, odjechaną od męża chytrego, Zanieśli onegoż dnia do wyspu srogiego. Poznała tam Orlanda zaraz nieszczęśliwa; Ale iż ją tak nago zgraja niecnotliwa Wystawiła, nie tylko mówić z niem nie chciała, Ale i podnieść oczu na niego nie śmiała.
LVI.
Pytał jej zatem Orland, żalem poruszony, Jaki ją los przeciwny przygnał w tamte strony Z tego kraju, gdzie ją tak wesołą zostawił Potem, jako z nią Biren wesele odprawił. Ona na to: „Ja nie wiem, jeślić mam dziękować, Żeś mię ato przy zdrowiu chciał teraz zachować, Jeśli się skarżyć na cię, żem żywa została I końca swojej nędzy
, odjechaną od męża chytrego, Zanieśli onegoż dnia do wyspu srogiego. Poznała tam Orlanda zaraz nieszczęśliwa; Ale iż ją tak nago zgraja niecnotliwa Wystawiła, nie tylko mówić z niem nie chciała, Ale i podnieść oczu na niego nie śmiała.
LVI.
Pytał jej zatem Orland, żalem poruszony, Jaki ją los przeciwny przygnał w tamte strony Z tego kraju, gdzie ją tak wesołą zostawił Potem, jako z nią Biren wesele odprawił. Ona na to: „Ja nie wiem, jeślić mam dziękować, Żeś mię ato przy zdrowiu chciał teraz zachować, Jeśli się skarżyć na cię, żem żywa została I końca swojej nędzy
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 240
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
nałożyć, ani się gdzie schronić, z góry się leje, pod nogami się pluskocze, dla koni żywności ani myśleć dostać, jednym słowem mówiąc niewypowiedziana biada była, a co największa, że nam konie z zimna i od głodu zdychali, i rzadko kto się z naszych z koniem do domu wrócił, a choć go przygnał, to już pożytku z niego nie miał, bo zmizerowany zdychać musiał. Dla wyzdychanych koni armaty i amunicyje w Bukowinie zakopali, po które potym chodził Gałecki na ten czas kuchmistrz koronny, a potym wojewoda kaliski. Samego nawet Króla karytę wołami wieźli poty, póki ze Stryja świeże nie przyszły cugi i inne konie ze starostw
nałożyć, ani się gdzie schronić, z góry się leje, pod nogami się pluskocze, dla koni żywności ani myśleć dostać, jednym słowem mówiąc niewypowiedziana biada była, a co największa, że nam konie z zimna i od głodu zdychali, i rzadko kto się z naszych z koniem do domu wrócił, a choć go przygnał, to już pożytku z niego nie miał, bo zmizerowany zdychać musiał. Dla wyzdychanych koni armaty i ammunicyje w Bukowinie zakopali, po które potym chodził Gałecki na ten czas kuchmistrz koronny, a potym wojewoda kaliski. Samego nawet Króla karytę wołami wieźli poty, póki ze Stryja świeże nie przyszły cugi i inne konie ze starostw
Skrót tekstu: DyakDiar
Strona: 90
Tytuł:
Diariusz wiedeńskiej okazji
Autor:
Mikołaj Dyakowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki, relacje
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1717 a 1720
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1720
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef A. Kosiński, Józef Długosz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Ministerstwo Obrony Narodowej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
