. Amant nadgrodziłby sowicie skrócenie zwłoki tęskliwego oczekiwania. Cóż stąd wnieść należy, jeżeli nie to, iż według żądania naszego jeszcze nie dość prędko czas bieży. Na dalsze czasy zapatrujemy się jako na kraj daleki przegrodzony dzikiemi stepy i przykremi górami, chcielibyśmy więc przebyć je jak najprędzej, aby dojść pożądanego terminu uprzykrzonej podróży. Gdyby dni życia ludzkiego na dwadzieścia i cztery części według godzin podzielone, w tym rozmierze chciał kto w szczególnych częściach pilnie rozważyć, wieleby się takich znalazło, którzy i z jednej części nie umieją korzystać, ze wszystkich zaś razem zebranych samą tylko tęsknicę w zysku odnoszą. Żeby więc najszacowniejszy przywilej istności naszej nie zszedł nadaremnie
. Amant nadgrodziłby sowicie skrocenie zwłoki tęskliwego oczekiwania. Coż ztąd wnieść należy, ieżeli nie to, iż według żądania naszego ieszcze nie dość prędko czas bieży. Na dalsze czasy zapatruiemy się iako na kray daleki przegrodzony dzikiemi stepy y przykremi gorami, chcielibyśmy więc przebyć ie iak nayprędzey, aby doyść pożądanego terminu uprzykrzoney podróży. Gdyby dni życia ludzkiego na dwadzieścia y cztery części według godzin podzielone, w tym rozmierze chciał kto w szczegulnych częściach pilnie rozważyć, wieleby się takich znalazło, ktorzy y z iedney części nie umieią korzystać, ze wszystkich zaś razem zebranych samą tylko tęsknicę w zysku odnoszą. Zeby więc nayszacownieyszy przywiley istności naszey nie zszedł nadaremnie
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 70
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
na Ukrainę do dóbr swoich, wszędy po miastach i miasteczkach od kozaków i Moskwy byłem spotykany i prowianty miałem.
W Chwastowie u Paleja solenniter przyjęty byłem, vide infra sub titulo: Notacja ciekawa.
Anno 1696. Interregnum post fata króla imci Jana III, quo nonsurrexit Maior. Ten rok odprawiłem na podróży. Konwokacja była naznacŻona pro die 29 Augusti, byłem na nią posłem z ip. Uniechowskim sędzią ziemskim mińskim.
Hoc anno, na weselu ip. Kmicica starosty kraenosielskiego, z ipanną Kozłówną chorażanką oszmiańską, dziękowałem za pannę 9na vice.
Hoc anno wydałem księgę sub titulo: Propositiones Chrystiano Politica.
Anno 1697
na Ukrainę do dóbr swoich, wszędy po miastach i miasteczkach od kozaków i Moskwy byłem spotykany i prowianty miałem.
W Chwastowie u Paleja solenniter przyjęty byłem, vide infra sub titulo: Notacya ciekawa.
Anno 1696. Interregnum post fata króla imci Jana III, quo nonsurrexit Maior. Ten rok odprawiłem na podróży. Konwokacya była naznacŻona pro die 29 Augusti, byłem na nią posłem z jp. Uniechowskim sędzią ziemskim mińskim.
Hoc anno, na weselu jp. Kmicica starosty kraenosielskiego, z jpanną Kozłówną chorażanką oszmiańską, dziękowałem za pannę 9na vice.
Hoc anno wydałem księgę sub titulo: Propositiones Christiano Politica.
Anno 1697
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 24
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
ż modli się z ludźmi przed monstrancją, czwarty taż królowa ubogich traktuje, na blejtramikach.
368 + Obraz na 2 łokci, z ekspressją mężczyzny prosię bijącego, przy którym Kałmuk, baba i psy.
369 + Obraz z ekspressją komedii hiszpański, w ramach czarnych.
370 + Obraz węższy, z ekspressją cyganów w podróży, w ramach czarnych.
371 Obraz węższy, z ekspressją metropolis Gratz in Styria, w ramach czarnych. No 6to. Sala
372 + Obraz na łokci 4, z ekspressją Jakuba, króla angielskiego, biorących szlub z Klementyną, królewnisią polską.
373 + Obraz z ekspressją przy domostwie Strzelca, ptaszków na wyspie strzelającego.
