giętkich, które wyrznął w bliskim gaiku, te zaraz ofiarował Baronowi, prosząc go aby kazał odesłać w bliskim sąsiedztwie mieszkający Pani, wolantów parę własnej roboty, które jej był od czterech miesięcy obiecał.
Gdyśmy siedli do stołu przyniesiono zaraz na pierwsze danie ofiarowanego szczupaka, co zaraz dało materią dyskursu Panu Wymbłowi jakim sposobem robaczki przygotował, miejsce upatrzył, wędkę zarzucił, rybę przywabił, i pomału już ułowioną na sam piasek przyprowadziwszy wyciągnął z wody. Udziec sarni przy pieczystym był okazją wielkiej dysertacyj o forsowaniu rozmaitego zwierza, i w które dni najlepiej polować.
Gdym przyszedł do stancyj tknięty byłem kompasją nad tym przyjaciela mojego sąsiadem; uwazałem albowiem w
giętkich, ktore wyrznął w bliskim gaiku, te zaraz ofiarował Baronowi, prosząc go aby kazał odesłać w bliskim sąsiedztwie mieszkaiący Pani, wolantow parę własney roboty, ktore iey był od czterech miesięcy obiecał.
Gdyśmy siedli do stołu przyniesiono zaraz na pierwsze danie ofiarowanego szczupaka, co zaraz dało materyą dyskursu Panu Wymblowi iakim sposobem robaczki przygotował, mieysce upatrzył, wędkę zarzucił, rybę przywabił, y pomału iuż ułowioną na sam piasek przyprowadziwszy wyciągnął z wody. Udziec sarni przy pieczystym był okazyą wielkiey dyssertacyi o forsowaniu rozmaitego zwierza, y w ktore dni naylepiey polować.
Gdym przyszedł do stancyi tknięty byłem kompassyą nad tym przyiaciela moiego sąsiadem; uwazałem albowiem w
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 104
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
z Bisurmany płynąć; gdzie przezimowawszy zwrócili się do domu; tamże Agareni wysiadszy w baty/ do miasta jachali; on wezwie imię Przeczystej/ obrok do Świętego miejsca jej tysiącami powtórzy: wtym czarna noc ciemnemi ziemię obleciawszy skrzydłami snowi regiment popuszcza/ pozostali bezpiecznie uspokoili się Otomańczykowie/ tudzież i niewolnicy/ on zawadziwszy żelazem/ które przygotował/ ułomi nit pierwszy okowy/ drugą pokieruje/ lecz nie mogąc odnitować i z nogą ułomić/ a wolnym umrzeć usiłuje/ zawadzi znowu z sił wszystkich/ dużo poprze/ spadnie i ta: tedy pójdzie na sztabę/ i rzuci się z niej w morze/ i popłynie ku Gałacie: gdzie po długim przeciągu zmordowany pornie
z Bisurmány płynąć; gdźie przeźimowawszy zwroćili się do domu; támże Agáreni wyśiadszy w báty/ do miástá iácháli; on wezwie imię Przeczystey/ obrok do Swięte^o^ mieyscá iey tyśiącámi powtorzy: wtym czarna noc ćiemnemi źiemię obleciawszy skrzydłámi snowi regiment popuszcza/ pozostáli bespiecznie vspokoili się Othomáńczykowie/ tudźież y niewolnicy/ on záwádźiwszy żelázem/ ktore przygotował/ vłomi nit pierwszy okowy/ drugą pokieruie/ lecz nie mogąc odnitowáć y z nogą vłomić/ á wolnym vmrzeć vśiłuie/ záwádzi znowu z śił wszystkich/ dużo poprze/ spádnie y tá: tedy poydźie ná sztabę/ y rzući się z niey w morze/ y popłynie ku Gáłáćie: gdzie po długim przećiągu zmordowány pornie
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 169.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
jako Wolnościom szkodliwa, odrzucona dla której poerwsza na mnie uraza. Znowu inny[...] Elekcji Związek stawa. Królowa Króla do Częstochowej do Krakowa wlecze, mamiąc i jego i Senat, pod płaszczem pozornych przyczyn, w mieszaniny Ojczyznę ciągnie.
NIedosyć jeszcze zdało się Królowej wszystkie wzwyż mianowane, do wyłudzenia na Rzeczypospolitej Elekcji, poczynić i przygotować kunszty: aż Króla Jego Mci, do Częstochowej i do Krakowa z prowadzono, pod czas mojej na Wojnie przeciw Szeremetowi wojsk Moskiewskich Generalnemu Wodzowi, bytności. Tam, to jest: w Częstochowie i w Krakowie pierwszy Związek odmieniono w insze pismo, które dla informacjej z istotnego oryginału przepisane tu kładę, aby każdy zupełnie wiedział
iáko Wolnośćiom szkodliwa, odrzucona dla ktorey poerwsza ná mnie vráza. Znowu inny[...] Elekcyey Związek stawa. Krolowa Krolá do Częstochowey do Krákowá wlecze, mamiąc y iego y Senat, pod płaszczem pozornych przyczyn, w mieszániny Oyczyznę ćiągnie.
