/ plugawe; Lecz dobrzy Polacy nie mają go za takie: bo mówić zwykli: Na pytki t. i. na torturę na męki kogo wziąć Vid. Thef. P. L. C. Cnap. sub v. Pytki/ Proba/ Ciągnienie f. m. 905. It. 76. To dlatego przypominam/ jeśliby kto w jakiej Księdze Polskiej czytał to słowo/ Pytki/ aby zaraz nie był porywczy i prędki do szczypania; jako to więc naszy niektórzy Wasserpolowie w zwyczaju mają/ kiedy jakie słowo polskie czytają/ którego nie rozumieją/ o którym nie słyszeli/ i miedzy nimi nie jest zwyczajne: to wnet niebacznie tego
/ plugáwe; Lecz dobrzy Polacy nie máją go zá tákie: bo mowić zwykli: Ná pytki t. i. ná torturę ná męki kogo wźiąć Vid. Thef. P. L. C. Cnap. sub v. Pytki/ Probá/ Ciągnienie f. m. 905. It. 76. To dlatego przypominam/ jeśliby kto w jákiey Kśiędze Polskiey czytał to słowo/ Pytki/ áby záraz nie był porywczy y prętki do sczypánia; jáko to więc nászi niektorzy Wásserpolowie w zwyczáju máją/ kiedy jákie słowo polskie czytáją/ ktorego nie rozumieją/ o ktorym nie słyszeli/ y miedzy nimi nie jest zwyczáyne: to wnet niebácznie tego
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 8.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
kto chciał tak interlokutorie mówił. W legacji iść do króla jegomości obligowali ipana marszałka, który spodziewając się nie wysłuchania ode dworu rekuzował.
Dnia 5^go^ Octobra ip. marszałek przypomniał impp. posłom, że to już hebdomadae i zagajając sesją, temi słowy mówił: „Dzień dzisiejszy dies repetitionis u mnie. Wszystkie albowiem całego tygodnia przypominam wwmpanom consiliorum nostrorum revolutiones, jakośmy tak vili imposuimus statere, wcale nie posłuszni prawu i ordynacjom rzeczypospolitej. U starych rzymian, die Sabati był bardzo szczęśliwy, zasiadając albowiem tego dnia in pajestra obrad swoich, mieli też przed sobą gołębicę z szczerego złota ulaną. Stawa i tu dziś przy dniu swoim Matka Boża, Columba
kto chciał tak interlokutorie mówił. W legacyi iść do króla jegomości obligowali jpana marszałka, który spodziewając się nie wysłuchania ode dworu rekuzował.
Dnia 5^go^ Octobra jp. marszałek przypomniał jmpp. posłom, że to już hebdomadae i zagajając sessyą, temi słowy mówił: „Dzień dzisiejszy dies repetitionis u mnie. Wszystkie albowiem całego tygodnia przypominam wwmpanom consiliorum nostrorum revolutiones, jakośmy tak vili imposuimus statere, wcale nie posłuszni prawu i ordynacyom rzeczypospolitéj. U starych rzymian, die Sabati był bardzo szczęśliwy, zasiadając albowiem tego dnia in pajestra obrad swoich, mieli téż przed sobą gołębicę z szczerego złota ulaną. Stawa i tu dziś przy dniu swoim Matka Boża, Columba
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 411
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
w tej sprawie odludzi nabył/ o tym da Bóg za inszą occazją. A co mi z łaski dobrotliwego Boga przyszło/ to tobie teraz przekładam. A z części mej Archierejskiej prze miłość zbawienia mego i twego/ proszą cię i Ojców jako Syn/ Braci jako brat/ synom jako ociec/ przyjaciółom jako przyjaciel w miłości przypominam/ miejmy się na Bóg żywy do poratowania się/ miejmy się do rady/ miejmy się do zabieżenia co dzień nas czekającemu więtszemu/ a niemal już ostatniemu takiemu złemu/ za któregoby nastąpieniem rzeczono o nas/ był: ni tu. Nie mówmy Cerkiew zginąć nie może/ jest tak/ że Cerkwie bramy piekielne nie
