, pancerze i insze żelaza teraźniejszej służby Jasiom jak sikorom bocianów gniazda nieprzyzwoite. Szkoła zagęściła znaki oficyjerstwa, mądrzy, ale nie do komendy, bakałarze, rotmistrzostwa, nie wiem jakim prawem jurystowie, rząd wielki, we wszytkim nieporządek. Więc i poczty odmienni z ćwierciami układają knechtowie, bronią władnie trwoga, szablę letką jak piórko przypasuje moda, drugą niedbalstwo i niedozór do skorki węgorzej przyklia nieużytecznie, kopija ręki nie ma, dzidę w drugą wkupować potrzeba, kurek panewki nie zna, sajdak z wiatrem igra, szkapa na ogień klęka, na huk wędzidła nie czuje, ogień mróz strawił, głód dragonije, lont z wiatrem igra na pocieszną bez liberii komedią
, pancerze i insze żelaza teraźniejszej służby Jasiom jak sikorom bocianów gniazda nieprzyzwoite. Szkoła zagęściła znaki oficyjerstwa, mądrzy, ale nie do komendy, bakałarze, rotmistrzostwa, nie wiem jakim prawem jurystowie, rząd wielki, we wszytkim nieporządek. Więc i poczty odmienni z ćwierciami układają knechtowie, bronią władnie trwoga, szablę letką jak piórko przypasuje moda, drugą niedbalstwo i niedozór do skorki węgorzej przyklija nieużytecznie, kopija ręki nie ma, dzidę w drugą wkupować potrzeba, kurek panewki nie zna, sajdak z wiatrem igra, szkapa na ogień klęka, na huk wędzidła nie czuje, ogień mróz strawił, głód dragonije, lont z wiatrem igra na pocieszną bez liberyi komedyją
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 286
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
was wabią/ puść znami los/ mieszek jeden niechaj będzie nas wszytkich. Synu mój, nie chodzże z nimi, hamuj nogę twoję od ścieżek ich; bo nogi ich do złego bieżą, i kwapią się, aby krew wylali. Więc że drugiego zwłaszcza młodego samo oręże na harc wyciąga; Panie młódy/ nie przypasuj korda do boku/ gdy do Kościoła idziesz/ nie zatykaj za pas krzoski żadnej: i toć towarzysz a głupi/ a zwadzi wskok/ a ty zginiesz/ abo okaliczejesz barzo prędko. Bojaźń Boża trzyma oczy na wodzy/ aby ta nie patrzały kędy nie trzeba. Potopem zalany świat/ iż synowie Boży nie strzegli
was wabią/ puść známi los/ mieszek ieden niechay będźie nas wszytkich. Synu moy, nie chodzże z nimi, hámuy nogę twoię od śćieszek ich; bo nogi ich do złego bieżą, y kwápią się, áby krew wylali. Więc że drugiego zwłaszczá młodego sámo oręże ná hárc wyćiąga; Pánie młódy/ nie przypásuy kordá do boku/ gdy do Kośćiołá idźiesz/ nie zátykay za pás krzoski żadney: y toć towárzysz á głupi/ á zwádźi wskok/ á ty zginiesz/ ábo okáliczeiesz bárzo prędko. Boiaźń Boża trzyma oczy ná wodzy/ áby tá nie pátrzáły kędy nie trzebá. Potopem zálany świát/ iż synowie Boży nie strzegli
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 75
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Cesarz i Kardynali. InsygNIA tym czasem, tojest Korona, Miecz, Berło i Jabłko, na Ołtarzu były lokowane, które Ociec Z. usiadłszy po skończonym we Mszy Graduale, przychodzącemu Cesarzowi z swego Suggestu i klęczącemu, podany z Ołtarza Miecz wyjęty z pochew oddawał mówiąc Accipe Gladium etc. W pochew potym włożony do boku przypasował mówiąc: Accingere gladió tuô super femurituum potentissimè, et attende, quia Sancti non in gladiô, sed per fidem vicerunt regna. Wstawał potym Cesarz, trzy razy machnął Mieczem o Imperium Rzymsko- Niemieckim i Koronacyj
jako Żołnierz Z. Piotra, Miecznikowi go swemu oddawał: potym klęknąwszy Jabłko złote w prawą, a Berło w
