zamieszanie w mieście naszym/ będąc Żydami. 21. I opowiadają zwyczaje/ których się nam nie godzi przyjmować/ ani zachowywać; ponieważesmy Rzymianie. 22. I powstało pospólstwo przeciwko nim: a Hetmani rozdarszy szaty ich/ kazali je siec rozgami. 23. A gdy im wiele plag zadali/ wrzucili je do więzienia/ przykazawszy stróżowi więzienia/ aby ich dobrze opatrzył. 24. Który wziąwszy takie rozkazanie/ wsadził je do nagłębszego więzienia/ a nogi ich zamknął w kłodę. 25
. A O północy Paweł i Sylas modląc się chwalili Boga pieśniami/ tak/ że je słyszeli więźniowie. 26. I powstało z prędka wielkie trzęsienie ziemie, że
zámieszánie w mieśćie nászym/ będąc Zydámi. 21. Y opowiádáją zwycżáje/ ktorych śię nam nie godźi przyjmowáć/ áni záchowywáć; poniewáżesmy Rzymiánie. 22. Y powstáło pospolstwo przećiwko nim: á Hetmáni rozdárszy száty ich/ kazáli je śiec rozgámi. 23. A gdy im wiele plag zádáli/ wrzućili je do więźienia/ przykazawszy strożowi więźienia/ áby ich dobrze opátrzył. 24. Ktory wźiąwszy tákie rozkazánie/ wsádźił je do nagłębszego więźienia/ á nogi ich zámknął w kłodę. 25
. A O połnocy Páweł y Sylás modląc śię chwalili Bogá pieśniámi/ ták/ że je słyszeli więźniowie. 26. Y powstáło z prętká wielkie trzęśienie źiemie, że
Skrót tekstu: BG_Dz
Strona: 144
Tytuł:
Biblia Gdańska, Dzieje apostolskie
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
o nim. 21. Ale ty nie pozwalaj im tego: bo się nań nasadziło z nich więcej niż czterdzieści mężów/ którzy się klątwą zawiązali/ iż nie mają ani jeść ani pić/ ażby go zabili. I są już pogotowiu/ czekając od ciebie odpowiedzi. 22
. TEdy Hetman odprawił onego młodzieńca/ przykazawszy mu/ aby tego przed nikim nie powiadał iż mu to oznajmił. 23. A zawoławszy dwu niektórych z Setników/ rzekł: Nagotujcie dwie ście żołnierzów/ aby szli aż do Cezarii; do tego siedmdziesiąt jezdnych i dwie ście drabantów/ na trzecią godzinę w noc. 24. Nagotować też bydlęta; aby wsadziwszy Pawła na
o nim. 21. Ale ty nie pozwalaj im tego: bo śię nań násádźiło z nich więcey niż cżterdźieśći mężow/ ktorzy śię klątwą záwiązáli/ iż nie mają áni jeść áni pić/ áżby go zábili. Y są już pogotowiu/ cżekájąc od ćiebie odpowiedźi. 22
. TEdy Hetman odpráwił onego młodźieńca/ przykazáwszy mu/ áby tego przed nikim nie powiádał iż mu to oznájmił. 23. A záwoławszy dwu niektorych z Setnikow/ rzekł: Nágotujćie dwie śćie żołnierzow/ áby szli áż do Cezáryey; do tego śiedmdźieśiąt jezdnych y dwie śćie drábántow/ ná trzećią godźinę w noc. 24. Nágotowáć też bydlętá; áby wsádźiwszy Páwłá ná
Skrót tekstu: BG_Dz
Strona: 153
Tytuł:
Biblia Gdańska, Dzieje apostolskie
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
a do Króla ich przyszło ośmaście i z wachmistrzem prosząc o List do przejechania. król tedy rzekł posyłam ja tam Towarzysza więc ze idźcie pod jego komendą a słuchajcie go we wszystkim kiedyście to tak swowolny ze na was miasta wołają. Dano tedy każdemu po Taleru bitem na rękę i kazawszy mię zawołać król oddał mi ich Przykazawszy że bym jako własny ich oficer rządził niemi i karał excessivos. Podtem tedy moim Listem szli który mam i teraz w ten sens.
