myślę.
Gospodarz znający mój humor, zostawił mi zupełną wolność w swoim domu, wstaję więc o tej godzinie z rana, o której mi się podoba, toż samo w czasie spoczynku czynię; Czyli z nim, czyli u siebie obiad lub wieczerzą jem, on się o to nie pyta; nawet kiedy sąsiedzi do niego przyjeżdżają z daleka mnie tylko im pokazuje. Trafiło się, iż gdym się po ogrodzie przechadzał, a oni przez płot chcieli mnie widzieć, słyszałem, jako ich przestrzegał, iż ja tego nie lubię, aby mi się ciekawie przypatrywano. Tym bardziej ukontentowany jestem z mego tu mieszkania, ile że dom przyjaciela mojego napełniony
myślę.
Gospodarz znaiący moy humor, zostawił mi zupełną wolność w swoim domu, wstaię więc o tey godzinie z rana, o ktorey mi się podoba, toż samo w czasie spoczynku czynię; Czyli z nim, czyli u siebie obiad lub wieczerzą iem, on się o to nie pyta; nawet kiedy sąsiedzi do niego przyieżdżaią z daleka mnie tylko im pokazuie. Trafiło się, iż gdym się po ogrodzie przechadzał, á oni przez płot chcieli mnie widzieć, słyszałem, iako ich przestrzegał, iż ia tego nie lubię, aby mi się ciekawie przypatrywano. Tym bardziey ukontentowany iestem z mego tu mieszkania, ile że dom przyiaciela moiego napełniony
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 92
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
Duneburgu. Województwo Smoleńskie zawojowane w Wilnie.
W Prusach zaś inaczej Sejmikują. Król pisze do Warmińskiego i Chełmińskiego Biskupów Litwy dwa zachęcające do rady około Ojczyzny, po odebranych listach Biskup Warmiński jako Prezydent Ziem Pruskich, naznacza czas Generałowi Pruskiemu. Do Województw także Król pisze Listy żeby pierwej odprawili swoje partykularne Sejmiki, po których odprawionych przyjeżdżają na Generał cała Prowincja, Alternatą raz do Malborka, drugi raz do Grudziądza za Uniwersałem Biskupa Warmińskiego, gdzie zasiadszy zagaja Biskup Warmiński jako Prezydent, i zaraz audiencją daje Posłowi Królewskiemu, którego Podkomorzowie wprowadzają, po skończonej jego mowie nad instrukcją deliberują, potym rozdzielają się Izby. W jednej Izbie zostają się Biskupi, Senatorowie,
Duneburgu. Województwo Smoleńskie zawojowane w Wilnie.
W Prusach zaś inaczey Seymikują. Król pisze do Warmińskiego i Chełmińskiego Biskupów Litwy dwa zachęcające do rady około Oyczyzny, po odebranych listach Biskup Warmiński jako Prezydent Ziem Pruskich, naznacza czas Generałowi Pruskiemu. Do Województw także Król pisze Listy żeby pierwey odprawili swoje partykularne Seymiki, po których odprawionych przyjeżdżają na Generał cała Prowincya, Alternatą raz do Malborga, drugi raz do Grudźiądza za Uniwersałem Biskupa Warmińskiego, gdźie zaśiadszy zagaja Biskup Warmiński jako Prezydent, i zaraz audyencyą daje Posłowi Królewskiemu, ktôrego Podkomorzowie wprowadzają, po skończoney jego mowie nad instrukcyą deliberują, potym rozdźielają śię Izby. W jedney Izbie zostają śię Biskupi, Senatorowie,
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 236
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
noszą, a żaden, krom tych, którzy są advenae et hospites. Konwersować im cum foristieris, to jest z cudzoziemcami nie godzi się propter aliquas machinationes. Naznaczono jednak do konwersacji (ex senatus consilio) z najpryncypalniejszych familii grzecznych ludzi kilku, którzy alternato po trzech, po czterech co dzień na konwersacją do księcia IM przyjeżdżają; także też damy do konwersowania z księżną IM. 25v
Damy zaś weneckie tę mają praescriptionem, że w klejnotach i perłach, także też w złocistych szatach chodzić nie wolno. Te jednak, cum facultate jako mogąc bogato i w klejnoty ubrawszy się, bywają. Panien w Wenecji szlacheckich żadnej nigdy nie obaczy chyba z prostoty
noszą, a żaden, krom tych, którzy są advenae et hospites. Konwersować im cum foristieris, to jest z cudzoziemcami nie godzi się propter aliquas machinationes. Naznaczono jednak do konwersacjej (ex senatus consilio) z najpryncypalniejszych familii grzecznych ludzi kilku, którzy alternato po trzech, po czterech co dzień na konwersacją do księcia JM przyjeżdżają; także też damy do konwersowania z księżną JM. 25v
Damy zaś weneckie tę mają praescriptionem, że w klejnotach i perłach, także też w złocistych szatach chodzić nie wolno. Te jednak, cum facultate jako mogąc bogato i w klejnoty ubrawszy się, bywają. Panien w Wenecji szlacheckich żadnej nigdy nie obaczy chyba z prostoty
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 153
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
Muzyka barzo wyśmienita podczas mszy śpiewanej była. Spowiedników wszytkich języków dla różnych foristierów, ustawnie od poranku aż do wieczora siedzących, barzo siła.
