Węgier dajesz? być ci jej tu zaś u ciebie, a przeto zbuduj w czas jej kamienicę tu w Krakowie, żeby miała gdzie mieszkać." Ale i to nieprzepomnienia godno. Gdy królowa węgierska spuszczała koronę królowi Ferdynandowi, a królewicz z ręki swej oddawał w Koszycach koronę złotą Janowi Baptyście Gastaldy, hetmanowi króla Ferdynanda, przygodnie się trefiło, iż sztuczka złota z korony w ręku mu, gdy koronę podawał, została, i zaraz to matce powiedział, która mu rzekła: "schowaj królewiczku, a co wiedzieć, jeśli i sama korona do tego się zaś nie wróci." Jakoż tak potym przyszło, że się do Węgier królewicz wrócił
Węgier dajesz? być ci jej tu zaś u ciebie, a przeto zbuduj w czas jej kamienicę tu w Krakowie, żeby miała gdzie mieszkać." Ale i to nieprzepomnienia godno. Gdy królowa węgierska spuszczała koronę królowi Ferdynandowi, a królewicz z ręki swej oddawał w Koszycach koronę złotą Janowi Baptyście Gastaldy, hetmanowi króla Ferdynanda, przygodnie się trefiło, iż sztuczka złota z korony w ręku mu, gdy koronę podawał, została, i zaraz to matce powiedział, która mu rzekła: "schowaj królewiczku, a co wiedzieć, jeśli i sama korona do tego się zaś nie wróci." Jakoż tak potym przyszło, że się do Węgier królewicz wrócił
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 170
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
już w obozie zawartego, przypominając siła rzeczy i poniekąd dając radę, iżby król nie wciągał na się wojny od wszytkiej rzeszy niemieckiej, a potym tę legacją prośbą zamknął. Było mowy w radzie i na tę i na owę stronę dosyć; lecz iż Firstemberk pokorą szedł, o zabicie Łąckiego taką dawał sprawę, iż przygodnie zabit i skarani ci są, którzy zabili; nadto iż sam przyjedzie i króla przeprosi, arcybiskupowi pobrane dzierżawy wróci, nakład na wojnę nagrodzi, zdało się tak senatorom, którzy przy królu byli, iżby na tym przestał. Jakoż przestał i czas naznaczył, kiedy Firstemberk z arcybiskupem przyjachać miał. Przyjachali potym, a z
już w obozie zawartego, przypominając siła rzeczy i poniekąd dając radę, iżby król nie wciągał na się wojny od wszytkiej rzeszy niemieckiej, a potym tę legacyą prośbą zamknął. Było mowy w radzie i na tę i na owę stronę dosyć; lecz iż Firstemberk pokorą szedł, o zabicie Łąckiego taką dawał sprawę, iż przygodnie zabit i skarani ci są, którzy zabili; nadto iż sam przyjedzie i króla przeprosi, arcybiskupowi pobrane dzierżawy wróci, nakład na wojnę nagrodzi, zdało się tak senatorom, którzy przy królu byli, iżby na tym przestał. Jakoż przestał i czas naznaczył, kiedy Firstemberk z arcybiskupem przyjachać miał. Przyjachali potym, a z
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 215
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
wielką ojczystym wzorem uchwalone Dni Hiacyntskie każdy rok/ bywająświęcone. Byś też w rzecz z Amatuntą wdał się kruszcoródną. Radali że została Propetydmy płodną? Rzekłaćby/ jak owemi/ co mają nad głową Po dwu rogu; przeco ich Rogaczami zową. Przed ich wroty/ stałołtarz opłakanej zbrodnie Gościnnego Jowisza: padszy któr przygodnie Nań/ krwią zjuszony/ śmiałby przysiadz się/ żeby to Cielęta tam/ lub owce Amatuńskie bito. Gość był bit. Tęż gdy Wenus ofiarę zbrzydziła Miast odejść Ofiuskich/ i włości myśliła. Lecz cóż me krzywdy miejsca? co wdzięczna dziedzina? Jaka/ prawi/ z tej miary w nic hwytkniona wina?
wielką oyczystym wzorem vchwalone Dni Hiácyntskie káżdy rok/ bywaiąświęcone. Byś też w rzecz z Amatuntą wdał się kruszczorodną. Rádáli że zostáłá Propetydmy płodną? Rzekłáćby/ iák owemi/ co maią nád głową Po dwu rogu; przeco ich Rogaczámi zową. Przed ich wroty/ stałołtarz opłákáney zbrodnie Gośćinnego Iowiszá: padszy ktor przygodnie Nań/ krwią ziuszony/ śmiałby przyśiadz się/ żeby to Cielętá tám/ lub owce Amátunskie bito. Gość był bit. Tęż gdy Wenus ofiárę zbrzydźiłá Miast odeyść Ophiuskich/ y włośći myśliłá. Lecz coż me krzywdy mieyscá? co wdźięczna dźiedźina? Iáka/ práwi/ z tey miáry w nic hwytkniona winá?
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 250
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636