są zdrowsze na ciele/ a twarzy plastrują/ Tym pewniejszą chorobę na duszach znakują. O Boże który wszytko z Nieba wysokiego. Widzisz/ a nieposkramiasz zbytku/ tak wielkiego! Nie mścisz się/ iż Obraz twój/ Moda tak zelżyła; Ze go na sprosną stajnią/ Gadom obróciła. Słuchajcie/ które rady Muchy przylepiacie/ Co za wykład Szatana Belzebuba macie? Much Książęciem zowią go święte Boskie słowa: Toż jego jest poddana/ Muszna białogłowa. Kto che mieć własnej Dusze zbawienie na pieczy; Ten ostatnie/ niech chowa/ w swej pamięci rzeczy. Nigdyby się martwych Much/ do stroju niechciało; Gdyby się/ co po
są zdrowsze ná ćiele/ á twarzy plastruią/ Tym pewnieyszą chorobę ná duszách znákuią. O Boże ktory wszytko z Niebá wysokiego. Widźisz/ á nieposkrámiasz zbytku/ ták wielkiego! Nie mśćisz się/ iż Obráz twoy/ Modá ták zelżyłá; Ze go ná sprosną stáynią/ Gádom obroćiłá. Słucháyćie/ ktore rády Muchy przylepiáćie/ Co zá wykłád Szátáná Belzebubá máćie? Much Xiążęćiem zowią go święte Boskie słowá: Toż iego iest poddána/ Muszna biáłogłowá. Kto che mieć włásney Dusze zbáwienie ná pieczy; Ten ostátnie/ niech chowa/ w swey pámięći rzeczy. Nigdyby się martwych Much/ do stroiu niechćiało; Gdyby się/ co po
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: Bv
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
pachołka stojącego na M, niech ją przeniesie na B a tarczą przestawi na M.) (9. Przystawiwszy linią z Celami do linii mb, niech kręci tablicę póki nie obaczy M. A zdjąwszy linią celową, i arkusz odlepiwszy, niech punkt b, na papierze naznaczony zatknie na igiełkę M. już go nie przylepiając.) (10. Przystawiwszy linią Celową do linii bm, niech ją poty kręci z tablicą póki nie goląda tarcze na pierwszym terminie M.) (KsI. Przycisnąwszy kartę, aby się nic od położenia swego nie umykała, przez linią z Celai przystawioną do b, niech upatrzy termin niedostępny N. i podle linii
páchołká stoiącego ná M, niech ią przenieśie ná B á tarczą przestáwi ná M.) (9. Przystáwiwszy liniią z Celámi do linii mb, niech kręći tablicę poki nie obaczy M. A zdiąwszy liniią celową, y árkusz odlepiwszy, niech punkt b, ná pápierze náznáczony zátknie ná igiełkę M. iuż go nie przylepiáiąc.) (10. Przystáwiwszy liniią Celową do linii bm, niech ią poty kręći z tablicą poki nie goląda tarcze ná pierwszym terminie M.) (XI. Przyćisnąwszy kártę, áby się nic od położęnia swego nie vmykáłá, przez liniią z Celái przystáwioną do b, niech vpátrzy termin niedostępny N. y podle linii
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 15
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
LXIX.
Już krokodyl na piasku leżał jadowity Podle portu, od braciej rodzonej zabity, I nie miał krzywdy Oryl żadnej w onej chwili, Że jednemu samemu dwaj razem szkodzili; Częstokroć go zdrapali na sztuki, na ćwierci, Ale go przedsię zabić nie mogli do śmierci: Lub mu rękę odetną lub nogę, on zdrową Przylepia ją do ciała tak, jako woskową.
LXX.
Nieraz mu po pierś Gryfon, nieraz mu po zęby Akwilant głowę dzieli, że mu lecą z gęby: On się z ich cięcia śmieje; oni się gniewają O to, że skutku w mieczach zwykłego nie mają. Kto widział żywe srebro, kiedy na dół spadnie
LXIX.
