zabawna jest. Ci nawet odrodkowie, ziemi ciężar niepotrzebny, którzy się zatapiają w gnuśności, dla zdrowia własnego fatygować się muszą, i lubo w takowym działaniu nie zakładają sobie celu pracy zdatnej i pożytecznej, przecież nic nie robiąc pracują.
Nie mam śmiałości włożyć myślistwo w ten poczet niepotrzebnego zatrudnienia, żebym się niezdał przymawiać mojemu przyjacielowi, który od młodości wojnę zwierzętom wypowiedział, i wstępnym bojem z niemi walczy. Facjata stajni i psiarni jego ugina się pod zdobyczą nieprzyjacielską, i ledwo można dojrzeć kapitelów pod jeleniemi rogami. Na zbytek więc tylko polowania narzekam, i uczciwym takiego obywatelem ledwo się inaczej tytułować nie może, tylko Majstrem kunsztu Myśliwskiego.
zabawna iest. Ci nawet odrodkowie, ziemi ciężar niepotrzebny, ktorzy się zatapiaią w gnuśności, dla zdrowia własnego fatygować się muszą, y lubo w takowym działaniu nie zakładaią sobie celu pracy zdatney y pożyteczney, przecież nic nie robiąc pracuią.
Nie mam śmiałości włożyć myślistwo w ten poczet niepotrzebnego zatrudnienia, żebym się niezdał przymawiać moiemu przyiacielowi, ktory od młodości woynę źwierzętom wypowiedział, y wstępnym boiem z niemi walczy. Facyata stayni y psiarni iego ugina się pod zdobyczą nieprzyiacielską, y ledwo można doyrzeć kapitelow pod ieleniemi rogami. Na zbytek więc tylko polowania narzekam, y ućzciwym takiego obywatelem ledwo się inaczey tytułować nie może, tylko Maystrem kunsztu Myśliwskiego.
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 126
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
II. Za Muzami Do SKRUPULATÓW
MUZY me/ (acz ci niewiem by kiedy Kamaeny/ Zażywać na Obronę miały Karaceny) Którasz was od niechętnych Paiga zasłoni? Który Kałkan żałoszny Egida obroni?
Gdy nie jeden rzuciwszy Krytyk wzrok ponury/ Katonowe nad wami wykona Cenzury/ Pełen świat nienawisnych Zoilów nauce/ Apelesowy biedny szwiec przymawia sztuce.
Będą tacy co wami pogardzając gwizną/ Będą co Cheonowym zjadłym zębem gryzną. Niezejdzie na Tetrycznych Stoikach co rzeką/ Rozpustne z Parnaskiego strugi źródła cieką.
Tytuł Książski styl Polski/ Wiersze różną modą/ Na sztych zjadłych przymówek was Muzy przywiodą I nie jedną przekreślą Poemata glozą/ I nietylko gębką/ leć
II. Zá Muzámi Do SKRVPVLATOW
MVZY me/ (ácz ći niewiem by kiedy Kámaeny/ Záżywáć ná Obronę miáły Káráceny) Ktorasz wás od niechętnych Páigá zásłoni? Ktory Kałkąn załoszny AEgidá obroni?
Gdy nie ieden rzućiwszy Krytyk wzrok ponury/ Kátonowe nád wámi wykona Censury/ Pełen świát nienawisnych Zoilow náuce/ Apellesowy biedny szwiec przymawia sztuce.
Bęndą tácy co wámi pogardzáiąc gwizną/ Bendą co Cheonowym ziádłym zębęm gryzną. Niezeydźie ná Thetrycznych Stoikách co rzeką/ Rospustne z Párnáskiego strugi zrodłá ćieką.