Miasto samo niewielkie, jeno wszytkie w austeriach, i nie ludne barzo, niebogate. Kościoła inszego nie masz, pałaców żadnych, bo nie masz rezydencji kawalerów, jeno co dla nabożeństwa przyjeżdżają, tak iż praeter Sanctam Casam nihil est dignum visu. Merkancji żadnych, tylko quoad devotionem to dostać może, jednak w austeriach wygoda wszelka dla przyjeżdżych.
Tego dnia w kościele tym odprawowała się solemnitas św. Apoloniej.
Dnia 10 Februarii. W tymże Domku Matki Bożej od Aniołów na tej 45 górze postawionym mszy św
Muzyka barzo wyśmienita podczas mszy śpiewanej była. Spowiedników wszytkich języków dla różnych foristierów, ustawnie od poranku aż do wieczora siedzących, barzo siła.
Miasto samo niewielkie, jeno wszytkie w austeriach, i nie ludne barzo, niebogate. Kościoła inszego nie masz, pałaców żadnych, bo nie masz rezydencjej kawalerów, jeno co dla nabożeństwa przyjeżdżają, tak iż praeter Sanctam Casam nihil est dignum visu. Merkancji żadnych, tylko quoad devotionem to dostać może, jednak w austeriach wygoda wszelka dla przyjeżdżych.
Tego dnia w kościele tym odprawowała się solemnitas św. Apoloniej.
Dnia 10 Februarii. W tymże Domku Matki Bożej od Aniołów na tej 45 górze postawionym mszy św
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 184
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
uszykowani, przed któremi jadą dobosze w aksamicie, jedni czerwonym, drudzy cetrynowym, barzo pięknie akomodowani; ci, wyjechawszy z pałacu, przed bromą szykiem stoją. Po nich kawaleria, przed któremi praeeunt trębacze w takiejże 92 barwie, jako dobosze, trąbiąc; ciż także locantur suo ordine przed bromą. Potym przyjeżdżają ci, którzy succedunt na wartę aequali ordine et numero, i ci locantur tamże. Tak iż cały plac pięknym porządkiem i szykiem, wszytko konni, z wielką aparencją okryją. Potym tamte szyldwachy mutant, ordynując oficerowie tych przybyłych, a tamtych dawnych zwodząc. Potym ci succedunt na owych miejsca i wjeżdżają suo ordine do pałacu
uszykowani, przed któremi jadą dobosze w aksamicie, jedni czerwonym, drudzy cetrynowym, barzo pięknie akomodowani; ci, wyjechawszy z pałacu, przed bromą szykiem stoją. Po nich kawaleria, przed któremi praeeunt trębacze w takiejże 92 barwie, jako dobosze, trąbiąc; ciż także locantur suo ordine przed bromą. Potym przyjeżdżają ci, którzy succedunt na wartę aequali ordine et numero, i ci locantur tamże. Tak iż cały plac pięknym porządkiem i szykiem, wszytko konni, z wielką aparencją okryją. Potym tamte szyldwachy mutant, ordynując oficerowie tych przybyłych, a tamtych dawnych zwodząc. Potym ci succedunt na owych miejsca i wjeżdżają suo ordine do pałacu
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 300
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
. A potem kosztowny fejerwerk, co wszystko po wieczerzy bywa, a po fejerwerku następują tańce i aż do dnia trwają. A tak nic nie śpiąc powracają wszyscy do Białegostoku i tam aż do obiadu śpią, a nazajutrz po tym czwartym dniu niektórzy się goście rozjeżdżają.
