wsiadać w strzemię lewą niechaj włoży nogę/ jako tego już tryb jest pospolity. A ujmie go za grzywę/ nie gdzie indzie. A żeby namniej niepochylał się/ abo piersi ku łękowi przykładając/ ale jako pręt stanąwszy. A nogi prawie pod się nachyliwszy/ ma Konia dosieść/ i śrzodek swojego kroku na wierzch przysadziwszy/ tedy ani w kłosie/ ani w bieganiu nie ma namniej/ ani na tę stronę/ ani na owę przemykać się. Ale co najprościej usieść. Jako niektórzy działają zgarbiwszy się na Konia wsiadają/ zaś w bieganiu/ gdy się na którą stronę przykłada/ abo pochyla Koń/ dla ubiedrzonego padnienia nogi z owej strony
wśiádáć w strzemię lewą niechay włoży nogę/ iáko tego iuż tryb iest pospolity. A vymie go zá grzywę/ nie gdźie indźie. A żeby namniey niepochylał sie/ ábo pierśi ku łękowi przykładáiąc/ ále iáko pręt stánąwszy. A nogi práwie pod się náchyliwszy/ ma Koniá dośieść/ y śrzodek swoiego kroku ná wierzch przysádźiwszy/ tedy áni w kłośie/ áni w biegániu nie ma namniey/ áni ná tę stronę/ áni ná owę przemykáć sie. Ale co nayprośćiey vśieść. Iáko niektorzy dźiáłáią zgárbiwszy sie ná Koniá wśiádáią/ záś w biegániu/ gdy sie ná ktorą stronę przykłada/ ábo pochyla Koń/ dla vbiedrzonego padnienia nogi z owey strony
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 28
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
. siedzieli. Salmanazar dziesięć Pokolenia Żydów zabrawszy, nigdy ich nie wrócił Ojczyźnie. Tego się bojąc, woleli ginąć wielu. Obywatele Miasta Numancyj, aby się Rzymianom Oblęzcom nie dostali, Żelazem, Ogniem, Trucizną się pogubili. Azdrubala Zona gdy Kartago oblężona była, z Dziećmi się na ogień rzuciła. Kleopatra Zmiję do piersi przysadziła. Sardanapal i Amri Król Izraelski na ogień obsessy, poskakali naniecony. Wanda Księżna Polska, częścią na ofiarę Bogom, częścią obawiając się Niemców, choć zwyciężonych, żeby nie rewanżowali, w Wisłę pod Krakowem rzuciła się.
WOJNY KONIEC POKOJ, alias Wojna Matką jest Pokoju, a ta częstokroć Słoniowej Natury, ledwo czasem
. siedzieli. Salmanazar dziesięć Pokolenia Zydow zabrawszy, nigdy ich nie wrocił Oyczyznie. Tego się boiąc, woleli ginąć wielu. Obywatele Miasta Numancyi, aby się Rzymianom Oblęzcom nie dostali, Zelazem, Ogniem, Trucizną się pogubili. Azdrubala Zona gdy Carthago oblężona była, z Dziećmi się na ogień rzuciła. Kleopatra Zmiię do piersi przysadziła. Sardanapal y Amri Krol Izraélski na ogień obsessy, poskakali naniecony. Wanda Xiężna Polska, częścią na ofiarę Bogom, częścią obawiaiąc się Niemcow, choć zwyciężonych, żeby nie rewanżowali, w Wisłę pod Krakowem rzuciła się.