Tytuł Xiążski styl Polski/ Wiersze rożną modą/ Ná sztych ziádłych przymowek was Muzy przywiodą Y nie iedną przekreślą Pòémátá glozą/ Y nietylko gębką/ leć
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 149
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
spuszczają. Chybaby to/ misterne wachlarze być miały/ Któreby/ w sercach ludzkich/ ogień rozdymały? Abo/ spotniałym w sieciach Damom/ dla ochłody/ Wachlują: chcąc pozwiewać/ z głów ich/ te niewody. Czy też/ tak na porwaniu/ on biały chleb mają/ O który/ Kawalerom słusznie przymawiają: Gdyż to nie jest ku sławie/ kiedy więc wieść prawi: Ze się ten/ aboli ów/ białych chlebem bawi. By mi o sekret nie szło/ pokazałbym zdradę Tych piekarek/ i skrytą/ oznajmiełbym radę; Jako chcąc mieć skupniejszy chleb/ gdy mały mają: Sztucznie go poduszkami/ spodem
spuszczáią. Chybáby to/ misterne wachlárze bydź miáły/ Ktoreby/ w sercách ludzkich/ ogień rozdymáły? Abo/ spotniáłym w śiećiách Dámom/ dla ochłody/ Wáchluią: chcąc pozwiewáć/ z głow ich/ te niewody. Czy też/ ták ná porwaniu/ on biały chleb máią/ O ktory/ Káwalerom słusznie przymawiáią: Gdyż to nie iest ku sławie/ kiedy więc wieść práwi: Ze się ten/ áboli ow/ białych chlebem báwi. By mi o sekret nie szło/ pokazałbym zdradę Tych piekárek/ y skrytą/ oznaymiełbym radę; Iáko chcąc mieć skupnieyszy chleb/ gdy máły máią: Stucznie go poduszkami/ spodem
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: D3
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
oczu, woda ją wychłodzi. Radzę tedy, po śmierci kto jej nie chce parzać, W pokutnych łzach, a często, za żywota narzać, 45 (F). MARCYPAN STOJĄCY
Żeniąc się szlachcic jeden, co mi sam powiedał, Stojących marcypanów na wesele nie dał. „Nic to — rzecze, kiedy mu przymawiają drużki — Choć do stołu nie stoi, stanie do poduszki.” Aż dworka: „Do diabła z tym cukiernikiem, panie! Niech tam będzie, jaki chce, mnie się nie dostanie. 46 (F). GOLENIE WĄSÓW
Jak do stroju, do wczasu, tak i do wygody, Rozmaitej z Paryża nawieziono
oczu, woda ją wychłodzi. Radzę tedy, po śmierci kto jej nie chce parzać, W pokutnych łzach, a często, za żywota narzać, 45 (F). MARCYPAN STOJĄCY
Żeniąc się szlachcic jeden, co mi sam powiedał, Stojących marcypanów na wesele nie dał. „Nic to — rzecze, kiedy mu przymawiają drużki — Choć do stołu nie stoi, stanie do poduszki.” Aż dworka: „Do diabła z tym cukiernikiem, panie! Niech tam będzie, jaki chce, mnie się nie dostanie. 46 (F). GOLENIE WĄSÓW
Jak do stroju, do wczasu, tak i do wygody, Rozmaitej z Paryża nawieziono
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 30
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, nie rzecz zgarszać ich, choć mam pilną drogę, Wszak dziś i po miesiącu w domu gościć mogę. Aż czy mary, czy skrzynia pod przykryciem leży. Idę nie pytając się, że mi nie należy; Lecz gdy machina owa do kościoła wzięta: Kociec to kapłanowi, prawią, na kurczęta. Nie przymawiając księdzu, duchownemu ojcu, Widywałem kapłonów i ja, rzekę, w kojcu. Niejedenże prawdziwie dla cielesnej tucze Święci się i Piotrowe w ręce bierze klucze. Nie chcący pracowicie w gnoju grześć dla ziarka, Wolą gotowe ciasto; przyjdzieć też kucharka, Śmierć, ale nie ta pierwsza, która nigdy nikiem Nie brakując
, nie rzecz zgarszać ich, choć mam pilną drogę, Wszak dziś i po miesiącu w domu gościć mogę. Aż czy mary, czy skrzynia pod przykryciem leży. Idę nie pytając się, że mi nie należy; Lecz gdy machina owa do kościoła wzięta: Kociec to kapłanowi, prawią, na kurczęta. Nie przymawiając księdzu, duchownemu ojcu, Widywałem kapłonów i ja, rzekę, w kojcu. Niejedenże prawdziwie dla cielesnej tucze Święci się i Piotrowe w ręce bierze klucze. Nie chcący pracowicie w gnoju grześć dla ziarka, Wolą gotowe ciasto; przyjdzieć też kucharka, Śmierć, ale nie ta pierwsza, która nigdy nikiem Nie brakując
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 167
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
.
Folio eodem i 101. i 122. 2. Przyrodzony miedzy Boskimi Osobami porządek psuje/ i rwie.
