lit., ip. generał wielki polski, Sapiehowie i ja do Torunia; stanęliśmy tam dnia 6 Januarii, gdzieśmy w kościele witali króla imci, którego też eadem die in ingressu w kościół witał iksiądz Potocki biskup chełmiński jako Ioci ordinarius facundo eloquio. Zachorowałem tam na dysenterią krwawą, do której się była przymieszała ciężka gorączka, ale mię uleczył w kilku dniach ksiądz Henryk Ordinis SS. Trinitatis de Redem capt.
Z Torunia ruszyliśmy się wszyscy za wojskami szwedzkiemi die 12 Januarii: szliśmy przy królu imci szwedzkim continuo, od niego biorąc kwatery nie od króla imci polskiego; ciężki to był marsz bardzo, bo od Torunia aż
lit., jp. generał wielki polski, Sapiehowie i ja do Torunia; stanęliśmy tam dnia 6 Januarii, gdzieśmy w kościele witali króla imci, którego téż eadem die in ingressu w kościół witał jksiądz Potocki biskup chełmiński jako Ioci ordinarius facundo eloquio. Zachorowałem tam na dyssenteryą krwawą, do któréj się była przymieszała ciężka gorączka, ale mię uleczył w kilku dniach ksiądz Henryk Ordinis SS. Trinitatis de Redem capt.
Z Torunia ruszyliśmy się wszyscy za wojskami szwedzkiemi die 12 Januarii: szliśmy przy królu imci szwedzkim continuo, od niego biorąc kwatery nie od króla imci polskiego; ciężki to był marsz bardzo, bo od Torunia aż
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 134
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
, ex mandato Porty, która fałszywym z Temeswaru głosem uwiedziona, że król szwedzki zawieszenie armistitium uczynił z nieprzyjacielem mimo Portę, rzucił się ad violenta consilia, et quidem ad extrema ultime. Wypędzać kazano, atakować, sromotnie traktować it.d. Szwed też szedł per extrema; do tej okazji publicznej, nie co się przymieszało i prywatnych, jako to zbytnich egzorbitancji, ludzi ip. wojewody kijowskiego w ziemi wołoskiej, rozbojów et id genus, czego Porta cierpieć już niemogła. Także emulacja o honory, że jednych król szwedzki z królem Stanisławem deklarował, mimo protekcję Porty i promocją hana i t d. Vide successum infra.
Generał Sztembock srodze
, ex mandato Porty, która fałszywym z Temeswaru głosem uwiedziona, że król szwedzki zawieszenie armistitium uczynił z nieprzyjacielem mimo Portę, rzucił się ad violenta consilia, et quidem ad extrema ultime. Wypędzać kazano, atakować, sromotnie traktować it.d. Szwed téż szedł per extrema; do téj okazyi publicznéj, nie co się przymieszało i prywatnych, jako to zbytnich exorbitancyi, ludzi jp. wojewody kijowskiego w ziemi wołoskiéj, rozbojów et id genus, czego Porta cierpieć już niemogła. Także emulacya o honory, że jednych król szwedzki z królem Stanisławem deklarował, mimo protekcyę Porty i promocyą hana i t d. Vide successum infra.