Słowem mówiąc, że cudzoziemcy, którzy na święty Jan przyjeżdżają do Białegostoku, wszyscy się zgadzają i przyznawają, że hetman wielki koronny we wszystkiej, tak do stołu, jako i do wszelkiego ekwipażu, wspaniałości królewskie prowadzi życie. Pan wspaniałego humoru i barzo poważny, ale cale niepyszny, a dla
wszystkich barzo przyjemny i miły, przy tym wielkiej rzetelności i sprawiedliwy.
To occasionaliter wyraziwszy
. A potem kosztowny fejerwerk, co wszystko po wieczerzy bywa, a po fejerwerku następują tańce i aż do dnia trwają. A tak nic nie śpiąc powracają wszyscy do Białegostoku i tam aż do obiadu śpią, a nazajutrz po tym czwartym dniu niektórzy się goście rozjeżdżają.
Słowem mówiąc, że cudzoziemcy, którzy na święty Jan przyjeżdżają do Białegostoku, wszyscy się zgadzają i przyznawają, że hetman wielki koronny we wszystkiej, tak do stołu, jako i do wszelkiego ekwipażu, wspaniałości królewskie prowadzi życie. Pan wspaniałego humoru i barzo poważny, ale cale niepyszny, a dla
wszystkich barzo przyjemny i miły, przy tym wielkiej rzetelności i sprawiedliwy.
To occasionaliter wyraziwszy
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 662
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
mieszkać. Duchowni — ci tylko, iż im o większą mulktę pójdzie, będą mieszkać, a zatem po staremu samych księży rządy górę wezmą. O cudzoziemcach
.
Konstytucja nie tylko menti et tenori pactorum conventorum dosyć nie czyni, ale też cudzoziemcom barziej drogę otwiera, ekscypując tych, co na dwór KiMci dla sławy jego przyjeżdżają. Pod tą zasłoną by najwiętsza ich liczba ulec może; więc jeśli archidiakona gnieźnieńskiego zasługi i spowinowacenie z zacną familią słusznie a rigore legis zasłonią, tym przykładem drudzy się tu wmykać mogą. O Estoniej.
Pismo mamy; ale już po czasie dopiero nam to dano, kiedy w ręku niemasz. Acz i to observandum
mieszkać. Duchowni — ci tylko, iż im o większą mulktę pójdzie, będą mieszkać, a zatem po staremu samych księży rządy górę wezmą. O cudzoziemcach
.
Konstytucya nie tylko menti et tenori pactorum conventorum dosyć nie czyni, ale też cudzoziemcom barziej drogę otwiera, ekscypując tych, co na dwór KJMci dla sławy jego przyjeżdżają. Pod tą zasłoną by najwiętsza ich liczba ulec może; więc jeśli archidyakona gnieźnieńskiego zasługi i spowinowacenie z zacną familią słusznie a rigore legis zasłonią, tym przykładem drudzy się tu wmykać mogą. O Estoniej.