Cesarz y Kardynali. INSIGNIA tym czasem, toiest Korona, Miecz, Berło y Iabłko, na Ołtarzu były lokowane, ktore Ociec S. usiadłszy po skończonym we Mszy Graduale, przychodzącemu Cesarzowi z swego Suggestu y klęczącemu, podany z Ołtarza Miecz wyięty z pochew oddawał mowiąc Accipe Gladium etc. W pochew pòtym włożony do boku przypasował mowiąc: Accingere gladió tuô super femurituum potentissimè, et attende, quia Sancti non in gladiô, sed per fidem vicerunt regna. Wstawał potym Cesarz, trzy razy machnął Mieczem o Imperium Rzymsko- Niemieckim y Koronacyi
iako Zołnierz S. Piotra, Miecznikowi go swemu oddawał: potym klęknąwszy Iabłko złote w prawą, a Berło w
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 497
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
przysięgę czynił, jako Leges Ordinis będzie obserwował Dopiero Mieczem od Monarchy, czyli à Capite Ordinis był dotknięty z letka cum hac forma: DEUS te faciat bonum Equitem, et Sanctus N Tutelarys Ordynis. W tym 7. Panienek Szlachetnych, 7. Radości N. Panny symbolizujących opasywały go Pasem Rycerskim, Miecz do boku przypasując, Czterech potym Kawalerów in memoriam czterech Ewangelistów, Ostrogę mu aplikowali do nóg złotą. Królowa zatym ująwszy go za prawe ramię, a jaka zacna Dama za lewe, prowadziły na siedzenie preparowane między Tronami Króla i Królowy; tam posadzonego Król prżepasywał Łańcuchem szczerozłotym. Nastąpiła Msza solenna, podczas której celebrujący Prałat, czynił do Nowokreowanego
przysięgę czynił, iako Leges Ordinis będzie obserwował Dopiero Mieczem od Monarchy, czyli à Capite Ordinis był dotknięty z letka cum hac forma: DEUS te faciat bonum Equitem, et Sanctus N Tutelaris Ordinis. W tym 7. Panienek Szlachetnych, 7. Radości N. Panny symbolizuiących opasywały go Pasem Rycerskim, Miećz do boku przypásuiąc, Czterech potym Kawalerow in memoriam czterech Ewangelistow, Ostrogę mu applikowali do nog złotą. Krolowa zatym uiąwszy go za prawe ramię, a iaka zacna Dama za lewe, prowadziły na siedzenie preparowane między Tronami Krolá y Krolowy; tam posadzonego Krol prżepásywáł Łańcuchem szczerozłotym. Nastąpiła Msza solenna, podczas ktorey celebruiący Prałat, czynił do Nowokreowanego
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1044
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
). NIERZĄD POLSKI
Zwyczaj był, który w prawo obrócił się z laty, Między starymi, jako czytamy, Sarmaty, Że choć się kto szlachcicem w ojczyźnie swej rodził, Dotąd w złotym pierścieniu na palcu nie chodził, Ale nosił żelazny, jakoby we zbroi, Póki znacznej przysługi nie uczynił swojej Ojczyźnie; ani szable przypasował, aże Wojewoda mu ją wziąć na sejmiku każe, Jeśli nią mógł i umiał jako trzeba władać; Inaczej nie mógł mówić i inszych posiadać. O, jakoż od dawnego zwyczaj dziś daleki, Kiedy nie tylko dzieci i żacy od teki, Przez co im powszednieją, ale noszą i ci, Których z domu na wojnę
). NIERZĄD POLSKI
Zwyczaj był, który w prawo obrócił się z laty, Między starymi, jako czytamy, Sarmaty, Że choć się kto szlachcicem w ojczyźnie swej rodził, Dotąd w złotym pierścieniu na palcu nie chodził, Ale nosił żelazny, jakoby we zbroi, Póki znacznej przysługi nie uczynił swojej Ojczyźnie; ani szable przypasował, aże Wojewoda mu ją wziąć na sejmiku każe, Jeśli nią mógł i umiał jako trzeba władać; Inaczej nie mógł mówić i inszych posiadać. O, jakoż od dawnego zwyczaj dziś daleki, Kiedy nie tylko dzieci i żacy od teki, Przez co im powszednieją, ale noszą i ci, Których z domu na wojnę
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 635
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
