mierny i skromny żywot wiodą: i jest to rzecz pewna i niepochybna/ że on (Diabeł) przy Pijanicach/ lubo go oczywiście nie widzą/ obecny bywa/ i miedzy nimi na przedniejszym miejscu siada/ i pomaga im one wielkie szklenice/ a zwłaszcza tedy/ kiedy za czyje zdrowie piją/ dźwigać i do ust przysadzać/ także im stół ich będzie musiał być sidłem/ a szczęście ich obróci się im w upadek. Psal . 69. v. 23.
A aczkolwiek wiedzą/ że trzeźwość i skromność w życiu piękną cnotą; z przeciwnej strony pijaństwo sprosnym/ haniebnym/ na duszy i ciele wielce szkodliwym jest występkiem: przecię jednak wymówki
mierny y skromny żywot wiodą: y jest to rzecz pewna y niepochybna/ że on (Dyjabeł) przy Pijánicách/ lubo go oczywiśćie nie widzą/ obecny bywa/ y miedzy nimi ná przednieyszym mieyscu śiada/ y pomaga im one wielkie szklenice/ á zwłasczá tedy/ kiedy zá czyje zdrowie piją/ dźwigáć y do ust przysadzáć/ także im stoł ich będźie muśiał być śidłem/ á sczęśćie ich obroći śie im w upadek. Psal . 69. v. 23.
A ácżkolwiek wiedzą/ że trzeźwość y skromność w żyćiu piękną cnotą; z przećiwney strony pijáństwo sprosnym/ hániebnym/ ná duszy y ćiele wielce szkodliwym jest występkiem: przećię jednák wymowki
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 34.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
i stolniczych, i to złodziejstwo ma być obwieszczone kowalom wedle cześci i znaków.
Przysadzający do łoju królewskiego parobka o swym łoju, bez woli starejszych i stolników, także na działach duchownych, mają być karani, chyba żeby urząd zezwolił dla słusznych przyczyn, jako sierotom, i którzy przez robotę, jeśli na takim obeściu mają przysadzać aż wprzód wszystkie łoje zasadzać, a co by robotników na zbyt zostało, tym szafować.
Parobek wziąwszy łój mistrzowski i robi z łojem podle zasadzenia miejsca, od którego łoju gdyby go kto z stolników odwabił i zastano by go na dziale, i ten co jego działo, i ten co to czyni, ma być karan
i stolniczych, i to złodziejstwo ma być obwieszczone kowalom wedle cześci i znaków.
Przysadzający do łoju królewskiego parobka o swym łoju, bez woli starejszych i stolników, także na działach duchownych, mają być karani, chyba żeby urząd zezwolił dla słusznych przyczyn, jako sierotom, i którzy przez robotę, jeśli na takim obeściu mają przysadzać aż wprzód wszystkie łoje zasadzać, a co by robotników na zbyt zostało, tym szafować.
Parobek wziąwszy łój mistrzowski i robi z łojem podle zasadzenia miejsca, od którego łoju gdyby go kto z stolników odwabił i zastano by go na dziale, i ten co jego działo, i ten co to czyni, ma być karan
Skrót tekstu: InsGór_1
Strona: 21
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1615 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
ż się mój Chironie Dziecię moje obraca? Czemu tak na stronie I bez ciebie? Czyli sny i przestrogi różne Od Bogów, za prawdziwe mam mieć, czy za próżne? Raz bowiem ostre miecze zda się że mam w sobie, To ręce łamiąc w ciężkiej że jestem żałobie. Znowu, jakoby dzikie do piersi przysadzam Zweirzęta, i do Stygu Syna odprowadzam, Proteusz te bojaźni do wieszczków odsyła, I radzi abym Syna w sekretnych obmyła: Oceanu zakrętach; tam gdzie przy zachodni Wpadającego słońca ciepleje pochodni- Gdzie nieznajome Bóstwa biorą swe ofiary, Które trudno wyliczyć. Więc ty na te czary Sam proszę Syna zanies. Tak w ten czas
