, jako i promowowaniem ludzi dobrych i godnych, z pilnością ich szukając, na urzędy i dostojestwa tak świeckie, jako i duchowne rozkrzewiał, tymeś WKM. większą sobie w niebie przysługę czynił, uczestnikiem będąc tego wszystkiego, co się jedno dobrego od onych wywyższonych działo, a zatym i bogomódlctwa więcej od łudzi sobie przymnażał, owa szczęście wszytko WKMci z tego źródła pobożności płynęło, które potym wielkie wstręty od WKMci samego miało, a naprzód w on czas, kiedyś WKM. z panem ojcem swym tą intencją w Rewlu zjeżdżać się raczył, aby było, nas opuściwszy, z nim do Szwecji jachać, co nieboszczyk pan Firlej,
, jako i promowowaniem ludzi dobrych i godnych, z pilnością ich szukając, na urzędy i dostojestwa tak świeckie, jako i duchowne rozkrzewiał, tymeś WKM. większą sobie w niebie przysługę czynił, uczestnikiem będąc tego wszystkiego, co się jedno dobrego od onych wywyższonych działo, a zatym i bogomódlctwa więcej od łudzi sobie przymnażał, owa szczęście wszytko WKMci z tego źródła pobożności płynęło, które potym wielkie wstręty od WKMci samego miało, a naprzód w on czas, kiedyś WKM. z panem ojcem swym tą intencyą w Rewlu zjeżdżać się raczył, aby było, nas opuściwszy, z nim do Szwecyej jachać, co nieboszczyk pan Firlej,
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 277
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
językiem/ węchem/ i okiem probować. A niemniej z glancu. potym pięć w pamięci rzeczy/ Ma mieć by mocne było/ przytym i napieczy. Aby jasne klarowne/ wonnej chłodzące/ Iskry do tęgo gęste/ gdy leją rodzące. O słodkim winie białem i czerwonym. Wina słodkie a białe/ ciała przymnażają/ Zwłaszcza gdy kto w nich miarkę pijąc je przebierze/ A jeśli Muzyk/ głosu niezatrzyma w mierze.
O lekarstwach przeciwko truciznie W Czosnku/ w gruszkach/ i w rzotkwi/ w driakchi a wrucie/ W orzechach znajdziesz pomoc na ciężkie otrucie.
O powietrzu jakie zdrowi abo nie. Jasne powietrze przytym
ięzykiem/ węchem/ y okiem probowáć. A niemniey z gláncu. potym pięć w pámięći rzeczy/ Ma mieć by mocne było/ przytym y nápieczy. Aby iásne klarowne/ wonney chłodzące/ Iskry do tęgo gęste/ gdy leią rodzące. O słodkim winie białem y czerwonym. Wina słodkie a białe/ ćiáła przymnażaią/ Zwłásczá gdy kto w nich miárkę piiąc ie przebierze/ A ieśli Muzyk/ głosu niezátrzyma w mierze.
O lekárstwách przećiwko trućiznie W Czosnku/ w gruszkách/ y w rzotkwi/ w dryakchi á wrućie/ W orzechách znaydźiesz pomoc ná ćięszkie otrućie.
O powietrzu iákie zdrowi ábo nie. Iásne powietrze przytym
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: B3v
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
Bo brzuch od nich twardzieje/ z nich twardsze smakują/ Lecz żołądkowi miększe/ bezpieczniej plagują.
O Moszczu. Pochop czyni do moczu Moscz/ temu co pije/ Tenże porusza stolce/ i brzuch nadymuje. O Piwie i Occie. Grube mnoży w człowieku/ piwo wilgotności/ Toż i członkom zemdlonym dodaje czerstwości/ Przymnaża ciała/ i krwie/ powiabia urynę/ Miękczy brzuch/ i rozdęcia w nim wnosi przyczynę. A toszeczkę oziębia. Moc octu kwaśnego/ Suszy/ ziębi potężniej Melancholicznego. Humoru przymnażając: rad tępi nasienie/ Tenże przynosi żyłom suchem wycieńcenie. Ta też woccie jest cnota/ żeby z najtłuczszego/ Uczyni/ gdy
Bo brzuch od nich twárdzieie/ z nich twárdsze smákuią/ Lecz żołądkowi miększe/ bespieczniey pláguią.
