przez Najjaśniejszego Pana. Przydali parady dobierani zacnego imię- całego Świata, praecipue o SAKsONII
nia i symetryj Polacy Dworzanie w Polskim modnym, bogatym stroju barwianym, w znacznej liczbie. Zgoła wiele milionów Liberalitas wtedy Najjaśniejszego Króla natę pompę. Mariaszu wysypała, ale też milionowej sławy dla siebie, dla Polskiej i Saskiej Nacyj u wiekopomnych czasów przyniesła pamięć pretium et praemium. Tuż Miasto Lipsko, LIPSIA, Leipzig nad rzeką Pleis ufortyfikowane, z Akademią i Zamkiem Pleisenourg. Wzieło imię Miasto albo od rzeki Plisna albo Plisa; albo też języka Heneckiego znaczy Lipowy las, Lipinę. Miasto te Luterską sektą zarażone. Siesensee, Eiśleben Miasto blisko jeziora Ojczyzna Marcina Lutra, a
przez Nayiasnieyszego Pana. Przydali parady dobierani zacnego imie- całego Swiata, praecipuè o SAXONII
nia y symetryi Polacy Dworzanie w Polskim modnym, bogatym stroiu barwianym, w znaczney liczbie. Zgoła wiele millionow Liberalitas wtedy Nayiasnieyszego Krola natę pompę. Mariaszu wysypała, ale też millionowey sławy dla siebie, dla Polskiey y Saskiey Nacyi u wiekopomnych czasow przyniesła pamięć pretium et praemium. Tuż Miasto Lipsko, LIPSIA, Leipzig nad rzeką Pleis ufortyfikowane, z Akademią y Zamkiem Pleisenourg. Wzieło imie Miasto albo od rzeki Plisna albo Plisa; albo też ięzyka Heneckiego znaczy Lipowy las, Lipinę. Miasto te Luterską sektą zarażone. Siesensee, Eisleben Miasto blisko ieziora Oyczyzna Marcina Lutra, á
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 278
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
ani Pakt Andrussowskich Car Imię podprzysięgać niemoże, Składając to pro maxima, ze te Pakta Andrussowskie juzesmy nasuszyli postanowieniem, Traktatów, Zurawieńskich ani prolongationem, komisyj przyjmowali, dając racją ze tej komisyj już upłynoł termin in Junio, i ze ta komisja tylko in procrastinationem i czasu zwleczenie byłaby postanowiona; i żadnego onym nieprzyniesła pożytku. Dawaliśmy in contrarium rationes, jako ta komisja byłaby potrzebna, na uspokojenie ab utrinque wszelkich pretensyj i ze przez to komisyą i do wiecznego pokoju przyść byśmy mogli, za mediacją Panów Mediatorów od ruznych Monarchów zesłanych bo nemo in propria Causa judex, i Sami Się między Sobą Sądzić niemożemy, Wpadli
ani Pakt Andrussowskich Car Jmę podprzysięgać niemoze, Składaiąc to pro maxima, ze te Pakta Andrussowskie iuzesmy nasuszyli postanowieniem, Tractatow, Zurawienskich ani prolongationem, komissyi przyimowali, daiąc racyą ze tey komissyi iuz upłynoł termin in Junio, y ze ta komissya tylko in procrastinationem y czasu zwleczenie byłaby postanowiona; y zadnego onym nieprzyniesła pozytku. Dawaliśmy in contrarium rationes, iako ta komissya byłaby potrzebna, na uspokoienie ab utrinque wszelkich pretensyi y ze przez to komissyą y do wiecznego pokoiu przyśc byśmy mogli, za mediacyą Panów Mediatorow od ruznych Monarchow zesłanych bo nemo in propria Causa judex, y Sami Się między Sobą Sądzić niemozemy, Wpadli
Skrót tekstu: CzartListy
Strona: 184
Tytuł:
Kopie listów do [...] Krzysztofa Paca
Autor:
Michał Czartoryski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Germaniae bo to jest rzeczpewna ze już by był Wjeden Trzech dni wiencej nie wytrzymał który gdy by był zginął zginełyby wszystkie ditiones Imperii et Consequenter i drugie Chrześcijańskie Państwa królowi Panu naszemu jest zaco dziękowac ze sam in Persona nate nie chronił się Wojnę Bo ta Jego ochota wiela Chrześcijaństwu uczyniła dobrego Osobliwie Jednak te pożytki przyniesła ze każdy z Paniąt z Panów Polskich sam personaliter poszedł Na Wojnę akomodując się Królowi i uczyniło się owymi asystencjami Wojsko nie równo większe i okazalsze, drugi pożytek że większy strach ogarnął Nieprzyjaciela i skonfundował dowiedziawszy się że sam król jest inpersona wiedząc onim ze Pan jest wojenny i szczęśliwy i nie zapomniawszy jeszcze Łazni którą im Anno
Germaniae bo to iest rzeczpewna ze iuz by był Wieden Trzech dni wiencey nie wytrzymał ktory gdy by był zginął zginełyby wszystkie ditiones Imperii et Consequenter y drugie Chrzescianskie Panstwa krolowi Panu naszemu iest zaco dziekowac ze sąm in Persona nate nie chronił się Woyne Bo ta Iego ochota wiela Chrzescianstwu uczyniła dobrego Osobliwie Iednak te pozytki przyniesła ze kozdy z Paniąt z Panow Polskich sąm personaliter poszedł Na Woyne akomoduiąc się Krolowi y uczyniło się owymi assistencyami Woysko nie rowno większe y okazalsze, drugi pozytek że większy strach ogarnął Nieprzyiaciela y zkonfundował dowiedziawszy się że sąm krol iest inpersona wiedząc onim ze Pąn iest woięnny y szczęsliwy y nie zapomniawszy ieszcze Łazni ktorą im Anno
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 261v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
niego spycha. Sprawuj rolą, kto na wsi kmiecym rodził synem, Nie staraj, żebyś z kmiecia został mieszczaninem; Jeśliś w mieście urodził, w ulicy lub w rynku, O szlachectwo się nie kuś; pilnuj handlu, szynku, Pilnuj warstatu tego, w którymeś, rzemiesła. Niejednemu ta nędzę odmiana przyniesła. Że abo znalazł, abo pieniędzy nazbierał, Kwiczą mu: wyższego chce, nierad by umierał W tym stanie, w którym rodził. Ale niż odmianie Przywyknie, i pieniędzy, i życia nie stanie. 428. PSU PLEWY, OSŁOWI KOŚCI
Żołnierzowi kanarka w klatce do obozu, Żydowi połeć abo sadło kłaść do wozu
niego spycha. Sprawuj rolą, kto na wsi kmiecym rodził synem, Nie staraj, żebyś z kmiecia został mieszczaninem; Jeśliś w mieście urodził, w ulicy lub w rynku, O szlachectwo się nie kuś; pilnuj handlu, szynku, Pilnuj warstatu tego, w którymeś, rzemiesła. Niejednemu ta nędzę odmiana przyniesła. Że abo znalazł, abo pieniędzy nazbierał, Kwiczą mu: wyższego chce, nierad by umierał W tym stanie, w którym rodził. Ale niż odmianie Przywyknie, i pieniędzy, i życia nie stanie. 428. PSU PLEWY, OSŁOWI KOŚCI
Żołnierzowi kanarka w klatce do obozu, Żydowi połeć abo sadło kłaść do wozu
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 256
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987