Traktat naprzeciw Czyśćcu wszytek jest Heretycki/ nie Grecki/ bo się w nim folio, 161, i 163. Świętym nauczycielom Cerkiewnym Ambrozjuszowi/ Augustynowi: a osobliwie Grzegorzowi Nyszewskiemu/ i Grzegorzowi Wielkiemu Biskupowi Rzymskiemu Heretycko przymawia: a folio 162. 1 Irynaeuszowi i Dionyziuszowi Aleksandryjskiem/ czego Cerkiew Wschodnia której się ten Traktat od Ortologa przypisuje/ czynić niezwykła.
Folio 151. 1. Dusz Świętych z tego świata zesłych miejsce/ Raj ziemny być powiada.
Folio 164. i 165. Racje położone znoszą/ aby komu poześciu ztego
.
Folio eodem y 101. y 122. 2. Przyrodzony miedzy Boskimi Osobámi porządek psuie/ y rwie.
Tráktat náprzećiw Czyścu wszytek iest Haeretycki/ nie Graecki/ bo sie w nim folio, 161, y 163. Swiętym náuczyćielom Cerkiewnym Ambrozyuszowi/ Augustinowi: á osobliwie Grzegorzowi Nyszewskiemu/ y Grzegorzowi Wielkiemu Biskupowi Rzymskiemu Haeretycko przymawia: á folio 162. 1 Irinaeuszowi y Dionyziuszowi Alexándriyskiem/ cżego Cerkiew Wschodna ktorey sie ten Tráktát od Orthologá przypisuie/ czynić niezwykłá.
Folio 151. 1. Dusz Swiętych z tego świátá zesłych mieysce/ Ray źiemny bydź powiáda.
Folio 164. y 165. Rácye położone znoszą/ áby komu poześciu zte^o^
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 22
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Apostoła Piotra: iże się to dzieje w Kościele ich na znak niekwasności to jest bez grzeszności człowieka Chrysta P. który kwasu grzechu w sobie niemiał i niema. przestali na tym Grekowie. i my przestać powinni jesteśmy. Przyjmowania Sakramentu Eucharystii pod jedną osobą Grekowie Rzymianom po wiek nasz/ i jedną literą nigdy nie przymawiali/ ani im to ganili/ mając przed oczyma u siebie ten takowy pod jedną osobą Tajemnice tej przyjmowania zwyczaj w używaniu codziennym. Oczym w Konsideratiach będzie się mówiło dowodniej. My też im w tym przymawiać i zwyczaju ich ganić niemamy: ponieważ bez przymowki i przygany samym sobie/ czynić tego nie możemy. O
Apostołá Piotrá: iże sie to dźieie w Kośćiele ich ná znák niekwásnośći to iest bez grzesznośći cżłowieká Christá P. ktory kwásu grzechu w sobie niemiał y niema. przestáli ná tym Grękowie. y my przestáć powinni iestesmy. Prziymowánia Sákrámentu Eucháristiey pod iedną osobą Grękowie Rzymiánom po wiek nász/ y iedną literą nigdy nie przymawiáli/ áni im to gánili/ máiąc przed oczymá v śiebie ten tákowy pod iedną osobą Táiemnice tey przyimowánia zwycżay w vżywániu codźiennym. Oczym w Considerátiách będźie sie mowiło dowodniey. My też im w tym przymawiáć y zwyczáiu ich gánić niemamy: ponieważ bez przymowki y przygány sámym sobie/ czynić tego nie możemy. O
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 115
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
przestać powinni jesteśmy. Przyjmowania Sakramentu Eucharystii pod jedną osobą Grekowie Rzymianom po wiek nasz/ i jedną literą nigdy nie przymawiali/ ani im to ganili/ mając przed oczyma u siebie ten takowy pod jedną osobą Tajemnice tej przyjmowania zwyczaj w używaniu codziennym. Oczym w Konsideratiach będzie się mówiło dowodniej. My też im w tym przymawiać i zwyczaju ich ganić niemamy: ponieważ bez przymowki i przygany samym sobie/ czynić tego nie możemy. O postanowieniu dusz z tego świata zeszłych: i o Starszeństwie Biskupa Rzymskiego/ że Rzymianie Katolicko wierzą/ same nasze Cerkiewne Księgi wiedzieć nam o tym dają: i o nas/ że o obojej tej rzeczy nie inaczej