ż modli się z ludźmi przed monstrancją, czwarty taż królowa ubogich traktuje, na blejtramikach.
368 + Obraz na 2 łokci, z ekspressją mężczyzny prosię bijącego, przy którym Kałmuk, baba i psy.
369 + Obraz z ekspressją komedii hiszpański, w ramach czarnych.
370 + Obraz węższy, z ekspressją cyganów w podróży, w ramach czarnych.
371 Obraz węższy, z ekspressją metropolis Gratz in Styria, w ramach czarnych. No 6to. Sala
372 + Obraz na łokci 4, z ekspressją Jakuba, króla angielskiego, biorących szlub z Klementyną, królewnisią polską.
373 + Obraz z ekspressją przy domostwie Strzelca, ptaszków na wyspie strzelającego.
Skrót tekstu: InwObrazŻółkGęb
Strona: 186
Tytuł:
Inwentarze obrazów w zamku Żółkiewskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1740 a 1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1746
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
wszystkie i rozbiegają się powoli. Dwa, albo trzy z tych obłoków widzieli do siebie zbliżone na dwa, lub trzy strzelenia z pistoletu, te miały więcej niż trzydzieści stop diametru. Przydają, iż te trąby, albo smoki morskie zawsze są złączone z deszczem, z wrzaniem i pienieniem się morza.
Taschard w tejże podróży do Siam około Ekuatora widział po zachodzie słońca niezliczoną liczbę niby gwiazd małych, slabym światłem świecących, które z morza wychodziły. Widział i inne światła na miejscu trwające, różnej figury i wielkości. (Te światła były albo ryby zgniłe, albo ryby ży- we, tak świecące jako powietrzne robaczki.) Droga, którą okręt
wszystkie y rozbiegaią się powoli. Dwa, albo trzy z tych obłokow widzieli do siebie zbliżone na dwa, lub trzy strzelenia z pistoletu, te miały więcey niż trzydzieści stop diametru. Przydaią, iż te trąby, albo smoki morskie zawsze są złączone z deszczem, z wrzaniem y pienieniem się morza.
Taschard w teyże podróży do Siam około Ekuatora widział po zachodzie słońca niezliczoną liczbę niby gwiazd małych, slabym światłem świecących, które z morza wychodziły. Widział y inne światła na mieyscu trwaiące, rożney figury y wielkości. (Te światła były albo ryby zgniłe, albo ryby ży- we, tak świecące iako powietrzne robaczki.) Droga, którą okręt
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 137
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
utrzyma, tylko na jednych sejmach. I nie trzebaż więc królowi, senatowi, stanowi szlacheckiemu utrzymywania sejmów szukać jak najskuteczniejszego sposobu.
Zważyć jeszcze siódmą i tę o dojście sejmów starania się przyczynę, to jest, zważyć zjazdy nasze codwuletnie w Warszawie i w Grodnie, wziąć na szalą prace, mozoły, ekspensy, niewygody, podróże, króla, senatorów, szlachty i niezliczonego ludu, ciągnące się przez blisko pół roka na senatus consilium poprzedzającym,
na publikowaniu uniwersałów, na sejmikach przedsejmowych, na sejmach, na następujących senatus konsyliach, na relacyjnych sejmikach, zważyć, co to zdrowia, co fortuny, co zgryzot każdego kosztuje, zważyć, wiele to millijonów
utrzyma, tylko na jednych sejmach. I nie trzebaż więc królowi, senatowi, stanowi szlacheckiemu utrzymywania sejmów szukać jak najskuteczniejszego sposobu.