Wszem wobec i każdemu z osobna komu by o tym wiedzieć należało, a mianowicie urodzonym i wiernie nam miłym Panom starostom Dzierrzawcom i Administratorom dóbr naszych królewskich. Tudzież Wojtom Burmistrzom i
a do Krola ich przyszło osmascie y z wachmistrzęm prosząc o List do przeiechania. krol tedy rzekł posyłam ia tam Towarzysza więc ze idzcie pod iego kommendą a słuchaycie go we wszystkim kiedyscie to tak swowolny ze na was miasta wołaią. Dano tedy kozdemu po Taleru bitem na rękę y kazawszy mię zawołać krol oddał mi ich Przykazawszy że bym iako własny ich officer rządził niemi y karał excessivos. Podtem tedy moim Listem szli ktory mąm y teraz w ten sens.
Wszem wobec y kozdemu z osobna komu by o tym wiedziec nalezało, a mianowicie urodzonym y wiernie nąm miłym Panom starostom Dzierrzawcom y Administratorom dobr naszych krolewskich. Tudziesz Woytom Burmistrzom y
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 151
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
sieniach oberwawszy co kto mógł dostać chyłkiem po zapłociu pouciekali. od koni. A owa kupa odsąnąwszy się jak nastajanie poczną wołać Sam jeno sam w pole jeno w pole. Ozwę się: poczekajcie i to może bydz”. Wróciwszy się do izby kazałem owych powiązać oddałem ich Gospodarzowi oddałem i sani dwoje przykazawszy wara chłopie szyja twoja w tym jak tu co zginie Bo tu skarb królewski na tych jest saniach gdyż piniądze dla wojska wiozę Owi się modlą narzekają. Bóg nas skarał posłano nas kogo wiązac a nas samych kręptują wynidę na podwórze co czynić. Wyjechac do nich czyli nie Jedni radzą drudzy odwodzą a naj bardziej krewny mój
sieniach oberwawszy co kto mogł dostac chyłkiem po zapłociu pouciekali. od koni. A owa kupa odsąnąwszy się iak nastaianie poczną wołać Sam ieno sam w pole ieno w pole. Ozwę się: poczekaycie y to moze bydz”. Wrociwszy się do izby kazałęm owych powiązać oddałęm ich Gospodarzowi oddałęm y sani dwoie przykazawszy wara chłopie szyia twoia w tym iak tu co zginie Bo tu skarb krolewski na tych iest saniach gdyz piniądze dla woyska wiozę Owi się modlą narzekaią. Bog nas skarał posłano nas kogo wiązac a nas samych kręptuią wynidę na podworze co czynić. Wyiechac do nich czyli nie Iedni radzą drudzy odwodzą a nay bardziey krewny moy
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 156
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
em u siebie już to postanowił, Ze odtąd przeciw twojej wszechmocności Nie będę więcej miał tyle śmiałości. Job Cierpiący. Job Cierpiacy. Job Cierpiacy. Job Cierpiący. Job Cierpiący. Pieśń Czterdziesta. BÓG strofując Joba, że się zdał uwłóczyć jego sprawiedliwości, objawia mu wszechmocność swoję w stworżeniu Behemota i Lewiatana; milczeć mu przykazawszy. Wiersz Czterdziesty.
PRzybrany w obłok i we mgliste chmury Znowu zagadnie sam Pan Joba z gury: Przepasz swe biodra, jak mąż; a na moje Pytania daj mi odpowiedzi swoje. Maszli rozumu tyle, albo rżądu, Ażebyś mego mógł poprawiać Sądu? Mnieli, i moje potępisz Zakony? Żebyś
em u śiebie iuż to postánowił, Ze odtąd przećiw twoiey wszechmocnośći Nie będę więcey miał tyle śmiáłośći. Job Cierpiący. Iob Cierpiacy. Iob Cierpiacy. Iob Cierpiący. Job Cierpiący. Pieśń Czterdźiestá. BOG strofuiąc Jobá, że się zdał uwłoczyć iego spráwiedliwośći, obiáwia mu wszechmocność swoię w stworżeniu Behemothá i Lewiáthaná; milczeć mu przykazáwszy. Wiersz Czterdźiesty.
