lecąc nie zstąpiły. Pozwolił orzeł, mówiąc: „Po czymże mam twego Znać potomka? co za znak urodzenia jego?” „Piękność” – prawi; bo sowa, że nad jej nie miała Natura piękniejszego stworzenia, mniemiała. Buja wtym orzeł przez świat, dość pięknych mijając Ptaków, onę ich piękność sowie przysądzając. Już i zgłodniał, wyrok swój mając w wiernej pieczy; Aż z trafunku usłyszy, że coś szpetnie skrzeczy. Porwie się na głos, którym gdy gniazda doleci, Obaczy, siedząc na nim, zbyt szkarade dzieci. Patrzy znaków piękności, czy nie przyjacielskie, Które według udania miały być anielskie. Ale im dłużej
lecąc nie zstąpiły. Pozwolił orzeł, mówiąc: „Po czymże mam twego Znać potomka? co za znak urodzenia jego?” „Piękność” – prawi; bo sowa, że nad jej nie miała Natura piękniejszego stworzenia, mniemiała. Buja wtym orzeł przez świat, dość pięknych mijając Ptaków, onę ich piękność sowie przysądzając. Już i zgłodniał, wyrok swój mając w wiernej pieczy; Aż z trafunku usłyszy, że coś szpetnie skrzeczy. Porwie się na głos, którym gdy gniazda doleci, Obaczy, siedząc na nim, zbyt szkarade dzieci. Patrzy znaków piękności, czy nie przyjacielskie, Które według udania miały być anielskie. Ale im dłużej
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 9
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
na Chlebie Rotmistrzowskim, tego nigdy ynigdzie niemasz i ztego się wszędzie śmieją. Konkladuję, że żadną miarą dobrym sumnieniem Kapitulacyj inaczej pretendować niemogą Porucznicy (mowię) inaczej tylko jako podarunku, tojest, dasz to dobrze, niedasz jak sobie chcesz; Ale o Kapitulacje pozywać grzech, a daleko w Trybunałach większy przysądzając, tak jakbybył dług realny i dany od pretendenta: bo jeżeli idzie Axioma że dług nec ex dato, nec ex accepto albo nie idzie, albo ma wielkiej uwagi ochronę. Dopiroż dług Kapitulacyj który niejest co inszego, tylko że daję zato żeby jeszcze mój poczet brał. Nieuchodzą skrupułu Oficjerowie Cudzoziemskiego Autoramentu
na Chlebie Rotmistrzowskim, tego nigdy ynigdzie niemasz y ztego się wszędzie śmieią. Konkladuię, że żadną miarą dobrym sumnieniem Kapitulacyi inaczey pretendować niemogą Porucznicy (mowię) inaczey tylko iako podarunku, toiest, dasz to dobrze, niedasz iak sobie chcesz; Ale o Kapitulacye pozywać grzech, á daleko w Trybunałach większy przysądzaiąc, tak iakbybył dług realny y dany od pretendenta: bo ieżeli idzie Axioma że dług nec ex dato, nec ex accepto albo nie idzie, albo ma wielkiey uwagi ochronę. Dopiroż dług Kapitulacyi ktory nieiest co inszego, tylko że daię zato żeby ieszcze moy poczet brał. Nieuchodzą skrupułu Officyerowie Cudzoźiemskiego Authoramentu
Skrót tekstu: JabłSkrup
Strona: 71
Tytuł:
Skrupuł bez skrupułu w Polszcze
Autor:
Jan Stanisław Jabłonowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1730
Data wydania (nie wcześniej niż):
1730
Data wydania (nie później niż):
1730