Generał Sztembock srodze
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 303
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
urząd Kaznodziejski odprawować mają: albo więc jako słuchać słowa Pańskiego/ i przyjmować je mamy/ żeby na nas nie padła jedna z tych nagan i przymówek/ które ma w sobie Ewaneglia święta. Ale że maiores motus pellũt minores, mniejsza potrzeba więtszej ustępuje i gwałtowniejszej: urząd niższy ustaje w sprawie każdej/ do której się przymieszał urząd wysszy: a iżeśmy widzieli na oko iż sam Pan z nieba czyni nam Kazanie/ nie słowy w prawdzie ani listem/ lecz znakami pisaniem i niezwyczajnemi charakterami/ ukazując nam straszne gwiazdy: a gdzie indziej jako słyszemy/ i słupy ogniste: i wiele słońca razem/ gwiazd latających po powietrzu i gorających co niemiara
vrząd Káznodźiéyski odpráwowáć máią: álbo więc iáko słucháć słowá Páńskiego/ y przyimowáć ie mamy/ żeby ná nas nie pádłá iedná z tych nágan y przymówek/ ktore ma w sobie Ewáneglia święta. Ale że maiores motus pellũt minores, mniéysza potrzebá więtszéy vstępuie y gwałtowniéyszéy: vrząd niższy vstáie w spráwie każdèy/ do ktoréy się przymieszał vrząd wysszy: á iżesmy widźieli ná oko iż sam Pan z niebá czyni nam Kazánie/ nie słowy w prawdźie áni listém/ lecz znákámi pisaniém y niezwyczáynémi chárákterámi/ vkázuiąc nam strászne gwiazdy: á gdźie indźiéy iáko słyszemy/ y słupy ognisté: y wiele słońca razem/ gwiazd latáiących po powietrzu y goráiących co niemiárá
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: B
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
, które nieszczęsny myśliwiec na czele Odniósł, napasszy trochę oczu w boskim ciele; Weź i ramię z słoniowej formowane kości, Od złego ojca z syna wyjęte dla gości. A żeby się to lepiej trzymało pospołu, Nakopaj do lepienia gliny z tego dołu, Z którego Prometeusz brał ją, gdy pierwszego Tworzył człowieka; potem przymieszaj do tego Piasku z Paktola, który z inszych rzeczy wielą W szczerozłoty obrócił Midas swą kąpielą. Na wysypanie potem każ wozić, tak wiele, Jak będzie trzeba, ziemie z wyspu Perymele, Którym przykryta nimfa świadczy nam, że śluby Przeciw woli rodziców prowadzą do zguby.
Dla większego zaś kształtu grobu i ozdoby Każ postawiać
, które nieszczęsny myśliwiec na czele Odniósł, napasszy trochę oczu w boskim ciele; Weź i ramię z słoniowej formowane kości, Od złego ojca z syna wyjęte dla gości. A żeby się to lepiej trzymało pospołu, Nakopaj do lepienia gliny z tego dołu, Z którego Prometeusz brał ją, gdy pierwszego Tworzył człowieka; potem przymieszaj do tego Piasku z Paktola, który z inszych rzeczy wielą W szczerozłoty obrócił Midas swą kąpielą. Na wysypanie potem każ wozić, tak wiele, Jak będzie trzeba, ziemie z wyspu Perymele, Którym przykryta nimfa świadczy nam, że śluby Przeciw woli rodziców prowadzą do zguby.
Dla większego zaś kształtu grobu i ozdoby Każ postawiać
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 133
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Bóg rok wedle roku Prze zbytek i rozpustę ujmował obroku. Rozumiem, że zapomni drugi zbijać bąki, Moskalem się z lipowej obetkawszy mąki. Już, już w naszym Podgórzu do tej rży przychodzi, Co jej pies nie powącha, kiedy się wygłodzi. Takie listy, na drobne w żarnach starszy plewy (Dostatniejszy garść nikłej przymiesza kostrzewy), Wody potem nalawszy, robi na chleb ciasto. O, chleb nader mizerny! A przecie nic nas to Od grzechów nie powściągnie: chleb jedząc lipowy, Większe grzechy, większe w nas niż z żyta narowy.
Nie dziw: kto boskie dary lekceważy sobie, Skoro chleba nie stanie, płonną żołądź zobie
Bóg rok wedle roku Prze zbytek i rozpustę ujmował obroku. Rozumiem, że zapomni drugi zbijać bąki, Moskalem się z lipowej obetkawszy mąki. Już, już w naszym Podgórzu do tej rży przychodzi, Co jej pies nie powącha, kiedy się wygłodzi. Takie listy, na drobne w żarnach starszy plewy (Dostatniejszy garść nikłej przymiesza kostrzewy), Wody potem nalawszy, robi na chleb ciasto. O, chleb nader mizerny! A przecie nic nas to Od grzechów nie powściągnie: chleb jedząc lipowy, Większe grzechy, większe w nas niż z żyta narowy.