śmy. Tameśmy się z Zbigniewem Gorayskim przywitali i na pytanie jego o naszych szturmach powiedzieliśmy mu. Gorayski także swoje niebezpieczeństwa przed nami opowiada, jako okręt błądził, co ludzie z strachu czynili, jako reja porwawszy się jednego zabiła, jako w morze drudzy dla uspokojenia onego relikwie ciskają, insi się do desek przypasowali. A tu Gorayski skończywszy strachy morskie o szczęśliwej wojnie pod Berestecz- kijem powiada. Dnia 23 czerwca Król J.M. na drugą stronę Styru idzie z wojskiem. Dnia 24 czerwca książę Jego Mość Wiśniowieckie, wojewoda ruski, za Królem J.M. przeprawuje się. Król Jego M. dla różnych języków pewnej o
śmy. Tameśmy się z Zbigniewem Gorayskim przywitali i na pytanie jego o naszych szturmach powiedzieliśmy mu. Gorayski także swoje niebezpieczeństwa przed nami opowiada, jako okręt błądził, co ludzie z strachu czynili, jako reja porwawszy sie jednego zabiła, jako w morze drudzy dla uspokojenia onego relikwie ciskają, insi się do desk przypasowali. A tu Gorayski skończywszy strachy morskie o szczęśliwej wojnie pod Berestecz- kiem powiada. Dnia 23 czerwca Król J.M. na drugą stronę Styru idzie z wojskiem. Dnia 24 czerwca książę Jego Mość Wiśniowieckie, wojewoda ruski, za Królem J.M. przeprawuje się. Król Jego M. dla różnych języków pewnej o
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 130
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Arcyprałata ich Religii bierze Benedykcją przy pospólstwa aklamacyj życia długiego, panowania szczęśliwego życzących. Jedzie tandem wodą pompaticè na miejsce Joup, albo Job blisko Portu, tam po Modlitwach znowu od Muftego biorąc Benedykcją, a od Wezyra i Baszów głęboką weneracją. Praktykuje się przy tej inauguracyj i ta ceremonia, że Mufty Pałasz Cesarzowi do boku przypasując, animuje go, aby imię Bisurmańskie ab ortu et occasu rozprzestrżenił, a wygubił Chrześcijańskie tym Pałaszem. Stamtąd potym solennie wieżdza do Konstantynopola. Ale jak jego nagła jest eksaltacja, tak prędki upadek; prawdziwie ten tollitur in altum, ut casu graviore ruat; bo Janczarów prędkie bunty, uszyją mu boty: na wojnie nieszczęśliwy
Arcypráłata ich Religii bierze Benedykcyą przy pospolstwá aklámacyi życia długiego, pánowania szczęśliwego życzących. Iedźie tandem wodą pompaticè ná mieysce Ioup, albo Iob blisko Portu, tam po Modlitwách znowu od Muftego biorąc Benedykcyą, á od Wezyrá y Baszow głęboką wenerácyą. Práktykuie się przy tey inaugurácyi y ta ceremonia, że Mufty Pałász Cesarzowi do boku przypásuiąc, animuie go, aby imie Bisurmańskie ab ortu et occasu rosprzestrżenił, á wygubił Chrześciańskie tym Páłaszem. Ztamtąd potym solennie wieżdza do Konstántynopola. Ale iak iego nágła iest exaltácya, ták prętki upádek; práwdźiwie ten tollitur in altum, ut casu graviore ruat; bo Iánczarow prętkie bunty, uszyią mu boty: ná woynie nieszczęśliwy
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 479
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
wszytko w piwie do połowice warzjć/ a każdego dnia po kwaterce ciepło pić choremu dawać/ który ma barzo spokojnie leżeć/ ażby się miejsca naruszone dobrze stanowiły. Może też z tychże ziół/ które do plastru wchodzą/ woreczek uczynić który w cirpkim winie warząc na przepuklinę co nacieplej przykładać/ pasem do tego uczynionym przypasując/ a trunek przerzeczony pijąc poranu i na noc/ abo przed wieczoerzą: może też z tego wszystkiego maść uczynić/ do mazania i nacierania/ co oboje służy/ z wysoka potłuczonym. Trunek. Woreczek. Z wysoka potłuczonym. Potłuczonym/ Zbitym. Pogniecionym.