ż się moy Chironie Dźiećię moie obraca? Czemu ták ná stronie Y bez ćiebie? Czyli sny y przestrogi rożne Od Bogow, zá prawdźiwe mam mieć, czy zá prożne? Raz bowiem ostre miecze zda się że mam w sobie, To ręce łamiąc w ćięszkiey że iestem żałobie. Znowu, iákoby dźikie do pierśi przysadzam Zweirzętá, y do Stygu Syná odprowadzam, Proteusz te boiáźni do wieszczkow odsyła, Y rádźi ábym Syná w sekretnych obmyłá: Oceanu zakrętách; tám gdźie przy zachodni Wpadáiącego słońcá ćiepleie pochodni- Gdźie nieznáiome Bostwá biorą swe ofiáry, Ktore trudno wyliczyć. Więc ty ná te czáry Sam proszę Syná zánies. Tak w ten czás
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 113
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
złoty Węgierski/ w którym 24 grudów powinno być/ jeżeli zaś będzie mniej gradów Fainzłota w Czerwonym złotym/ jako jeśli 20/ to się to złoto zowie Koronne/ i tak się rozumie iż to złoto ma w sobie czystego abo fainzłota 20 gradów/ a 4 gradów przysady miedzi i srebra/ bo tego Złotnicy do złota przysadzają. Miewają też i inne przezwiska swoje Czerwone złote a to dla przysad/ ale że tu u nas nie wiele takich widać i nie zażywają. Trzeci. Kiedyć będzie wiadoma Cena grzywny Srebra czystego/ abo też złota/ a przyszłoćby wynaleźć abo rahować cen mniejszej proby/ wiele łot abo grzywna kosztuje/ także wiele sztuka
złoty Węgierski/ w ktorym 24 grvdow powinno bydź/ ieżeli záś będźie mniey grádow Fainzłotá w Czerwonym złotym/ iáko ieśli 20/ to się to złoto zowie Koronne/ y ták się rozumie iż to złoto má w sobie czystego abo fainzłotá 20 grádow/ á 4 grádow przysady miedźi y srebra/ bo tego Złotnicy do złotá przysadzáią. Miewaią też y inne przezwiská swoie Czerwone złote a to dla przysad/ ale że tu v nas nie wiele tákich widać y nie záżywaią. Trzeći. Kiedyć będźie wiádoma Cená grzywny Srebra czystego/ abo też złota/ á przyszłoćby wynáleść ábo ráhować cen mnieyszey proby/ wiele łot abo grzywna kosztuie/ także wiele sztuká
Skrót tekstu: GorAryt
Strona: 138
Tytuł:
Nowy sposób arytmetyki
Autor:
Jan Aleksander Gorczyn
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1647
Data wydania (nie wcześniej niż):
1647
Data wydania (nie później niż):
1647
chała nazwana Ricirzowa. Ponieważ Marek Sporek i Wojciech Chutyra z Raice wykupili z czudich rak zwis pomienioną halla i oddali złotych a 300 polska muneta, a zas powtere zostaje w niępilich rekach u Jana Chutyri as do tego casu, wiec tedy przypominaja się Jan i Wojciech Sporowie jako sukcesorowie wlasni. Co sad wałaski uznaje i przysadza Janowi i Wojciechowi Sporom, ażeby Janowi Chotyrowi oddali złotych 300 i odebrali jako swoje własna oicezna.
289. Eodem acto. — Przed tymże prawem nasem wałaskim Wojciech Jurzica z Raice przypomina się o chałą nazwana Ricyrzową, cwarta cesc, który trzima Franek Sporek brataniec jego. Co tedy wysłuchawszy prawo walaskie przysądza zarówno trzimac
chała nazwana Ricirzowa. Poniewas Marek Sporek i Woiciech Chutyra z Raice wykupili z czudich rak zwis pomięnioną halla i oddali złotich a 300 polska muneta, a zas powtere zostaie w niępilich rekach u Jana Chutyri as do tego casu, wiec tedy przipominaia sie Jan y Woiciech Sporowie iako succesorowie wlasni. Co sad wałaski uznaie i przisadza Janowi y Woiciechowi Sporom, azeby Janowi Chotyrowi oddali złotich 300 i odebrali iako swoie własna oicezna.
