się swoboda oczom w-Kościele, w-którym jest na co patrzać. Weźcie do tego chęć i nabożeństwo, żebyście radzi w-Naświętszy Sakrament jako w-tenczę patrzali; bo to jest najwyższy Cel, oka śmiertelnego. 6. Widział ludzie jako drzewa, takie do dziś dnia są drzewa, co to nie umie nic spokojnie, i przyjaźnie mówić, ale mu tylko kijce zgęby latają. 7. Bywają takie drzewa, nie obaczysz, aby się też ukłonić miał, chwieje się raczej niż nachyla, nieumie się pokłonem zniżyć. Konwersacja jego nie smaczna, jak drewno gryzł. 8. Aleć i człowiek pusty, swawolny, co to wzgórę nogami chodzi
się swobodá oczom w-Kośćiele, w-ktorym iest ná co pátrzáć. Weźćie do tego chęc i nabożeństwo, zebyśćie rádźi w-Naświętszy Sákráment iáko w-tenczę pátrzáli; bo to iest naywyższy Cel, oká śmiertelnego. 6. Widźiał ludźie iáko drzewá, tákie do dźiś dniá są drzewá, co to nie umie nic zpokoynie, i przyiáźnie mowić, ále mu tylko kiyce zgęby latáią. 7. Bywáią tákie drzewá, nie obaczysz, áby się też ukłonić miał, chwieie się ráczey niż náchyla, nieumie się pokłonem zniżyć. Konwersacyia iego nie smáczna, iák drewno gryzł. 8. Aleć i człowiek pusty, swawolny, co to wzgorę nogámi chodźi
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 77
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
nastąpił.
Była i drugiej strony wielka pilność i zabieganie o przyjaźń, posłów. Z tym wszystkim, jak książęta Czartoryscy wypadli z, faworów królewskich, co żywo do Mniszka, marszałka nadwornego koronnego, do hetmana wielkiego koronnego wszyscy garnęli się, a książąt Czartoryskich odstępowali. Widząc ks. ks. Czartoryscy odmienne ku sobie wielu przyjaźnie, starali się sejm zerwać. Fronckiewicz, podstarości grodzki piński, zawołany w szalbierstwie, addictus księciu kanclerzowi lit., namówił Strawińskiego, posła i pisarza grodzkiego starodubowskiego, dawszy mu czerw, zł 500, że ten sejm zerwał. A tak wielu barzo senatorów i posłów zjechało się do hetmana wielkiego koronnego i tam podpisywali się
nastąpił.
Była i drugiej strony wielka pilność i zabieganie o przyjaźń, posłów. Z tym wszystkim, jak książęta Czartoryscy wypadli z, faworów królewskich, co żywo do Mniszka, marszałka nadwornego koronnego, do hetmana wielkiego koronnego wszyscy garnęli się, a książąt Czartoryskich odstępowali. Widząc ks. ks. Czartoryscy odmienne ku sobie wielu przyjaźnie, starali się sejm zerwać. Fronckiewicz, podstarości grodzki piński, zawołany w szalbierstwie, addictus księciu kanclerzowi lit., namówił Strawińskiego, posła i pisarza grodzkiego starodubowskiego, dawszy mu czerw, zł 500, że ten sejm zerwał. A tak wielu barzo senatorów i posłów zjechało się do hetmana wielkiego koronnego i tam podpisywali się
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 441
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
vt imperium euertant, libertatem praeferunt, si cuerterint, ipsam aggrediuntur. Jakoż rzecz to sama pokazała/ po skończeniu abowiem szczęśliwym wojny/ chcąc się do Rzymu powrócić/ wymógł w przód zezwoleniem dziesiąci Trybunów upewnienie/ i nadzieję/ że miał być za powrotem swym Konsulem obrany. Która obietnica/ gdy mu za rozerwaniem zgody i przyjaźniej z Pompejuszem/ znowu negabatur ażby wojsko rozprawiwszy veniret Maiorum more, niechciał on popełnić tak grubego erroru, ale mocnie flagibat decreta z tym się oświadczając/ że Wojska puścić niemógł ażby nadzieja godności uczyniona, ziszczona była. A Senat widząc tak jawne sprzeciwienie się R.P./ uchwałę uczynił/ vt
vt imperium euertant, libertatem praeferunt, si cuerterint, ipsam aggrediuntur. Iákosz rzecz to sámá pokazáłá/ po skończeniu ábowiem szcześliwym woyny/ chcąc się do Rzymu powroćić/ wymogł w przod zezwoleniem dźieśiąći Tribunow vpewnienie/ y nádźieię/ że miał bydź zá powrotem swym Consulem obrány. Ktora obietnicá/ gdy mu zá rozerwániem zgody y przyiáźniey z Pompeiuszem/ znowu negabatur áżby woysko rozpráwiwszy veniret Maiorum more, niechćiał on popełnić ták grubego erroru, ále mocnie flagibat decreta z tym się oświadczáiąc/ że Woyská puśćić niemogł áżby nádźieiá godnośći vczyniona, ziszczona byłá. A Senát widząc ták iáwne sprzećiwienie się R.P./ vchwałę vczynił/ vt
Skrót tekstu: OpalŁRoz
Strona: Dv
Tytuł:
Rozmowa plebana z ziemianinem
Autor:
Łukasz Opaliński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1641
Data wydania (nie wcześniej niż):
1641
Data wydania (nie później niż):
1641
.Ks. L i tych Mięsopustów w Rożanej ma być wesele: Ze Szwedzi się ściągają do Nowej Rygi/ i Armatę mają przy sobie/ i podobieństwo jest/ że z Moskwą zadrą: A że Moskwa teraz się gromadzi w Dynenburku.