na to własnemi oczema patrzał (gdyż oczy się omylić mogą/ wiara nigdy) wiedząc iż Bóg tak hojną zapłatę nagotował/ i wszytkim statecznie w służbie swej trwający słowa i przyrzeczonej obietnicy swej wiernie dochowywa: przecię jednak ani tak pewnymi wieściami/ ani tak niechybnymi obietnicami/ ani tak ustaloną nadzieją/ gnuśności naszej wskurstać/ niedbalstwa przygnać/ niestatku pokrzepić/ żądzy zapalić/ w ty to staraniu/ o niebo i o wieczne błogosławieństwo czy nie możemy/ czy nieumiemy/ czy pewnikiem nie chcemy? Widzimy codziennie że świat prawie sprochniały sypie się. Aug: Ep: 15. Mundus tanta labe rerum contritus, ut etiam speciem seductionis amiserit Ze nadziejami naszymi
ná to własnemi oczema pátrzał (gdyż oczy się omylić mogą/ wiárá ńigdy) wiedząc iż Bog ták hoyną zápłátę nagotował/ y wszytkim státecznie w służbie swey trwaiącý słowa y przyrzeczoney obietńicy swey wiernie dochowywa: przećię iednák áńi ták pewnymi wieśćiámi/ áńi ták niechybnymi obietńicámi/ áńi ták ustaloną nádźieią/ gnusnośći nászey wskurstać/ niedbálstwa przygnać/ niestatku pokrzepić/ żądzy zápálić/ w tý to stáraniu/ o niebo y o wieczne błogosławieństwo czy nie możemy/ czy nieumiemy/ czy pewńikiem nie chcemy? Widźimy codźiennie że świát práwie sprochniáły sypie się. Aug: Ep: 15. Mundus tanta labe rerum contritus, ut etiam speciem seductionis amiserit Ze nádźieiámi nászymi
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 408
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
w ziemi Chananejskiej/ tedy przyszli wszyscy Egipczanie do Józefa/ mówiąc: Daj nam chleba: i czemuż mamy umierać przed tobą? gdyż nam już nie staje pieniędzy. 16. Na to odpowiedział Józef: Dawajcie bydła wasze/ a dam wam żywności za bydła wasze/ ponieważ wam nie stało pieniędzy. 17. I przygnali bydła swe do Józefa/ i dał im Józef chleba/ za konie/ i za stada owiec/ i za stada wołów/ i za osły/ i przechował je chlebem/ za wszystkie bydła ich onego roku. Rozd. XLVII. GENESIS. Rozd. XLVIII. 18.
A gdy wyszedł rok on/ przyszli do
w źiemi Chánánejskiey/ tedy przyszli wszyscy Egipczánie do Iozefá/ mowiąc: Daj nam chlebá: y czemuż mamy umieráć przed tobą? gdyż nam już nie stáje pieniędzy. 16. Ná to odpowiedźiał Iozef: Dawajćie bydłá wásze/ á dam wam żywnośći zá bydłá wásze/ ponieważ wam nie stáło pieniędzy. 17. Y przygnáli bydłá swe do Iozefá/ y dał im Iozef chlebá/ zá konie/ y zá stádá owiec/ y zá stádá wołow/ y zá osły/ y przechował je chlebem/ zá wszystkie bydłá ich onego roku. Rozd. XLVII. GENESIS. Rozd. XLVIII. 18.
A gdy wyszedł rok on/ przyszli do
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 52
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
. X. L. § 1. Inutile pondus et damnosum.
WItold prawi W. X. Lit. za dzielnością swą/ w sprawach znacznych Rycerskich/ do tego przyszedł/ iż najeżdżających często Tatarów na Ruskie Państwa/ znacznie dwie Hordzie tatarskie/ Nahajską i Zawolską/ poraziwszy/ Hordę jednę Nahajską do Litwy przygnał. Jaśniej otym Długosz i Miechowita c piszą. Aleksander Witold W. X. L. uspokoiwszy Państwo swoje/ wyprawił się sam na Tatary z wielkim wojskiem/ d a przebywszy rzekę Tanais/ e i naszedszy wielkość Tatar Nahajskich/ uderzył na nich/ których poraziwszy/ wiele ich tysięcy pojmał. Z których jednę cześć
. X. L. § 1. Inutile pondus et damnosum.
