niedba/ ale Bóg sam widzi/ i ludzie znają? także ta zacna Familia w koł stojąca/ tę ludzkość WM. wdzięcznie przyjmuje. Niech zdarzy Pan Bóg/ żeby nie w takiej potrzebie WM. służyć mogli. Niech zdarzy aby nic tak nieszczęsnego na WM. nie przychodziło/ ale jeśli co według ludzkiego przypadku przypadnie. Niech naostatek zdarzy aby każdy z Wm. takie miał leuamen ciężkości swojej jako dziś ten zmarły z łaski WM. M. M. PP. odnosił. Aktach Pogrzebowych Mowa przy Pogrzebie Wdowy.
WIele rzeczy uważają na tym świecie madrzy ludzie/ Moi Mciwi PP. porządniejszego i prawdziwszego nic upatrzyć nie mogli jako to
niedba/ ále Bog sam widźi/ y ludźie znáią? tákże tá zacna Fámilia w koł stoiąca/ tę ludzkość WM. wdźięcżnie przyimuie. Niech zdárzy Pan Bog/ żeby nie w tákiey potrzebie WM. służyć mogli. Niech zdárzy aby nic ták nieszcżęsnego na WM. nie przychodźiło/ ále ieśli co według ludzkiego przypádku przypádnie. Niech náostátek zdárzy aby káżdy z Wm. tákie miał leuamen ćiężkośći swoiey iáko dźiś ten zmárły z łaski WM. M. M. PP. odnośił. Aktách Pogrzebowych Mowá przy Pogrzebie Wdowy.
WIele rzecży vważaią ná tym swiećie madrzy ludźie/ Moi Mćiwi PP. porządnieyszego y prawdźiwszego nic vpátrzyć nie mogli iáko to
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: G2
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
.
Dałby to Bóg! i życzyłbym sobie tego/ kiedybyśmy/ by rzecz można/ złotymi na tablicy serca naszego napisali literami one słowa Zbawicielowe: Strzeżcie się/ by snadź nie były obciążone serca wasze obżarstwem i pijaństwem/ i nagleby na was przyszedł ten dzień (sądny) Abowiem jako sidło przypadnie na wszystkie/ którzy mieszkają na obliczu wszystkiej ziemie.
Co gdyby każdy pobożny Krześcianin rozważał: bez chybyby się w trzeźwości i mierności kochał/ a w ożralstwie i opilstwie żadnego upodobania nie miał/ aleby upiwszy się myśliły mówił: Otom się jako Świnia/ za łaską mówiąc/ ożarł i opił/ że ani
.
Dałby to Bog! y życzyłbym sobie tego/ kiedybysmy/ by rzecz można/ złotymi ná tablicy sercá nászego nápisáli literámi one słowá Zbáwićielowe: Strzeżćie śię/ by snadź nie były obćiążone sercá wásze obżárstwem y pijáństwem/ y nagleby ná was przyszedł ten dźień (sądny) Abowiem jáko śidło przypádnie ná wszystkie/ ktorzy mieszkáją ná obliczu wszystkiey źiemie.
Co gdyby kożdy pobożny Krześćiánin rozważał: bez chybyby śię w trzeźwośći y miernośći kochał/ á w ożrálstwie y opilstwie żadnego upodobánia nie miał/ áleby upiwszy śię myśliły mowił: Otom śię jáko Swiniá/ zá łáską mowiąc/ ożárł y opił/ że áni
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 42.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
nas w głowę się zaskrobie; Ja zaś wzadne niebrnąc długi Sprawię w krótce taki drugi. Księgi Trzecie. Lirycorum Polskich Pieśń XXIII. ROZIEZNE POZECNANIE Z Ojczystym Gajem Dnia 19. Maja 1663.
AUTOR Laudato ingentia Rura. Exiguum colito. I Takli w Maju: Ojczystu GAJU Z ciebie Rumatia Jakoś nie ładnie Teraz przypadnie Kiedy Wiosna mija. Czemu nie zimie Gdy niebo drzymie I świat Cerę mieni Lubo gdy wolny Od pracy polny Czas bywa w Jesieni A ja na wiosnę Szczęście zazdrosne Porzucić te knieje. Kochane z Dusze Koniecznie muszę Bez Zwrotu nadzieje. Nie tak Tarquini/ Fortunę wini Będąc wygnan z Rzymu, Ni afekt taki Był do Itaki
nas w głowę się záskrobie; Ia záś wzadne niebrnąc długi Spráwię w krotce táki drugi. Kśięgi Trzećie. Lyricorum Polskich PIESN XXIII. ROZIEZNE POZECNANIE Z Oyczystym Gaiem Dniá 19. Maiá 1663.
