1 Junii, po śmierci księżnej jejmości Karoliny Radziwiłłowej falsgrabinej reńskiej księżny nejburgskiej, ipp. Sapiehowie, tojest ip. hetman imieniem synów, naturalną objąwszy córki dwuletniej opiekę, nad jej w Litwie dobrami, one in tutelam wzięli tak, że intrata jako i pierwej iść miała na księcia imć samego, a oni tylko do nich przypowiedzieli się tanquam tutores. Książę Karol Radziwiłł podkanclerzy w. księstwa lit. extra omnem słuszności apparentiam te dobra pozajeżdżał; Słucka ekscessów chcąc dobyć, siła dewastował niesłychanych porobił: wsi violenter, szlachtę, sług księżnej nieboszczki porabował, po drogach rozboje ustanowrone były; wielu umęczono i ubiczowano usque ad mortem: wstyd i pisać. Ipan
1 Junii, po śmierci księżnéj jejmości Karoliny Radziwiłłowéj falsgrabinéj reńskiéj księżny nejburgskiéj, jpp. Sapiehowie, tojest jp. hetman imieniem synów, naturalną objąwszy córki dwuletniéj opiekę, nad jéj w Litwie dobrami, one in tutelam wzięli tak, że intrata jako i pierwéj iść miała na księcia imć samego, a oni tylko do nich przypowiedzieli się tanquam tutores. Książę Karol Radziwiłł podkanclerzy w. księstwa lit. extra omnem słuszności apparentiam te dobra pozajeżdżał; Słucka excessów chcąc dobyć, siła dewastował niesłychanych porobił: wsi violenter, szlachtę, sług księżnéj nieboszczki porabował, po drogach rozboje ustanowrone były; wielu umęczono i ubiczowano usque ad mortem: wstyd i pisać. Jpan
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 183
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
i wrodzona Cnota. Uciekamy wszyscy. A dokąd nie wiemy. Część WTÓRA
Ledwie sam Wiśniowiecki, gdy drudzy Wodzowie Gdzieś kineli daleko, oparszy we Lwowie Tu się rekolligował; i wspomniawszy sobie Czym był przedtym? co może w-takiej pilnej dobie Pozostałych utrzyma, prośbą, datkiem słowy, Powolnością, ofiarą, że izaciąg nowy Im przypowie i choć sam w-takim niedostatku, Co do rąk ma, daruje. Zawiodszy w-ostatku I kredyt swój, i wiarę Rzeczypospolity: W-czym mu ten wyświadczyło Fawor wyśmienity, Miasto naprzód żarliwy ku Ojczyźnie chuci, Ze dostawszy u Kupców, Summe znaczną, zrzuci I cudzego powierzy. Ale i Kościoły Srebra, Krzyże
i wrodzona Cnota. Uciekamy wszyscy. A dokąd nie wiemy. CZESC WTORA
Ledwie sam Wiśniowiecki, gdy drudzy Wodzowie Gdźieś kineli daleko, oparszy we Lwowie Tu sie rekolligował; i wspomniawszy sobie Czym był przedtym? co może w-takiey pilney dobie Pozostałych utrzyma, proźbą, datkiem słowy, Powolnośćią, ofiarą, że izaćiąg nowy Im przypowie i choć sam w-tákim niedostatku, Co do rąk ma, daruie. Záwiodszy w-ostatku I kredyt swoy, i wiare Rzeczypospolity: W-czym mu ten wyświadczyło Fáwor wyśmienity, Miasto naprzod żárliwy ku Oyczyźnie chući, Ze dostawszy u Kupcow, Summe znaczną, zrzući I cudzego powierzy. Ale i Kośćioły Srebra, Krzyże
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 35
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
mścił, i ujął; a gdyć Zonę wzięto, Wytrwasz; że sucho przepiecze mu się to? Z własnego Teszcia dobre masz przykłady, W jakie on zaszedł o Helenę zwady; Jak sprawiedliwą Wojnę dla swej Zony, Z Trojany musiał podnieść ukrzywdzony. A kiedyby był w domu tylko siedział, Ani werbunków żadnych przypowiedział; Pewnieby była za pierwszym popisem Złączona żyła Helena z Parysem. Tobie, ażebyś odraził natrętów, Nie trzeba wioseł, żagli, i okrętów; Ani licznego żołnierza werbunku, Przyidź sam żalowi memu w bassarunku. Bo mię odebrać, rzecz jest sprawiedliwa: Ani to żadnym kontemptem nie bywa, Dla poczciwego Małżeńskiego łoża
