, i śmierci, ponieważ chory miał siły dosyć, lubo był wy- mizerowany, a zwłoka niebezpieczeństwem groziła; wsparty dowodami, i powagą uczonych mężów, umyśliłem się udać do Merkuriuszu, jako do najpewniejszego w niebezpieczeństwie podobnym lekarstwa: jakoż, maścią przygotowaną z świeżej tłustości świniej, i merkuriuszu przeczyszczonego w równej części, przygotowawszy pierwej do tego wannami, dekoktami, laksacjami, według reguły sławnego Astruk, trochę co odmieniwszy, dwunastego Augusta, dwiema drachmami przerzeczonej maści nogi nacierać się zaczęły, które nacierania najprzód przez dwa dni wciąż, potym przez dzień czynione były: jak się w jedzeniu zachować miał, przepisałem, i zaleciłem według zwyczaju w
, y śmierci, ponieważ chory miał siły dosyć, lubo był wy- mizerowany, a zwłoka niebespieczeństwem groziła; wsparty dowodami, y powagą uczonych mężow, umyśliłem się udać do Merkuryuszu, iako do naypewnieyszego w niebespieczeństwie podobnym lekarstwa: iakoż, maścią przygotowaną z świeżey tłustości świniey, y merkuryuszu przeczyszczonego w rowney części, przygotowawszy pierwey do tego wannami, dekoktami, laxacyami, według reguły sławnego Astruk, trochę co odmieniwszy, dwunastego Augusta, dwiema drachmami przerzeczoney maści nogi nacierać się zaczeły, ktore nacierania nayprzod przez dwa dni wciąż, potym przez dzień czynione były: iak się w iedzeniu zachować miał, przepisałem, y zaleciłem według zwyczaiu w
Skrót tekstu: ListDokt
Strona: 8
Tytuł:
List doktorski i anatomiczny o chorobie od lat czternastu do doskonałych medycyny nauczycielów
Autor:
Stefan Bisio
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
A żem ja też niegodny, za powodem Wm. M. P. i poważną perswazją, pobożnej niegdy pamięci X. Jakuba Zadżyka Biskupa Krakowskiego, ku schyłkowi wieku mojego, do stanu Duchownego udawszy się, za jego błogosławieństwem i rozkazaniem, przy onegoż samego obecności mojej, jej tajemnice niepojęte, z różnych Kaznodziejów przygotowawszy się, poprostu wykładał. Niechciałem przeto zarazem z słowy na wiatr wypuszczonemi, tej mojej prace zagubiać, i w zapamiętanie podawać, że się poniekąd na on czas niektórym z słuchaczów moich podobała: lubo podobno żadnego na ich sercu, dla grzechów moich, pożytku nie uczyniwszy. Ale owszem na one starodawną przypowieść pamiętając
A żem ia też niegodny, zá powodem Wm. M. P. y poważną perswázyą, pobożney niegdy pámięći X. Iákubá Zádżiká Biskupa Krákowskiego, ku schyłkowi wieku moiego, do stanu Duchownego vdawszy się, zá iego błogosłáwieństwem y roskazániem, przy onegoż samego obecnośći moiey, iey táiemnice niepoięte, z rożnych Káznodźieiow przygotowawszy się, poprostu wykładał. Niechćiałem przeto zárázem z słowy ná wiátr wypuszczonemi, tey moiey prace zágubiáć, y w zápámiętánie podáwáć, że się poniekąd ná on czás niektorym z słucháczow moich podobáłá: lubo podobno żadnego ná ich sercu, dla grzechow moich, pożytku nie vczyniwszy. Ale owszem ná one stárodawną przypowieść pámietáiąc
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 3 nlb
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
pyta/ a zaś utwierdza człowieka i oświeca na duszy/ kto do niego z wiarą/ i ogniem miłości przystępuje. Jako manna nie spadała dla Żydów/ aż pierwej rosa ziemię wszytkę i namioty Żydowskie zmoczyła: tak Naświętszy ten Sakrament nie przynosi na duszę nasze łaski niebieskiej/ aż je pierwej łzami pokuty skropiemy/ i dobrze przygotowawszy się przez skruchę i żal serdeczny/ do niego przystąpiemy. Jako manna wszytkim równo szła na pokarm/ tak temu pełne naczynie namierzając/ co jej sieła nazbierał/ jako i owemu/ co jej trochę wziął. Tak ten Naś: Sakrament jednako wszytkich nasyca/ łaskami niebieskiemi/ tak wielkiego/ jako i małego: tak bogatego
