Tego rano i na noc po kwaterce ciepło dawaj pić/ Albowiem kamień krzy/ i mocz kąpaniem odchodzący/ abo też zgoła nad przyrodzenie zatrzymany wywodzi. Pęcherzowe boleści.
W pęcherzu boleści ciężkie układa Mocz wywodzi.
Mocz kąpaniem odchodzący wywodzi/ wziąwszy nasienia Biedrzeńcowego pięć łotów/ Fengreku cztery łoty/ bez kwinty/ tych dwu nasienia przypraż na żelażnej panewce/ aż się zarumienieją. Potym przydaj Mirhy wybornej kwintę jednę/ Pieprzu pełnego dwanaście ziarn. To wszysto co namielej utrzeć/ i pomieszać/ a tego po kwincie w ciepłym winie pić do kąpiele idąc/ która bywa dla tego po pas czyniona. Pęcherza zatkanie.
Pęchrz zatkany i zamulony otwiera/ i wyprażnia
Tego ráno y ná noc po kwaterce ciepło daway pić/ Albowiem kámień krzy/ y mocz kąpániem odchodzący/ ábo też zgołá nád przyrodzenie zátrzymány wywodźi. Pęchyrzowe boleśći.
W pęchyrzu boleśći ćiężkie vkłáda Mocz wywodźi.
Mocz kąpániem odchodzący wywodźi/ wźiąwszy naśienia Biedrzeńcowego pięć łotow/ Fengreku cztery łoty/ bez kwinty/ tych dwu nasienia przypraż ná żeláżney panewce/ áż sie zárumienieią. Potym przyday Mirhy wyborney kwintę iednę/ Pieprzu pełnego dwánaśćie źiarn. To wszysto co namieley vtrzeć/ y pomieszáć/ á tego po kwinćie w ćiepłym winie pić do kąpiele idąc/ ktora bywa dla tego po pás czyniona. Pęchyrzá zátkánie.
Pęchrz zátkány y zámulony otwierá/ y wyprażnia
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 68
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
na swoje drą się przeciwniki, Ale jak szopy nadtłuczone prysną W zad się i owi na głos Bruta ścisną. IX. Mieszkańci tusząc, ze z niedbalstwa straży, Ów się stał odchód, z pochodniami w nocy Wypadną z Miasta, i każdy się waży Machiny ogniem spalić do niemocy. Lecz gdy im z boku Rzymianin przypraży, W nogi co żywo do bram zaraz skoczy; Które już było zawarto nieblisku Bojąc się z swymi Rzymskiego nacisku. X. Tam niepuszczeni znaczną klęską padną, Bo niepodobna umknąć było komu; Przecięz wnet insi w południe wypadną I zbiegszy warty; ogniem nakształt gromu Zapalą wieże które gdy szkaradną Wybuchną łuną; owi w
na swoie drą się przeciwniki, Ale iak szopy nadtłuczone prysną W zad się y owi na głos Bruta scisną. IX. Mieszkańci tusząc, ze z niedbalstwa straży, Ow się stał odchod, z pochodniami w nocy Wypadną z Miasta, y kazdy się waży Machiny ogniem spalić do niemocy. Lecz gdy im z boku Rzymianin przypraży, W nogi co żywo do bram zaraz skoczy; Ktore iuz było zawarto nieblisku Boiąc się z swymi Rzymskiego nacisku. X. Tam niepusżczeni znaczną klęską padną, Bo niepodobna umknąć było komu; Przecięz wnet insi w południe wypadną I zbiegszy warty; ogniem nakształt gromu Zapalą wieże ktore gdy szkaradną Wybuchną łuną; owi w
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 216
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693