mśćił, y uiął; á gdyć Zonę wźięto, Wytrwasz; że sucho przepiecze mu się to? Z własnego Teszćiá dobre masz przykłády, W iákie on zászedł o Helenę zwády; Iák spráwiedliwą Woynę dla swey Zony, Z Troiány musiał podnieść ukrzywdzony. A kiedyby był w domu tylko siedźiał, Ani werbunkow żadnych przypowiedźiał; Pewnieby byłá zá pierwszym popisem Złączona żyłá Helená z Párysem. Tobie, áżebyś odráźił natrętow, Nie trzebá wioseł, żagli, y okrętow; Ani licznego żołnierzá werbunku, Przyidź sam żalowi memu w bássárunku. Bo mię odebráć, rzecz iest spráwiedliwa: Ani to żadnym kontemptem nie bywa, Dla poczćiwego Małżeńskiego łożá
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 102
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
zniszczenia odmykają i odwłaczają, ni w czym żądościom i staraniu wmci dosyć uczyniwszy, z naszych tu krajów ukrainę uczyniono i tu na nas żołnierza zemkniono i kwartę przez gwałt onę z Rawy wziąwszy, kłódki poobcinano, i aby nas niszczeli i trapili, popłacano, i znowu aż do sejmu po majętnościach naszych rozłożywszy, onym służbę przypowiedziano. A nie masz już w tak wielkiem naszym obciążeniu żadny po Panu Bogu nadzieje, tylko w mciach braciej swej miły przez moc miłosierdzia Bożego i krwawe łzy nasze, które w uciskach naszych wylewamy. Prosimy, abyście nas, bracią swą, ratowali, a ratować łacno swoją zgodą możecie i za pomocą Bożą wydźwignąć nas
zniszczenia odmykają i odwłaczają, ni w czym żądościom i staraniu wmci dosyć uczyniwszy, z naszych tu krajów ukrainę uczyniono i tu na nas żołnierza zemkniono i kwartę przez gwałt onę z Rawy wziąwszy, kłódki poobcinano, i aby nas niszczeli i trapili, popłacano, i znowu aż do sejmu po majętnościach naszych rozłożywszy, onym służbę przypowiedziano. A nie masz już w tak wielkiem naszym obciążeniu żadny po Panu Bogu nadzieje, tylko w mciach braciej swej miły przez moc miłosierdzia Bożego i krwawe łzy nasze, które w uciskach naszych wylewamy. Prosimy, abyście nas, bracią swą, ratowali, a ratować łacno swoją zgodą możecie i za pomocą Bożą wydźwignąć nas
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 323
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
król jakby za żart onę kondycją. Zatym ś. Tomasz/ przywiązawszy swój pas do jednego sęku/ który się był wydał na wierzch ze pnia onego drzewa/ i uczyniwszy znak krzyża ś. zaprowadził je sam bez wszelkiej pracy/ z podziwieniem wszytkiego miasta/ w mury miejskie. I tam postawiwszy jeden krzyż z kamienia/ przypowiedział/ iż kiedy morze przybędzie na to miejsce/ przyidą z dalekich krajów ludzie biali/ żeby wzbudzili nasienie i naukę/ którą on tam opowiadał. To Proroctwo ziściło się gdy przybyli Portugalczykowie do Indii: abowiem trochę przedtym morze przystąpiło było do onego znaku. Za tymi i za inszymi cudami rosła ustawicznie reputatia i sława ś
krol iákby zá żárt onę conditią. Zátym ś. Thomasz/ przywiązawszy swoy pás do iednego sęku/ ktory się był wydał ná wierzch ze pniá onego drzewá/ y vczyniwszy znák krzyżá ś. záprowádźił ie sam bez wszelkiey pracy/ z podźiwieniem wszytkiego miastá/ w mury mieyskie. Y tám postáwiwszy ieden krzyż z kámieniá/ przypowiedźiał/ iż kiedy morze przybędźie ná to mieysce/ przyidą z dálekich kráiow ludźie biali/ żeby wzbudźili naśienie y náukę/ ktorą on tám opowiádał. To Proroctwo ziśćiło się gdy przybyli Portogálczykowie do Indiey: ábowiem trochę przedtym morze przystąpiło było do onego znáku. Zá tymi y zá inszymi cudámi rosłá vstáwicznie reputátia y sławá ś