AUTOR Laudato ingentia Rura. Exiguum colito. I Tákli w Maiu: Oyczystu GAIU Z ćiebie Rumátia Iákoś nie ładnie Teraz przypádnie Kiedy Wiosná miia. Czemu nie źimie Gdy niebo drzymie Y świát Cerę mięni Lubo gdy wolny Od pracy polny Czás bywa w Ieśieni A ia ná wiosnę Szczęśćie zazdrosne Porzućić te knieie. Kocháne z Dusze Koniecznie muszę Bez Zwrotu nádźieie. Nie ták Tárquini/ Fortunę wini Będąc wygnąn z Rzymu, Ni áffekt táki Był do Itáki
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 192
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
strzał pełny Bezpieczen od potyczki. Napięty szpuści szybki łuk Getycki Dawna to powieść/ teraz model inny Już musi zbroję na się brać niewinny Przypadku zjęty strachem. Musi stalonym piersi okryć blachem Trudno się człowiek ma schronić przygodzie/ I trafunkowej zabiec w zdrowiu szkodzie/ Co ma być niewiadomy. A zboku nań szwank przypadnie kryjomy/ Temu Egipskie straszne krokodyle Inszy się boi Charybdy i Scylle Aż od miecza umiera Niespodziewana tego śmierć pożera Przyszłe nieszczęście Fatum człeku kryje I w ciemnych Księgach los dekretu ryje A zgadnąć to nie snadnie. Jako ostatnia człeku bierka padnie A to i Ciebie Tomaszu Cnotliwy/ Podkał niewinnie szwank ten nieszczęśliwy Gdy raz ponosisz w głowie
strzał pełny Beśpieczen od potyczki. Nápięty szpuśći szybki łuk Getycki Dawna to powieść/ teraz model inny Iuż muśi zbroię ná się bráć niewinny Przypadku zięty stráchem. Muśi stalonym pierśi okryć bláchem Trudno się człowiek ma zchronić przygodźie/ Y tráfunkowey zábiedz w zdrowiu szkodźie/ Co ma bydź niewiádomy. A zboku nąń szwánk przypadnie kryiomy/ Tęmu Egypskie strászne krokodyle Inszy się boi Chárybdy y Scylle Aż od mieczá vmiera Niespodźiewána tego śmierć pożera Przyszłe nieszczęśćie Fatum człeku kryie Y w ćiemnych Xięgách los dekretu ryie A zgádnąć to nie snádnie. Iáko ostátnia człeku bierká pádnie A to y Ciebie Thomaszu Cnotliwy/ Podkał niewinnie szwánk ten nieszczęśliwy Gdy raz ponośisz w głowie
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 201
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
więc nie zaprzy tego. Tylo potym jak teraz będziesz do mnie prawa Miał. M. A ty co wiesz, co mnie fortuna łaskawa Naznaczyła? P. Tak tuszę, że mi tego bronić Nikt nie może, bym chęci mych nie miała skłonić Tam kędy chcę a zasię odwrócie od tego, Który mi nie przypadnie do serca mojego. M. P. M. P. M.
I takżem ja to we złą godzinę zrodzony? I takżem został w oczu twoich ohydzony? Także to moje chęci i śluby życzliwe, Od ciebie pogardzone, tak są nieszczęśliwe? Gdy widzę, że nieszczyrze. M. A niech mię
więc nie zaprzy tego. Tylo potym jak teraz będziesz do mnie prawa Miał. M. A ty co wiesz, co mnie fortuna łaskawa Naznaczyła? P. Tak tuszę, że mi tego bronić Nikt nie może, bym chęci mych nie miała skłonić Tam kędy chcę a zasię odwrocie od tego, Ktory mi nie przypadnie do serca mojego. M. P. M. P. M.