WOYNY KONIEC POKOY, aliàs Woyna Matką iest Pokoiu, a ta częstokroć Słoniowey Natury, ledwo czasem
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 434
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
łotów trzy: Zm. wszytko pospołu/ trochę mąki grząnkowej przydawszy/ to przyłożysz na dołek żołądkowy i stełu/ abo uczyn worek wziąwszy prochów zarówno diarrhod: koral: Jeleniego rogu/ rożej czerwonej/ piołunu/ cinamonu i spice. A jeśliby ta affectio długo i srogo stała/ bańkę do ust żołądkowych z płomieniem przysadzisz trochę przed pokarmy. Etius dla ustanowienia womitu nogi i ręce w ciepłą wodę włożyć każe/ ludzie prości w zimną kładą/ ale to gorącej chorobie/ tamta zimnej służy. Zaś jeśli z tego umiarkowania gorącego choroba jest/ i przytym spalone rzyganie/ nic kosztowniejszego/ jako dobry trunek zimnej wody z wolną wysarkać/ którą
łotow trzy: Zm. wszytko pospołu/ trochę mąki grząnkowey przydawszy/ to przyłożysz ná dołek żołądkowy y ztełu/ ábo vczyn worek wźiąwszy prochow zárowno diarrhod: koral: Ieleniego rogu/ rożey czerwoney/ piołunu/ cinámonu y spicae. A ieśliby tá affectio długo y srogo stałá/ báńkę do vst żołądkowych z płomieniem przysádźisz trochę przed pokármy. Aetius dla vstánowienia womitu nogi y ręce w ćiepłą wodę włożyć każe/ ludźie prośći w źimną kłádą/ ále to gorącey chorobie/ támtá źimney służy. Záś ieśli z tego vmiárkowánia gorącego chorobá iest/ y przytym spalone rzygánie/ nic kosztownieyszego/ iáko dobry trunek źimney wody z wolną wysarkáć/ ktorą
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: B4v
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
miej z sobą/ a jeśliby matce śmierć przynaglała/ radniej bez wątpienia krew puścić/ choćby poronienie za nią nastąpiło/ niż krwie nieupuściwszy/ matkę i dziecię spół koniecznie zadusić: a w największych raziech chorobnych/ jeśliby sieły były słabe/ bańki stawić rzeżane między łopatkami/ abo pijawki do żył miedzy łokciem a ramieniem przysadzić/ abowiem te z mniejszym poruszeniem ciała/ krew wyciągają i ognia gorączcanego nieco umniejszają. Trzeci wielki śrzodek jest purgowanie przez lekarstwa/ o którym jeśli może być brzemiennej dane i kiedy Hipp: wyrzekł tym Aforysmem. Brzemienne mają być leczone/ jeśli wilgotności w ciele kisają/ abo radniej się ruszają/ od czwartego Księżyca/ i
miey z sobą/ á ieśliby mátce śmierć przynagláłá/ rádniey bez wątpienia krew puśćić/ choćby poronienie za nią nástąpiło/ niż krwie nievpuśćiwszy/ mátkę y dźiećię społ koniecznie záduśić: á w naywiększych ráźiech chorobnych/ ieśliby śieły były słábe/ báńki stáwić rzeżáne między łopátkami/ ábo piiawki do żył miedzy łokćiem á rámieniem przysadźić/ ábowiem te z mnieyszym poruszeniem ćiáłá/ krew wyćiągáią y ognia gorączcánego nieco vmnieyszáią. Trzeći wielki śrzodek iest purgowánie przez lekárstwá/ o ktorym ieśli może być brzemienney dáne y kiedy Hipp: wyrzekł tym Aphorysmem. Brzemienne máią być leczone/ ieśli wilgotnośći w ćiele kisáią/ ábo rádniey się ruszáią/ od czwartego Kśiężycá/ y
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: G4
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Jowiszowego, Króla Tessalij. Na którego wesele w gorze Pelion odprawiane, wszyscy Bogowie wezwani byli prosz Niezgody. Zaczym ta mszcząc się upośledzenia swego, jabłko złote z tym napisem Najpiękniejszej: miedzy Boginie wrzuciwszy: Junonę, Palladę, i Wenereę poroźniła. A te, gdy Sędzia sobie Parysa Królewicza Trojańskiego obrały, on Wenerze jabłko przysadził, i w nagrode sądu tego, Helenę Królową Spartańską, za pomocą tejże Wenery, uwiozł z sobą do Troje. Tetys tym szałem Syna swego Achillesa, do Chirona Centaura (który był wpół koniem, a wpół człowiekiem) dała na wychowanie. Ale doszedszy tego, że miał na Wojnie Trojańskiej (gdy o porwanie