WItold prawi W. X. Lith. zá dźielnośćią swą/ w spráwách znacżnych Rycerskich/ do tego przyszedł/ iż náieżdżaiących cżęsto Tatárow na Ruskie Państwa/ znácżnie dwie Hordźie tatarskie/ Nahayską y Zawolską/ poraźiwszy/ Hordę iednę Náhayską do Litwy przygnał. Iasniey otym Długosz y Miechowitá c piszą. Alexander Witold W. X. L. vspokoiwszy Panstwo swoie/ wyprawił się sam na Tatary z wielkim woyskiem/ d á przebywszy rzekę Tanáis/ e y naszedszy wielkość Tatar Nahayskich/ vderzył ná nich/ ktorych poraźiwszy/ wiele ich tyśięcy poymał. Z ktorych iednę cżeść
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 1
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
ich odsądzono/ gdy żadnemu Tatarzynowi/ nie pozwolono być Rotmistrzem ani Porucznikiem. Co i Konstytucją warowano. f Z tych tedy jako i z pierwszych dowodów/ tak i ztych przyczyn/ pokazuje się fałsz Tatarski/ iż nie dla pomocy przeciwko Krzyżakom/ (gdyż oni przed nimi uciekali) ale za niewolniki do Litwy ich przygnano/ jako Bielski g pisze. I nie po dobrej woli/ ale po niewoli X. Witołd/ na triumf/ który na ten czas z zwycięstwa nad Tatarami w Wilnie czynił/ do Litwy ich przypędził. Aby zatem wszytkiemu Państwu i inszym narodom pokazał potencją swoję/ jako z narodu grubego Tatarskiego/ po wielkim zwycięstwie nad
ich odsądzono/ gdy zadnemu Tatarzynowi/ nie pozwolono być Rothmistrzem áni Porucżnikiem. Co y Constytucyą warowano. f Z tych tedy iáko y z pierwszych dowodow/ ták y ztych przycżyn/ pokázuie się fáłsz Tatarski/ iż nie dlá pomocy przećiwko Krzyżákom/ (gdyż oni przed nimi vćiekali) ále zá niewolniki do Litwy ich przygnano/ iáko Bielski g pisze. Y nie po dobrey woli/ ále po niewoli X. Witołd/ ná tryumph/ ktory ná ten cżas z zwyćięstwá nad Tatarami w Wilnie cżynił/ do Litwy ich przypędźił. Aby zátem wszytkiemu Páństwu y inszym narodom pokázał potentią swoię/ iáko z narodu grubego Tátárskiego/ po wielkim zwyćięstwie nad
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 4
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
Z. Pamięci Władysława Jagiela Króla Polskiego/ aż do dzisiejszych czasów/ anigdym tego nie nalazł/ a nim się mógł doczytać/ aby Tatarowie w Wielkim X. L. Szlachtą i Ziemianinami byli/ abo za Indygeny przyjęci: tylko com doszedł dowodnie z Chronik/ iż za niewolniki tu przygnani/ a jako ich chłopami przygnano/ tak i teraz mużykami są/ Wtóry dowód/ z prawa naszego ukazuję/ b Człowiek prostego stanu żadnym urzędnikiem Ziemskim/ ani starostą być nie może. A iż Tatarowie Litewscy urzędnikami Ziemskimi/ i starostami być nie mogą/ ani byli nigdy/ znać iż nie są Szlachtą ani Ziemianinami/ ale prostym chłopstwem. I nie
S. Pámięći Włádysławá Iagielá Krolá Polskiego/ áż do dźiśieyszych cżásow/ ánigdym tego nie nálazł/ á nim się mogł docżytać/ áby Tátarowie w Wielkim X. L. Sżlachtą y Ziemiáninami byli/ ábo zá Indigeny przyięći: tylko com doszedł dowodnie z Chronik/ iż zá niewolniki tu przygnani/ á iáko ich chłopámi przygnáno/ tak y teraz mużykámi są/ Wtory dowod/ z prawá nászego vkázuię/ b Człowiek prostego stánu żádnym vrzędnikiem Ziemskim/ áni starostą być nie może. A iż Tátárowie Litewscy vrzędnikámi Ziemskimi/ y starostámi być nie mogą/ áni byli nigdy/ znáć iż nie są Szlachtą áni Ziemiáninámi/ ále prostym chłopstwem. Y nie
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 5
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
się modlili/ aby serce ich skłonił do upamiętania/ i do wiary Chrystusowej nawrócenia: Ale wspomniawszy nawrócenie ukażmy/ Jako Tatary do wiary ś. nawracać. Jakimi sposobami Tatarów w Litwie do wiary Chrystusowej nawracać? § 12. Duro nodo durus adhibendus est cuneus.
RZecz wielkiego podziwienia godna? dwieście lat przeszło/ jako Tatarów przygnano do Litwy/ a nie słychać do tych czasów/ aby który miał z nich/ (oprócz jednego Tarasowskiego) wiarę Chrześcijańską przyjąć/ a naszych bez liczby w Tatarstwo obrócili. W tym nic inszego nie upatrują/ tylko iż powodu nie mają. Podaję ja kilka sposobów/ przez które mogą być do wiary Chrześcijańskiej nawracani.
się modlili/ áby serce ich skłonił do vpámiętánia/ y do wiáry Chrystusowey náwrocenia: Ale wspomniawszy náwrocenie vkażmy/ Iáko Tátáry do wiáry ś. náwrácáć. Iákiemi sposobámi Tátárow w Litwie do wiáry Chrystusowey náwrácać? § 12. Duro nodo durus adhibendus est cuneus.