Powrócił P. Różniatowski/ Wojski Winnicki zLegacjej Krymskiej z dobrą odprawą i oświadczeniem przyjaźniej i życzliwości wszelkiej; co w osobnej karcie widzieć się może.
Przyszła wiadomość w ten tydzień o zeszciu z tego świata I. M. X. Kosa Biskupa Chełmińskiego.
Przyjachał wczora do I. M. X. Legata Kurrier z Rzymu/ który do wszytkich innych Ich MM. XX. Legatów po drodze/
.X. L y tych Mięsopustow w Rożáney ma bydź wesele: Ze Szwedźi się śćiągáią do Nowey Rygi/ y Armatę máią przy sobie/ y podobieństwo iest/ że z Moskwą zádrą: A że Moskwá teraz się gromádźi w Dynenburku.
Powroćił P. Roźniatowski/ Woyski Winnicki zLegácyey Krymskiey z dobrą odpráwą y oświadcżeniem przyiáźniey y życżliwośći wszelkiey; co w osobney kárćie widźieć się może.
Przyszłá wiádomość w ten tydźień o zeszćiu z tego świátá I. M. X. Kosa Biskupá Chełminskiego.
Przyiáchał wcżorá do I. M. X. Legatá Kurrier z Rzymu/ ktory do wszytkich innych Ich MM. XX. Legatow po drodze/
Skrót tekstu: MerkPol
Strona: 96
Tytuł:
Merkuriusz polski ordynaryjny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
Z przyjaźnią jak znową suknią, wustawiczności spowszednieje, rzedzej zażywając, dłużej dobra. Miodowa cera, rada bywa trucizną pokładana. Kto o kim przed tobą, pewnie o tobie przed drugim. Zlekkim się ucieszysz, ale i w lekkość podasz. Który najżarliwiej pragnie, niechcącego osobę na się bierze. Najadowitsza pod kształtem przyjaźniej nieprzyjaźń, i najsubtelniejsze w tej sukience oszukanie. Pod kształtem chwalby, nie uhronna bywa obmowa. Potrzebniejsza z swoim się pojednać, niż z obcym poswatać. Cudzą nienawiścią sam obmawiać usiłuje, kto się rzkomo przed tobą na obmowców żałuje. Strzeż się nazbyt towarzyskich (ba i konfidentów,) i przez tych w największą
Z przyiáźnią iák znową suknią, wvstáwicznośći zpowszednieie, rzedzey záżywáiąc, dłużey dobrá. Miodowa cerá, rádá bywa trućizną pokłádána. Kto o kim przed tobą, pewnie o tobie przed drugim. Zlekkim się vćieszysz, ále y w lekkość podasz. Ktory nayżárliwiey prágnie, niechcącego osobę ná się bierze. Naiádowitsza pod kształtem przyiáźniey nieprzyiaźń, y naysubtelnieysze w tey sukience oszukánie. Pod kształtem chwalby, nie vhronna bywa obmowá. Potrzebnieysza z swoim się poiednáć, niż z obcym poswátáć. Cudzą nienawiśćią sam obmawiáć vśiłuie, kto się rzkomo przed tobą ná obmowcow żáłuie. Strzeż się názbyt towárzyskich (bá y confidentow,) y przez tych w naywiększą
Skrót tekstu: FredPrzysł
Strona: D4v
Tytuł:
Przysłowia mów potocznych
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Jerzy Forster
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659