Czarownica Mat. 4. Powołana. Czarownica Powołana. Czarownica PYTANIE III. Czemu więcej białychgłów aniżeli mężczyn Czarownic?
BArdzo bych wielka krzywdę Białej płci uczynił/ kiedyby się to miało o każdej rozumieć co się tylo o wielu rozumie i mówi/ jako scholastici mówią à portiori parte. jako i owej niewierzę pospolitej przypowiastce/ ile białych wron tyle mądrych żon. Choć za sobą pismo przytaczają Procul et de vltimis finibus precium eius. Nie trzebać po nią do Kalekutu jeździć. Bo puściwszy zaletne pisma ś. świadectwa/ o przedziwnych i pamięci nieśmiertelnej godnych białych głowach/ samo codzienne doświadczenie lie za niemem/ i utwierdza ono pismo Prouerb. 14
Czárownicá Mat. 4. Powołána. Czárownicá Powołána. Czárownicá PYTANIE III. Czemu więcey białychgłow ániżeli męsczyn Czárownic?
BArdzo bych wielka krzywdę Białey płci vczynił/ kiedyby sie to miało o káżdey rozumieć co się tylo o wielu rozumie y mowi/ iako scholástici mowią à portiori parte. iáko y owey niewierzę pospolitey przypowiastce/ ile białych wron tyle mądrych żon. Choć zá sobą pismo przytaczáią Procul et de vltimis finibus precium eius. Nie trzebać po nię do Kalekutu iezdzić. Bo puśćiwszy záletne pisma ś. świadectwa/ o przedziwnych y pámięći nieśmiertelney godnych białych głowach/ sámo codzienne doświadczenie lie zá niemẽ/ y vtwierdza ono pismo Prouerb. 14
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 44
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
w Osieku/ co woleli kowala choć wierutnego złodzieja uwolnić od szubienice/ a miasto jego kolodzieja brzwinnego obiesić/ czyniąc dosyć prawu za złodziejstwo kowalowe: bo jednego tylo w mieście kowala mieli/ a dwóch kołodziejów. Dopieroż obiesiwszy go/ posłali na radę do innego miasta/ jeśli się dosyć stało świętej sprawiedliwości. Ale to przypowiastka nie Ewangelia/ jednak śłuży do naszej materii. Bo się często trafia/ że namęczywszy się i napławiwszy niewinnych ludzi/ dopiero do duchownych pelują i rady szukają/ czując niespokojne i zawiedzione sumnienie/ co z tym czynić. Własna Osiecka sprawa/ jak przymusnął A nawet może tak i całe miasto takiem nieporządnym postępkiem nie tylo osławić
w Osieku/ co woleli kowala choć wierutnego złodzieiá vwolnić od szubienice/ á miásto iego kolodzieia brzwinnego obieśić/ czyniąc dosyć práwu zá złodzieystwo kowalowe: bo iednego tylo w mieśćie kowala mieli/ á dwuch kołodzieiow. Dopierosz obieśiwszy go/ posłali na rádę do innego miástá/ ieśli sie dosyć stáło świętey spráwiedliwośći. Ale to przypowiastká nie Ewangelia/ iednák śłuży do naszey máteriey. Bo sie często trafia/ że námęczywszy sie y nápłáwiwszy niewinnych ludzi/ dopiero do duchownych peluią y rády szukaią/ czuiąc niespokoyne y záwiedzione sumnienie/ co z tym czynić. Własna Osiecka sprawá/ iak przymusnął A náwet może ták y całe miásto tákiem nieporządnym postępkiem nie tylo osławić
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 59
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
srebrnego, A jeśli nędznik zawiniłby który, Miał swej ze wstydem nadstawować skóry. To jak ustawił, księgi w szafę schował, A zaś z Niemcami dalej konferował O nabożeństwie i sam wprzód galanta Spojśrzód gromady obrał predykanta I z pięknej tylko ulubił go cery, Chociaż mało co znał w piśmie litery, Lecz z przyrodzenia przypowiastki cnemu Miał Ezopowi podobne mądremu, Żeśmy się wszyscy nim delektowali, Kiedyśmy jego kazania słuchali. A gdy się ta już stała elekcja, Z koła odeszła wszytka kompanija. Z wesołym Febem powolny pław mając Cieszyliśmy się sobie rozmawiając, Drudzy zaś grali o pieniądze w karty I przy nich swoje przeplatali żarty, Drudzy
srebrnego, A jeśli nędznik zawiniłby który, Miał swej ze wstydem nadstawować skóry. To jak ustawił, księgi w szafę schował, A zaś z Niemcami dalej konferował O nabożeństwie i sam wprzód galanta Spojśrzód gromady obrał predykanta I z pięknej tylko ulubił go cery, Chociaż mało co znał w piśmie litery, Lecz z przyrodzenia przypowiastki cnemu Miał Ezopowi podobne mądremu, Żeśmy się wszyscy nim delektowali, Kiedyśmy jego kazania słuchali. A gdy się ta już stała elekcyja, Z koła odeszła wszytka kompanija. Z wesołym Febem powolny pław mając Cieszyliśmy się sobie rozmawiając, Drudzy zaś grali o pieniądze w karty I przy nich swoje przeplatali żarty, Drudzy
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 46
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
, Księdza łakomstwa, kufla oduczyć pijaka, Łgarza zrobić prawdziwym, politykiem żaka, Żyda szczodrym — choćbyś go wsadził i do stępy, Nie przełomisz natury złym nałogiem tępej; Rychlej byś wilka orać, psa nauczył gadać, Wielbłąda pląsać, Włocha polskich wierszów składać. 192. WIĘC I SAUL MIĘDZY PROROKI?