Nie dziw: kto boskie dary lekceważy sobie, Skoro chleba nie stanie, płonną żołądź zobie
Skrót tekstu: PotSielKuk_I
Strona: 117
Tytuł:
Sielanka
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
IKMci, Król szwedzki, Jan, gdy św. pamięci król Stefan z Wielkim księdzem moskiewskim Iwanem walczył i Moskwicin per pacta mu ze wszytkich miejsc i włości, do Inflant należących, ustępował, usus temporis et occasionis opportunitate żadnym sposobem, choć a rege Stephano invitatus in societatem et onera communia belli się z królem Stefanem nie przymieszawszy, jako i przed tym za króla Augusta, gdy już mistrz inflancki, Firstemberg od księcia Wielkiego moskiewskiego był prawie imperio exutus, a posesja wszytkiej inflanckiej ziemie iure clientelae et patrocinii pod Pozwolem i potym iure transactionis cum Conrado Kettlero, magnifico successore Firstembergii, duce postmodo Curlandiae creato , ś. pamięci królowi Augustowi była podana et
JKMci, Król szwedzki, Jan, gdy św. pamięci król Stefan z Wielkim księdzem moskiewskim Iwanem walczył i Moskwicin per pacta mu ze wszytkich miejsc i włości, do Inflant należących, ustępował, usus temporis et occasionis opportunitate żadnym sposobem, choć a rege Stephano invitatus in societatem et onera communia belli się z królem Stefanem nie przymieszawszy, jako i przed tym za króla Augusta, gdy już mistrz inflantski, Firstemberg od księcia Wielkiego moskiewskiego był prawie imperio exutus, a possesya wszytkiej inflantskiej ziemie iure clientelae et patrocinii pod Pozwolem i potym iure transactionis cum Conrado Kettlero, magnifico successore Firstembergii, duce postmodo Curlandiae creato , ś. pamięci królowi Augustowi była podana et
Skrót tekstu: DyskRokCz_II
Strona: 426
Tytuł:
38. Dyskurs około rokoszu, przez zjazd lubelski in diem sextam Augusti miedzy Sendomierzem a Pokrzywnicą roku 1606 uchwalonego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
, jako i grzywien nie zapłaci, odprawiła, przykazuje A jeżeliby się na potym pokazało, żeby aktorki od niej napastowane były, tedy znowu 4 grzywnami, więzieniem przez 3 dni, do tego na ciele 50 plag karana będzie. Ze się zaś podczas agitowania tej sprawy Marcin Ruszek na ustępie do szwaru i zgielków córki przymięszał, aby wiezienie zasiadł i z niego przez dzień jeden nie wychodził, mocą tego dekretu przykazuje. (IJI. 124) (IJI. 125) (IJI. 126)
4384. (64) Actum in iudicio advocatiali et scabinali Krowodrensi etc. d. 7 Octobris 1705. Przed urzędem niniejszym wojtowskim i ławniczem Krowoderskim
, iako y grzywien nie zapłaci, odprawiła, przykazuie A ieżeliby się na potym pokazało, żeby aktorki od niey napastowane były, tedy znowu 4 grzywnami, więzieniem przez 3 dni, do tego na ciele 50 plag karana będzie. Ze się zaś podczas agitowania tey sprawy Marcin Ruszek na ustępie do szwaru y zgielkow corki przymięszał, aby wiezienie zasiadł y z niego przez dzień ieden nie wychodził, mocą tego dekretu przykazuie. (III. 124) (III. 125) (III. 126)
4384. (64) Actum in iudicio advocatiali et scabinali Krowodrensi etc. d. 7 Octobris 1705. Przed urzędem ninieyszym woytowskim y ławniczęm Krowoderskim
Skrót tekstu: KsKrowUl_3
Strona: 646
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Krowodrza, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Krowodrza
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1701 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
pozycja, ziemia wszelkie wydaje bez pracy pożytki, wonnych kwiatów pełno; gdzie Jowisz Sprawiedliwe osadza Dusze: Zimy tam żadzej, słoty, gorąca, pragnienia, głodu, wojen, zdrad, zwadek nie masz, lecz perpetua quies, Pokoj, Wesele. Co Poganie z Ksiąg Prawowiernych i słyszenia hauserunt, swoich do tego przymieszawszy bajecznych przypraw. JEZIORA OSOBLIWSZE JEZIOR jest wiele, ależe albo małe, albo choć wielkie, lecz mało co o nich Mądrzy piszą, Ja o niektórych tylko wspomnę.