289. Eodem acto. — Przed temze prawem nasem wałaskim Woiciech Jurzica z Raice przipomina sie o chałą nazwana Ricyrzową, cwarta cesc, ktury trzima Franek Sporek brataniec jego. Co tedy wysłuchawszy prawo walaskie przisądza zarowno trzimac
Skrót tekstu: KsŻyw
Strona: 109
Tytuł:
Księga sądowa państwa żywieckiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1681 a 1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1752
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Karaś, Ludwik Łysiak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1978
, które z nim miała, legowane dziedzictwo na pół roli, na którym pułrolku Wroyciech Nowaczyk teraz siedzący, że do niego żadnego prawa, ani kupna niepokazuje, a Jadwiga Wojtaska, teraz Kulaskowa, dokumentem dowiodła, że jest jej na dzieci Wojtasia należący, więc sąd teraźniejszy tymże jej dzieciom, jako własnym dziedzicom przysadza; ze zas Jadwiga Kulaska na tym pułrolku teraźniejszemu mezowi swemu Grzegorzowi Kulaskowi zło. 50 wianowala, żeby grunt ten bez żadnego ciężaru dla dzieci, którym jest przysądzony, utrzymać, Grzegosz Kulasek od pomienionego wiana na tym gruncie wcale odstępuje, i jak zonę, tak dzieci z niego kwituje. Tenże Grzegorz Kulasek przy
, ktore z nim miała, legowane dziedzictwo na puł roli, na ktorym pułrolku Wroyciech Nowaczyk teraz siedzący, że do niego żadnego prawa, ani kupna niepokazuie, a Iadwiga Woytaska, teraz Kulaskowa, dokumentem dowiodła, że iest iey na dzieci Woytasia nalezący, więc sąd teraznieyszy tymże iey dzieciom, iako własnym dziedzicom przysadza; ze zas Iadwiga Kulaska na tym pułrolku teraznieyszęmu mezowi swemu Grzegorzowi Kulaskowi zło. 50 wianowala, żeby gront tęn bez zadnego ciężaru dla dzieci, ktorym iest przysądzony, utrzymać, Grzegosz Kulasek od pomienionego wiana na tym groncie wcale odstępuie, y iak zonę, tak dzieci z niego kwituie. Tenze Grzegorz Kulasek przy
Skrót tekstu: KsKasUl_3
Strona: 401
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1702 a 1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1750
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
Kasztele tej kwitnącej Prowincji: jednak niechcę opuszczać dwu/ dla ich znacznych przymiotów/ jednę zowią Almaden/ drugą Marchena. Almaden jest miejsce zakonu Alkantara w Diecesiej Kordubskiej: Tam jest kruszec srebra żywego/ barzo bogaty. Hispania. pierwsze księgi.
Żywe srebro/ jest to kruszec rozpuszczony: lecz ciężkością przechodzi insze zsiadłe: przysadza się nim złoto do srebra/ gdzie tylo może przystąpić: i odsadza je od wszelkiego inszego kruszcu: kędy niemasz złota/ idzie do srebra/ i czyści je/ odganiając od niego ziemię/ miedź/ ołów/ przy czym się ono rodzi. O insze kruszce nie dba/ i owszem je psuje/ gryzie/
Kásztelle tey kwitnącey Prouinciey: iednák niechcę opusczáć dwu/ dla ich znácznych przymiotow/ iednę zowią Almáden/ drugą Márchená. Almáden iest mieysce zakonu Alkántará w Dioecesiey Kordubskiey: Tám iest kruszec srebrá żywego/ bárzo bogáty. Hispániá. pierwsze kśięgi.
Zywe srebro/ iest to kruszec rozpusczony: lecz ćiężkośćią przechodźi insze zśiádłe: przysadza się nim złoto do srebrá/ gdźie tylo może przystąpić: y odsadza ie od wszelkiego inszego krusczu: kędy niemász złotá/ idźie do srebrá/ y czyśći ie/ odganiáiąc od niego źiemię/ miedź/ ołow/ przy czym się ono rodźi. O insze kruscze nie dba/ y owszem ie psuie/ gryźie/
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 15
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
wśrednim ciele pierwszą wprawę począł/ a potym pracować im często/ a po trosze/ a karmić dobrze że pracując ciało na się będzie brał/ tedy i tłusty będzie/ i lekkim i pracowitym Księgi pierwsze Wprawa Szczeniąt