przestáć powinni iestesmy. Prziymowánia Sákrámentu Eucháristiey pod iedną osobą Grękowie Rzymiánom po wiek nász/ y iedną literą nigdy nie przymawiáli/ áni im to gánili/ máiąc przed oczymá v śiebie ten tákowy pod iedną osobą Táiemnice tey przyimowánia zwycżay w vżywániu codźiennym. Oczym w Considerátiách będźie sie mowiło dowodniey. My też im w tym przymawiáć y zwyczáiu ich gánić niemamy: ponieważ bez przymowki y przygány sámym sobie/ czynić tego nie możemy. O postánowieniu dusz z tego świátá zeszłych: y o Stárszeństwie Biskupá Rzymskiego/ że Rzymiánie Kátholicko wierzą/ sáme násze Cerkiewne Kśięgi wiedźieć nam o tym dáią: y o nas/ że o oboiey tey rzeczy nie ináczey
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 115
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
ponieważ bez przymowki i przygany samym sobie/ czynić tego nie możemy. O postanowieniu dusz z tego świata zeszłych: i o Starszeństwie Biskupa Rzymskiego/ że Rzymianie Katolicko wierzą/ same nasze Cerkiewne Księgi wiedzieć nam o tym dają: i o nas/ że o obojej tej rzeczy nie inaczej wierzymy/ świadectwo wydają. Niemamy przymawiać Do Narodu Ruskiego Rzymianom o postanowienie dusz z tego świata zeszłych: ani o starszeństwo Papieskie.
Inszy tedy/ jako się wiedzieć daje/ rozumienia o wierze Rzymskiej sposób nam jest podany/ a inszy zostawał Grekom. Zaczym póki Grekowie o wszytkim tym od Rzymian nie byli uwiadomieni/ sami sobą wyznania ich takiego istoty pojąć niemogszy/
ponieważ bez przymowki y przygány sámym sobie/ czynić tego nie możemy. O postánowieniu dusz z tego świátá zeszłych: y o Stárszeństwie Biskupá Rzymskiego/ że Rzymiánie Kátholicko wierzą/ sáme násze Cerkiewne Kśięgi wiedźieć nam o tym dáią: y o nas/ że o oboiey tey rzeczy nie ináczey wierzymy/ świádectwo wydáią. Niemámy przymawiáć Do Narodu Ruskiego Rzymiánom o postánowienie dusz z tego świátá zeszłych: áni o stárszeństwo Papieskie.
Inszy tedy/ iáko sie wiedźieć dáie/ rozumienia o wierze Rzymskiey sposob nam iest podány/ á inszy zostawał Graekom. Zácżym poki Grękowie o wszytkim tym od Rzymian nie byli vwiádomieni/ sámi sobą wyznania ich tákiego istoty poiąć niemogszy/
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 116
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
P. 111. i używanie chleba kwaśnego odmienił w Przaśny. Co jeśli się tak ma/ a żaden z SS. Doktorów Cerkiewnych/ i ni jeden Synod lub Powszechny/ lub Partykularny tego w Rzymskiej Cerkwi używania/ po wszytkie przeszłe siedm powszechne Synody/ nie ganił/ i Rzymianom z tego ni błędem ni Herezją nieprzymawiał. My dla czegobyśmy to ich Przaśnego chleba używanie ganili/ i Herezją Apollinaruiszową nazywali/ słuszność się nam na to nie podaje. Fol. 43. 202. 47. 287.
Uważenie Trzecie. Po tak wielu wiekach świętych/ po tysiącu już niemal/ od tej chleba kwaśnego na Przaśny w Cerkwi Rzymskiej przemiany
P. 111. y vżywánie chlebá kwáśnego odmienił w Przáśny. Co ieśli sie ták ma/ á żaden z SS. Doktorow Cerkiewnych/ y ni ieden Synod lub Powszechny/ lub Pártykulárny tego w Rzymskiey Cerkwi vzywánia/ po wszytkie przeszłe śiedm powszechne Synody/ nie gánił/ y Rzymiánom z tego ni błędem ni Haerezyą nieprzymawiał. My dla cżegobysmy to ich Przásnego chlebá vżywánie gánili/ y Hęrezyą Apollináruiszową názywáli/ słuszność sie nam ná to nie podáie. Fol. 43. 202. 47. 287.
Vważenie Trzećie. Po ták wielu wiekách świętych/ po tyśiącu iuż niemal/ od tey chlebá kwaśnego ná Przáśny w Cerkwi Rzymskiey przemiány
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 150
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628