Woli po obiedzie, któremu barzo radzi wszyscy byli. Po tańcach i wieczerzy zaraz odjechał, a gdy po odjeździe jego dalej się tańce kontynuowały, a ludzie brata mego stajenni i inni czeladni przyszli patrzeć na te tańce, tedy w karczmie, gdzie konie brata mego, karety i wozy stały, kucharz Joachim, pijak, przylepił do koła karecianego świecę, która gdy dogorzała, upadła w słomę, której pełno było w stajni, a oraz w górze na belkach było pełno żerdzi, na których było siła słomy i siana. Prędko tedy wielki się ogień zajął i z dołu, i z góry i całą opanował karczmę, tak dalece, że nic
Woli po obiedzie, któremu barzo radzi wszyscy byli. Po tańcach i wieczerzy zaraz odjechał, a gdy po odjeździe jego dalej się tańce kontynuowały, a ludzie brata mego stajenni i inni czeladni przyszli patrzeć na te tańce, tedy w karczmie, gdzie konie brata mego, karety i wozy stały, kucharz Joachim, pijak, przylepił do koła karecianego świecę, która gdy dogorzała, upadła w słomę, której pełno było w stajni, a oraz w górze na belkach było pełno żerdzi, na których było siła słomy i siana. Prędko tedy wielki się ogień zajął i z dołu, i z góry i całą opanował karczmę, tak dalece, że nic
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 426
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
. Jednak król, jako pan święty był, odprawił go gładce i do pisarzów litewskich odesłał. W kilka dni potym, gdy król z łowów do Wilna przyjachał, napisał ten Wojcik kartę, odpowiedając na gardło królowi, jeśli nie każe powracać majętności tym ludziom, którym je miernicy bez żadnej przyczyny pobrali. Tę kartę raniuchno przylepił na wrotach pierwszych zamkowych, z mostu zszedszy, a wtenczas prawie, gdy przylepiał tę kartę, szedł sługa kuchenny drążny od szpiżarnego po kury i po co inszego do szafarza. Tę kartę gdy królowi przyniesiono, nie tak król, jako my wszyscy byliśmy w niemałym strachu. Zatym każdy z nas rozmaitemi sposoby wywiadował się
. Jednak król, jako pan święty był, odprawił go gładce i do pisarzów litewskich odesłał. W kilka dni potym, gdy król z łowów do Wilna przyjachał, napisał ten Wojcik kartę, odpowiedając na gardło królowi, jeśli nie każe powracać majętności tym ludziom, którym je miernicy bez żadnej przyczyny pobrali. Tę kartę raniuchno przylepił na wrotach pierwszych zamkowych, z mostu zszedszy, a wtenczas prawie, gdy przylepiał tę kartę, szedł sługa kuchenny drążny od szpiżarnego po kury i po co inszego do szafarza. Tę kartę gdy królowi przyniesiono, nie tak król, jako my wszyscy byliśmy w niemałym strachu. Zatym każdy z nas rozmaitemi sposoby wywiadował się
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 224
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886