Żydowska przypowiastka, bo kiedy olejem Na królestwo za boskim Saula przywilejem Samuel, stary kapłan, pierwszy prorok, maże, Prorokować, stanąwszy z proroki, mu każe; Że więcej był podobien do pasienia osła, Stąd przypowieść, jakom rzekł, u Żydów urosła. Widząc kupca, któregom znał w korzennym sklepie, Dziś o
, Księdza łakomstwa, kufla oduczyć pijaka, Łgarza zrobić prawdziwym, politykiem żaka, Żyda szczodrym — choćbyś go wsadził i do stępy, Nie przełomisz natury złym nałogiem tępej; Rychlej byś wilka orać, psa nauczył gadać, Wielbłąda pląsać, Włocha polskich wierszów składać. 192. WIĘC I SAUL MIĘDZY PROROKI?
Żydowska przypowiastka, bo kiedy olejem Na królestwo za boskim Saula przywilejem Samuel, stary kapłan, pierwszy prorok, maże, Prorokować, stanąwszy z proroki, mu każe; Że więcej był podobien do pasienia osła, Stąd przypowieść, jakom rzekł, u Żydów urosła. Widząc kupca, któregom znał w korzennym sklepie, Dziś o
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 114
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, ogołaca uszy, Słodkie nauki w żywą pamięć kryśli; Niedba na żądła uszczypliwe w mowie, Gdy ją żydostwo za szaloną zowie. Własna strofuje MAGDALENĘ Siostra, Ze pruźniak z ciebie, podobno z zazdrości; Nic ją ta mowa nie urazi ostra, Szacując Pana nad nią i jej gości; A wiesz że Marto przypowiastkę one: Ze Gospodynie, bywają szalone, Jakoż sam Chrystus gani pracę Marty, MARYĄ chwali trwałą w statku, w wierze;
Dla tych się troszczesz, kto w zbytku obżarty, Ta że mię kocha, lepszą cząstkę bierze; Taką BÓG mierzy swym kochankom miarką, MARIA Panią, a Marta kucharką. Szczęśliwaś
, ogołáca uszy, Słodkie náuki w żywą pamięć kryśli; Niedba ná żądła uszczypliwe w mowie, Gdy ią żydostwo zá száloną zowie. Własna strofuie MAGDALENĘ Siostra, Ze pruźniak z ciebie, podobno z zazdrości; Nic ią ta mowa nie urázi ostra, Szacuiąc Pána nád nię y iey gości; A wiesż że Marto przypowiastkę one: Ze Gospodynie, bywaią szálone, Jákoż sam Chrystus gani prácę Marty, MARYĄ chwáli trwáłą w státku, w wierze;
Dla tych się troszczesz, kto w zbytku obżarty, Ta że mię kocha, lepszą cząstkę bierze; Táką BOG mierzy swym kochankom miarką, MARYA Panią, á Marta kucharką. Szczęśliwaś
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 200
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
etc na których opisanie Ksiąg tak pełno jest już naoisanych Ale ja odkryć i dotknąć chcę te grzechy które u nas Polaków skrupułów nieznajduja, a przecie sa grzechami i jako rzeki ze zrodeł; tak i one z grzechów śmiertelnych znajomych pochodza, aprzecie za grzechy śmiertelne nie samiane a trafia się znami to co w przypowiastce, albotez w wymyslonej Historyice ze Parobek jeden spowiadał się Księdzu Plebanowi mówiąc: mam kilka grzechów powszechnych na sobie, a kilka śmiertelnych spowiedając się zaś, za śmiertelne rachował ze jajecznicy dla chorego gotowanej w Piątek powachał casu, ze wprzenicy wpolumusiał ciężar natury wypuścić; i june bagatele pokładł Między zaś powszedniemi grzechami rachował: ze Ojca
etc na ktorych opisanie Xiąg tak pełno iest iuż naoisanych Ale ia odkryć i dotknąć chcę te grzechy ktore u nas Polakow skrupułow nieznayduia, a przecie sa grzechámi y iáko rzeki ze zrodeł; tak i one z grzechow śmiertelnych znaiomych pochodza, aprzecie za grzechy śmiertelne nie samiáne a trafia sie znami to co w przypowiastce, álbotez w wymysloney Historyice ze Parobek iedęn spowiadał się Xiędzu Plebanowi mowiąc: mám kilka grzechow powszechnych na sobie, a kilka śmiertelnych spowiedaiąc się zaś, za śmiertelne rachował ze jaiecznicy dla chorego gotowaney w Piątek powachał casu, ze wprzenicy wpolumusiał cięzar natury wypuścić; y iune bagatele pokładł Między zaś powszedniemi grzechami rachował: ze Oyca