Zbitym i pogniecionym. Urazom. Urwaniu. Utrząśnieniu.
wszytko w piwie do połowice wárzjć/ á káżdego dniá po kwáterce ćiepło pić choremu dáwáć/ ktory ma bárzo spokoynie leżeć/ áżby się mieyscá náruszone dobrze stánowiły. Może też z tychże źioł/ ktore do plastru wchodzą/ woreczek vczynić ktory w ćirpkim winie wárząc ná przepuklinę co naćiepley przykłádáć/ pásem do tego vczynionym przypásuiąc/ á trunek przerzeczony piiąc poránu y ná noc/ ábo przed wieczoerzą: może też z tego wszystkiego máść vczynić/ do mázánia y naćieránia/ co oboie służy/ z wysoká potłuczonym. Trunek. Woreczek. Z wysoká potłuczonym. Potłuczonym/ Zbitym. Pogniećionym.
Zbitym y pogniećionym. Vrázom. Vrwániu. Vtrząśnieniu.
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 258
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
cirpkim/ co quintę/ abo ćwierć łota zaważy/ a to naczczo po ranu. (Dios.) Tegoż prochu korzenia może brać na raz pół łota/ z wodką Kosztywałową/ abo z juchą tegoż korzenia warzonego/ trzy godziny przed obiadem/ ktemu łiście samo z wierzchu plastrując/ a pasem do tego należączym przypasując. Płucom rannym.
Zranionym płucom i zawrzedziałym. Kiszom zranionym
Kiszkom także jest lekarstwem osobliwym/ i wszystkie inne po ćwierć łota biorąc może i pół łota prochu miałko z korzenia utartego brać/ a z wodką z Przezłki ciepło dawać pić. (Tenże) Gniazdosz/ Rozdział 80.
Dentaria maiora, Cynomorion, Herba sine
ćirpkim/ co quintę/ ábo ćwierć łotá záważy/ á to náczczo po ránu. (Dios.) Tegoż prochu korzenia może bráć ná raz puł łotá/ z wodką Kosztywałową/ ábo z iuchą tegoż korzenia wárzonego/ trzy godźiny przed obiádem/ ktemu łiśćie sámo z wierzchu plastruiąc/ á pásem do tego należączym przypásuiąc. Płucom ránnym.
Zránionym płucom y záwrzedźiáłym. Kiszom zránionym
Kiszkom tákże iest lekárstwem osobliwjm/ y wszystkie ine po ćwierć łotá biorąc może y puł łotá prochu miáłko z korzenia vtártego bráć/ á z wodką z Przezłki ćiepło dáwáć pić. (Tenże) Gniázdosz/ Rozdźiał 80.
Dentaria maiora, Cynomorion, Herba sine
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 265
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
gdzie chcą, nie mogą. PIEŚŃ XXII.
X.
Raz się w prawą, drugi raz w lewą obracają, Jako chcą srogie wiatry, co morzem władają; Na ostatek od lądu idąc w pełnem biegu, Uchwycili się blisko Rotomagu brzegu. Astolf na Rabikana siodło, na się zbroję Kładzie, na bok broń zwykłą przypasuje swoję I w dalszą drogę jedzie, mając on u siebie Róg, który stał za tysiąc człowieka w potrzebie.
XI.
I przyjachał pod wzgórek jeden położysty, Gdzie obaczył zdrój piękny, jasny, przeźroczysty, Właśnie o tej godzinie, właśnie o tem czasie, Kiedy się bydło więcej na trawie nie pasie, Ale w
gdzie chcą, nie mogą. PIEŚŃ XXII.
X.
Raz się w prawą, drugi raz w lewą obracają, Jako chcą srogie wiatry, co morzem władają; Na ostatek od lądu idąc w pełnem biegu, Uchwycili się blizko Rotomagu brzegu. Astolf na Rabikana siodło, na się zbroję Kładzie, na bok broń zwykłą przypasuje swoję I w dalszą drogę jedzie, mając on u siebie Róg, który stał za tysiąc człowieka w potrzebie.
XI.
I przyjachał pod wzgórek jeden położysty, Gdzie obaczył zdrój piękny, jasny, przeźroczysty, Właśnie o tej godzinie, właśnie o tem czasie, Kiedy się bydło więcej na trawie nie pasie, Ale w
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 172
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905