pyta/ á záś vtwierdza człowieká y oświeca ná duszy/ kto do niego z wiárą/ y ogniem miłośći przystępuie. Iáko mánná nie zpadáłá dla Zydow/ áż pierwey rosá źiemię wszytkę y namioty Zydowskie zmoczyłá: ták Naświętszy ten Sákráment nie przynośi ná duszę násze łáski niebieskiey/ áż ie pierwey łzámi pokuty zkropiemy/ y dobrze przygotowawszy się przez skruchę y żal serdeczny/ do niego przystąpiemy. Iáko mánná wszytkim rowno szłá ná pokarm/ ták temu pełne naczynie námierzáiąc/ co iey śiełá názbierał/ iáko y owemu/ co iey trochę wźiął. Ták ten Naś: Sakrament iednáko wszytkich násyca/ łáskámi niebieskiemi/ ták wielkiego/ iáko y máłego: ták bogátego
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 39
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
/ luboś się Katolikiem urodził. Qui verò non crediderit, condemnabitur. Potrzeba tedy aby Chrześcijański człowiek zupełnie/ nie po dworsku/ i nie po heretycku wierzył/ iż Sumentibus sacrum panem, aperiuntur oculi, vt eum agnoscant. iż do niego potym jako do Pana i Stwórce swojego z bojaźnią/ i pokorą trzeba przystępować przygotowawszy sumnienie swoje jako najlepiej. A im najczęściej będziem się do stołu Pańskiego przygotowywać/ tym większy smak chleba i tego niebieskiego na duszy uczujem. Duo enim, mówi Bernardus ś. I na inszym miejscu/ tenże Mellifluus Doktor/ napominając nas do częstego używania tego Naświętszego Sakramentu mówi- Duszo nabożna/ i miłująca Chrystusa Odkupiciela
/ luboś się Kátholikiem vrodźił. Qui verò non crediderit, condemnabitur. Potrzebá tedy áby Chrześćiáński człowiek zupełnie/ nie po dworsku/ y nie po heretycku wierzył/ iż Sumentibus sacrum panem, aperiuntur oculi, vt eum agnoscant. iż do niego potym iáko do Páná y Stworce swoiego z boiáźnią/ y pokorą trzebá przystępowáć przygotowawszy sumnienie swoie iáko naylepiey. A im nayczęśćiey będźiem się do stołu Páńskiego przygotowywáć/ tym większy smák chleba i tego niebieskiego ná duszy vczuiem. Duo enim, mowi Bernardus ś. Y ná inszym mieyscu/ tenże Mellifluus Doktor/ nápomináiąc nas do częstego vżywánia tego Naświętszego Sakrámentu mowi- Duszo nabożna/ y miłuiąca Chrystusá Odkupićielá
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 54
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
i Uczniowie jego Duchem świętym natchnieni/ o Błogosławieństwie niebieskiem powiedzieli; Omnia ad Eucharistiam referri possunt, haec enim opimè exponit naturam beatitudinis, et conuertitur cum ipsa beatitudine. A jako święty Tomasz a Willanoua przydaje; Hoc Sacramentum est pignus aeternae haereditatis. i ci którzy z ochotą idą na tę wieczerzą Pańską/ i z pokorą przygotowawszy się przystępują do stołu jego świętego/ pewni są dziedzictwa niebieskiego/ i onej szczęśliwości nigdy nieustającej/ kędy Zbawiciel nasz Jezus Praecinget se, et faciet illos discumbere, et transi ens ministrabit illis. To jest/ mówi Grzegorz święty: Pro meritorum rarione solute proemia. Czemuż to Gospodarz niebieski kazał wezwać ubogich/ ślepych/
y Vczniowie iego Duchem świętym nátchnieni/ o Błogosłáwieństwie niebieskiem powiedźieli; Omnia ad Eucharistiam referri possunt, haec enim opimè exponit naturam beatitudinis, et conuertitur cum ipsa beatitudine. A iáko święty Thomasz à Villanoua przydáie; Hoc Sacramentum est pignus aeternae haereditatis. y ći ktorzy z ochotą idą ná tę wieczerzą Páńską/ y z pokorą przygotowawszy się przystępuią do stołu iego świętego/ pewni są dźiedźictwá niebieskiego/ y oney szczęśliwośći nigdy nieustáiącey/ kędy Zbáwićiel nasz Iezus Praecinget se, et faciet illos discumbere, et transi ens ministrabit illis. To iest/ mowi Grzegorz święty: Pro meritorum rarione solute proemia. Czemuż to Gospodarz niebieski kazał wezwáć vbogich/ ślepych/