Zważyć jeszcze siódmą i tę o dojście sejmów starania się przyczynę, to jest, zważyć zjazdy nasze codwuletnie w Warszawie i w Grodnie, wziąść na szalą prace, mozoły, ekspensy, niewygody, podróże, króla, senatorów, szlachty i niezliczonego ludu, ciągnące się przez blisko pół roka na senatus consilium poprzedzającym,
na publikowaniu uniwersałów, na sejmikach przedsejmowych, na sejmach, na następujących senatus konsyliach, na relacyjnych sejmikach, zważyć, co to zdrowia, co fortuny, co zgryzot każdego kosztuje, zważyć, wiele to millijonów
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 173
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
i skały salty wyprawują. Z piórnonożną Kamillą w zawód bym puściła, co po wodach suchymi nogami chodziła. Próżno skarżę, łez godna myśli moich wada, którym do prac pobożnych słabość w nogi wpada. Ach, leżą afektami wszystkimi złożone, niesnadno te defekty w nich będą zleczone, bo choćby chciały małe cnót ponieść podróże, spracowany wnet umysł nóg podnieść nie może, które by wątłe były, jak twój papier, Nile, i jak trzcina, co czołem bije wodnej sile. Rzadki zapał, lecz podczas znieca ogień srogi, gdy każe piorunowym krokiem deptać drogi; ledwie co żądza zacznie, wnet ginie, tak właśnie jako ogień subtelny,
i skały salty wyprawują. Z piórnonożną Kamillą w zawód bym puściła, co po wodach suchymi nogami chodziła. Próżno skarżę, łez godna myśli moich wada, którym do prac pobożnych słabość w nogi wpada. Ach, leżą afektami wszystkimi złożone, niesnadno te defekty w nich będą zleczone, bo choćby chciały małe cnót ponieść podróże, spracowany wnet umysł nóg podnieść nie może, które by wątłe były, jak twój papier, Nile, i jak trzcina, co czołem bije wodnej sile. Rzadki zapał, lecz podczas znieca ogień srogi, gdy każe piorunowym krokiem deptać drogi; ledwie co żądza zacznie, wnet ginie, tak właśnie jako ogień subtelny,
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 83
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
. Inni zaś twierdzą, iż przez czas krótki krążyć ma na odnodze Biskajskiej. Wczora przybył tu posłaniec od Komendanta rzeczonej Floty z Madejru wyprawiony. Mówią, iż o odkryciu wielu ważnych rzeczy przez siebie Dworowi Naszemu doniósł. W Porcie Madejrackim te tylo stawać zwykły okręty, które albo do Wschodnich Indyj żeglują, albo w wielką podróż ku zachodowi puszczają się. Wtymże właśnie czasie stanął tam okręt od 50 armat pod Komendą Kapitana Elliot jaki i ten okręt żeglugi swojej ma koniec, równie nam nie wiadomo. Powszechne atoli jest zdanie, iż wspomnione okręty do Wschodnych Indyj puścić się mają; a jeśliby do wojny przyjść miało; rzecz nieomylna, iż
. Inni zaś twierdzą, iż przez czas krótki krążyć ma na odnodze Biskayskiey. Wczora przybył tu posłaniec od Kommendanta rzeczoney Flotty z Madeyru wyprawiony. Mówią, iż o odkryciu wielu ważnych rzeczy przez siebie Dworowi Naszemu doniosł. W Porcie Madeyrackim te tylo stawać zwykły okręty, które albo do Wschodnich Indyi żegluią, albo w wielką podróż ku zachodowi puszczaią się. Wtymże własnie czaśie stanął tam okręt od 50 armat pod Kommendą Kapitana Elliot iaki i ten okręt żeglugi swoiey ma koniec, równie nam nie wiadomo. Powszechne atoli iest zdanie, iż wspomnione okręty do Wschodnych Indyi puścić się maią; a ieśliby do woyny przyiść miało; rzecz nieomylna, iż
Skrót tekstu: GazWil_1771_37
Strona: 4
Tytuł:
Gazety Wileńskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1771
Data wydania (nie wcześniej niż):
1771
Data wydania (nie później niż):
1771
się mają; a jeśliby do wojny przyjść miało; rzecz nieomylna, iż tam najpierwej ten wojenny wybuchnie ogień. Z NIEMIEC. Z Wiednia d. 7 Sierpnia.
Nieprzestają wojenne u nas wszędzie czynić przygotowania; dnia bowiem dzisiejszego z Czech przyszło kilka set wozów z amunicją, które do Węgier w dalszą puszczają się podróż. Mimo oczekiwania wszytkich dowiadujemy się, iż Batalion Granadyerów w Syryj stojący odebrał ordynans wymaszerować do Węgier. Z PRUS. Z Królewca d. 5 Sierpnia.
Temi dniami tędy przejechał Lieutenant de Lucen z Petersburga, i udał się śpieszno w osobie Kuriera do Warszawy. Z Wrocławia d. 10 Sierpnia.
Po uśmierzeniu powietrza w
się maią; a ieśliby do woyny przyiść miało; rzecz nieomylna, iż tam naypierwey ten woienny wybuchnie ogień. Z NIEMIEC. Z Wiednia d. 7 Sierpnia.