Już krokodyl na piasku leżał jadowity Podle portu, od braciej rodzonej zabity, I nie miał krzywdy Oryl żadnej w onej chwili, Że jednemu samemu dwaj razem szkodzili; Częstokroć go zdrapali na sztuki, na ćwierci, Ale go przedsię zabić nie mogli do śmierci: Lub mu rękę odetną lub nogę, on zdrową Przylepia ją do ciała tak, jako woskową.
LXX.
Nieraz mu po pierś Gryfon, nieraz mu po zęby Akwilant głowę dzieli, że mu lecą z gęby: On się z ich cięcia śmieje; oni się gniewają O to, że skutku w mieczach zwykłego nie mają. Kto widział żywe srebro, kiedy na dół spadnie
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 347
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
swe wszytkie członki rozprószone snadnie Zbiera zasię do kupy, tak się właśnie działo Na sztuki Orylowe porąbane ciało.
LXXI.
Jeśli mu głowę utną, schylony przed niemi, Tak długo, aż ją najdzie, maca jej po ziemi I za włosy ją bierze ani się z nią kryje, Ale ją, nie wiem jako, przylepia do szyje. Czasem ją Gryfon porwie i wyciągnie rękę I wrzuci ją daleko i głęboko w rzekę; On, jako ryba, na dno nurza się i z wody Na wierzch z głową przyprawną wypływa bez szkody.
LXXII.
Piękne, stateczne panie dwie na brzegu stały, Jedna w czarny ubrana, druga w ubiór biały
swe wszytkie członki rozprószone snadnie Zbiera zasię do kupy, tak się właśnie działo Na sztuki Orylowe porąbane ciało.
LXXI.
Jeśli mu głowę utną, schylony przed niemi, Tak długo, aż ją najdzie, maca jej po ziemi I za włosy ją bierze ani się z nią kryje, Ale ją, nie wiem jako, przylepia do szyje. Czasem ją Gryfon porwie i wyciągnie rękę I wrzuci ją daleko i głęboko w rzekę; On, jako ryba, na dno nurza się i z wody Na wierzch z głową przyprawną wypływa bez szkody.
LXXII.
Piękne, stateczne panie dwie na brzegu stały, Jedna w czarny ubrana, druga w ubiór biały
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 348
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
jeden/ od Agrypy, na cześć wszytkim Bogom/ żałozony/ i postawiony. Pasquinus, jest jedna przed Pałacem Alfonsa Carafe, Kardynała kamienna statua/ na której więc nawięcej Pasquilów pryzlepiać zwykli. Marfonus, jest także kamienna Statua/ na Wolim Rynku postawiona/ na tejże Pasquile przybijać/ i znowu na nie odpisy przylepiać zwykli. Rzym Główne Miasto/ (jako zaprawdę udają) że jest na 6 mil Niemieckich wkoło wielkie. Jeżeli co więcej od inszych starożytności/ widzieć i obaczyć zechcesz/ to wszytko/ gdyć czas twój i okazja pozwoli/ wypełnić możesz. ROMA. Delicje Ziemie Włoskiej Następuje co za Rzymem, jest do widzenia godnego
ieden/ od Agrippy, ná cześć wszytkim Bogom/ záłozony/ y postáwiony. Pasquinus, iest iedná przed Páłacem Alphonsá Caraffae, Cárdinałá kámienna státua/ ná ktorey więc nawięcey Pásquilow pryzlepiáć zwykli. Marphonus, iest tákże kámienna Státua/ ná Wolim Rynku postáwiona/ ná teyże Pásquile przybiiáć/ y znowu ná nie odpisy przylepiáć zwykli. Rzym Głowne Miásto/ (iáko záprawdę vdáią) że iest ná 6 mil Niemieckich wkoło wielkie. Ieżeli co więcey od inszych stárożytnośći/ widźieć y obaczyć zechcesz/ to wszytko/ gdyć czás twoy y okázya pozwoli/ wypełnić możesz. ROMA. Delicye Ziemie Włoskiey Nástępuie co zá Rzymem, iest do widzenia godnego
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 182
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
Tredlodytów w Afryce są rogate żółwie, jeśli to nie ślimaki, rożki wystawiające.
