rządzić dobrze nie mógł, zbiegły na niską i pochyłą stronę nieba: Za czym wiele krain, wiele Miast, wiele gór, lasów, i rzek głębokich, ogniem Słonecznym przybliżonym popaliły. Powieść Wtóra.
A W Tym Pyrois ognisty/ Eous błyszczący/ Eton rozpalony/ i Flegon gorący/ Rącze słoneczne konie/ przed woza porwaniem/ Płomienistym powietrze napełniły rżaniem: B Bijąc nogami w szranki/ biegu pożądnego Zbraniające, które gdy Terys/ wnuka swego Przejzrzanego nieszczęścia C niewiedząc/ zrzucieła/ Dopiero się im droga wolna otworzeła Po niezmierzonym Niebie, w której żartkim razem/ Zgodnie wszystkie rączo się porwały zarazem: Przycinając przeciwne chyżymi nogami Mgły/ po lekkim
rządźić dobrze nie mogł, zbiegły ná niską y pochyłą stronę niebá: Zá czym wiele kráin, wiele Miast, wiele gor, lásow, y rzek głębokich, ogniem Słonecznym przybliżonym popaliły. Powieść Wtora.
A W Tym Pyrois ognisty/ Eous błyszczący/ Aethon rozpalony/ y Phlegon gorący/ Rącze słoneczne konie/ przed wozá porwániem/ Płomienistym powietrze nápełniły rżaniem: B Biiąc nogámi w szránki/ biegu pożądnego Zbrániáiące, które gdy Therys/ wnuka swego Przeyzrzánego nieszczęśćia C niewiedząc/ zrzućieła/ Dopiero się im drogá wolna otworzełá Po niezmierzonym Niebie, w ktorey żártkim rázem/ Zgodnie wszystkie rączo się porwały zárázem: Przyćináiąc przećiwne chyżymi nogámi Mgły/ po lekkim
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 60
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
ż lekarstwa inszego nie widzę jedno prosić pokoju/ nie możem przeszkoczyć/ musim podleść/ a lepiej w czas się obaczyć/ niż po czasie/ jako to Sejn Hetman nasz/ sromotnie żałować. Szczęśliwy to człek/ co się cudzą szkodą karze. CZWARTE WOTUM:
SLusznie nas jak sami widzimy Pan Bóg za sprawy i głupie porwanie nasze i złamanie przymierza z Królem Polskim karze/ i nie na Króla Polskiego i Wojsko jego mamy narzekać/ ale sami na się/ żeśmy się dali Sejnowi wszyscy zwieść i przymierze zrzucić : a to widzimy na oko sami/ że Sejn szczęścia z Polaki prawie nic nie miał/ choć wczas pod Smoleńsk i gruntownie/
ż lekarstwá inszego nie widzę iedno prośić pokoiu/ nie możem przeszkocżyć/ muśim podleść/ á lepiey w cżás sie obaczyć/ niż po czáśie/ iáko to Seyn Hetman nász/ sromotnie żáłowáć. Sczęśliwy to cżłek/ co sie cudzą szkodą karze. CZWARTE WOTVM:
SLusznie nas iák sámi widźimy Pan Bog zá sprawy y głupie porwánie násze y złamánie przymierza z Krolem Polskim karze/ y nie ná Krolá Polskiego y Woysko iego mamy nárzekáć/ ále sámi ná sie/ żesmy sie dáli Seynowi wszyscy zwieść y przymierze zrzućić : á to widźimy ná oko sámi/ że Seyn szcżęśćia z Polaki práwie nic nie miał/ choć wcżás pod Smoleńsk y gruntownie/
Skrót tekstu: NowinyMosk
Strona: A4v
Tytuł:
Nowiny z Moskwy albo wota z traktatów i konsulty panów radnych ziemi moskiewskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