I takżem ja to we złą godzinę zrodzony? I takżem został w oczu twoich ohydzony? Także to moje chęci i śluby życzliwe, Od ciebie pogardzone, tak są nieszczęśliwe? Gdy widzę, że niesczyrze. M. A niech mię
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 383
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
. gradusów 44. Odrachuj je na ekwatorze od cyrkułu południowego pierwszego ku wschodowi. I ostatni to jest czterdziesty gradus podsuń pod cyrkuł południowy uniwersalny. II. Weś liczbę szerokości tegoż Lublina, którą znajdziesz w tejże tabelli gradusów 51. Odrachuj je na Cyrkule południowym uniwersalnym zaczynając od Ekwatora ku polum północemu. Gdzie przypadnie ostatni gradus, to jest pięćdziesiąty pierwszy, to miejsce oznaczy na sferze być miejscem położenia Lublina. REGUŁA V. Z sfery Geograficznej determinuje odległość na mile jednego miejsca od drugiego.
Chcesz naprzykład wiedzieć dystancją Kamieńca od Gdańska, siła mil z jednego do drugiego miasta: tak postąp. I. Znaleś na sferze Geograficznej
. gradusow 44. Odrachuy ie ná ekwatorze od cyrkułu południowego pierwszego ku wschodowi. Y ostatni to iest czterdziesty gradus podsuń pod cyrkuł południowy uniwersalny. II. Weś liczbę szerokości tegoż Lubliná, ktorą znaydziesz w teyże tabelli gradusow 51. Odrachuy ie ná Cyrkule południowym uniwersalnym zaczynáiąc od Ekwátora ku polum pułnocnemu. Gdzie przypadnie ostatni gradus, to iest pięćdziesiąty pierwszy, to mieysce oznáczy ná sferze być mieyscem położenia Lubliná. REGUŁA V. Z sfery Geograficzney determinuie odległość ná mile iednego mieysca od drugiego.
Chcesz náprzykład wiedzieć dystancyą Kámieńca od Gdańska, siła mil z iednego do drugiego miásta: ták postąp. I. Ználeś ná sferze Geograficzney
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: L3v
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
II. Na Ekliptyce albo zodiacznym cyrkule na samej sferze odrysowanym znaleś tenże znak i jego gradus, i podsuń go pod cyrkuł południowy uniwersalny. A indeks przy polum osadzony postaw na godzinie 12. południowej. III. Powoli poty obracaj miejsce słońca znalezione na ekliptyce, naprzód ku wschodowi, póki to miejsce słońca nie przypadnie do samego choryzontu. Którą tedy godzinę indeks skaże, o tej godzinie słońce weszło dnia tego. Potym od tegoż cyrkułu południowego toż miejsce słońca obracaj ku Zachodowi, póki nie przypadnie do samego choryzontu. Którą tedy godzinę indeks skaże, o tej godzinie słońce zachodzi dnia tegoż. IV. Policz godziny na cyrkuliku
II. Ná Ekliptyce álbo zodyacznym cyrkule ná sámey sferze odrysowanym ználeś tenże znak y iego gradus, y podsuń go pod cyrkuł południowy uniwersalny. A index przy polum osadzony postáw ná godzinie 12. południowey. III. Powoli poty obracáy mieysce słońca znalezione na ekliptyce, naprzod ku wschodowi, poki to mieysce słońcá nie przypadnie do samego choryzontu. Ktorą tedy godzinę index skaże, o tey godzinie słońce weszło dniá tego. Potym od tegoż cyrkułu południowego toż mieysce słońca obracay ku Záchodowi, poki nie przypadnie do samego choryzontu. Ktorą tedy godzinę index skáże, o tey godzinie słońce zachodzi dnia tegoż. IV. Policz godziny ná cyrkuliku
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: M
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
godzinie 12. południowej. III. Powoli poty obracaj miejsce słońca znalezione na ekliptyce, naprzód ku wschodowi, póki to miejsce słońca nie przypadnie do samego choryzontu. Którą tedy godzinę indeks skaże, o tej godzinie słońce weszło dnia tego. Potym od tegoż cyrkułu południowego toż miejsce słońca obracaj ku Zachodowi, póki nie przypadnie do samego choryzontu. Którą tedy godzinę indeks skaże, o tej godzinie słońce zachodzi dnia tegoż. IV. Policz godziny na cyrkuliku zegarowym sfery od wschodu do zachodu, mieć będziesz długość dnia tegoż. A reszta do dwudziestu czterech godzin jest liczba nocy. I tak na cały rok możesz wyrachować godzinę wschodu i zachodu
