne staranie. Dobrze tańcować będźie, trzymay dobrze nogi, Podnieś głowę prostuy się, to małe nałogi. Iuż dosyć, mam nadźieię że za dwie Niedźieli, Będźiemy profit z tańcu y Postaci mieli. Teraz żegnam do iutra, o piątey godźinie Przyidę z rana,
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFMiłość
Strona: Dv
Tytuł:
Miłość mistrzyni doskonała
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
panuje. Rzekł: i do niesłychanychkunsztów się szykuje/ I przyrodzenie wznawia: w rząd pióra prowadzi/ Z mniejszych biorąc; gdzie krótsze podłużnym się sadzi/ Jakby wzgorkiem rość miały/ tak multanki stają. Pasterskię/ co z nierównych bączków sięskładają. W pół potym lnianym włoknem/ odspód woskiem spina/ I tak uszychtowanych lekuchno przygina; Na ptastwa prawego wzór. Stał tuż Ikar mały I nie wiedząc by rzeczy zdradzić go te miały/ Lickiem wesołym/ częścia różniesione zbierał Pióra wiatrem/ wosk częścia palcami rościerał/ I dziełu ojcowskiemu igraszką przekazał. Przedsięwziętego kunsztu/ jak prędko dokazał/ Swoje/ mistrz na skrzydł parze/ ustanowił ciało/ I na powietrzu
pánuie. Rzekł: y do niesłychánychkunsztow się szykuie/ Y przyrodzęnie wznawia: w rząd piorá prowádźi/ Z mnieyszych biorąc; gdźie krotsze podłużnym się sadźi/ Iákby wzgorkiem rość miáły/ ták multanki stáią. Pásterskię/ co z nierownych bączkow sięskłádáią. W puł potym lniánym włoknem/ odspod woskiem spina/ Y ták vszychtowánych lekuchno przygina; Ná ptástwá práwego wzor. Stał tuż Ikár máły Y nie wiedząc by rzeczy zdrádźic go te miały/ Lickiem wesołym/ częśćia roznieśione zbierał Piorá wiátrem/ wosk częścia palcámi rośćierał/ Y dźiełu oycowskiemu igraszką przekazał. Przedsięwźiętego kunsztu/ iák prędko dokazał/ Swoie/ mistrz ná skrzydł parze/ vstánowił ćiáło/ Y ná powietrzu
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 194
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636