. Idź ostróżny, a pomniej na Matki przestrogi. Idź z Bogiem, a mój powroć. Ale się tu pono Próżnych rzeczy napieram, już cię wdzięcznych grono Trojanek płaczem swoim, i piękną żałoba Utraconą Ojczyznę chcąc wetować toba: Do żalu i miłości poniewoli snadnie; Albo sama do serca tak sławna przypadnie Swym porwaniem Helena; gdy ją dziecinnego Bajką jedną stawszy się kochania twojego, Lub podłym niewolnicom powiadana będę; Lubo wszelkiej u ciebie pamiątki pozbędę. I owszem prowadź wespół, czemuż w bój Marsowy Nie mam iść równie z tobą? Tyś miękkie osnowy Jedwabiem ciągnął zemną, i lekkie ofiary Czynił; czemu nieszczęsna Troja nie da
. Idź ostrożny, á pomniey ná Mátki przestrogi. Idź z Bogiem, á moy powroć. Ale się tu pono Prożnych rzeczy nápieram, iuż ćię wdźięcznych grono Troiánek płáczem swoim, y piękną żałobá Vtráconą Oyczyżnę chcąc wetowáć tobá: Do żalu y miłośći poniewoli snádnie; Albo samá do sercá ták sławna przypádnie Swym porwániem Helená; gdy ią dźiećinnego Bayką iedną stawszy się kochánia twoiego, Lub podłym niewolnicom powiádána będę; Lubo wszelkiey u ćiebie pámiątki pozbędę. Y owszem prowadź wespoł, czemuż w boy Mársowy Nie mam iść rownie z tobą? Tyś miękkie osnowy Iedwabiem ćiągnął zemną, y lekkie ofiáry Czynił; czemu nieszczęsna Troiá nie da
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 150
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
Niebieskiego/ ogień piekielny: przeklęctwo Rodziców i potomstwa/ na ukaranie cudzołożców. Obowiązek (co o wszytkich grzechach przeciw sprawiedliwości rozumiej) restiutionis, albo nagrody szkód/ i przywrócenia bliźniemu/ co jego jest. V. Któreż są jeszcze grzechy przeciw temu przykazaniu? M. Porubstwo/ Gwałt/ Świętokractwo/ Zachwycenie/ albo porwanie/ Grzech przeciw przyrodzeniu. Proubstwo jest złączenie cielesne osób powinnowatych/ albo pokrewnych. Gwałt/ jest poniewolne czystości Panieńskiej odjęcie. Świętokractwo/ jest Duchownej osoby/ albo jakichkolwiek Osób na miejscu świętym złączenie. Porwanie/ jest Osoby gwałtowne wzięcie/ dla płodzenia nieczystoty. Grzech przeciw przyrodzeniu/ jest dobrowolne pomazanie/ albo grzech Sodomski.
Niebieskiego/ ogień piekielny: przeklęctwo Rodźicow y potomstwá/ ná vkaránie cudzołożcow. Obowiązek (co o wszytkich grzechách przećiw spráwiedliwośći rozumiey) restiutionis, álbo nagrody szkod/ y przywrocenia bliźniemu/ co iego iest. V. Ktoreż są ieszcze grzechy przećiw temu przykazániu? M. Porubstwo/ Gwałt/ Swiętokráctwo/ Záchwycenie/ álbo porwánie/ Grzech przećiw przyrodzeniu. Proubstwo iest złączenie ćielesne osob powinnowátych/ álbo pokrewnych. Gwałt/ iest poniewolne czystośći Pánieńskiey odięćie. Swiętokráctwo/ iest Duchowney osoby/ álbo iákichkolwiek Osob ná mieyscu świętym złączenie. Porwánie/ iest Osoby gwałtowne wźięćie/ dla płodzenia nieczystoty. Grzech przećiw przyrodzeniu/ iest dobrowolne pomázánie/ álbo grzech Sodomski.