TORCUTA ryba żołnierzem morskim nazywa się gdyż nosi skorę na sobie na stop ośm, niby tarcze: na głowie dźwiga włócznię róg i szyszak. Albertus Magnus l. 24. O Rybach Historia Naturalna.
URTICA ryba morska, do skały się zawsze przylepia kto go dotknie ręką, sparzy się jak pokrzywą.
XIPHIAS inaczej Gladius, ensis, alias mieczyk ryba, na dziesięć łokci długa w morzu Sycylijskim. Tak nazwana, iż pyskiem jak szpadą kończystym statki na morzu dziurawi, i kamienie wierci. Jest skurą, a pod tą, łuską pokryta. Schottus. O RZECZACH CZOŁGAIĄCYCH
Tredlodytow w Afryce są rogate żołwie, ieśli to nie ślimaki, rożki wystawiaiące.
TORCUTA ryba żołnierzem morskim názywa się gdyż nosi skorę na sobie na stop ośm, niby tarcze: na głowie dzwiga włocznię rog y szyszak. Albertus Magnus l. 24. O Rybach Historyia Naturalna.
URTICA ryba morska, do skały się zawsze przylepia kto go dotknie ręką, sparzy się iak pokrzywą.
XIPHIAS inaczey Gladius, ensis, alias mieczyk ryba, na dziesięć łokci dluga w morzu Sycyliyskim. Tak nazwana, iż pyskiem iak szpadą kończystym statki na morzu dziurawi, y kamienie wierci. Iest skurą, á pod tą, łuską pokryta. Schottus. O RZECZACH CZOŁGAIĄCYCH
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 312
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
litewskich odesłał. W kilka dni potym, gdy król z łowów do Wilna przyjachał, napisał ten Wojcik kartę, odpowiedając na gardło królowi, jeśli nie każe powracać majętności tym ludziom, którym je miernicy bez żadnej przyczyny pobrali. Tę kartę raniuchno przylepił na wrotach pierwszych zamkowych, z mostu zszedszy, a wtenczas prawie, gdy przylepiał tę kartę, szedł sługa kuchenny drążny od szpiżarnego po kury i po co inszego do szafarza. Tę kartę gdy królowi przyniesiono, nie tak król, jako my wszyscy byliśmy w niemałym strachu. Zatym każdy z nas rozmaitemi sposoby wywiadował się, ktoby kogo w nocy na moście abo u wrót widział, bośmy
litewskich odesłał. W kilka dni potym, gdy król z łowów do Wilna przyjachał, napisał ten Wojcik kartę, odpowiedając na gardło królowi, jeśli nie każe powracać majętności tym ludziom, którym je miernicy bez żadnej przyczyny pobrali. Tę kartę raniuchno przylepił na wrotach pierwszych zamkowych, z mostu zszedszy, a wtenczas prawie, gdy przylepiał tę kartę, szedł sługa kuchenny drążny od szpiżarnego po kury i po co inszego do szafarza. Tę kartę gdy królowi przyniesiono, nie tak król, jako my wszyscy byliśmy w niemałym strachu. Zatym każdy z nas rozmaitemi sposoby wywiadował się, ktoby kogo w nocy na moście abo u wrót widział, bośmy
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 224
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
cnotliwy i godny, rozumiejąc, że to rano przylepiono, a kuchenni słudzy drążni do miasta po potrzeby naraniej chodzą, szedł do kuchnie i cicho po jednemu pytał drążnych, któryby naraniej dziś chodził do miasta; ozwał się ten, kto chodził, a spytany i to powiedział, że widział, gdy kartę na wrota przylepiano, lecz ktoby to był, nie wiem, - prawi - ale poznałbych, w twarz go widziawszy. Zatym Zakrzewski kilka sług wziąwszy z sobą, chodził z tym drążnym po Wilnie po róznych gospodach, owa tak długo chodził, aż go drążny nalazł i ukazał. Rzucił wnet sługę Zakrzewski po te,
cnotliwy i godny, rozumiejąc, że to rano przylepiono, a kuchenni słudzy drążni do miasta po potrzeby naraniej chodzą, szedł do kuchnie i cicho po jednemu pytał drążnych, któryby naraniej dziś chodził do miasta; ozwał się ten, kto chodził, a spytany i to powiedział, że widział, gdy kartę na wrota przylepiano, lecz ktoby to był, nie wiem, - prawi - ale poznałbych, w twarz go widziawszy. Zatym Zakrzewski kilka sług wziąwszy z sobą, chodził z tym drążnym po Wilnie po róznych gospodach, owa tak długo chodził, aż go drążny nalazł i ukazał. Rzucił wnet sługę Zakrzewski po te,
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 224
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
Wymysły i domysły ludzkie. Fol: 228. Pismo jest[...] Ale wymysły są ludzkie. Fol: 183.