Skrót tekstu: JabłSkrup
Strona: 3
Tytuł:
Skrupuł bez skrupułu w Polszcze
Autor:
Jan Stanisław Jabłonowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1730
Data wydania (nie wcześniej niż):
1730
Data wydania (nie później niż):
1730
puszczy, i w tym, że odrzuciwszy dziesięcioro pokolenie, Judej dom Dawidów sobie obrał, w którym Kapłaństwo, i królestwo PAna Chrystusa postanowił 1
. Pieśń wyvczająca/ podana Asafowi. SŁuchaj ludu mój Zakonu mego: nakłońcież uszu swych do słów ust moich. 2. Otworzę w podobieństwie usta moje: a będę opowiadał przypowiastki starodawne. 3. Cośmy słyszeli/ i poznali/ i co nam Ojcowie naszy opowiadali. 4. Nie zataimy tego przed synami ich/ którzy przyszłym potomkom swoim opowiadać będą chwały PAŃskie/ i moc jego/ i cuda jego/ które czynił. 5. Bo wzbudził świadectwo w Jakobie/ a Zakon wydał w Izraelu
puszcży, y w tym, że odrzućiwszy dźieśięćioro pokolenie, Iudey dom Dawidow sobie obrał, w ktorym Kápłánstwo, y krolestwo PAná Chrystusa postanowił 1
. Pieśń wyvcżająca/ podana Asáfowi. SŁuchaj ludu moj Zakonu mego: nákłońćież vszu swych do słow ust mojich. 2. Otworzę w podobieństwie vstá moje: á będę opowiádał przypowiastki stárodawne. 3. Cosmy słyszeli/ y poználi/ y co nam Ojcowie nászy opowiádáli. 4. Nie zátáimy tego przed synámi ich/ ktorzy przyszłym potomkom swojim opowiádać będą chwały PANskie/ y moc jego/ y cudá jego/ ktore cżynił. 5. Bo wzbudźił świádectwo w Jákobie/ á Zakon wydał w Izráelu
Skrót tekstu: BG_Ps
Strona: 589
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Psalmów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
nie tylko piastować/ ale ledwie patrzać na nadobne i młode źrzebię pozwolić może. Prawda żeć ciężko podobno przyjdzie znosić długo i cierpliwie końskie szaleństwo i młodą burzliwość/ ale wspomniawszy że też on osobę twą wiernie i dłużej ma nosić/ łacniej się rozumnemu dać do tego przywieść. Sat cito, si sat bene, dawna przypowiastka. Dosyć prędko/ gdy dosyć dobrze. O Kaweczanie i o Bardeli. Rozd: 6. Księgi
WSpomniało się wyższej Kaweczan i słomiane siodło/ które Bardelą zową Kawalkatorowie/ dwie rzeczy barzo do jazdy i stanowienia młodych koni potrzebne. Bardela jest siodło bez żadnego drzewa i żelaza z samej tylko uplecionej słomy uczynione/ płótnem hrubym
nie tylko piástowáć/ ále ledwie pátrzáć ná nadobne y młode źrzebię pozwolić może. Prawdá żeć ćięszko podobno prziydźie znośić długo y ćierpliwie końskie szaleństwo y młodą burzliwość/ ále wspomniawszy że też on osobę twą wiernie y dłużey ma nośić/ łácniey się rozumnemu dáć do tego przywieść. Sat cito, si sat bene, dawna przypowiastká. Dosyć prędko/ gdy dosyć dobrze. O Káweczanie y o Bárdeli. Rozd: 6. Kśięgi
WSpomniáło się wyższey Káweczan y słomiáne śiodło/ ktore Bárdelą zową Káwálkatorowie/ dwie rzeczy bárzo do iázdy y stánowienia młodych koni potrzebne. Bárdelá iest śiodło bez żadnego drzewá y żelázá z sámey tylko vplećioney słomy vczynione/ płotnem hrubym
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: F
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603