A WPrawa szczeniąt dwojaka jest/ albo wprawują szczenięta gromadą/ kiedy ich rowienników nie mało/ albo je przysadzają do starych psów kiedy ich nie wiele. W obojej w prawie trzeba pilnować żeby im gwałtu nie czynić/ a żeby przecię zawżdy sobie dopracowały. Ktemu w obojej wprawie/ mieć je do tego żeby się kupy dzierżeli/ dla czego trzeba je odprawować często. A trafili się które szczenie coby się miało do poskronności/
wśrednim ćiele pierwszą wpráwę pocżął/ á potym prácowáć im cżęsto/ á po trosze/ á karmić dobrze że prácuiąc ćiáło ná się będźie brał/ tedy y tłusty będźie/ y lekkim y prácowitym Kśięgi pierwsze Wpráwá Sczęniąt
A WPráwá scżęniąt dwoiáka iest/ álbo wprawuią scżęniętá gromadą/ kiedy ich rowiennikow nie máło/ albo ie przysádzáią do stárych psow kiedy ich nie wiele. W oboiey w prawie trzebá pilnowáć żeby im gwałtu nie cżynić/ á żeby przećię záwżdy sobie dopracowáły. Ktemu w oboiey wpráwie/ mieć ie do tego żeby sie kupy dźierżeli/ dla cżego trzebá ie odpráwowáć cżęsto. A tráfili sie ktore scżęnie coby sie miáło do poskronnośći/
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 13
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
jeszcze lepszy/ niżli pierwej. O toż kiedy Myśliwiec głupi ufrasuje się darwo tej naskrzętniej skazie i czasem je rodzą niedoczekawszy poprawy ich/ ato z głupstwa/ że nie rozumie czym się to dzieje. A ono ta jest tego przyczyna: Każde szczenię dobrego gniazda kupi się do psów/ otoż kiedy je przysadza do dobrych psów/ tedy kiedy starzy psi idą goniąc/ i swe misterstwa wyprawują/ szczenięta idą kiedy znimi nie psują im nic/ tylko na ich słowo wrzeszcząc/ i tak psom starym w gonieniu nie zawadzą/ a głośmi zagęsczą/ że psi barzo dobrzy by- wają: skoro tak pochodza z kilkanaście niedziel/
iescże lepsy/ niżli pierwey. O toż kiedy Myśliwiec głupi vfrásuie sie dárwo tey naskrzętniey skáźie y czásem ie rodzą niedocżekawszy popráwy ich/ áto z głupstwá/ że nie rozumie cżym sie to dźieie. A ono tá iest tego przycżyná: Każde scżenię dobrego gniazdá kupi sie do psow/ otoż kiedy ie przysadza do dobrych psow/ tedy kiedy stárzy pśi idą goniąc/ y swe misterstwa wypráwuią/ scżęniętá idą kiedy znimi nie psuią im nic/ tylko ná ich słowo wrzescżąc/ y ták psom stárym w gonieniu nie záwádzą/ á głosmi zágęscżą/ że pśi bárzo dobrzy by- wáią: skoro ták pochodza z kilkánaśćie niedźiel/
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 13
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
się pokarm Panieński w gorzkość obrócił/ żeby żądza począwszy się do męki/ odwłoki żadnej nie miała/ i żeby się w każdym momencie wykonywała przez ukuszenie/ miasto słodyczy/ czego gorzkiego/ co wszytko dla większego upodobania ojcu. I krople nie chce JEZUS uciechy/ gdy może krople odstąpiwszy przez ucierpienie uciechę sprawić Ojcu. Nie przysadzaj się Duszo do krople uciech choć niebieskich tu na ziemi/ gdy poznasz wolą Ojca niebieskiego/ że jest radniejszy/ iż ty ponosisz umartwienie. Zgoła w mómencie każdym barziej się garnąć do cierpienia/ niźli do uciesznego smaku. III. Nie wadzi i to mieszkańcom ziemskim/ gdy w utrapieniu nie zaraz przybędziemy z pociechą. Tak
się pokarm Pánieński w gorzkość obroćił/ żeby żądza począwszy się do męki/ odwłoki żadney nie miała/ y żeby się w każdym momenćie wykonywałá przez vkuszenie/ miasto słodyczy/ czego gorzkiego/ co wszytko dla większego vpodobania ojcu. Y krople nie chce IEZVS vćiechy/ gdy może krople odstąpiwszy przez vćierpienie vćiechę sprawić Oycu. Nie przysadzay się Duszo do krople vćiech choć niebieskich tu ná źiemi/ gdy poznasz wolą Oyca niebieskiego/ że iest radnieyszy/ iż ty ponośisz vmartwienie. Zgołá w mómenćie káżdym barźiey się gárnąć do ćierpienia/ niźli do vćiesznego smáku. III. Nie wádźi y to mieszkáńcom źiemskim/ gdy w vtrapieniu nie záraz przybędźiemy z poćiechą. Ták
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 9
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636