w tey spráwie odludźi nábył/ o tym da Bog zá inszą occázyą. A co mi z łáski dobrotliwego Bogá przyszło/ to tobie teraz przekładam. A z częśći mey Archiereyskiey prze miłość zbáwienia mego y twego/ proszą ćię y Oycow iáko Syn/ Bráći iáko brát/ synom iáko oćiec/ przyiaciołom iáko przyiaćiel w miłośći przypominam/ mieymy sie ná Bog żywy do porátowania sie/ mieymy sie do rády/ mieymy sie do zábieżenia co dźień nas cżekáiącemu więtszemu/ á niemal iuż ostátniemu tákiemu złemu/ zá ktoregoby nástąpieniem rzecżono o nas/ był: ni tu. Nie mowmy Cerkiew zginąć nie może/ iest ták/ że Cerkwie bramy piekielne nie
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 101
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
niemogła, trwała. Party nieprzyjaciel do samego Sztumu, który minąwszy ku Malborkowi pospieszył; noc a zmordowanie koni więcej niedopuściły czynić. Particularia W. K. Mości, Panu memu miłościwemu, niepiszę, wiedząc o tem, że nie znidzie na tych, od których dostateczną wiadomość wziąć będziesz raczył. To tylko przypominam, że ta, część wojska W. K. Mści stawiła się, nemine excepto, jako się dobrym i wiernym żołnierzom W. K. Mości godziło; gdyż żadnej chorągwie niemasz, któraby po kilkakroć mężnie z nieprzyjacielem mieszać się niemiała. Wojsko cudzoziemskie wielki valor i ochotę swą pokazało, niemniej i to
niemogła, trwała. Party nieprzyjaciel do samego Sztumu, który minąwszy ku Malborkowi pospieszył; noc a zmordowanie koni więcéj niedopuściły czynić. Particularia W. K. Mości, Panu memu miłościwemu, niepiszę, wiedząc o tém, że nie znidzie na tych, od których dostateczną wiadomość wziąść będziesz raczył. To tylko przypominam, że ta, część wojska W. K. Mści stawiła się, nemine excepto, jako się dobrym i wiernym żołnierzom W. K. Mości godziło; gdyż żadnéj chorągwie niemasz, któraby po kilkakroć mężnie z nieprzyjacielem mieszać się niemiała. Wojsko cudzoziemskie wielki valor i ochotę swą pokazało, niemniéj i to
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 155
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
twardą Trafię, albo na drzewo, które skamieniało, Uważam tej kamienną nieużytość hardą, Której się w ręce serce me dostało.
Jeśli się też zaś lub labiryntami Wiklę, lubo ciemnymi chłodnikami chłodzę, Widzę, jako błędnymi ciemnymi drogami W miłości pętach uwikłany chodzę.
Jeżeli wietrzyk między gałązkami Wieje i między liściem sobie poigrywa, Przypominam wzdychania, których z boleściami Miłość mi gwałtem aż z serca dobywa.
Gdy widzę, że się ptaszęta z miłości Całują i spajają z sobą nosek krzywy, Serce się rozstępuje i mówię z zazdrości: Przecz ci kontenci, a ja żałośliwy?
Jeśli ogrodnik kwiateczkom bujności Dodając, grzędy z banie drobną rosą moczy, Zarazem sobie
twardą Trafię, albo na drzewo, które skamieniało, Uważam tej kamienną nieużytość hardą, Której się w ręce serce me dostało.
Jeśli się też zaś lub labiryntami Wiklę, lubo ciemnymi chłodnikami chłodzę, Widzę, jako błędnymi ciemnymi drogami W miłości pętach uwikłany chodzę.
Jeżeli wietrzyk między gałązkami Wieje i między liściem sobie poigrywa, Przypominam wzdychania, których z boleściami Miłość mi gwałtem aż z serca dobywa.
Gdy widzę, że się ptaszęta z miłości Całują i spajają z sobą nosek krzywy, Serce się rozstępuje i mówię z zazdrości: Przecz ci kontenci, a ja żałośliwy?