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 167
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
, już by też w todze swe posługi Drogiej czynić ojczyźnie: i nie byłeś sprzeczny, Aleś szedł, kędy cię los prowadził przedwieczny. Nie przetoś się odmienił: nie zaraz od boku Broń ci wzięła Dianna, bo nie wyszło roku, Gdyś znowu z rozkazania szlachty braciej swojej Wziął chorągiew i służbę przypowiedział zbroi, Którą już kilkanaście — o jak prędko lecą — Lat piastujesz z zupełną wszytkich kontentecą. Szczerość, prawda a ludzkość do miłości stopnie; Frantostwem niedługo trwa, jeśli jej kto dopnie. Niechaj uwija słowa i w koncept się sadzi, Znamy ziółko pokrzywkę: piękna, ale zdradzi. Lecz co dobre, to rzadkie
, już by też w todze swe posługi Drogiej czynić ojczyźnie: i nie byłeś sprzeczny, Aleś szedł, kędy cię los prowadził przedwieczny. Nie przetoś się odmienił: nie zaraz od boku Broń ci wzięła Dianna, bo nie wyszło roku, Gdyś znowu z rozkazania szlachty braciej swojéj Wziął chorągiew i służbę przypowiedział zbroi, Którą już kilkanaście — o jak prędko lecą — Lat piastujesz z zupełną wszytkich kontentecą. Szczerość, prawda a ludzkość do miłości stopnie; Frantostwem niedługo trwa, jeśli jej kto dopnie. Niechaj uwija słowa i w koncept się sadzi, Znamy ziółko pokrzywkę: piękna, ale zdradzi. Lecz co dobre, to rzadkie
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 402
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
się wszystko mówi, wszak i wy mówicie, co się wam zda); ta prawda dla obaczenia się i poprawienia wszystkiem na drugi raz przydać się może. Naprzód, zacząwszy tak rzecz wielką i taką molem na się wziąwszy, nervum gerendarum rerum, nie obmyślono, nie tylko nie pokazowano, ale i tyle, jako przypowiedziano i asekuracje dano, nie stawiono wojska ani go nie rewidowano i nie popisano. Ale i temu wojsku, co było, czym płacić i dotrzymać go czym nie miano, że się go dobra część rozwinąć musiała. Nuż z strony pocztów szlacheckich ordynacji, od samychże zaczętej, nie dokończono, in cohortes nie podzielono,
się wszystko mówi, wszak i wy mówicie, co się wam zda); ta prawda dla obaczenia się i poprawienia wszystkiem na drugi raz przydać się może. Naprzód, zacząwszy tak rzecz wielką i taką molem na się wziąwszy, nervum gerendarum rerum, nie obmyślono, nie tylko nie pokazowano, ale i tyle, jako przypowiedziano i asekuracye dano, nie stawiono wojska ani go nie rewidowano i nie popisano. Ale i temu wojsku, co było, czym płacić i dotrzymać go czym nie miano, że się go dobra część rozwinąć musiała. Nuż z strony pocztów szlacheckich ordynacyi, od samychże zaczętej, nie dokończono, in cohortes nie podzielono,
Skrót tekstu: RozRokCz_II
Strona: 111
Tytuł:
Rozmowa o rokoszu
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
. Ktokolwiek na świat rodzi się z macierze, Zaraz na strawę, zaraz termin bierze, Kędy go pocztą, dzień dniowi, noc nocy Podaje, a człek leci jako z procy; A wżdy tak głupi i nierozgarniony, Że jakby trzymał żywot zakupiony, Jakby na gruncie, nie na wozie siedział, Wszytko staranie ciału przypowiedział. Byle mu było siedzieć jak najwcześniej, A dokąd jedzie, o tym mu się nie śni: Wielkim to szczęściem, nieszczęsnik, poczyta, Kiedy go potka droga dobra, bita, Choć go przestrzega matka, kościół boży, Żeby się przykrej, złej trzymał podroży, O jednej tylko na ciele opończy, Że się