Iowiszowego, Krolá Tessalij. Ná którego wesele w gorze Pelion odpráwiane, wszyscy Bogowie wezwáni byli prosz Niezgody. Záczym tá mszcząc się upośledzenia swego, iabłko złote z tym nápisem Naypięknieyszey: miedzy Boginie wrzućiwszy: Iunonę, Pálládę, y Wenereę poroźniłá. A te, gdy Sędźia sobie Párysá Krolewicá Troiánskiego obráły, on Wenerze iábłko przysadźił, y w nagrode sądu tego, Helenę Krolową Spártańską, zá pomocą teyże Wenery, uwiozł z sobą do Troie. Tetys tym száłem Syná swego Achillesa, do Chironá Centaurá (który był wpoł koniem, á wpoł człowiekiem) dáłá ná wychowánie. Ale doszedszy tego, że miał ná Woynie Troiańskiey (gdy o porwánie
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 106
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
abo compositi iudicii, to jest Duchowny urząd z Świeckiem ma takie kryminały sądzić/ jakom na początku powiedział/ i oraz dał tego przyczyny/ rozumiejąc o prawie pospolitym/ niemowiąc strictè o prawie Koronujm/ według którego nie ma do czar i czarowników żadnego prawa urząd świecki/ ale duchowny/ bo mu to samemu wszystka korona przysadziła i zleciła za zgodnym zezwoleniem wszystkich stanów koronnych. Jako się już wyżej powiedziało i okazało/ Teraz pytam jaka inkwizycja od tego spolnego urzędu ma być? Ta inkwizycja abo wypytywanie jest dwojakie. Jedno jest powszechne i ogolne/ które polacinie generalne zowiemy kiedy się ogółem nikogo nie mianując/ pytamy/ kto to abo owo ukrad/
abo compositi iudicii, to iest Duchowny vrząd z Swieckiem ma takie criminały sądzić/ iakom ná początku powiedział/ y oraz dał tego przyczyny/ rozumieiąc o práwie pospolitym/ niemowiąc strictè o práwie Koronuym/ według ktorego nie ma do czar y czarownikow żadnego prawá vrząd świecki/ ale duchowny/ bo mu to sámemu wszystká korona przysadziła y zlećiłá zá zgodnym zezwoleniem wszystkich stanow koronnych. Iako sie iusz wyżey powiedziáło y okazáło/ Teraz pytam iáka inquisitia od tego zpolnego urzędu ma bydź? Ta inquisitia ábo wypytywánie iest dwoiakie. Iedno iest powszechne y ogolne/ ktore polaćinie generalne zowiemy kiedy sie ogołem nikogo nie miánuiąc/ pytamy/ kto to abo owo vkrad/
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 62
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
wsze czasy.
Więc że na czele Twój ją Tytuł znaczy, ZAZNY NAPOLSKI, nie może inaczy Być: musiałać się napierwyj ukłonić, Ty zato pióra nie dasz jej uronic. Wszędy icy wiatrem twojej uprzeimości Dasz pochop, z swojej wrodzonej ludzkości: Onę, dzielne twe Cnoty, poprowadzą Wszędy, i cerą ozdolną przysadzą; Tak, że kto uirzy tę z twoim imieniem, Zezna zarazem twym onę być cieniem Bowiem jako cień pochodzi od ciała, Tak ta, od ciebie dziś, WIESC wyleciała. A przecię z tobą wszedy przemięszkywa, Bo o to swoim Panem cię naziwa. Który gdy się jej, jak rozumie stawisz: Wiecznego,
wsze cżásy.
Więc że ná cżele Twoy ią Tytuł znácży, ZAZNY NAPOLSKI, nie może inácży Bydź: musiałać się nápierwyi ukłonić, Ty záto piora nie dasz iey uronic. Wszędy icy wiatręm twoiey uprzeimośći Dasz pochop, z swoiey wrodzoney ludzkośći: Onę, dźielne twe Cnoty, poprowadzą Wszędy, y cerą ozdolną przysadzą; Ták, że kto uirzy tę z twoim imięniem, Zezna zárázęm twym onę bydź ćieniem Bowiem iáko ćień pochodźi od ćiáła, Ták ta, od ćiebie dźis, WIESC wylećiała. A przećię z tobą wszedy przemięszkywa, Bo o to swoim Pánem ćię náźywa. Ktory gdy się iey, iák rozumie stawisz: Wiecżnego,
Skrót tekstu: ChełHWieść
Strona: A2v
Tytuł:
Wieść z Moskwy
Autor:
Henryk Chełchowski
Drukarnia:
Franciszek Schnellboltz
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
poematy epickie, relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
imieniem Wojciech; starszy rzemiosła się uczy w Krakowie, Matias; ostatni lakub, którego ociec nieboszczyk oddał był do rzemiosła i prosił przy śmierci, aby się osiedział ua gruncie, jako o tym świadectwo wyszło. Dwór, aby pusto grunt niesiedział, osadził tam lantka i z zona jego, po którego śmierci przysadził Matysa Kacora, aby wespół z tą lantkowa obrabialy grunt. Terasz, iż się nawróciel ten lakub dziedzic, upatrając, iż majętnosc ta pustoszeje, bo niebudują, oddaje ją temu Jakubowi, mając o nim pewną nadzieje, ze będzie ją oprawiał i budował. Dokłada tego Pan, aby lantkowa mieszkała do wiosny przyslei