Skrót tekstu: AnzObjWaś
Strona: 65
Tytuł:
Objaśnienie trudności teologicznych zebrane z doktorów św. od Anzelma świętego
Autor:
Wojciech Waśniowski
Drukarnia:
Łukasz Kupisz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1651
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1651
V. Któreż są jeszcze grzechy przeciw temu przykazaniu? M. Porubstwo/ Gwałt/ Świętokractwo/ Zachwycenie/ albo porwanie/ Grzech przeciw przyrodzeniu. Proubstwo jest złączenie cielesne osób powinnowatych/ albo pokrewnych. Gwałt/ jest poniewolne czystości Panieńskiej odjęcie. Świętokractwo/ jest Duchownej osoby/ albo jakichkolwiek Osób na miejscu świętym złączenie. Porwanie/ jest Osoby gwałtowne wzięcie/ dla płodzenia nieczystoty. Grzech przeciw przyrodzeniu/ jest dobrowolne pomazanie/ albo grzech Sodomski. V. Sąż to grzechy ciężkie? M. I wielmi/ Bóg z tych niektóre Potopem i Ogniem/ jako Sodomę i Gomorhę karał/ a krainy i Królestwa wywracał/ owszem świat wszytek potopem. Obiasnienie
V. Ktoreż są ieszcze grzechy przećiw temu przykazániu? M. Porubstwo/ Gwałt/ Swiętokráctwo/ Záchwycenie/ álbo porwánie/ Grzech przećiw przyrodzeniu. Proubstwo iest złączenie ćielesne osob powinnowátych/ álbo pokrewnych. Gwałt/ iest poniewolne czystośći Pánieńskiey odięćie. Swiętokráctwo/ iest Duchowney osoby/ álbo iákichkolwiek Osob ná mieyscu świętym złączenie. Porwánie/ iest Osoby gwałtowne wźięćie/ dla płodzenia nieczystoty. Grzech przećiw przyrodzeniu/ iest dobrowolne pomázánie/ álbo grzech Sodomski. V. Sąż to grzechy ćiężkie? M. Y wielmi/ Bog z tych niektore Potopem y Ogniem/ iáko Sodomę y Gomorhę karał/ á kráiny y Krolestwá wywracał/ owszem świát wszytek potopem. Obiásnienie
Skrót tekstu: AnzObjWaś
Strona: 65
Tytuł:
Objaśnienie trudności teologicznych zebrane z doktorów św. od Anzelma świętego
Autor:
Wojciech Waśniowski
Drukarnia:
Łukasz Kupisz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1651
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1651
wielka! Quidquid ad summum peruenit, mówi i sam Poganin/ ad exitum properat. Wyliczałbym tu przezacne dzieła tego Cnego Biskupa/ ale nieudolny dowcip mógłby szwankować/ gdyby nie tak dostatecznie (jako ten Cny Biskup na te cne postępki zarabiał) światu na widok słowy uścielał. Z Erygonem się Syrakuzańskim Malarzem/ porwanie Proserpiny opisującym wtym zgadzam. Ten gdy od mistrza Niceasza naganę odnosił/ tą się słów kilka zasłonił. Mihi verò sat est raptus Proserpinae memoriam excitasse. Tak też i ja Prześwietemu waszemu Domowi/ podobno wtym na mię amerykującemu/ śmiele tym się słowy zasłonię. Mihi verò sat est mortis Anstistitis memoriam excitasse. A mnie dość
wielka! Quidquid ad summum peruenit, mowi y sam Pogánin/ ad exitum properat. Wyliczałbym tu przezacne dźiełá tego Cnego Biskupá/ ále nieudolny dowćip mogłby szwánkowáć/ gdyby nie ták dostátecznie (iáko ten Cny Biskup ná te cne postępki zárábiał) świátu ná widok słowy vśćielał. Z Erigonem się Syrakuzáńskim Málárzem/ porwanie Proserpiny opisuiącym wtym zgádzam. Ten gdy od mistrzá Niceaszá nágánę odnośił/ tą się słow kilká zásłońił. Mihi verò sat est raptus Proserpinae memoriam excitasse. Ták też y ia Prześwietemu wászemu Domowi/ podobno wtỹ na mię ámerykuiącemu/ śmiele tym się słowy zásłonię. Mihi verò sat est mortis Anstistitis memoriam excitasse. A mnie dość
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 57
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
niewolą cale miłości podaje, Ten jej już słuchać musi, bo sługą zostaje, Gdy już na czyję szyję kto sidła zarzuci, Próżno zrzucić swoich sił przykłada i chuci,” POWIEŚĆ IV.