Pismo mamy; ale już po czasie dopiero nam to dano, kiedy w ręku niemasz. Acz i to observandum
Skrót tekstu: CenzKonstCz_III
Strona: 312
Tytuł:
Cenzura konstytucyj sejmowych przez posła jednego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
wojsko nasze polskie do szyku, które respektem komendy królewskiej trzymało prawe skrzydło, na lewym zaś skrzydle było wojsko cesarskie. Wojsko nasze polskie miało niepościwe miejsce i nie sposobne do szyku, bo się na winogrady trafiło naszym, co zaś winograd, to gospodarz każdy sobie swoją winnicę podmurował, nadsypał miedzy albo granicy. W tym przyjeżdżają dwóch książąt do króla o precedencyją kontrując z sobą, to jest Książę Lotaryńskie i drugie książę, ale nie pamiętam jakie. Między któremi była lukta, kto się z nich pierwej miał potykać z nieprzyjacielem. Król ich inaczej pogodzić nie mógł, aż przez losy. Do czego przyniesiono bęben i kostki, które rzucali na bęben
wojsko nasze polskie do szyku, które respektem kommendy królewskiej trzymało prawe skrzydło, na lewym zaś skrzydle było wojsko cesarskie. Wojsko nasze polskie miało niepościwe miejsce i nie sposobne do szyku, bo się na winogrady trafiło naszym, co zaś winograd, to gospodarz każdy sobie swoją winnicę podmurował, nadsypał miedzy albo granicy. W tym przyjeżdżają dwóch książąt do króla o precedencyją kontrując z sobą, to jest Książę Lotaryńskie i drugie książę, ale nie pamiętam jakie. Między któremi była lukta, kto się z nich pierwej miał potykać z nieprzyjacielem. Król ich inaczej pogodzić nie mógł, aż przez losy. Do czego przyniesiono bęben i kostki, które rzucali na bęben
Skrót tekstu: DyakDiar
Strona: 59
Tytuł:
Diariusz wiedeńskiej okazji
Autor:
Mikołaj Dyakowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki, relacje
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1717 a 1720
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1720
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef A. Kosiński, Józef Długosz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Ministerstwo Obrony Narodowej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
nawięcej godzinę abo pułtory mogą siadać w tej wodzie; a dłuższy mogą dwie godzinie/ i trzy/ a niewięcej: gdyż zbytniejsze i dłuższe siedzenie w tej wodzie/ skorę po wierzchu zmarszcza i ściąga do kupy i zawiera; dla czego potym mniejszy pożytek tej wody musi być. Niewiem z której przyczyny ludzie ci którzy przyjeżdżają do tej wody/ uprzędli jakieś sobie mniemanie nieforemne/ o wysiadaniu w wannach tej wody; iż każdy który chce mieć poratowanie zdrowia od niej/ powinien wysiedzieć w niej godzin pięćdziesiąt: iż gdyby kto po dwie godzinie siadał na dzień; musiałby dwadzieścia i pięć dni przy tej wodzie mieszkać: a jeśliż po cztery
nawięcey godźinę ábo pułtory mogą śiádáć w tey wodźie; á duższy mogą dwie godźinie/ y trzy/ á niewięcey: gdyż zbytnieysze y dłuższe śiedzenie w tey wodźie/ skorę po wierzchu zmarszcża y śćiąga do kupy y záwiera; dla cżego potym mnieyszy pożytek tey wody muśi bydź. Niewiem z ktorey przycżyny ludźie ći ktorzy przyieżdżáią do tey wody/ vprzędli iákieś sobie mniemánie nieforemne/ o wyśiadániu w wánnách tey wody; iż káżdy ktory chce mieć porátowánie zdrowia od niey/ powinien wyśiedźieć w niey godźin pięćdźieśiąt: iż gdyby kto po dwie godźinie śiadał ná dźień; muśiałby dwádźieśćiá y pięć dni przy tey wodźie mieszkáć: á iesliż po cżtery
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 160.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
ani zażywać/ zwłaszcza pod czas pokoju. Także i teraz w Rzymie/ i w inszych Włoskich miastach/ nietylko cudzoziemcowi/ ale i swemu/ szpad i rusznic nosić się nie godzi pod karaniem. Nad to gdy przejeżdżają Włoską ziemię/ już się im z rusznicą przez miasto jachać niegodzi/ ale gdy do bramy przyjeżdżają/ zaraz wszytkie rusznice od nich odbiorą/ a wywiedziawszy się kiedy/ i kędy jadą/ tedy rusznice im w tej bramie którą z miasta wyjadą/ oddawają. A ten zwyczaj i teraz zachowują/ nietylko w Rzymskim państwie i w Weneckim/ ale i w Lombardii i w Herturiej. A mają ten zwyczaj Włoszy
áni záżywáć/ zwłaszcżá pod cżás pokoiu. Tákże y teráz w Rzymie/ y w inszych Włoskich miástách/ nietylko cudzoźiemcowi/ ále y swemu/ szpad y rusznic nośić się nie godźi pod karániem. Nád to gdy przeieżdżáią Włoską źiemię/ iuż się im z rusznicą przez miásto iácháć niegodźi/ ále gdy do bramy przyieżdżáią/ záraz wszytkie rusznice od nich odbiorą/ á wywiedźiawszy się kiedy/ y kędy iádą/ tedy rusznice im w tey bramie ktorą z miástá wyiádą/ oddáwáią. A ten zwycżay y teraz záchowuią/ nietylko w Rzymskim páństwie y w Weneckim/ ále y w Lombárdiey y w Herturiey. A máią ten zwycżay Włoszy
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 42
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617