Jeśli ogrodnik kwiateczkom bujności Dodając, grzędy z banie drobną rosą moczy, Zarazem sobie
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 23
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Potentata Korony Polskiej zawsze mężnie, i odważnym sercem, kruszyła złośliwe Wierze świętej hidry, gromiła nadętych Otomańskich sępów, upadłe często wolności Polskiej ad pristinum statum przyprowadziła sprawy. Nie wywodzę tu jednak Starożytnego Klejnotu, Wielmożnego WM. M. M. PANA, liczne Orszaki Świętych Pańskich, Patronów Korony Polskiej w sobie wyrażającego. Nie przypominam JACKA świętego, cudotwornego Odrowąża CESŁAWA świętego, na firmamencie Polskim, jako Castorem et Pollucem jaśniejących, taceo Iuonum, Prandotarum, Kadłupkonum, Beatas coelo iam insertas animas. Nie wyliczam Jaśnie Oświeconych, Jaśnie Wielmożnych, Wielmożnych, Przewielebnych tytułów, złączenia się z Książecymi, i inszemi wielkiemi in Regno Poloniae Domami, abym się
Potentatá Korony Polskiey záwsze mężnie, y odważnym sercem, kruszyłá złośliwe Wierze świętey hidry, gromiłá nádętych Othomáńskich sępow, vpádłe często wolnośći Polskiey ad pristinum statum przyprowádźiłá spráwy. Nie wywodzę tu iednák Stárożytnego Kleynotu, Wielmożnego WM. M. M. PANA, liczne Orszaki Swiętych Páńskich, Pátronow Korony Polskiey w sobie wyrażáiącego. Nie przypominam IACKA świętego, cudotwornego Odrowążá CESŁAWA swiętego, ná firmámenćie Polskim, iáko Castorem et Pollucem iáśnieiących, taceo Iuonum, Prandotarum, Kadłupkonum, Beatas coelo iam insertas animas. Nie wyliczam Iáśnie Oświeconych, Iáśnie Wielmożnych, Wielmożnych, Przewielebnych tytułow, złączenia się z Kśiążecymi, y inszemi wielkiemi in Regno Poloniae Domámi, ábym się
Skrót tekstu: CiekAbryz
Strona: A2v
Tytuł:
Abryz komety z astronomicznej i astrologicznej uwagi
Autor:
Kasper Ciekanowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astrologia, astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
mówić: zmiłuj się sprawiedliwy Panie, Koronie pokoj przywroć, by i dla sprawiedliwych dekretów. Ale wszystkiej tej modlitwy daj Boże, by nie zepsowały niesprawiedliwości, to jest, pewne a nieomylne, na niepokój, zadatki. 7. Między przemysłami Duchownymi jest też ten, z-inszym a inszym nabożeństwem poświęcać hostyją. Przypominam ci to, ofiarę Trybunalską oddający Jaśnie Wielm: Mości Księże Prezydencie, abyś pragnął pod Osobami chleba zawrzeć Chrystusa, ile jest sprawiedliwością, aby się w-sercach Kolegów twoich, miłość sprawiedliwości zarodziła. Przywitaj go, Jaśnie Wielmożny Mości Panie Marszałku Wojewodo Mazowiecki, przywitaj mówię Najświętszy Sakrament, jako źródło sprawiedliwości, niech z
mowić: zmiłuy się spráwiedliwy Pánie, Koronie pokoy przywroć, by i dla spráwiedliwych dekretow. Ale wszystkiey tey modlitwy day Boże, by nie zepsowáły niespráwiedliwośći, to iest, pewne á nieomylne, ná niepokoy, zadátki. 7. Między przemysłámi Duchownymi iest też ten, z-inszym á inszym nabożeństwem poświącáć hostyią. Przypominam ći to, ofiárę Trybunálską oddáiący Iáśnie Wielm: Mośći Xięże Prezydenćie, ábyś prágnął pod Osobámi chlebá záwrzeć Chrystusá, ile iest spráwiedliwośćią, áby się w-sercách Kolegow twoich, miłość spráwiedliwośći zárodziłá. Przywitay go, Iáśnie Wielmozny Mośći Pánie Márszałku Woiewodo Mázowiecki, przywitay mowię Nayświętszy Sákráment, iáko źrodło spráwiedliwośći, niech z
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 6
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
-Panem Bogiem twoim, ale jeszcze nie dostatecznie, trzebaby się dożywotnią spowiedzią spowiedać, trzebaby dowodniej życie przebiec; i tacy jeżeli nie są szkrupulatami, nie mogą nigdy mieć wesołego serca, i mieć go nie mogą, aż przezorniej duszę swoję i sprawy rozważą. 7. Mijam teraz inne głosy Pańskie, ostatni przypominam na który żaden ogłuszeć nie będzie mógł. każdy go usłyszy, to jest głos on ostateczny: Venite benedicti. Podzcie błogosławieni: i drugi głos: Ite maledicti in ignem aeternum. Idźcie przeklęci na ogień wieczny. Uszy słuchaczów moich, jakiegoż się głosu Pańskiego spodziewacie? co w-nich zabrzmi? Starsi bracia nasi, co