O Mosczu. Pochop czyni do moczu Moscz/ temu co pije/ Tenże porusza stolce/ y brzuch nádymuie. O Piwie y Ocćie. Grube mnoży w człowieku/ piwo wilgotnośći/ Toż y członkom zemdlonym dodáie czerstwośći/ Przymnaża ćiáłá/ y krwie/ powiabia vrynę/ Miękczy brzuch/ y rozdęćia w nim wnośi przyczynę. A toszeczkę oziębia. Moc octu kwáśnego/ Suszy/ źiębi potężniey Melánkolicznego. Humoru przymnażaiąc: rad tępi náśienie/ Tenże przynośi żyłom suchem wyćieńcenie. Tá też wocćie iest cnotá/ żeby z naytłuczszego/ Vczyni/ gdy
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: C3
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
stolce/ i brzuch nadymuje. O Piwie i Occie. Grube mnoży w człowieku/ piwo wilgotności/ Toż i członkom zemdlonym dodaje czerstwości/ Przymnaża ciała/ i krwie/ powiabia urynę/ Miękczy brzuch/ i rozdęcia w nim wnosi przyczynę. A toszeczkę oziębia. Moc octu kwaśnego/ Suszy/ ziębi potężniej Melancholicznego. Humoru przymnażając: rad tępi nasienie/ Tenże przynosi żyłom suchem wycieńcenie. Ta też woccie jest cnota/ żeby z najtłuczszego/ Uczyni/ gdy go będzie zażywał chudego.
O Rzepie. Ziarzyn Rzepa pomocna bywa żołądkowi/ I pobudzi dodaje wnętrznemu wiatrowi. Taż wygania z człowieka niepobrzebna wodę/ Nie warzoną w żołądku/ w
stolce/ y brzuch nádymuie. O Piwie y Ocćie. Grube mnoży w człowieku/ piwo wilgotnośći/ Toż y członkom zemdlonym dodáie czerstwośći/ Przymnaża ćiáłá/ y krwie/ powiabia vrynę/ Miękczy brzuch/ y rozdęćia w nim wnośi przyczynę. A toszeczkę oziębia. Moc octu kwáśnego/ Suszy/ źiębi potężniey Melánkolicznego. Humoru przymnażaiąc: rad tępi náśienie/ Tenże przynośi żyłom suchem wyćieńcenie. Tá też wocćie iest cnotá/ żeby z naytłuczszego/ Vczyni/ gdy go będzie záżywał chudego.
O Rzepie. Ziarzyn Rzepa pomocna bywa żołądkowi/ Y pobudzi dodaie wnętrznemu wiatrowi. Táż wygánia z człowieká niepobrzebna wodę/ Nie wárzoną w żołądku/ w
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: C3
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
, ale im dmie potężniej, tym prędzej ustaje; przykrość zimy odziera z drzew zielone liście, lecz tę szkodę nagradza wiosna zamożyście; ilekroć ostry Auster grube chmury rodzi, tym spieszniej Fawonijusz w tropy za nim chodzi – moim zaś żal przyczynia oczom gorzkiej rosy ani mię trosk codziennych omijają stosy, ani kornet wesela swym dźwiękiem przymnaża, pierś skrzypice, pięść smyczek, plankt struny wyraża. Przy tej cytrze tańcuję i we dnie, i w nocy, te strony życiu memu dodają pomocy. O, jak częstom westchnienia ciężkie przerywała, piersi bijąc, gdym skargi milczkiem pokryć chciała! O, jak często dzień cały płaczem był skończony, jak
, ale im dmie potężniej, tym prędzej ustaje; przykrość zimy odziera z drzew zielone liście, lecz tę szkodę nagradza wiosna zamożyście; ilekroć ostry Auster grube chmury rodzi, tym spieszniej Fawonijusz w tropy za nim chodzi – moim zaś żal przyczynia oczom gorzkiej rosy ani mię trosk codziennych omijają stosy, ani kornet wesela swym dźwiękiem przymnaża, pierś skrzypice, pięść smyczek, plankt struny wyraża. Przy tej cytrze tańcuję i we dnie, i w nocy, te strony życiu memu dodają pomocy. O, jak częstom westchnienia ciężkie przerywała, piersi bijąc, gdym skargi milczkiem pokryć chciała! O, jak często dzień cały płaczem był skończony, jak
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 72
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
o swej kopie Przez Niestr, Ren i Dunaj po całej Europie. Nikt się nie osiedział w największym okopie, Padli jak snopie. Owo zgoła każdy namieśnik obrany Cnego Lisowskiego, pułkownik nazwany, Słusznie się zdać może od Boga podany, Bronić wiary świętej, a mniemane pany, Gromić pogany. Bo żaden nie zaspał cnej przymnażać sławy, I zdobić zwycięstwy pułkowniczej ławy; Przeto niebu jawno iż wojennik prawy Z tych to bohaterów każdy, a ich sprawy Świadczy świat krwawy. Stąd i pióro moje krótko mija dawne Męstwa tego wojska, cnej ojczyźnie jawne; Gdyż trudno wyliczać dzielnomężnie sprawne, Ufam iżby były aż nazbyt zabawne, Bo bardzo sławne.