. Ktokolwiek na świat rodzi się z macierze, Zaraz na strawę, zaraz termin bierze, Kędy go posztą, dzień dniowi, noc nocy Podaje, a człek leci jako z procy; A wżdy tak głupi i nierozgarniony, Że jakby trzymał żywot zakupiony, Jakby na gruncie, nie na wozie siedział, Wszytko staranie ciału przypowiedział. Byle mu było siedzieć jak najwcześniej, A dokąd jedzie, o tym mu się nie śni: Wielkim to szczęściem, nieszczęśnik, poczyta, Kiedy go potka droga dobra, bita, Choć go przestrzega matka, kościół boży, Żeby się przykrej, złej trzymał podroży, O jednej tylko na ciele opończy, Że się
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 275
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
podsypania prochu/ Kulbaka dobra z popręgami/ para Pistoletów dobrych i pewnych/ Bandolet przytym/ na samym nagłowek/ podpierścien/ u konia dobry rzemienny/ strzemiona/ puśliska nowe/ koń dobry rosły/ nie młodszy nad lat pięć/ nie starszy/ nad lat dziesięć. Przytym że pipisie wszytkim tym wyprawionym/ mają przypowiedzieć PP. Komisarze posłuszeństwo Rotmistrzowi i Porucznikowi/ tak iż excessius omnes według Artykułów Wojskowych z starszyną/ których przy tyniże popisie exnune obiorą/ sądzić będą mieli potestatem i karać. Które sądy na każdy Piątek odprawować się będą/ chyba że recens jakie crimen naglejszego by potrzebowało sądu. Rotmistrz z każdego konia/ ile ich będzie mieć
podsypaniá prochu/ Kulbáká dobra z popręgámi/ pará Pistoletow dobrych y pewnych/ Bándolet przytym/ ná samym nágłowek/ podpierśćien/ v koniá dobry rzemienny/ strzemioná/ puśliska nowe/ koń dobry rosły/ nie młodszy nad lat pięć/ nie stárszy/ nád lat dźieśięć. Przytym że pipiśie wszytkim tym wypráwionym/ máią przypowiedźieć PP. Komisarze posłuszeństwo Rotmistrzowi y Porucznikowi/ ták iż excessius omnes według Artykułow Woyskowych z stárszyną/ ktorych przy tyniże popiśie exnune obiorą/ sądźić będą mieli potestatem y káráć. Ktore sądy ná kożdy Piątek odpráwowáć się będą/ chyba że recens iákie crimen nagleyszego by potrzebowało sądu. Rotmistrz z káżdego koniá/ ile ich będźie mieć
Skrót tekstu: FredKon
Strona: 71
Tytuł:
Potrzebne konsyderacje około porządku wojennego
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Franciszek Glinka
Miejsce wydania:
Słuck
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
ej.
Ali cofnęła śmiałość twoja skora i już za takim urazem niespora dźwiga się jako z ciężkiej żołnierz rany, co go koń z bitwy wyniesie przegranej.
Lecz ty, o wodzu mężny krwie Lechowej, nie tracąc serca, pokrzep się do nowej, z lepszym rozmysłem potrzeby, a kto wie, komu Bellona Wołochy przypowie?
Kto wie, że wzajem i treickich koni łakomy Dunaj połknie dość w pogoni i niż Prut większą Polsce sławę wróci, gdy je buława twoja zaś ukróci.
Często po burzy i ogromnej nocy, choć to i z Kaurem Akwilo się zboczy, nazajutrz ali Febus z włosem złotym wrócił dzień świetny – i tobie tak
éj.
Ali cofnęła śmiałość twoja skora i już za takim urazem niespora dźwiga się jako z ciężkiej żołnierz rany, co go koń z bitwy wyniesie przegranéj.
Lecz ty, o wodzu mężny krwie Lechowej, nie tracąc serca, pokrzep się do nowej, z lepszym rozmysłem potrzeby, a kto wie, komu Bellona Wołochy przypowie?
Kto wie, że wzajem i treickich koni łakomy Dunaj połknie dość w pogoni i niż Prut większą Polszcze sławę wróci, gdy je buława twoja zaś ukróci.
Często po burzy i ogromnéj nocy, choć to i z Kaurem Akwilo się zboczy, nazajutrz ali Febus z włosem złotym wrócił dzień świetny – i tobie tak
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 240
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995