-Pánem Bogiem twoim, ále ieszcze nie dostatecznie, trzebáby się dożywotnią zpowiedźią zpowiedáć, trzebáby dowodniey żyćie przebiedz; i tácy ieżeli nie są szkrupulatámi, nie mogą nigdy mieć wesołego sercá, i mieć go nie mogą, áż przezorniey duszę swoię i spráwy rozważą. 7. Mijam teraz inne głosy Páńskie, ostátni przypominam ná ktory żaden ogłuszeć nie będźie mogł. kożdy go vsłyszy, to iest głos on ostáteczny: Venite benedicti. Podzćie błogosławieni: i drugi głos: Ite maledicti in ignem aeternum. Idźcie przeklęći ná ogień wieczny. Uszy słucháczow moich, iákiegoż się głosu Páńskiego spodźiewaćie? co w-nich zábrzmi? Stársi bráćia nási, co
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 50
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Oprócz tych jeszcze na globach i na Kartach Geograficznych widziemy Merydiany, czyli Cyrkuły Południowe, i Parallelas czyli równoodległe, kore służą na dochodzenie długości i szerokości miejsc, o czym już mówiło się w Rozdziale I. gdyż to bardziej zdaje się należeć w pospolitości mówiąc do Geografii, jako do Sfery. Krótko tu tylko przypominam, iż szerokość będąc nic innego, tylko odległość jakiego miejsca od Equatora, albo na dół, to jest z obydwóch stron jego zmierzając ku Biegunom czyli Polom, przeto szerokość rachuje się przez Cyrkuły równoodległe Equatorowi: miejsca między takowemi Cyrkułami zamknięte nazywają się Klimata, to jest, odmienność powietrza według przewyższającego zimna lub ciepła. Długość
Oprocz tych ieszcze na globach i na Kartach Geograficznych widziemy Merydiany, czyli Cyrkuły Południowe, y Parallelas czyli rownoodległe, kore służą na dochodzenie długości y szerokości mieysc, o czym iuż mowiło się w Rozdziale I. gdyż to bardziey zdaie się należeć w pospolitości mowiąc do Geografii, iako do Sfery. Krotko tu tylko przypominam, iż szerokość będąc nic innego, tylko odległość iakiego mieysca od Equatora, albo na doł, to iest z obudwoch stron iego zmierzaiąc ku Biegunom czyli Polom, przeto szerokość rachuie się przez Cyrkuły rownoodległe Equatorowi: mieysca między takowemi Cyrkułami zamknięte nazywaią się Klimata, to iest, odmienność powietrza według przewyższaiącego zimna lub ciepła. Długość
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 261
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
którzy privatis postulationibus opprimunt jura manifesta et sacras immunitates. Ktokolwiek taki jest niech wie quia ponet illum Dominus ut rotam, et sicut stipulam ante faciem venti, ut lutum platearum delebit illum. Implebit faciem ejus ignonimia, będzie maledictus in argo, maledictus in prole, maledictus in morte. Et ex hac occasione jako Biskup Mazowiecki przypominam i skarżę się/ że w-Diecezjej mojej nad zakazy nad spiski Przodków naszych publicè docetur et exercetur haeresis. Oczućcie się synowie moi/ Oves pascuae meae, zabieżcie temu. Już tu i Ariani i Calviniani ponunt Cathedram contra Cathedram wsiewają jady swe/ proste ludzie w-sidła szatańskie praecipitant. Jako Pasterz proszę o pomoc
ktorzy privatis postulationibus opprimunt jura manifesta et sacras immunitates. Ktokolwiek táki iest niech wie quia ponet illum Dominus ut rotam, et sicut stipulam ante faciem venti, ut lutum platearum delebit illum. Implebit faciem ejus ignonimia, będźie maledictus in argo, maledictus in prole, maledictus in morte. Et ex hac occasione iáko Biskup Mázowiecki przypominam i skarżę się/ że w-Diecezyey moiey nád zákázy nád spiski Przodkow nászych publicè docetur et exercetur haeresis. Oczuććie śię synowie moi/ Oves pascuae meae, zábieżćie temu. Iuż tu i Ariani i Calviniani ponunt Cathedram contra Cathedram wśiewáią iády swe/ proste ludźie w-śidłá szatáńskie praecipitant. Iáko Pásterz proszę o pomoc
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 65
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676