o swej kopie Przez Niestr, Ren i Dunaj po całej Europie. Nikt się nie osiedział w największym okopie, Padli jak snopie. Owo zgoła każdy namieśnik obrany Cnego Lisowskiego, pułkownik nazwany, Słusznie się zdać może od Boga podany, Bronić wiary świętej, a mniemane pany, Gromić pogany. Bo żaden nie zaspał cnej przymnażać sławy, I zdobić zwycięstwy pułkowniczej ławy; Przeto niebu jawno iż wojennik prawy Z tych to bohaterów każdy, a ich sprawy Świadczy świat krwawy. Ztąd i pióro moje krótko mija dawne Męstwa tego wojska, cnej ojczyznie jawne; Gdyż trudno wyliczać dzielnomężnie sprawne, Ufam iżby były aż nazbyt zabawne, Bo bardzo sławne.
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 4
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
za pierwszego człowieka osobą Poszło. Co właśnie tak jest. a jam miał wiadomość O tym/ i tych biad była dana mi znajomość Jednak cudzym przypadkiem nie upamiętany Z grzechum brnął w grzech/ niepomniąc tej za grzech nagany Czemu się niestrzegł tych kar? owszem czemum śmiele Tak często grzesząc/ ciężkich kar przymnażał wiele? Czemum ja na te Syrty nieszczęśliwe godził? I czemum od tych Charybd w stronę nie uchodził Czemum na niebezpieczne śmiało Synodromady/ I bezpiecznie na ten biegł straszne Symplegady? Czemum się do Faryiskiej nie brał na brzeg wieży/ Gdzie mi z nocy na światło wypłynąć należy? Ale do Kafarejskiej biegł
zá pierwszego cżłowieká osobą Poszło. Co własnie tak iest. á iám miał wiádomość O tym/ y tych biád byłá dáná mi znáiomość Iednák cudzym przypadkiem nie upámiętány Z grzechum brnął w grzech/ niepomniąc tey zá grzech nágany Czemu się niestrzegł tych kar? owszem cżemum smiele Tak cżęsto grzesząc/ ćięszkich kár przymnáżał wiele? Czemum iá ná te Syrty nieszcżęsliwe godźił? Y cżemum od tych Chárybd w stronę nie uchodźił Czemum ná niebespiecżne smiáło Synodromady/ Y bespiecżnie ná ten biegł straszne Symplegady? Czemum się do Pharyiskiey nie brał ná brzeg wieży/ Gdzie mi z nocy na światło wypłynąć należy? Ale do Káphareyskiey biegł
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 52
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
tym Koronie należy, aby się królowie z znacznemi monarchami postronnie powinowacili, bo jawno każdemu, że stamtąd i ozdoba i pewna w każdej potrzebie pomocy i ratunku nadzieja. Ale z tego ziemskiego, domowego swatowania inszego użytku niemasz, jedno, że aequalitas ona, którą Polska stoi, ginie, a tak wiele królików się przymnaża, Rzplta z ubóstwem ziemiańskim przez nakłady niepotrzebne, pompy, jako wesela, jako i krzciny (bo z czego ziemianin królewskie ceremonie ma odprawować?), exhausta i wyniszczona zostawa. Insze rzeczy do poprawy praw i wolności należące, dosyć mądrze i dokładnie na tym kolskim naszym zjeździe dotknione i namówione są, do których jednak
tym Koronie należy, aby sie królowie z znacznemi monarchami postronnie powinowacili, bo jawno każdemu, że stamtąd i ozdoba i pewna w każdej potrzebie pomocy i ratunku nadzieja. Ale z tego ziemskiego, domowego swatowania inszego użytku niemasz, jedno, że aequalitas ona, którą Polska stoi, ginie, a tak wiele królików się przymnaża, Rzplta z ubóstwem ziemiańskim przez nakłady niepotrzebne, pompy, jako wesela, jako i krzciny (bo z czego ziemianin królewskie ceremonie ma odprawować?), exhausta i wyniszczona zostawa. Insze rzeczy do poprawy praw i wolności należące, dosyć mądrze i dokładnie na tym kolskim naszym zjeździe dotknione i namówione są, do których jednak