NIedosyć ieszcze zdáło się Krolowey wszystkie wzwyż miánowáne, do wyłudzenia ná Rzeczypospolitey Elekcyey, poczynić y przygotowáć kunszty: áż Krolá Iego Mći, do Częstochowey y do Krákowá z prowádzono, pod czás moiey ná Woynie przećiw Szeremetowi woysk Moskiewskich Generálnemu Wodzowi, bytnośći. Tám, to iest: w Częstochowie y w Krákowie pierwszy Związek odmieniono w insze pismo, ktore dla informácyey z istotnego originału przepisáne tu kłádę, áby káżdy zupełnie wiedźiał
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 27
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
-góry Arcyszewski ustąpił jako nie mógł który, Bez wody tam zostawać. Gdzie zaprowadzone Działa zaraz, i kury nawet wychylone Mogły w-Rynku ubijać. Zaczym mu zrzuciwszy Summe pewną, i sukna przytym pozwoliwszy Kilkadziesiąt Postawów, tym go ukoili. A on, niźby pod Znaki naszy się skupili, I w tym przygotowali na tak nagłe Goście, Z-pode Lwowa zarazem poszedł pod Zamoście. Który znim Traktuje.
Wiec kiedy tak przepada, i nie wie o sobie Biedna Rzeczpospolita, już się też w-tej dobie Zaczęła Elekcja: na której wisiała Summa tedy wszytkiego: i ta przynieść miała Zbawienną, Cynozure, przez obranie Pana, W-otmecie tak burzliwym
-gory Arćiszewski ustąpił iako nie mogł ktory, Bez wody tam zostawać. Gdźie zaprowadzone Dźiała zaraz, i kury nawet wychylone Mogły w-Rynku ubiiać. Zaczym mu zrzućiwszy Summe pewną, i sukna przytym pozwoliwszy Kilkadźiesiąt Postawow, tym go ukoili. A on, niźby pod Znáki naszy sie skupili, I w tym przygotowali na tak nagłe Gośćie, Z-pode Lwowá zarazem poszedł pod Zamośćie. Ktory znim Traktuie.
Wiec kiedy tak przepada, i nie wie o sobie Biedna Rzeczpospolita, iuż sie też w-tey dobie Záczeła Elekcya: na ktorey wisiała Summa tedy wszytkiego: i tá przynieść miała Zbawienną, Cynozure, przez obranie Pana, W-otmećie tak burzliwym
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 37
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
, i śmierci, ponieważ chory miał siły dosyć, lubo był wy- mizerowany, a zwłoka niebezpieczeństwem groziła; wsparty dowodami, i powagą uczonych mężów, umyśliłem się udać do Merkuriuszu, jako do najpewniejszego w niebezpieczeństwie podobnym lekarstwa: jakoż, maścią przygotowaną z świeżej tłustości świniej, i merkuriuszu przeczyszczonego w równej części, przygotowawszy pierwej do tego wannami, dekoktami, laksacjami, według reguły sławnego Astruk, trochę co odmieniwszy, dwunastego Augusta, dwiema drachmami przerzeczonej maści nogi nacierać się zaczęły, które nacierania najprzód przez dwa dni wciąż, potym przez dzień czynione były: jak się w jedzeniu zachować miał, przepisałem, i zaleciłem według zwyczaju w
, y śmierci, ponieważ chory miał siły dosyć, lubo był wy- mizerowany, a zwłoka niebespieczeństwem groziła; wsparty dowodami, y powagą uczonych mężow, umyśliłem się udać do Merkuryuszu, iako do naypewnieyszego w niebespieczeństwie podobnym lekarstwa: iakoż, maścią przygotowaną z świeżey tłustości świniey, y merkuryuszu przeczyszczonego w rowney części, przygotowawszy pierwey do tego wannami, dekoktami, laxacyami, według reguły sławnego Astruk, trochę co odmieniwszy, dwunastego Augusta, dwiema drachmami przerzeczoney maści nogi nacierać się zaczeły, ktore nacierania nayprzod przez dwa dni wciąż, potym przez dzień czynione były: iak się w iedzeniu zachować miał, przepisałem, y zaleciłem według zwyczaiu w
Skrót tekstu: ListDokt
Strona: 8
Tytuł:
List doktorski i anatomiczny o chorobie od lat czternastu do doskonałych medycyny nauczycielów
Autor:
Stefan Bisio
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
nieszanując.
