na znacznym urodzeniu/ tak i na uczciwym wychowaniu nic nigdy nie zeszło: Zaczym pewni tego stanu z powinnym uważeniem przystępować raczył/ tak i towarzysza tego od Pana Boga przejrzanego sobie/ z przystojną wdzięcznością z rąk Rodziców odbierać/ w powinności swojej Wmć poczuwać się będziesz chciał. A jakoś Wmć statecznym sercem to coś przysięgał/ trzymać/ tak i w uprzejmej miłości/ powinnego uszanowania będziesz chciał pozostawać. Ale i Stworzycielowi słów swoich/ i pośłubionemu przyjacielowi wiary i miłości długo fortunnie dotrzymasz. Zaczym aby Pan Bóg błogosławił aby Rodzice miłowali/ i oddany przyjaciel usługował i Dom wszleakimi pociechami napełniał i w zobopolnym ratunku abyście Wmć oboje szczęsne na świecie
ná znácżnym vrodzeniu/ ták y ná vcżćiwym wychowániu nic nigdy nie zeszło: Zácżym pewni tego stanu z powinnym vważeniem przystępowáć racżył/ ták y towarzyszá tego od Páná Bogá przeyrzánego sobie/ z przystoyną wdźięcżnośćią z rąk Rodźicow odbieráć/ w powinnośći swoiey Wmć pocżuwáć sie będźiesz chćiał. A iákoś Wmć státecznym sercem to coś przyśięgáł/ trzymáć/ ták y w vprzeymey miłośći/ powinnego vszánowánia będźiesz chćiał pozostáwáć. Ale y Stworzyćielowi słow swoich/ y pośłubionemu przyiaćielowi wiáry y miłośći długo fortunnie dotrzymasz. Zácżym áby Pan Bog błogosłáwił aby Rodźice miłowáli/ y oddány przyiaćiel vsługował y Dom wszleákimi poćiechámi nápełniał y w zobopolnym rátunku ábyśćie Wmć oboie szcżęsne na świećie
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: B4
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
urzędzie na pomienionego p. Ząbkowskiego o to, iż dla ustawicznych hałasów więcej w domu cierpieć nie może, aby zaraz z gruntu ustąpił, gdy sługa urzędowy posłany był od urzędu, aby ten Ząbkowski hałasów na gruncie nie czynił, ale aby zaraz ustąpił z gruntu, te słowa, założywszy na krzyż palec na palec, przysięgał, mówiąc: ustąpieć ja, ale przysięgam Bogu, że ojca albo matkę zabiję, jako pomieniony Rusiek przysięgą tego potwierdził; luboby o takowe słowa, jako teraz pod zwierzchnością urzędowną zostający, criminaliter sądzony być powinien, mając wzgląd na to, że znowu ojca żony swojej o pomienione słowa przeprosił i ten ociec krzywdę mu
urzędzie na pomienionego p. Ząbkowskiego o to, iż dla ustawicznych hałasow więcey w domu cierpieć nie może, aby zaraz z gruntu ustąpił, gdy sługa urzędowy posłany był od urzędu, aby tęn Ząbkowski hałasow na gruncie nie czynił, ale aby zaraz ustąpił z gruntu, te słowa, założywszy na krzyż palec na palec, przysięgał, mówiąc: ustąpieć ia, ale przysięgam Bogu, że oyca albo matkę zabiię, iako pomieniony Rusiek przysięgą tego potwierdził; luboby o takowe słowa, iako teraz pod zwierzchnością urzędowną zostaiący, criminaliter sądzony bydz powinien, maiąc wzgląd na to, że znowu oyca żony swoiey o pomienione słowa przeprosił y tęn ociec krzywdę mu
Skrót tekstu: KsKrowUl_2
Strona: 644
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Krowodrza, cz. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Krowodrza
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1698 a 1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