Skrót tekstu: RokJak_Cz_III
Strona: 285
Tytuł:
Rokosz jaki ma być i co na nim stanowić.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
moje staranie Daj mi, namilsza, ust twych jedno całowanie, Aby pczółki o cukrze w uściech twych wiedziały, A skroniom tych rozlicznych kwiatków nie zajrzały. Dametas Kwiatek róży z ręku swych Hyjella mi dała, A westchnąwszy serdeczna kilka słów przydała. Jako ten kwiatek, tak się od ognia rumieni Serce me, a wzdychanie przymnaża płomieni. I jam nie kwiatek, alem płomień przyjął właśnie, Który także w sercu mym nigdy nie ugaśnie; A jeśli kiedy ognie skryte ucichają, Ustawiczne wzdychania znowu je wskreszają. Tityrus Wieczorna gwiazdo, jasnej nocy napiękniejsza Ozdobo, cnej Wenery świeco naśliczniejsza! Ciemniejszaś ty księżyca, a ile ciemniejsza, Tyle
moje staranie Daj mi, namilsza, ust twych jedno całowanie, Aby pczółki o cukrze w uściech twych wiedziały, A skroniom tych rozlicznych kwiatków nie zajrzały. Dametas Kwiatek róży z ręku swych Hyjella mi dała, A westchnąwszy serdeczna kilka słów przydała. Jako ten kwiatek, tak się od ognia rumieni Serce me, a wzdychanie przymnaża płomieni. I jam nie kwiatek, alem płomień przyjął właśnie, Który także w sercu mym nigdy nie ugaśnie; A jeśli kiedy ognie skryte ucichają, Ustawiczne wzdychania znowu je wskreszają. Tityrus Wieczorna gwiazdo, jasnej nocy napiękniejsza Ozdobo, cnej Wenery świeco naśliczniejsza! Ciemniejszaś ty księżyca, a ile ciemniejsza, Tyle
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 42
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
/ ale za mądrą opatrznością/ w wolą Ojcowska jego dzieją się. Katechizm
28. Który nam przynosi pożytek wiadomość o stworzeniu i o opatrzności Boskiej?
Czyni nas cierpliwymi czasu krzyża/ i napomina/ abyśmy się czasu szczęścia nie wynosili/ ale wdzięcznie wszytko przyjmowali: A na potym dodawa nam dobrej nadzieje/ i dufności przymnaża/ o Ojcu naszym nawierniejszym: Za czym pewnismy tego/ iż żadna rzecz od miłości jego nas oderwać nie może: zapewne wiedząc/ iż wszytko stworzenie temu tak poddane/ i posłuszne jest/ że bez woli jego/ nie tylko czego czynić/ ale i ruszyć się nie może. O Synu Bożym.
29. Czemu
/ ále za mądrą opátrznosćią/ w wolą Oycowska iego dzieią śię. Katechizm
28. Ktory nam przynośi pożytek wiádomość o stworzeniu y o opátrznośći Boskiey?
Czyni nas ćierpliwymi czásu krzyżá/ y nápomina/ ábysmy się czásu szcześćia nie wynośili/ ále wdzięcznie wszytko przyimowáli: A ná potym dodawa nam dobrey nádźieie/ y dufnośći przymnaża/ o Oycu nászym nawiernieyszym: Zá czym pewnismy tego/ iż żadna rzecz od miłości iego nas oderwáć nie może: zápewne wiedząc/ iż wszytko stworzenie temu ták poddáne/ y posłuszne iest/ że bez woli iego/ nie tylko czego czynic/ ale y ruszyć śię nie może. O Synu Bozym.
29. Czemu
Skrót tekstu: RybMKat
Strona: 18
Tytuł:
Katechizmy
Autor:
Maciej Rybiński
Drukarnia:
Andrzej Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619