Przecię P. M. woła/ że się na piśmie ś. które jest napewniejszy fundament sadzi. A ja mu też jegoż słowy odpowiadam. Pismo ze wszelaką uczciwością przyjmujemy/ ale domysły/ które do pisma przylepiają/ odrzucamy: bo takie domysły są właśnie przydatki z rozumu ludzkiego urobione/ których w piśmie ś. nie masz. Mówi jeszcze P. M. Co się przez własną konsekwencją pokazuje/ nie może się to przydatkiem nazwać ale zawarciem.[...] A ja wedle jegoż słów odpowiadam; iż nie może być inaksze zawarcie/ jedno
Wymysły y domysły ludzkie. Fol: 228. Pismo iest[...] Ale wymysły są ludzkie. Fol: 183.
Przećię P. M. woła/ że się ná pismie ś. ktore iest napewnieyszy fundáment sádźi. A ia mu też iegoż słowy odpowiádam. Pismo ze wszeláką vczćiwośćią prziymuiemy/ ále domysły/ ktore do pismá przylepiáią/ odrzucamy: bo tákie domysły są własnie przydátki z rozumu ludzkiego vrobione/ ktorych w pismie ś. nie mász. Mowi ieszcze P. M. Co się przez własną consequentią pokázuie/ nie może się to przydátkiem názwáć ále záwárćiem.[...] A ia wedle iegoż słow odpowiádam; iż nie może bydź ináksze záwárćie/ iedno
Skrót tekstu: SkarMes
Strona: 45
Tytuł:
Mesjasz nowych Arianów wedle Alkoranu Tureckiego
Autor:
Piotr Skarga
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
woli się szkolnemi kontradyctiami zabawiać/ a coby do rzeczy było omija/ by się snać nie wydał. Aleć i pismo i zdrowy rozum nigdy tego nie dopuści/ aby stworzenie jakie w czymkolwiek miało być równe Bogu. Tuby miał ono mówić P. M. Finiti ad infinitum nulla proportio, ale tam to przylepia kędy to miejsca nie ma. Sam tylko Luciper był taki/ który będąc stworzeniem czyni się podobnym Bogu. Ponieważ tedy Chrystus czynił się równym Bogu/ tedyć się równał nie wedle natury stworzonej/ a daleko mniej wedle ciała: ale ani wedle darów Boskich/ bo i w tych żadne stworzenie nie może zrównać z Bogiem:
woli się szkolnemi contrádictiámi zábáwiáć/ á coby do rzeczy było omiia/ by się snać nie wydał. Aleć y pismo y zdrowy rozum nigdy tego nie dopuśći/ áby stworzenie iákie w czymkolwiek miáło być rowne Bogu. Tuby miał ono mowić P. M. Finiti ad infinitum nulla proportio, ále tám to przylepia kędy to mieyscá nie ma. Sam tylko Luciper był táki/ ktory będąc stworzeniem czyni się podobnym Bogu. Ponieważ tedy Chrystus czynił się rownym Bogu/ tedyć się rownał nie wedle nátury stworzoney/ á dáleko mniey wedle ćiáłá: ále áni wedle dárow Boskich/ bo y w tych żadne stworzenie nie może zrownáć z Bogiem:
Skrót tekstu: SkarMes
Strona: 53
Tytuł:
Mesjasz nowych Arianów wedle Alkoranu Tureckiego
Autor:
Piotr Skarga
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612