imienięm Woiciech; starszy rzemiosła sie uczy w Krakowie, Matyas; ostatni lakub, ktorego ociec niebosczyk oddał był do rzemiosła y prosił przy smierci, aby sie osiedział ua gruncie, iako o tym swiadectwo wyszło. Dwor, aby pusto grunt niesiedział, osadził tam lantka y z zona iego, po ktorego smierci przysadził Matysa Kacora, aby wespoł z tą lantkowa obrabialÿ grunt. Terasz, isz sie nawrociel tęn lakub dziedzic, upatraiąc, isz maietnosc ta pustoszeie, bo niebuduią, oddaie ią tęmu Iakubowi, maiąc o nim pewną nadzieie, ze będzie ią oprawiał y budował. Dokłada tego Pąn, aby lantkowa mieszkała do wiosny przyslei
Skrót tekstu: KsKasUl_1
Strona: 324
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
/ tak czcią i chwałą Chrystusową brząkać. Od początku Ewangeliej Bóg Ociec osądził/ że Chrystus jest godzien czci i chwały Boga jedynego: a teraz znowu one dekreta kasować chcą/ Chrystusowi do Zboru swego stawać każą/ tam o jego czci i chwale dopiero rokują/ że mu nie słusznie/ nie wedle pisma cześć Boga jedynego przysadzono. Któż to taki? Nowi Mahometani/ stare Mahometowe bluźnierstwo wzniecają. Godnisz tego ci ludzie/ aby się im Chrystus z tego sprawował? będąc tak dawno w posessyej tej czci i chwały swojej/ dopiero to ma przed tymi niewiernymi Mahometany wywodzić? Godniejszyby tego aby się nimi jako Mahometany brzydzono: tak to Bóg osądził
/ ták czćią y chwałą Chrystusową brząkáć. Od początku Ewángeliey Bog Oćiec osądźił/ że Chrystus iest godźien czći y chwały Bogá iedynego: á teraz znowu one dekretá kássowáć chcą/ Chrystusowi do Zboru swego stáwáć każą/ tám o iego czći y chwale dopiero rokuią/ że mu nie słusznie/ nie wedle pismá cześć Bogá iedynego przysadzono. Ktoż to táki? Nowi Máhometani/ stáre Máhometowe bluźnierstwo wzniecáią. Godnisz tego ći ludźie/ áby się im Chrystus z tego spráwowáł? będąc ták dáwno w possessyey tey czći y chwały swoiey/ dopiero to ma przed tymi niewiernymi Máhometány wywodźić? Godnieyszyby tego áby się nimi iáko Máhometany brzydzono: ták to Bog osądźił
Skrót tekstu: SkarMes
Strona: 62
Tytuł:
Mesjasz nowych Arianów wedle Alkoranu Tureckiego
Autor:
Piotr Skarga
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
się oponuje Batalia Moskwy że Szwedami. Poselstwa Wielkiego do Turek,
Ten skutek zawziętości dwie potęgi wzięły Gdy ta w swoich, ta w cudzych granicach stanęły. Szwed na cudze łakomy, Moskwa przy swym stawa; Rozsądzić tę musiała sprawę bitwa krwawa. Więc gdy trąby krzykliwe hasło bitwie dadzą, Wojska się w rzeskim obok impecie przysadzą: Już się pułki z pułkami, skrzydła ze skrzydłami, Korpus z korpusem zewrze: już wodzowie sami W krwawej się burzy smażą: Car Petro stej strony, Z drugiej Karol, do zwycięstw samych przyuczony, Rycerstwo, swym przykładem, do wygranej zarzą; Chociaż z strony obojej gęste ognie parzą. Lecz tak się Niebom
się opponuie Batalia Moskwy że Szwedami. Poselstwa Wielkiego do Turek,
Ten skutek zawziętości dwie potęgi wzięły Gdy ta w swoich, ta w cudzych gránicach stanęły. Szwed na cudze łákomy, Moskwa przy swym stawa; Rozsądzić tę musiała sprawę bitwa krwawa. Więc gdy trąby krzykliwe hasło bitwie dadzą, Woiska się w rzeskim obok impecie przysadzą: Już się pułki z pułkami, skrzydła ze skrzydłami, Korpus z korpusem zewrze: iuz wodzowie sami W krwawey się burzy smażą: Car Petro ztey strony, Z drugiey Károl, do zwycięstw samych przyuczony, Rycerstwo, swym przykładem, do wygraney zarzą; Chociaż z strony oboiey gęste ognie párzą. Lecz tak się Niebom
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 10
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732