godzinie 12. południowey. III. Powoli poty obracáy mieysce słońca znalezione na ekliptyce, naprzod ku wschodowi, poki to mieysce słońcá nie przypadnie do samego choryzontu. Ktorą tedy godzinę index skaże, o tey godzinie słońce weszło dniá tego. Potym od tegoż cyrkułu południowego toż mieysce słońca obracay ku Záchodowi, poki nie przypadnie do samego choryzontu. Ktorą tedy godzinę index skáże, o tey godzinie słońce zachodzi dnia tegoż. IV. Policz godziny ná cyrkuliku zegarowym sfery od wschodu do zachodu, mieć będziesz długość dnia tegoż. A reszta do dwudziestu czterech godzin iest liczba nocy. Y tak ná cáły rok możesz wyrachowáć godzinę wschodu y zachodu
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: M
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
blaszce rozpędzić. Aby jednostainie cała blaszka w się wpiła Merkuriusz. 3tio. Takąż drugą blaszkę z kontryfału na pierwszej równo rozpostrzeć, i kartą tęgiego papieru przykryć. 4to. Taflę szklaną jednym końcem na blaszkach papierem pokrytych położywszy powoli przykładać coraz dalej przyciskając taflę, a papier zwierzchni wysuwając, poty, póki cała tafla nieprzypadnie do blaszki. 5to. Co wszystko jakim ciężarem przycisnąć, dając tylą pauzę czasu, póki dostatecznie blaszka Merkuriuszem zmacerowana nieprzylgnie do tafli. Jeżeli by się gdzie Merkuriusz sam zakradł grużoły czynią, to go należy wypędzić, biorąc co raz niby w prasę szklaną taflę. Wysuszywszy tedy tę terminacją, grunt, czyli tło
blaszce rozpędzić. Aby iednostainie cała blaszka w się wpiła Merkuryusz. 3tio. Tákąż drugą blaszkę z kontryfału ná pierwszey rowno rozpostrzeć, y kartą tęgiego papieru przykryć. 4to. Taflę szklaną iednym końcem ná blaszkach pápierem pokrytych położywszy powoli przykładáć coraz dálei przyciskaiąc taflę, á pápier zwierzchni wysuwaiąc, poty, poki cała tafla nieprzypadnie do blaszki. 5to. Co wszystko iákim ciężarem przycisnąć, dáiąc tylą pauzę czasu, poki dostatecznie blaszka Merkuryuszem zmacerowana nieprzylgnie do tafli. Jeżeli by się gdzie Merkuryusz sąm zakradł grużoły czynią, to go należy wypędzić, biorąc co raz niby w prasę szklaną taflę. Wysuszywszy tedy tę terminacyą, grunt, czyli tło
Skrót tekstu: BystrzInfRóżn
Strona: X4v
Tytuł:
Informacja różnych ciekawych kwestii
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
ekonomia, fizyka, matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
, niż minie, okwitnie, upłynie. STROJE
Jużeś ty u mnie dawno cudem i te Gładkości twojej dziwy znamienite: Cud są postępki, cud są wszytkie cnoty, Dziw głos, dziw postać, dziw insze przymioty; Lecz i to cudem mogę nazwać snadnie, Że-ć tak każda rzecz, co wdziejesz, przypadnie. Lubo francuskie przyodziejesz stroje, Lubo niemieckie, lubo wolisz swoje — Tamten przysięże, żeś z Paryża rodem, Ten zaś, żeś Rakus suknią, i chodem. Lubo rozpuścisz na wiatr złote kosy, Lubo przeczeszesz w gładką muszczkę włosy, Lub wdziejesz wieniec, lub tkankę z warkoczy — Jednako zwiążesz i połowisz
, niż minie, okwitnie, upłynie. STROJE
Jużeś ty u mnie dawno cudem i te Gładkości twojej dziwy znamienite: Cud są postępki, cud są wszytkie cnoty, Dziw głos, dziw postać, dziw insze przymioty; Lecz i to cudem mogę nazwać snadnie, Że-ć tak każda rzecz, co wdziejesz, przypadnie. Lubo francuskie przyodziejesz stroje, Lubo niemieckie, lubo wolisz swoje — Tamten przysięże, żeś z Paryża rodem, Ten zaś, żeś Rakus suknią, i chodem. Lubo rozpuścisz na wiatr złote kosy, Lubo przeczeszesz w gładką muszczkę włosy, Lub wdziejesz wieniec, lub tkankę z warkoczy — Jednako zwiążesz i połowisz
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 246
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971