BRAĆ SIĘ KAŻE IN ANNO 1673
Ockni się, Lechu, przerwi sen twardy! Czuje na twój kark bisurmanin hardy.
Czas przetrzeć źrzenice, a toczyć krynice Łez gorzkich.
Podolskie z żalu skały się krają, Kruszą się mury, wieże padają, A ty zakamiały nad Sypilskie skały Śpisz, Lechu!
Już pod armatą ziemia przyklęka, Już Ukraina pod Turczynem stęka, Kamieniec spętany już brząka kajdany, A ty śpisz!
Na złotą wolność już pęta kują, Na twoje ręce temruk gotują. Gore u sąsiada, wszędy słychać biada, A ty śpisz!
Świętą swobodę już wytrąbiono, Już jej requiem z dział uderzono, A ty o żałobie ni o
BRAĆ SIĘ KAŻE IN ANNO 1673
Ockni się, Lechu, przerwi sen twardy! Czuje na twój kark bisurmanin hardy.
Czas przetrzeć źrzenice, a toczyć krynice Łez gorzkich.
Podolskie z żalu skały się krają, Kruszą się mury, wieże padają, A ty zakamiały nad Sypilskie skały Śpisz, Lechu!
Już pod armatą ziemia przyklęka, Już Ukraina pod Turczynem stęka, Kamieniec spętany już brząka kajdany, A ty śpisz!
Na złotą wolność już pęta kują, Na twoje ręce temruk gotują. Gore u sąsiada, wszędy słychać biada, A ty śpisz!
Świętą swobodę już wytrąbiono, Już jej requiem z dział uderzono, A ty o żałobie ni o
Skrót tekstu: ZbierDrużBar_II
Strona: 604
Tytuł:
Wiersze zbieranej drużyny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
nim aż na wieki stoję, Dodam mu koni, nieba mu uchylę, Ani omylę. Poskromił świeżo Triony północne, Przepadło Tanę imię jego mocne, Ujął Dnieprowi pana niecierpliwe Wodze pierzchliwe. Obróci na wschód triumfalne wozy, Sciągnie zwyciężne wojska i obozy; I już pożarte ottomańskiej hydrze Nadzieje wydrze. Słyszy: pod Spiżą Rodope przyklęka, Od wioseł Dunaj i Hellespont stęka, Wali się wali grubego narodu Obłok ze wschodu. Czyli granice poprowadzi nowe? Czyli niemęstwo zgoni Osmanowe? I niż zmazanej tej oblubienice Tknie się łożnice. Na twojej królu głowie jej korona, Na twoje spada góra ta ramiona; Czyli te larwy chameleontowe Oczom twym nowe?
nim aż na wieki stoję, Dodam mu koni, nieba mu uchylę, Ani omylę. Poskromił świeżo Tryony północne, Przepadło Tanę imie jego mocne, Ujął Dnieprowi pana niecierpliwe Wodze pierzchliwe. Obróci na wschód tryumfalne wozy, Sciągnie zwyciężne wojska i obozy; I już pożarte ottomańskiej hydrze Nadzieje wydrze. Słyszy: pod Spiżą Rodope przyklęka, Od wioseł Dunaj i Hellespont stęka, Wali się wali grubego narodu Obłok ze wschodu. Czyli granice poprowadzi nowe? Czyli niemęstwo zgoni Osmanowe? I niż zmazanej tej oblubienice Tknie się łożnice. Na twojej królu głowie jej korona, Na twoje spada góra ta ramiona; Czyli te larwy chameleontowe Oczom twym nowe?