WEUROPIE MAEOTIS Meotyckie JEZIORO w Scytyj, albo Tartaryj Mniejszej, w Północych Krajach, Bosforem, alias Ciasnym Morzem, Cymmeryiskim od Czarnego przedzielone Morza,
pozycya, ziemia wszelkie wydaie bez pracy pożytki, wonnych kwiatow pełno; gdzie Iowisz Sprawiedliwe osadza Dusze: Zimy tam żadzey, słoty, gorąca, pragnienia, głodu, woien, zdrad, zwadek nie masz, lecz perpetua quies, Pokoy, Wesele. Co Poganie z Ksiąg Prawowiernych y słyszenia hauserunt, swoich do tego przymieszawszy baiecznych przypraw. IEZIORA OSOBLIWSZE IEZIOR iest wiele, ależe albo małe, albo choć wielkie, lecz mało co o nich Mądrzy piszą, Ia o niektorych tylko wspomnę.
WEUROPIE MAEOTIS Meotyckie IEZIORO w Scytyi, albo Tartaryi Mnieyszey, w Pułnocnych Kraiach, Bosphorem, alias Ciasnym Morzem, Cymmeryiskim od Czarnego przedzielone Morza,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 567
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, jakoż ten konsens otrzymał, ale go książę kanclerz ani Sapieha podkanclerzy pieczętować nie chciał. A że książę kanclerz, widząc się w stanie wielkiej mocy, i grafowi Brylowi, ministrowi królewskiemu, ostro się stawił, i już nie prosząc, ale z fukiem wymuszając, chciał wszystkimi łaskami królewskimi dysponować, a przy tym przymięszała się i druga takowa okoliczność, że Ogiński, marszałek wielki lit., chcąc kupić starostwo kupiskie u Tyzenhauza, starosty Wiłkomirskiego, otrzymał także konsens ad cedendum, a książę kanclerz i podkanclerzy nie chcieli go pieczętować z racji, że książę kanclerz otrzymał tegoż starostwa deklaracją po śmierci starosty Wiłkomirskiego.
Gdy zatem graf Bryl mówił
, jakoż ten konsens otrzymał, ale go książę kanclerz ani Sapieha podkanclerzy pieczętować nie chciał. A że książę kanclerz, widząc się w stanie wielkiej mocy, i grafowi Brylowi, ministrowi królewskiemu, ostro się stawił, i już nie prosząc, ale z fukiem wymuszając, chciał wszystkimi łaskami królewskimi dysponować, a przy tym przymięszała się i druga takowa okoliczność, że Ogiński, marszałek wielki lit., chcąc kupić starostwo kupiskie u Tyzenhauza, starosty Wiłkomirskiego, otrzymał także konsens ad cedendum, a książę kanclerz i podkanclerzy nie chcieli go pieczętować z racji, że książę kanclerz otrzymał tegoż starostwa deklaracją po śmierci starosty Wiłkomirskiego.
Gdy zatem graf Bryl mówił
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 348
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
jedno przeciwko książętom Czartoryskim. Byliśmy od hetmana wielkiego koronnego barzo dobrze przyjęci i upewnieni o jego protekcji. Powróciliśmy z Białegostoku. Zastałem w Rasnej podany mi mandat na sądy sejmowe o komisją wohyńską, w którym mandacie najwięcej ja atakowany byłem, jako pióro tejże komisji trzymający, do czego i zemsta się przymięszała.
Zadawano mi w tym mandacie, że byłem dla Kuczyńskiego, podstolego drohickiego, parcjalnym, że inaczej dokumenta, niż w sobie sonant, w dekrecie cytowałem, co było oczywistym fałszem, bo tylko sentencja sama była podczas komisji napisana
i od wszystkich komisarzów podpisana, a sam dekret z kontrowersjami po rozjechaniu się komisarzów
jedno przeciwko książętom Czartoryskim. Byliśmy od hetmana wielkiego koronnego barzo dobrze przyjęci i upewnieni o jego protekcji. Powróciliśmy z Białegostoku. Zastałem w Rasnej podany mi mandat na sądy sejmowe o komisją wohyńską, w którym mandacie najwięcej ja atakowany byłem, jako pióro tejże komisji trzymający, do czego i zemsta się przymięszała.
Zadawano mi w tym mandacie, że byłem dla Kuczyńskiego, podstolego drohickiego, parcjalnym, że inaczej dokumenta, niż w sobie sonant, w dekrecie cytowałem, co było oczywistym fałszem, bo tylko sentencja sama była podczas komisji napisana
i od wszystkich komisarzów podpisana, a sam dekret z kontrowersjami po rozjechaniu się komisarzów
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 423
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986