niektórzy razem na miejscu pomarli. Id. Conc. I. in 12. Cap. Eccles. p. 675.
Tenże pisze/ że kilka rozpustych Zbrodniów byli sobie przysięgli/ iż się piciem umorzyć chcieli; a gdy jeden z nich strasznie pijąc na placu nagle Ducha wytchnął: tedy mu oni drudzy na żart przypijali/ i trupowie żmarłemu wino w gębę lali i wołali; Braciszku spełni! M. Fischer. 5. p.der Catechismus Predigt. cit. Tit. in L. T. H. sub Praecept. VI. p. m. 503.
Tym podobni byli i owi dwa Paniczkowie/ którzy sobie ślubowali/
niektorzy rázem ná mieyscu pomárli. Id. Conc. I. in 12. Cap. Eccles. p. 675.
Tenże pisze/ że kilká rospustych Zbrodniow byli sobie przyśięgli/ iż śię pićiem umorzyć chćieli; á gdy jeden z nich strásznie pijąc ná plácu nagle Duchá wytchnął: tedy mu oni drudzy ná żárt przypijáli/ y trupowie żmárłemu wino w gębę lali y wołáli; Bráćiszku spełni! M. Fischer. 5. p.der Catechismus Predigt. cit. Tit. in L. T. H. sub Praecept. VI. p. m. 503.
Tym podobni byli y owi dwá Pániczkowie/ ktorzy sobie ślubowáli/
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 40.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
na koło, ale o tym czytać w łacińskich moich Meteorach szerzy. Gdy przez rzadki obłok Słońce się przebija czyni jakoby jaką około siebie koronę, gdy się Słońce jak w zwierciadle na obłokach oddaje, zdadzą się dwoje albo i troje Słońca, toż o Księżycu mówić. Wojska zaś gdy się na obłokach pokazują sprawie to Aniołów przypijać, obłoki dla przyczyn sobie wiadomych różnie rozporządzającym. Zorza tak ranne jako wieczorne, są promienie Słońca pod ziemię zachodzącego o dymy i zaduchy na powietrzu będące się odbijające. ROZDZIAŁ III. O tym co się trafia na powietrzu albo z powietrza.
1. Czemu wiatry z pułnocy zimne? WIatr taki jest jaki zaduch; gdyż
ná koło, ále o tym czytáć w łáćińskich moich Meteorách szerzy. Gdy przeź rzádki obłok Słońce się przebiia czyni iákoby iáką około śiebie koronę, gdy się Słońce iák w zwierćiadle ná obłokách oddáie, zdádzą się dwoie álbo y troie Słońcá, toz o Kśiężycu mowić. Woyska záś gdy się ná obłokách pokázuią spráwie to Anyołow przypiiáć, obłoki dla przyczyn sobie wiadomych rożnie rozporządzáiącym. Zorza ták ránne iáko wieczorne, są promienie Słońcá pod ziemię záchodzącego o dymy y záduchy ná powietrzu będące się odbiiáiące. ROZDZIAŁ III. O tym co się tráfia ná powietrzu álbo z powietrza.
1. Czemu wiátry z pułnocy źimne? WIátr táki iest iáki záduch; gdyż
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 38
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692