RZecż wielkiego podźiwienia godna? dwieśćie lat przeszło/ iáko Tátárow przygnano do Litwy/ á nie słycháć do tych cżásow/ áby ktory miał z nich/ (oprocż iednego Tárásowskiego) wiárę Chrześćiáńską przyiąć/ á nászych bez licżby w Tátárstwo obroćili. W tym nic inszego nie vpátruią/ tylko iż powodu nie máią. Podáię ia kilká sposobow/ przez ktore mogą być do wiáry Chrześćiáńskiey náwrácáni.
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 33
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
/ jako Georgeu. pisze/ nie pozwalają Chrześcijanom szat jedwabnych/ i świetnych nosić: a nietylko szat/ ale ani bańkietować/ ani wesołej myśli zażyć. W inszych zaś państwach prostego stanu człowiek/ nie waży się stroić w szaty nad Szlachcica: a tu Tatarowie niewolnicy naszy/ których Książę Witułd na triumf do Litwy przygnał/ więtsze triumfy z nas odnoszą/ buczniej się nosząc i strojąc w szaty/ niż szlachta nasza. W hordzie Zawolskiej/ Prekopskiej i Nahajskiej/ skąd ci naszy Litewscy przygnani/ (dla tego ją też Nahajską zowią/ iż tam wszytko Nahajki robili/ a skóry dubili/ a tu u nas zbucznieli/ nahajek się
/ iáko Georgeu. pisze/ nie pozwálaią Chrześćiánom szat iedwabnych/ y świetnych nośić: á nietylko szat/ ále áni báńkietowáć/ áni wesołey myśli záżyć. W inszych záś páństwách prostego stanu cżłowiek/ nie waży się stroić w száty nád Szláchćicá: á tu Tátárowie niewolnicy nászy/ ktorych Xiążę Witułd na triumph do Litwy przygnał/ więtsze tryumphy z nas odnoszą/ bucżniey się nosząc y stroiąc w száty/ niż szláchtá nászá. W hordźie Záwolskiey/ Prekopskiey y Náháyskiey/ skąd ći nászy Litewscy przygnáni/ (dla tego ią też Náháyską zowią/ iż tám wszytko Náháyki robili/ á skury dubili/ á tu v nas zbucżnieli/ náháiek się
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 44
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
robili/ a skóry dubili/ a tu u nas zbucznieli/ nahajek się wstydzą robić/ i skur wyprawować) Carowie ledwie suknie mają/ szable żelazem prostym oprawne nosząc/ a inszy zaś Tatarowie/ w chodakach/ w kożuchach/ i w szłykach baranich chodzą/ (bo i tych Litewsk. także w kożuchowej barwie tu przygnano) na które tez kożuchy Tatarom Prekopskim jako Jurgieltnikom swym zwykł był Król I. M. po czerwonemu złotemu posyłać. A tu zaś u nas/ lada u Tatarczuka/ szat jedwabnych/ śrebra i safianu pełno. Więc się wymawiają iż na wojnę nie mają o czym/ to śrebro/ którego z poddanych I K.
robili/ á skury dubili/ á tu v nas zbucżnieli/ náháiek się wstydzą robić/ y skur wypráwowáć) Cárowie ledwie suknie máią/ száble żelázem prostym opráwne nosząc/ á inszy záś Tátárowie/ w chodákách/ w kożuchách/ y w szłykách báránich chodzą/ (bo y tych Litewsk. tákże w kożuchowey bárwie tu przygnano) ná ktore tez kożuchy Tátárom Prekopskim iáko Iurgieltnikom swym zwykł był Krol I. M. po cżerwonemu złotemu posyłáć. A tu záś v nas/ ledá v Tátárcżuká/ szat iedwabnych/ śrebrá y sáfianu pełno. Więc się wymáwiáią iż ná woynę nie máią o cżym/ to śrebro/ ktorego z poddánych I K.
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 44
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617