Jakożeście to w Moskwi rzeczą pokazali/ Gdyście do spraw Rycerskich Królewskich przystali.
Przystaliście gruntownie do Hetmana swego/ Odstąpiwszy statecznie Dmitra zmyślonego :
W ten czas gdy nieprzyjaciel zebrał wszytkie siły/ Żeby szlachetnym ludem usypał mogiły:
By odpor dał Królowi/ Smoleńszczan ratował/ Na co się był potężnie Szujski przygotował.
Prowadząc Niderlandy/ Szwedy Kiryśniki/ Moskwy czterdzieści tysiąc/ chcąc już zmylić szyki
Tym którzy przy panu swym zamku Smoleńskiego Dobywali potężnie/ zdradnie odjętego.
Gdzie nadzieja wątpliwa dla wojska małości Próżno/ tylko pomocy żądać z wysokości.
Na ten czas odstąpiwszy pożytku własnego/ Ni zatym co mogło być dla kogo inszego:
Po srogo
nieszánuiąc.
Iákożeśćie to w Moskwi rzeczą pokazáli/ Gdyscie do spraw Rycerskich Krolewskich przystáli.
Przystálisćie gruntownie do Hetmáná swego/ Odstąpiwszy státecznie Dmitrá zmyślonego :
W ten czás gdy nieprzyiaćiel zebrał wszytkie śiły/ Zeby szlachetnym ludem vsypał mogiły:
By odpor dał Krolowi/ Smoleńsczan rátował/ Ná co sie był potężnie Szuyski przygotował.
Prowádząc Niderlándy/ Szwedy Kiriśniki/ Moskwy czterdźieśći tysiąc/ chcąc iuż zmylić szyki
Tym ktorzy przy pánu swym zamku Smoleńskiego Dobywáli potężnie/ zdrádnie odiętego.
Gdźie nádżieiá wątpliwa dla woyská máłośći Prożno/ tylko pomocy żądáć z wysokośći.
Ná ten czás odstąpiwszy pożytku własnego/ Ni zatym co mogło bydź dla kogo inszego:
Po srogo
Skrót tekstu: PasŻoł
Strona: Av
Tytuł:
Pasja żołnierzów obojga narodów
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
A żem ja też niegodny, za powodem Wm. M. P. i poważną perswazją, pobożnej niegdy pamięci X. Jakuba Zadżyka Biskupa Krakowskiego, ku schyłkowi wieku mojego, do stanu Duchownego udawszy się, za jego błogosławieństwem i rozkazaniem, przy onegoż samego obecności mojej, jej tajemnice niepojęte, z różnych Kaznodziejów przygotowawszy się, poprostu wykładał. Niechciałem przeto zarazem z słowy na wiatr wypuszczonemi, tej mojej prace zagubiać, i w zapamiętanie podawać, że się poniekąd na on czas niektórym z słuchaczów moich podobała: lubo podobno żadnego na ich sercu, dla grzechów moich, pożytku nie uczyniwszy. Ale owszem na one starodawną przypowieść pamiętając
A żem ia też niegodny, zá powodem Wm. M. P. y poważną perswázyą, pobożney niegdy pámięći X. Iákubá Zádżiká Biskupa Krákowskiego, ku schyłkowi wieku moiego, do stanu Duchownego vdawszy się, zá iego błogosłáwieństwem y roskazániem, przy onegoż samego obecnośći moiey, iey táiemnice niepoięte, z rożnych Káznodźieiow przygotowawszy się, poprostu wykładał. Niechćiałem przeto zárázem z słowy ná wiátr wypuszczonemi, tey moiey prace zágubiáć, y w zápámiętánie podáwáć, że się poniekąd ná on czás niektorym z słucháczow moich podobáłá: lubo podobno żadnego ná ich sercu, dla grzechow moich, pożytku nie vczyniwszy. Ale owszem ná one stárodawną przypowieść pámietáiąc
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 3 nlb
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
pyta/ a zaś utwierdza człowieka i oświeca na duszy/ kto do niego z wiarą/ i ogniem miłości przystępuje. Jako manna nie spadała dla Żydów/ aż pierwej rosa ziemię wszytkę i namioty Żydowskie zmoczyła: tak Naświętszy ten Sakrament nie przynosi na duszę nasze łaski niebieskiej/ aż je pierwej łzami pokuty skropiemy/ i dobrze przygotowawszy się przez skruchę i żal serdeczny/ do niego przystąpiemy. Jako manna wszytkim równo szła na pokarm/ tak temu pełne naczynie namierzając/ co jej sieła nazbierał/ jako i owemu/ co jej trochę wziął. Tak ten Naś: Sakrament jednako wszytkich nasyca/ łaskami niebieskiemi/ tak wielkiego/ jako i małego: tak bogatego
