w cale zachował, bo tym wszytkim rzeczom dopuścilismy milczeniem urość, żeby się tedy temu zabieżało, i pokoj publiczny i prywatny nastąpił, wszyscy Króla Jego Mości Pana naszego o nienaruszoną Praw naszych całość prośmy. Drugi uspokojenia sposób, cokolwiek na Komisiej stało się egzorbitancij, ponieważ inquirować o to, byłoby niezgód i rozruchów przymnożyć, dla dobra pospolitego dać temu pokoj, i nieszukać nagany i zemsty z tych co wykroczyli, raczej pokoj i bezpieczeństwo upatrować, i ja sam, lubo tak nieporownane poniosłem i ponoszę od moich nieprzyjaciół, zdrowia, honoru, i substancji uszczerbki i niebezpieczeństwa, gotowem to jednak dla dobra pospolitego darować Panu
w cále záchował, bo tym wszytkim rzeczom dopuśćilismy milczeniem vrość, żeby się tedy temu zábieżáło, y pokoy publiczny y priwatny nástąpił, wszyscy Krolá Iego Mośći Páná nászego o nienáruszoną Praw nászych cáłość prośmy. Drugi vspokoienia sposob, cokolwiek ná Commissiey stáło się exorbitánciy, ponieważ inquirowáć o to, byłoby niezgod y rozruchow przymnożyć, dla dobrá pospolitego dać temu pokoy, y nieszukáć nágány y zemsty z tych co wykroczyli, ráczey pokoy y bespieczeństwo vpátrowáć, y ia sam, lubo ták nieporownáne poniosłem y ponoszę od moich nieprzyiaćioł, zdrowia, honoru, y substáncyey vszczerbki y niebespieczeństwá, gotowem to iednák dla dobrá pospolitego dárowáć Pánu
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 115
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
, ucisk Dawida, ślepota Tobiasza niepomyślnemi być zdawały się przygodami, a w samej rzeczy nie nad nie lepszego, i pożądańszego być nie mogło: i powszechnie mówiąc: przygody, które niepomyślnościami nazywamy, zawsze są dowodem miłosierdzia Boskiego, bo przez nie albo chce nas pobudzić do pokuty, albo uwierać docześnie za grzechy, albo przymnożyć nam zasług, i koron Pomyślności zaś bywają częstokroć dowodem zagniewanego Boga gnuśnieć nam w grzechach dopuszczającego. Jakoż tedy Chrześcijanin miałby nazywać złym prognostykiem to, co tak wielkie znaczyłoby miłosierdzie Boskie?
A nie tylko zdanie to o kometach, mądrości, ale też i świątobliwości Boskiej uwłacza; gdyby albowiem kometa była znakiem gniewu Boskiego
, ucisk Dawida, ślepota Tobiasza niepomyślnemi być zdawały się przygodami, a w samey rzeczy nie nad nie lepszego, y pożądańszego być nie mogło: y powszechnie mowiąc: przygody, ktore niepomyślnościami nazywamy, zawsze są dowodem miłosierdzia Boskiego, bo przez nie albo chce nas pobudzić do pokuty, albo uwierać docześnie za grzechy, albo przymnożyć nam zasług, y koron Pomyślności zaś bywaią częstokroć dowodem zagniewanego Boga gnuśnieć nam w grzechach dopuszczaiącego. Jakoż tedy Chrześcianin miałby nazywać złym prognostykiem to, co tak wielkie znaczyłoby miłosierdzie Boskie?
A nie tylko zdanie to o kometach, mądrości, ale też y świątobliwości Boskiey uwłacza; gdyby albowiem kometa była znakiem gniewu Boskiego
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 232
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
MAŁYM
Starym do mnie jeden pan pił winem z Tokaju; Cóż, więcej, niż w kieliszku, mogło go być w jaju. Twierdzi, że czternaście lat w jego sklepach stało; Daj go katu! czemuż go w tych leciech tak mało? „Jest na to — rzekę — fortel, kto go chce przymnożyć: Większy dać albo kilka tych na jeden złożyć.
Przeciwko Pismu czyni Waszmościna czeladź, Które w nowe naczynie wina nie każe lać Starego; wątpię, żeby nie było to z grzechem, Lepiej by dać większego.” Aleć mnie zbył śmiechem. Ja rozumiem, że zrówna tegoroczne z starem, Kto się wina ojcowskim
MAŁYM
Starym do mnie jeden pan pił winem z Tokaju; Cóż, więcej, niż w kieliszku, mogło go być w jaju. Twierdzi, że czternaście lat w jego sklepach stało; Daj go katu! czemuż go w tych leciech tak mało? „Jest na to — rzekę — fortel, kto go chce przymnożyć: Większy dać albo kilka tych na jeden złożyć.
Przeciwko Pismu czyni Waszmościna czeladź, Które w nowe naczynie wina nie każe lać Starego; wątpię, żeby nie było to z grzechem, Lepiej by dać większego.” Aleć mnie zbył śmiechem. Ja rozumiem, że zrówna tegoroczne z starem, Kto się wina ojcowskim
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 261
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
statecznego użyczać/ bądź wola twoja/ i niechci cale oddane/ i poddane zdrowie będzie moje/ nie dla dobra/ i smaku mojego: ale szczerze dla samego upodobania twego najświętszego. Drogi doskonałości Chrześć:
4. BOże mój/ czyń wolą świętą twoję z-vczciwym/ i honorem moim: chcesz mi go zachować/ chcesz przymnożyć/ bądź wola twoja: nie dla skłonności mojej/ któraby mogła być we mnie/ ku zachowaniu i obronieniu uczciwego mego: ale dla samej tylko woli/ i czci twojej. Chceszli mię też zelżywością i sromotą/ i nieczcią nakarmić: byle bez przewinienia i grzechu mego/ bądź wola twoja/ i niech się
státeczne^o^ vżyczáć/ bądź wola twoiá/ i niechći cále oddáne/ i poddáne zdrowie będźie moie/ nie dla dobra/ i smáku moiego: ale szczerze dla sámego vpodobánia twego nayświętszego. Drogi doskonáłośći Chrześć:
4. BOże moy/ czyń wolą świętą twoię z-vczćiwym/ i honorem moim: chcesz mi go záchowáć/ chcesz przymnożyć/ bądź wola twoiá: nie dla skłonnośći moiey/ ktoraby mogła bydź we mnie/ ku záchowániu i obronieniu vczćiwe^o^ me^o^: ále dla sámey tylko woli/ i czći twoiey. Chceszli mię też zelżywośćią i sromotą/ i nieczćią nakarmić: byle bez przewinienia i grzechu mego/ bądź wola twoiá/ i niech się
Skrót tekstu: DrużbDroga
Strona: 394
Tytuł:
Droga doskonałości chrześcijańskiej
Autor:
Kasper Drużbicki
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665