PRzybrany w obłok i we mgliste chmury Znowu zágadnie sam Pan Iobá z gury: Przepasz swe biodra, iák mąż; á ná moie Pytánia day mi odpowiedźi swoie. Mászli rozumu tyle, álbo rżądu, Ażebyś mego mogł poprawiáć Sądu? Mnieli, i moie potępisz Zakony? Zebyś
Skrót tekstu: ChrośJob
Strona: 158
Tytuł:
Job cierpiący
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Drukarnia Ojców Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
pamiętali/ dosyć upracowanego w staraniu i szukaniu wolności Ojczyzny/ aby na męki nieprzyjacielowi nie wydawali/ poprzysięgał. Którzy jeślibyście w tym sobie niedbale postąpili/ ato przebranego ludu ośmdziesiąt tysięcy zemną zginie/ rachowałem się z zbożem/ ledwie mi go na dni trzydzieści zstanie/ jednak miernie używając/ zejdzie dalej. To przykazawszy/ o pułnocy ich tamtędy gdzie szańce nasze nie były dokończone/ cicho przewiódł/ zboże do siebie wszytko zwięzć kazał/ a ktoby niechciał/ na garle karanie ogłosił: bydło/ którego dostatek napędzili byli Mandubiowie/ na każdego wedle zwyczaju naznaczył/ i rozdał/ zboże skąpo mierząć począł/ wojsko wszytko co go był
pámiętáli/ dosyć vprácowáne^o^ w stárániu y szukániu wolnośći Oyczyzny/ aby ná męki nieprzyiaćielowi nie wydawáli/ poprzyśięgał. Ktorzy ieślibyśćie w tym sobie niedbale postąpili/ áto przebránego ludu ośmdźieśiąt tyśięcy zemną zginie/ ráchowałem sie z zbożem/ ledwie mi go ná dni trzydźieśći zstánie/ iednák miernie vżywáiąc/ zeydźie dáley. To przykazawszy/ o pułnocy ich támtędy gdźie szańce nasze nie były dokończone/ ćicho przewiodł/ zboże do śiebie wszytko zwięźć kazał/ á ktoby niechćiał/ ná gárle karánie ogłośił: bydło/ ktorego dostátek nápędźili byli Mándubiowie/ ná káżdego wedle zwyczáiu náznáczył/ y rozdał/ zboże skąpo mierząć począł/ woysko wszytko co go był
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 196.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
czerwonych złotych w proficie. Na com rzekł przysłanemu, żem tu nie przybywszy na przedaż klejnotów, przedawać nie myślę, jeźli się podobali cesarzowi jegomości, nie będą zbronne. Lecz pan ten mą widząc jenerozją, memu toku zwykłą, dziękował mi bez przysłanego szambelana, oraz prosząc, bym ich sobie zatrzymał. Przykazawszy jubilerom tutejszym, by mi kredytowali, choć najwięcej, bym tyż im teraz nic za nich gotowizną nie płacił, sam za mnie ręcząc. Ta łaska nade mną cesarza jegomości może być całemu światu przykładem, że honores non mutarunt mores, choć w tak wielkim z książęcia monarsze, co szczególnie wielkość urodzenia sprawuje. Gdyż
czerwonych złotych w proficie. Na com rzekł przysłanemu, żem tu nie przybywszy na przedaż klejnotów, przedawać nie myślę, jeźli się podobali cesarzowi jegomości, nie będą zbronne. Lecz pan ten mą widząc jenerozją, memu toku zwykłą, dziękował mi bez przysłanego szambelana, oraz prosząc, bym ich sobie zatrzymał. Przykazawszy jubilerom tutejszym, by mi kredytowali, choć najwięcej, bym tyż im teraz nic za nich gotowizną nie płacił, sam za mnie ręcząc. Ta łaska nade mną cesarza jegomości może być całemu światu przykładem, że honores non mutarunt mores, choć w tak wielkim z książęcia monarsze, co szczególnie wielkość urodzenia sprawuje. Gdyż
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 169
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
sobie radzić w te cherchele, I po swojemu skąd inąd zapala Wiedząc ze się tych znajdzie bardzo wiele Co od Cezara Prowincje, Państwa, Rządy, Buławy, wzięli i Kapłaństwa LXXXV. (Bo gdy wdalekie wybierał się kraje Na długą Wojnę, pięć letnie Urzędy Wszytkim, których on wybrał, porozdaje) Milczenie z władzy przykazawszy wszędy Ci do kreskować chcą na obyczaje Cezara, rzeknie; i jego zapędy Niech to wprzód wiedzą, ze nie wzruszą tego Co on z Urzędu postanowił swego. LXXXVI. Chyba jeśli go Tyranem nazwiecie Do Tybru wrzucić naznaczywszy ciało W ten czas dopiero dokazać możecie Zmazać to wszytko, co przez niego stało A ze odemnie