Pamiętam, że jednego czasu, kochany mój przyjaciel niespodziewanie do mnie przyszedł. Z radością ku niemu porwałem się. Za onem porwaniem świecę, która świeciła, obaliwszy, zgasiłem. — „Tak mię twa ucieszyła bytność teraźniejsza, Że mi się jasnym dniem być zda noc najciemniejsza.”
Dziwowałem się skąd mię takie szczęście potkało, że nieproszony, niespodziewany ów, co go serce moje pragnęło, przyszedł. Ów siadłszy, począł gniewliwie mówić:
niewolą cale miłości podaje, Ten jéj już słuchać musi, bo sługą zostaje, Gdy już na czyję szyję kto sidła zarzuci, Próżno zrzucić swoich sił przykłada i chuci,” POWIEŚĆ IV.
Pamiętam, że jednego czasu, kochany mój przyjaciel niespodziewanie do mnie przyszedł. Z radością ku niemu porwałem się. Za oném porwaniem świecę, która świeciła, obaliwszy, zgasiłem. — „Tak mię twa ucieszyła bytność teraźniejsza, Że mi się jasnym dniem być zda noc najciemniejsza.”
Dziwowałem się zkąd mię takie szczęście potkało, że nieproszony, niespodziewany ów, co go serce moje pragnęło, przyszedł. Ów siadłszy, począł gniewliwie mówić:
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 172
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879
. Zborgowawszy/ polecaj się często Bogu/ abyś swego odzyskał. Upomnisz się/ zbędą cię raz chędogo: drugą raz odprawią z niełaską/ do prawać ukażą: pozwiesz/ aż się na cię przegrażają/ ażeś ty zdrowia swego niebezpieczen. Masz córkę z posagiem dobrym/ możeć ją porwać potym czynił o takie porwanie/ aż ciebie samego w więzy wezmą/ okupujże się/ abo się z zdrowiem po tajemnych krii kątach. A niebożęta rzemieslnicy/ jakie często krzywdy/ bicia/ guzy/ przy robotach swoich bez winności odnoszą. A wybić drzwi i wysiec do uczciwego Mieszczanina/ a samego despektami nakarmić/ i na rynku abo na ulicy
. Zborgowawszy/ polecay się często Bogu/ ábyś swego odiskał. Vpomnisz się/ zbędą cię raz chędogo: drugą raz odpráwią z niełáską/ do práwáć vkażą: pozwiesz/ áż się ná ćię przegrażáią/ áżeś ty zdrowia swego niebespieczen. Masz corkę z poságiem dobrym/ możeć ią porwáć potym czynił o tákie porwánie/ áż ćiebie sámego w więzy wezmą/ okupuyże się/ ábo się z zdrowiem po táiemnych kriy kątách. A niebożętá rzemieslnicy/ iákie często krzywdy/ bićia/ guzy/ przy robotách swoich bez winnośći odnoszą. A wybić drzwi y wyśiec do vczćiwego Mieszczániná/ á sámego despektámi nákarmić/ y ná rynku ábo ná vlicy
Skrót tekstu: BemKom
Strona: 34.
Tytuł:
Kometa to jest pogróżka z nieba na postrach, przestrogę i upomnienie ludzkie
Autor:
Mateusz Bembus
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619