Nieprzestaią woienne u nas wszędzie czynic przygotowania; dnia bowiem dzisieyszego z Czech przyszło kilka set wozow z ammunicyą, które do Węgier w dalszą puszczaią się podróż. Mimo oczekiwania wszytkich dowiaduiemy się, iż Batalion Granadyerow w Syryi stoiący odebrał ordynans wymaszerować do Węgier. Z PRUS. Z Królewca d. 5 Sierpnia.
Temi dniami tędy przeiechał Lieutenant de Lutzen z Petersburga, i udał się śpieszno w osobie Kuryera do Warszawy. Z Wrocławia d. 10 Sierpnia.
Po uśmierzeniu powietrza w
Skrót tekstu: GazWil_1771_37
Strona: 4
Tytuł:
Gazety Wileńskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1771
Data wydania (nie wcześniej niż):
1771
Data wydania (nie później niż):
1771
z matką moją w płockim województwie, która tam, pierwej ode mnie stanąwszy w Rasnej i brata mego wziąwszy z sobą, odjechała. Tak tedy trzeciego brata mego, Wacława, uprosiłem u ojca, aby mu pozwolił do Lunevillu jechać. Jakoż pozwolił, a ja co miałem reszty pieniędzy z owych danych mi na podróż lunewilską półtoruset czerw, zł, ustąpiłem bratu memu i przebrawszy go w Warszawie po francusku, na dalszę temuż bratu memu drogę uprosiłem u Krasińskiego, generała majora wojsk lit., podkomorzego ciechanowskiego, czerw, zł pięćdziesiąt, że mi je pożyczył. Poszło tedy to wszystko na brata mego, tak dalece,
z matką moją w płockim województwie, która tam, pierwej ode mnie stanąwszy w Rasnej i brata mego wziąwszy z sobą, odjechała. Tak tedy trzeciego brata mego, Wacława, uprosiłem u ojca, aby mu pozwolił do Lunevillu jechać. Jakoż pozwolił, a ja co miałem reszty pieniędzy z owych danych mi na podróż lunewilską półtoruset czerw, zł, ustąpiłem bratu memu i przebrawszy go w Warszawie po francusku, na dalszę temuż bratu memu drogę uprosiłem u Krasińskiego, generała majora wojsk lit., podkomorzego ciechanowskiego, czerw, zł pięćdziesiąt, że mi je pożyczył. Poszło tedy to wszystko na brata mego, tak dalece,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 135
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
na Białystok. Hetmana znaleźliśmy polującego około Wojszków, tam otrzymałem na noclegu w Wojszkach deklaracją chorążstwa w regimencie pieszym dla brata mego Wacława.
Pojechałem potem z Rasny na roczki juniowe do Brześcia, które odsądziwszy, znowu pobiegłem do Wilna, dla sprawy z Grabowskim i z Parowińską. Przyjechałem do Wilna ustawicznymi podróżami i ekspensami ekswiscerowany. Dosyć mi trudno i cięż-
ko było. Ociec mój mały mi barzo dawał suplement. Dowiedział się o mojej turbacji podkomorzy kowieński Chełchowski, wielkiej ludzkości dla wszystkich, a dla mnie osobliwszego afektu; przysłał mi pożyczanym sposobem bez prowizji czerw, zł 50.
Była naówczas sprawa w trybunale Kossakowskiego, podstarościego kowieńskiego
na Białystok. Hetmana znaleźliśmy polującego około Wojszków, tam otrzymałem na noclegu w Wojszkach deklaracją chorążstwa w regimencie pieszym dla brata mego Wacława.
Pojechałem potem z Rasny na roczki juniowe do Brześcia, które odsądziwszy, znowu pobiegłem do Wilna, dla sprawy z Grabowskim i z Parowińską. Przyjechałem do Wilna ustawicznymi podróżami i ekspensami ekswiscerowany. Dosyć mi trudno i cięż-
ko było. Ociec mój mały mi barzo dawał suplement. Dowiedział się o mojej turbacji podkomorzy kowieński Chełchowski, wielkiej ludzkości dla wszystkich, a dla mnie osobliwszego afektu; przysłał mi pożyczanym sposobem bez prowizji czerw, zł 50.
Była naówczas sprawa w trybunale Kossakowskiego, podstarościego kowieńskiego
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 180
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986