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 33
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
ale i on pijący, i tamten przedający, jeden od wody, drugi od pieniędzy na tamten Świat puścili się na peregrynacją, jako Joannes Leo świadkiem. U Turków w osobliwej są obserwancyj, iż na nich swoje do o Zwierzętach osobliwych
Mechy Alkorany prowadzą. Gdy na nie kładą jakie paki i ciężary, w ten czas przyklękają. Czując proporcjonalne siłom swoim onera, wstają z niemi, jeżeli zaś excedunt pondera vires, wstać niechcą poty, pókiby w ciężarach nie uczuli levamen. Do czego z młodu ich uczą, obciążając ich kamieńmi, aby z niemi stali, lub chodzili przez dni 15 albo 20. Lamią ich z młodu do
ale y on piiący, y tamten przedaiący, ieden od wody, drugi od pięniedzy na tamten Swiat puścili się na peregrynacyą, iako Ioannes Lèo świadkiem. U Turkow w osobliwey są obserwancyi, iż na nich swoie do o Zwierzętach osobliwych
Mechy Alkorany prowadzą. Gdy na nie kładą iakie paki y ciężary, w ten czas przyklękaią. Czuiąc proporcyonalne siłom swoim onera, wstaią z niemi, ieżeli zaś excedunt pondera vires, wstać niechcą poty, pokiby w ciężarach nie uczuli levamen. Do czego z młodu ich uczą, obciążaiąc ich kamieńmi, aby z niemi stali, lub chodzili przez dni 15 albo 20. Lamią ich z młodu do
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 588
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
złowiony, nie chcąc cierpieć niewoli, ginie w sieci, wziął Lemma: Peream, ne paream. Tak powinna popłacać Libertas w Gieniuszach wspaniałych Polskich. Inny Symbolista przypisał mu: Capitur, non cicuratur.
WOŁ powolny z napisem: Tarde, sed tuto.
WIELBŁĄD, gdy nań juki kłaść mają, uniża się i przyklęka, z napisem: Ut accipiat. Tak łakomi i podchlebnicy kłaniają się dla swego profitu. Tenże zwierz na wiele juk, zawinienia i paków, patrzy na ziemi leżących cum Lemmate Karola Bosa: Non sunt haec humeris, ponderá digna meis. Tak się osądzić mają wszyscy niegodni, et incapaces.
PIES językiem rany w
złowiony, nie chcąc cierpieć niewoli, ginie w sieci, wziął Lemma: Peream, ne paream. Tak powinna popłacać Libertas w Gieniuszach wspaniałych Polskich. Inny Symbolista przypisał mu: Capitur, non cicuratur.
WOŁ powolny z napisem: Tarde, sed tuto.
WIELBŁĄD, gdy nań iuki kłaść maią, uniża się y przyklęka, z napisem: Ut accipiat. Ták łákomi y podchlebnicy kłaniaią się dla swego profitu. Tenże zwierz na wiele iuk, zawinieniá y pákow, patrzy na ziemi leżących cum Lemmate Karola Bosá: Non sunt haec humeris, ponderá digna meis. Tak się osądzić maią wszyscy niegodni, et incapaces.
PIES ięzykiem rany w
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1183
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Filipa Króla Macedońskiego Syn, i w lat 18. Socius bellorum, w leciech 20 jego na Tron Sukcesor; Greckim Imperatorem passim nazwany; który urodziwszy się Roku od stworzenia świa- Katalog Osób wiadomości godnych.
ta 3698, z dziecinnych zaraz lat, jako ád magna natus, Bucefala konia Ojcowskiego od innych niedostępnego, a sobie przyklękają cego dosiadłszy, Ojca i Greków in admirationem rapuit; który te zaraz wyrzekł słowa: Aliud ô Fili tibi par Regnum quaere, quando te iam Macedonia non capiet . W Roku tedy 20 wieku swego, całą sobie samym postrachem imienia, poddającą się objął Grecją, oprócz Lacedemończyków, dobrze się opierających jego potencyj. Tebańczyków zaś
Filippa Krola Macedońskiego Syn, y w lat 18. Socius bellorum, w leciech 20 iego na Tron Sukcessor; Greckim Imperatorem passim nazwany; ktory urodziwszy się Roku od stworzenia swia- Katalog Osob wiadomości godnych.
ta 3698, z dziecinnych zaraz lat, iako ád magna natus, Bucefala konia Oycowskiego od innych niedostępnego, à sobie przyklękaią cego dosiadłszy, Oyca y Grekow in admirationem rapuit; ktory te zaraz wyrzekł słowa: Aliud ô Fili tibi par Regnum quaere, quando te iam Macedonia non capiet . W Roku tedy 20 wieku swego, całą sobie samym postrachem imienia, poddaiącą się obiął Grecyą, opròcz Lacedemończykow, dobrze się opieraiących iego potencyi. Thebańczykow zaś
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 568.