pyta/ á záś vtwierdza człowieká y oświeca ná duszy/ kto do niego z wiárą/ y ogniem miłośći przystępuie. Iáko mánná nie zpadáłá dla Zydow/ áż pierwey rosá źiemię wszytkę y namioty Zydowskie zmoczyłá: ták Naświętszy ten Sákráment nie przynośi ná duszę násze łáski niebieskiey/ áż ie pierwey łzámi pokuty zkropiemy/ y dobrze przygotowawszy się przez skruchę y żal serdeczny/ do niego przystąpiemy. Iáko mánná wszytkim rowno szłá ná pokarm/ ták temu pełne naczynie námierzáiąc/ co iey śiełá názbierał/ iáko y owemu/ co iey trochę wźiął. Ták ten Naś: Sakrament iednáko wszytkich násyca/ łáskámi niebieskiemi/ ták wielkiego/ iáko y máłego: ták bogátego
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 39
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
mille. Tantum iste quantum ille. Nec sumptus consumitur . Jako manna kolorem swoim podobna była do popiołu/ a zdała się przecię jako źrzenica w oku: Tak kto z pokorą tego niebieskiego chleba pożywa/ jest miłym Panu Bogu/ i strzeże go jako źrzenice oka swojego. A kto się zaś godnie do tego chleba nie przygotuje/ tak jest mierzły Panu Bogu/ jakoby kłoł w źrzenicę oka jego Boskiego. Jako manna zamykała w sobie wszelkie smaki/ na co jeno sobie człowiek pomyślił. Tak ten Sakrament Naświętszy/ ma w sobie wszytkie smaki/ których jeno święci Pańscy w niebie zażywają: bo się tu pod osobami chleba i wina prawdziwe ciało Boga
mille. Tantum iste quantum ille. Nec sumptus consumitur . Iáko mánná kolorem swoim podobna byłá do popiołu/ á zdáłá się przećię iáko źrzenicá w oku: Ták kto z pokorą tego niebieskiego chlebá pożywa/ iest miłym Pánu Bogu/ y strzeże go iáko źrzenice oká swoiego. A kto się záś godnie do tego chlebá nie przygotuie/ ták iest mierzły Pánu Bogu/ iákoby kłoł w źrzenicę oká iego Boskiego. Iáko mánná zámykáłá w sobie wszelkie smáki/ ná co ieno sobie człowiek pomyślił. Ták ten Sákráment Naświętszy/ ma w sobie wszytkie smaki/ ktorych ieno święći Páńscy w niebie záżywáią: bo się tu pod osobámi chlebá y winá prawdźiwe ćiáło Bogá
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 39
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
i Czarta. Aże dwojakiej kondycyjej ludzie/ do tego Naświętszego Sakramentu przystepują/ jedni Duchowni/ co go poświacają/ i drugim/ sami pożywając rozdają: a drudzy Świeccy/ którzy go z ręku kapłańskich przyjmują. Dla tego dwie część kazania naszego będą. W pierwszej, będziem uważać/ jako się kapłani mają do ołtarza Pańskiego przygotować. A w drugiej, jako świeccy do tego Naświętszego Sakramentu mają przystępować. Viam iustficationum tuarum instrue me (Domine) et exercebor in mirabilibus tuis. Exodi 25 Dusza nasza ma być Arką złotą na przyjęcie Jezusa Pana w Naświętszym Sakramencie. D. Chryzost: HõHom: 60. ad pop: Antioch: Na Dzień
y Czártá. Aże dwoiákiey kondycyiey ludźie/ do tego Náświętszego Sákrámentu przystepuią/ iedni Duchowni/ co go poświacáią/ y drugim/ sámi pożywáiąc rozdáią: á drudzy Swieccy/ ktorzy go z ręku kápłáńskich przyimuią. Dla tego dwie część kazánia nászego będą. W pierwszey, będźiem vważáć/ iáko sie kápłáni máią do ołtarzá Páńskiego przy^o^towáć. A w drugiey, iáko świeccy do tego Naświętszego Sákrámentu máią przystępowáć. Viam iustficationum tuarum instrue me (Domine) et exercebor in mirabilibus tuis. Exodi 25 Duszá nászá ma być Arką złotą ná przyięćie Iezusá Páná w Naświętszym Sakramencie. D. Chryzost: HõHom: 60. ad pop: Antioch: Ná Dźień
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 50
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649