sobie radźić w te cherchele, I po swoiemu zkąd inąd zapala Wiedząc ze śię tych znaydźie bardzo wiele Co od Caezara Prowincye, Państwa, Rządy, Buławy, wźieli y Kapłaństwa LXXXV. (Bo gdy wdalekie wybierał śię kraie Na długą Woynę, pięć letnie Vrzędy Wszytkim, ktorych on wybrał, porozdaie) Milczenie z władzy przykazawszy wszędy Ci do kreskować chcą na obyczaie Caezara, rzeknie; y iego zapędy Niech to wprzod wiedzą, ze nie wzruszą tego Co on z Vrzędu postanowił swego. LXXXVI. Chyba ieśli go Tyrannem nazwiećie Do Tybru wrzućić naznaczywszy ćiało W ten czas dopiero dokazać możećie Zmazać to wszytko, co przez niego stało A ze odemnie
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 23
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693
wprzód sądzić; jednak wkrótce potem Z Ciceronem go spolnym grotem strzela Za nakręconym rzeczy kołowrotem; Tu zrozumiawszy z swych Przyjaciół wiela Ze dla trzech Mężów będzie wnet ukłotem Domowym bankiet sprawuje gorący Jakby żyć długo z nimi nie mający. LX. W tym Siepacz do nich uzbrojony wpada Wszyscy ze strachu porwą się na nogi; Ów przykazawszy, niech żaden nie gada; Salwiego za łeb chwyci, i raz srogi W szyję mu na pół stoła jego zada I głowę niesie odciętą na progi Owym przyrzekszy, nie będąli cicho Siedzieli, pewnie toż ich znajdzie licho. LXI. W swym Minutius Pretor Trybunale Sprawując Sądy, gdy o zgubie słyszy W kramik się
wprzod sądzic; iednak wkrotce potem Z Ciceronem go spolnym grotem strzela Za nakręconym rzeczy kołowrotem; Tu zrozumiawszy z swych Przyiacioł wiela Ze dla trzech Mężow będzie wnet ukłotem Domowym bankiet sprawuie gorący Iakby życ długo z nimi nie maiący. LX. W tym Siepacz do nich uzbroiony wpada Wszyscy ze strachu porwą się na nogi; Ow przykazawszy, niech żaden nie gada; Salwiego za łeb chwyci, y raz srogi W szyię mu na puł stoła iego zada I głowę niesie odciętą na progi Owym przyrzekszy, nie będąli cicho Siedzieli, pewnie tosz ich znaydzie licho. LXI. W swym Minutius Praetor Trybunale Sprawuiąc Sądy, gdy ó zgubie słyszy W kramik się
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 173
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693
nisz doroście/ Gdy mu i na piądź wyniść z Izby niedopuszczą/ Chyba zatkawszy gąmbkę i nosek i uszka. A na cóż go tak długo tuczysz w tym Karmniku? Co wżdy z niego na potym chcesz mieć/ co dla BOga. Dopiroszci zaledwie po różnych przymowkach I krewnych i Przyjaciół/ pośle go do Szkoły Przykazawszy surowie i Pedagogowi I tym którzy są przy nim/ aby długo sypiał/ Aby rózga na ciałku jego niepostała. Roście Jaś jak cielątko/ będzie Wołek z niego. Piszą wszyscy że się Jaś uczy arcy dobrze/ Skacze z Szkoły do Szkoły/ bo ci co bo uczcą/ Chcą się Rodzicom cale w tym akomodować
nisz dorośćie/ Gdy mu y ńá piądź wyniść z Izby niedopuszczą/ Chyba zátkawszy gąmbkę y nosek y vszká. A ná cosz go ták długo tuczysz w tym Kármniku? Co wżdy z niego ná potym chcesz mieć/ co dla BOgá. Dopiroszći záledwie po rożnych przymowkách Y krewnych y Przyiaćioł/ pośle go do Szkoły Przykazawszy surowie y Pedagogowi Y tym ktorzy są przy nim/ áby długo sypiał/ Aby rozga ná ćiáłku iego niepostáłá. Rośćie Iaś ják ćielątko/ będźie Wołek z niego. Piszą wszyscy że się Iáś vczy árcy dobrze/ Skacze z Szkoły do Szkoły/ bo ći co bo vczcą/ Chcą się Rodźicom cale w tym ákomodowáć
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 2
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650