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 69
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
i w Boecyj Iovis Triphonii antrum, albo jaskinia, skąd tenże Jowisz swoje wydawał Światu Oracula. Kto się go radzić zamyślał, nago, lub w białej, albo purpurowej szacie spuszcać się był powinien w tę jaskinię wprzód kilkudniowym siebie umywaniem, item ofiarowaniem Barana Trytoniuszowi Panu jaskini, item Saturnowi, Apollinowi, i Cererze przygotowawszy. Trzeba było i wody się napić z rzeki Lethe albo Oblivionis nazwanej na tę podroż aby przeszłych rzeczy cale zapomniał człowiek radzący się tego Oraculum. SCJENCJA
Argonautowie, którzy przed przyjściem na świat CHRYSTUSOWYM żyli tysiącem dwieście lat, w Cyzicus Mieście Hellespontckim, niezmiernej wielkości, i niewy powiedzianej piękności wystawili Kościół. Ten, komuby
y w Bòécyi Iovis Triphonii antrum, albo iaskinia, zkad tenże Iowisz swoie wydawał Swiatu Oracula. Kto się go radzić zamyślał, nago, lub w białey, albo purpurowey szacie spuszcać się był powinien w tę iaskinię wprzod kilkudniowym siebie umywaniem, item ofiarowániem Barana Trytoniuszowi Panu iaskini, item Saturnowi, Apollinowi, y Cererze przygotowawszy. Trzeba było y wody się napić z rzeki Lethe álbo Oblivionis nazwaney na tę podroż aby przeszłych rzeczy cale zapomniał człowiek radzący się tego Oraculum. SCYENCYA
Argonautowie, ktorzy przed przyiściem na świat CHRYSTUSOWYM żyli tyśiącem dwieście lat, w Cyzicus Miescie Hellespontckim, niezmierney wielkości, y niewy powiedzianey piękności wystawili Kościoł. Ten, komuby
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 48
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
P. Graveson w Historyj Kościelnej.
Wtej Greckiej Liturgii, to wszytko jest obserwowane, co w Mszy Łacińskiej; sam język, ceremonie, i modlitwy niektóre czynią dystynkcją. Także idzie Offertorium, które się poczyna u przystołu na prawej ręce, extra Ołtarza, gdzie materie Ofiary, alias Chleb i Wino przy wielu modlitwach przygotowawszy, Celebrant niesie publicznie. Śpiewana bywa Epistoła, i Ewangelia czasowi służąca; przed którą Ewangelią Diakon intonuje: Premudrost, prosty, co znaczy po Łacinie: Sapientia recti: niby wmawia w obecnych na Mszy, że to największa mądrość wasza, powstawszy na nogi, prostym sercem, i nabożnym, słuchać słów Z: Ewangelii
P. Graveson w Historii Kościelney.
Wtey Greckiey Liturgii, to wszytko iest obserwowane, co w Mszy Łacińskiey; sam ięzyk, ceremonie, y modlitwy niektore czynią dystynkcyą. Także idzie Offertorium, ktore się poczyna u przystołu na prawey ręce, extra Ołtarza, gdzie materye Ofiary, alias Chleb y Wino przy wielu modlitwach przygotowawszy, Celebrant niesie publicznie. Spiewana bywa Epistoła, y Ewangelia czasowi służąca; przed ktorą Ewangelią Dyakon intonuie: Premudrost, prosty, co znaczy po Łacinie: Sapientia recti: niby wmawia w obecnych na Mszy, że to naywiększa mądrość wasza, powstawszy na nogi, prostym sercem, y nabożnym, słuchać słow S: Ewangelii
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 47
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
dzień na stolec chodzieły/ strzec się też mają mieszkania wilgotnego stawowego błotnego/ powietrza grubego/ nie spania/ i zaś spania nieźmiernego/ a tych co ziemie się jeść napierają/ namówić aby krochmal jadły. Napój ich będzie żółte wino korzenne pachniące/ abo woda warzona z Cynamonem. Przytym dzieci/ panienki/ i mężczyzny przygotowawszy ich wprzód wilgotności/ purgować trzeba i nie słabo/ mocnych jednak lekarstw brzemiennym nie dasz/ dla tego iż u nich zły apetit w pierwszych Miesiącach brzemienia zwykł bywać/ ktemu iż i Hippokrates zakazuje przez te dni: przeto dasz tym naczczo w cukrze kilka mirabolanów emblicos, abo dać prochu z Rebarbarum z rożą wydeńską w