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
ż wżdy pojedynkiem ci franci słuchają, I taką sobie pracą siedząc zadawają? Siedzi bowiem jak na cle w stołku spowiedniczym, Wnet odprawi do niego gdy kto przydzie z ni z czym. Na owe ma baczenie, koło tych pracuje, U których więc monetę w kalecie poczuje. Jedni kładą czerwone na przedławie złote, Przyklękając, a drudzy za jego robotę Harte taler i lewki, orty i monetę,
A on jakby nie widział, zmyka to w kaletę. Prawą ręką krzyżyki nad niewiastą drobi, A lewą nie wiem w jakim lochu cości robi. I dlatego Wielką Noc, ba, i wielkie piątki, I Narodzenie Pańskie i Zielone
ż wżdy pojedynkiem ci franci słuchają, I taką sobie pracą siedząc zadawają? Siedzi bowiem jak na cle w stołku spowiedniczym, Wnet odprawi do niego gdy kto przydzie z ni z czym. Na owe ma baczenie, koło tych pracuje, U których więc monetę w kalecie poczuje. Jedni kładą czerwone na przedławie złote, Przyklękając, a drudzy za jego robotę Harte taler i lewki, orty i monetę,
A on jakby nie widział, zmyka to w kaletę. Prawą ręką krzyżyki nad niewiastą drobi, A lewą nie wiem w jakim lochu cości robi. I dlatego Wielką Noc, ba, i wielkie piątki, I Narodzenie Pańskie i Zielone
Skrót tekstu: TajRadKontr
Strona: 273
Tytuł:
Tajemna rada
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jezuicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
Pańskiej.
Długie cierznie/ aż w pojśrzód mózgu się okrywa/ Drugie aż wskroś przenika/ i skronie przeszywa. Krew pomieszana z mózgiem leje się na oczy: Po ciele/ po purpurze/ na ziemię się toczy. Dajciesz mu miasto berła w ręce trzcinę długą; Tę podają/ a w głowę uderzają drugą. Zaś przyklękają przed nim na jedno kolano; Witaj królu Żydowski: Potym zawołano Wszystkiej ratusznej roty: w rząd się odprawują/ Witaj Królu Żydowski: ci mu na twarz plują: Witaj Królu/ policzki drudzy wycinają: Nos łamią/ gęby krzywią/ ci świszczą/ krzykają. Tu wrzeszczą: witaj Królu Żydowski chłopięta; Tu Żydzi molestują
Páńskiey.
Długie cierznie/ áż w poyśrzod mozgu się okrywa/ Drugie áż wskroś przenika/ y skronie przeszywa. Krew pomieszána z mozgiem leie się ná oczy: Po ćiele/ po purpurze/ ná źiemię się toczy. Dayćiesz mu miásto berłá w ręce trzćinę długą; Tę podáią/ á w głowę vderzáią drugą. Záś przyklękáią przed nim ná iedno koláno; Witay krolu Zydowski: Potym záwołano Wszystkiey ratuszney roty: w rząd się odpráwuią/ Witay Krolu Zydowski: ći mu ná twarz pluią: Witay Krolu/ policzki drudzy wyćináią: Nos łamią/ gęby krzywią/ ći świszczą/ krzykáią. Tu wrzeszczą: witay Krolu Zydowski chłopiętá; Tu Zydźi molestuią
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 55.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
jeszcze nie kontenci byli Cesarze, aż ex Batissimi rąk wzięli trzecią w Rzymie. Jeżeli na Papieskiej w Rzymie Elekcyj był Cesarz praesens, prowadzeniem pod Papieżem konia, wenerował CHRYSTUSOWEGO Namiestnika teste Obodźinski. Do tych czas Król Hiszpański corocznie, w dzień Z. Piotra konia przysyła, który OJCU Z. idącemu z Pałacu do Kościoła przyklęka nauczony, worek na szyj mając, w którym bywa 12. tysięcy Czerwonych złotych; inni zaś twierdzą, że 7000. czerwonych złotych in Feudum. EUROPA. O Papieżu Ścienda.
