. Aż go Syn Boży zasługą pomocy/ Wyrwał potężnie od diabelskiej mocy. Podpis łaciński słowy wlaśnie tymi/ Barzo dorzeczy był wyrażonymi.
Cito preterit illud, quod placet, AEternum quod cruciabit erit, O AEternitas AEternitas quae finem ninquam es habitura.
Gdym się tu takim rzeczom przypatrował/ Niewiedzieć skąd sen do mnie przylatywał. Jednym mi skrzydłem wprzód na ciemię siągnął/ Potym się wszytek nade mną rozciągnął. Sen mi się udał. A w tym jak na jawi/ Przed moje oczy w światłości się stawi. Błyszcząc się zewsząd Pani nieśmiertelna Niebieskim ogniem: sług przy niej niezmierna Milionami ćma się ukazała/ A ona wszytkich płaszczem okrywała. Kto
. Aż go Syn Boży zasługą pomocy/ Wyrwał potężnie od dyabelskiey mocy. Podpis łácinski słowy wlaśnie tymi/ Bárzo dorzeczy był wyrázonymi.
Cito preterit illud, quod placet, AEternum quod cruciabit erit, O AEternitas AEternitas quae finem ninquam es habitura.
Gdym się tu tákim rzeczom przypátrował/ Niewiedźieć skąd sen do mnie przylatywał. Iednym mi skrzydłem wprzod na ćiemię śiągnął/ Potym się wszytek nade mną rośćiągnął. Sen mi się vdał. A w tym iák ná iáwi/ Przed moie oczy w światłośći się stáwi. Błyszcząc się zewsząd Pani nieśmiertelna Niebieskim ogniem: sług przy niey niezmierna Milionami ćma się vkazała/ A oná wszytkich płaszczem okrywáła. Kto
Skrót tekstu: TwarKŁodz
Strona: D4
Tytuł:
Łódź młodzi z nawałności do brzegu płynąca
Autor:
Kasper Twardowski
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Siebeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
być ludksiom zbawienne. Jak zaś na toż Biskupstwo do Linkomu przyszedł/ łabęć skądsi przyleciał/ który insze tam łabęcie pobiwszy/ sam trwał tam do śmierci Hugona/ któremu samemu się dał z ręku karmić: a gdy gdzie Biskup odjachał/ on do rzeki odlatał; gdy miał się Biskup tam powrócić/ on też od rzeki przylatywał/ dwiema abo trzema dniami przed tym; skąd też słudzy dochodzili że Biskup nie daleko: tylko przed śmiercią gdy się Biskup wracał/ nie zabiegał mu drogi według zwyczaju łabęć/ ale spuszczoną na dół głową smutek oświadczał. Sprawy trudne umiał zaraz dzieniw rozsądzić i rozstrzygnąć/ tak iż trudniejsze do niego Papież odsyłał. Do wesołości
bydź ludxiom zbawienne. Iak zaś ná toż Biskupstwo do Linkomu przyszedł/ łabęć zkądśi przylećiał/ ktory insze tam łabęćie pobiwszy/ sam trwał tam do śmierći Hugoná/ ktoremu sámemu się dał z ręku karmić: a gdy gdźie Biskup odiachał/ on do rzeki odlatał; gdy miał się Biskup tám powroćić/ on też od rzeki przylatywał/ dwiema abo trzema dniami przed tym; zkąd też słudzy dochodźili że Biskup nie daleko: tylko przed śmierćią gdy się Biskup wracał/ nie zabiegał mu drogi według zwyczaiu łabęć/ ale spuszczoną na doł głową smutek oświadczał. Spráwy trudne umiał zaraz dźieniw rozsądźić i rozstrzygnąć/ ták iż trudnieysze do niego Papież odsyłał. Do wesołośći
Skrót tekstu: KwiatDzieje
Strona: 9
Tytuł:
Roczne dzieje kościelne
Autor:
Jan Kwiatkiewicz
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695