dźień ná stolec chodzieły/ strzedz się też máią mieszkánia wilgotnego stáwowego błotnego/ powietrza grubego/ nie spánia/ y záś spánia nieźmiernego/ á tych co źiemie się ieść nápieráią/ námowić áby krochmal iádły. Napoy ich będźie żołte wino korzenne pachniące/ ábo wodá wárzona z Cynámonem. Przytym dźieći/ pánienki/ y mężczyzny przygotowawszy ich wprzod wilgotnośći/ purgowáć trzebá y nie słábo/ mocnych iednák lekárstw brzemiennym nie dasz/ dla tego iż v nich zły áppetit w pierwszych Mieśiącách brzemienia zwykł bywáć/ ktemu iż y Hippokrates zákázuie przez te dni: przeto dasz tym náczczo w cukrze kilká mirabolanow emblicos, ábo dáć prochu z Rhebárbárum z rożą wydeńską w
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: Bv
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Proszowicach na sejmiku, przestrzegając, żeby w tym wczas zabiegali, a inaczej nie mogąc, żeby sami pod Stężycę jechali dla poparcia sejmu, który pewnie rozerwą, pobory uchwaliwszy; i tak się stało. Pp. senatorowie żaden na sejmiku nie beł, choć tego na ten czas potrzeba beło, ale się milczkiem chowali, przygotowawszy się na sejm; tych pierwszy figiel. Gdy się nic nie obejrzeli na ten stężycki zjazd, na drugi pod Lublin p. Wojewoda zawołał, spodziewając się tam większej potęgi. Wnet przez pewne osoby przepraktykowawszy hetmana do siebie (i jeździeł do króla do Warszawy), tam go sobie bierzmowali na swoję wiarę, uwiązawszy mu
Proszowicach na sejmiku, przestrzegając, żeby w tym wczas zabiegali, a inaczej nie mogąc, żeby sami pod Stężycę jechali dla poparcia sejmu, który pewnie rozerwą, pobory uchwaliwszy; i tak się stało. Pp. senatorowie żaden na sejmiku nie beł, choć tego na ten czas potrzeba beło, ale się milczkiem chowali, przygotowawszy się na sejm; tych pierwszy figiel. Gdy się nic nie obejrzeli na ten stężycki zjazd, na drugi pod Lublin p. Wojewoda zawołał, spodziewając się tam większej potęgi. Wnet przez pewne osoby przepraktykowawszy hetmana do siebie (i jeździeł do króla do Warszawy), tam go sobie bierzmowali na swoję wiarę, uwiązawszy mu
Skrót tekstu: PokNiewinCz_III
Strona: 381
Tytuł:
Pokazanie niewinności rokoszan, miedzy ludzi podanej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1606 a 1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
aby się ciepłą zstała. To jest/ nakładszy ogień dobry i rozpaliwszy go dobrze pod kotłem/ wlać trochę wody onęsz do kotła/ aby się nie psował; a potym dopiero gdy się już i ogień dobrze rozgóre/ i kocieł dobrze rozgrzeje/ lać onę wodę: tedy pewniejszy i skuteczniejszy pożytek uczyni. Tak wodę już przygotowawszy/ trzecią naukę tę będziesz miał: wstawszy z łoża/ okrii ciało wszytko przystojnie/ aby wiatr w nim sirotek (meatus seu poros cutis nazywamy) nie zamknął/ i takbyś mniejszy pożytek wanny miał; starać się masz aby przyrodzenie samo żywotci odmiękczyło: a gdzieby tego nie odprawiało przyrodzenie; tedy weźmi abo
áby się ćiepłą zstáłá. To iest/ nákładszy ogień dobry y rospaliwszy go dobrze pod kotłem/ wlać trochę wody onęsz do kotłá/ áby się nie psował; á potym dopiero gdy się iuż y ogień dobrze rozgore/ y koćieł dobrze rozgrzeie/ lać onę wodę: tedy pewnieyszy y skutecżnieyszy pożytek vcżyni. Ták wodę iuż przygotowawszy/ trzećią naukę tę będźiesz miał: wstawszy z łożá/ okriy ćiáło wszytko przystoynie/ áby wiátr w nim śirotek (meatus seu poros cutis názywamy) nie zámknął/ y tákbyś mnieyszy pożytek wánny miał; stárác się masz aby przyrodzenie sámo żywotći odmiękcżyło: á gdzieby tego nie odpráwiało przyrodzenie; tedy weżmi ábo
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 154.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617