OCIEC Z. PAPIEZEM albo PAPA ztych racyj zowie się. Jedni trzymają, że ten termin ma Originem z Greckiego słowa Pappas, to
ieszcze nie kontenci byli Cesarze, aż ex Batissimi rąk wźieli trzecią w Rzymie. Ieżeli ná Papieskiey w Rzymie Elekcyi był Cesarz praesens, prowádzeniem pod Papieżem konia, wenerowáł CHRYSTUSOWEGO Namiestnika teste Obodźinski. Do tych czas Krol Hiszpański corocznie, w dźień S. Piotrá konia przysyła, ktory OYCU S. idącemu z Pałacu do Kościoła przyklęka nauczony, worek ná szyi maiąc, w ktorym bywá 12. tysięcy Czerwonych złotych; inni zaś twierdzą, że 7000. czerwonych złotych in Feudum. EUROPA. O Papieżu Scienda.
OCIEC S. PAPIEZEM albo PAPA ztych rácyi zowie się. Iedni trzymaią, że ten termin ma Originem z Greckiego słowá Pappas, to
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 119
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
, proszę, abym nasyciła Pomstą gniew i krew brzydką wzajem wytoczyła. Niech w Acheroncie syna mego cień znikomy Męką nieprzyjacielską wzrok cieszy widomy”.
XVIII.
Tak mówiąc, płacze, wzdycha, nogi mu całuje I smutne bólów przykrych znaki ukazuje. A choć to brat rękami kilka kroć swojemi Podnosił ją, ta znowu przyklęka na ziemi, Ani od nóg cesarskich oderwać się dała, Aż skutek pokropionej łzami prośby miała. Przypada na jej wolą, żalem przerażony, Rozkazuje, aby beł więzień przywiedziony.
XIX.
Ledwie nie w ocemgnieniu stawiono przed niego Męża, co jednorożca ma w tarczy białego; Ten go najokrutniejszej Teodorze daje, Co jadem niewymownem
, proszę, abym nasyciła Pomstą gniew i krew brzydką wzajem wytoczyła. Niech w Acheroncie syna mego cień znikomy Męką nieprzyjacielską wzrok cieszy widomy”.
XVIII.
Tak mówiąc, płacze, wzdycha, nogi mu całuje I smutne bólów przykrych znaki ukazuje. A choć to brat rękami kilka kroć swojemi Podnosił ją, ta znowu przyklęka na ziemi, Ani od nóg cesarskich oderwać się dała, Aż skutek pokropionej łzami prośby miała. Przypada na jej wolą, żalem przerażony, Rozkazuje, aby beł więzień przywiedziony.
XIX.
Ledwie nie w ocemgnieniu stawiono przed niego Męża, co jednorożca ma w tarczy białego; Ten go najokrutniejszej Teodorze daje, Co jadem niewymownem
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 340
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
od wielu idyjotów pogardzoną. O niezmierzona ludzkości, o cnoto nieskończona, o tak chwalebni książęta, miłośnicy cnoty tak, iż się dziwuję, ale więcej się dziwuję tobie, calwarte, a barziej jeszcze tobie, inżynieru, któryś jest ozdobiony w imię, a nie w dowcip. Widzisz twoje książę, jak się nachyla, przyklęka, pracuje, czyniąc powinność twoję, a ty jako prostak nigdy nie starałeś się, żebyś nalazł inwencyją taką, aby jednym skinieniem oka twoje książę poznało doskonałość i perfekcyją w działach i aby był kontent z twojej biegłości w inwencjach. Wierzę ja, żeś ty nie inwestygował sekretów geometryckich, alboś nie umiał
od wielu idyjotów pogardzoną. O niezmierzona ludzkości, o cnoto nieskończona, o tak chwalebni książęta, miłośnicy cnoty tak, iż się dziwuję, ale więcy się dziwuję tobie, calwarte, a barziej jeszcze tobie, indzinieru, któryś jest ozdobiony w imię, a nie w dowcip. Widzisz twoje książę, jak się nachyla, przyklęka, pracuje, czyniąc powinność twoję, a ty jako prostak nigdy nie starałeś się, żebyś nalazł inwencyją taką, aby jednym skinieniem oka twoje książę poznało doskonałość i perfekcyją w działach i aby był kontent z twojej biegłości w inwencyjach. Wierzę ja, żeś ty nie inwestygował sekretów geometryckich, alboś nie umiał
Skrót tekstu: AquaPrax
Strona: 98
Tytuł:
Praxis ręczna działa
Autor:
Andrzej Dell'Aqua
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Tadeusz Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1969