tym kazałem, produkować muszę, abym wywiódł że mi to zadają źle i fałszywie. Nie jam kondycje pisał Wojsku, od kogo pisane, łacno dojśdź, spytać się tylko, po co jeżdził Bernardyn z Pragi z pod Warszawy Capellan Pana Borzęckiego na ten czas w Związku Substituta? kto na krzyżyk przy Paciorkach przysięgał Panu Substitutowi nieboszczykowi kto kilka set Czerwonych złotych posłał, które publice w Kole produkował pokaże się to z Credensu, tudzież z Instruccji tegoż Mnicha, która się tu położy. Oryginały same pokazać Rzeczyposp: gotowem. Nuż punkta od Księdza Szczuki temuż podane, jawnie pokażą, kto Wojsko informował kto Dekreta rad Senatorskich Wojsku
tym kazałem, produkowáć muszę, ábym wywiodł że mi to zádáią źle y fałszywie. Nie iam condicye pisał Woysku, od kogo pisáne, łácno doyśdź, spytáć się tylko, po co ieżdźił Bernárdyn z Prági z pod Wárszáwy Cápellan Páná Borzęckiego ná ten czás w Zwiąskù Substitutá? kto ná krzyżyk przy Paćiorkách przyśięgał Pánu Substitutowi nieboszczykowi kto kilká set Czerwonych złotych posłał, ktore publice w Kole produkował pokaże się to z Credensu, tudźiesz z Instructiey tegoż Mnichá, ktora się tu położy. Originały sáme pokazáć Rzeczyposp: gotowem. Nuż punctá od Kśiędzá Szczuki temuż podáne, iáwnie pokażą, kto Woysko informował kto Dekretá rad Senatorskich Woysku
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 69
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
pachnie/ i tego uczą. Pueros quidentalis circumueniri oportere, at viro iuramentis. A ja tak powiadam że w takim już ani bojaźni Bożej/ ani Cnoty; ale ostry miecz Boży i przeklęctwo za nim chodzi. Niech jako chce ciągnie po sobie/ niech powiada/ że na ten czas gdym obiecował/ gdym przysięgał/ co inszego w sercu/ co inszego w uściech było. A jemu co do tego/ miałeś ty pierwej serce z usty zgodzić/ chcesz aby człowiek to co Bóg sobie zostawił/ jemu wydarł: tylko to człowiekowi dano/ aby co widzi sądził; a ostatek wierzył. Bóg sam scrutator cordium jest; i
pachnie/ y tego vczą. Pueros quidentalis circumueniri oportere, at viro iuramentis. A ia ták powiádam że w tákim iuż áni boiáźni Bożey/ áni Cnoty; ále ostry miecz Boży y przeklęctwo zá nim chodźi. Niech iáko chce ćiągnie po sobie/ niech powiáda/ że ná ten czás gdym obiecował/ gdym przyśięgał/ co inszego w sercu/ co inszego w vśćiech było. A iemu co do tego/ miałeś ty pierwey serce z vsty zgodźić/ chcesz áby człowiek to co Bog sobie zostáwił/ iemu wydárł: tylko to człowiekowi dano/ áby co widźi sądźił; á ostátek wierzył. Bog sam scrutator cordium iest; y
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: Ev
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
rękę, tandem twarz całując jego, znaczne ze złota ofiarując Prezenta. Na KORONACYĄ u Z. Piotra w wielkiej Kaplicy dwa Trony zbudowane były, dla Cesarza i Cesarzowej. Przy przyściu Ojca Z. do Kościoła, prowadzony był Cesarz od Kardynałów Diakonów, i Prałatów: Tam na Wiarę Z. i obronę jej i Rzymu przysięgał Koronandus, od Kanoników Z. Piotra, za Kolegę i Brata bywał przyjęty. Sszedł potym do Bramy Srebrnej Cesarski Dwór, Książęta i Panowie, tam czekający z dwoma Kardynałami Cesarza: Tam pewną nad Cesarzem jeden z dwóch przerzeczonych Kardynałów czytał Modlitwę. Po skończonej tej Modlitwie wchodził Cesarz wpośrodku dwóch Kardynałów Diakonów, a przed
rękę, tandem twarz całuiąc iego, znaczne ze złota ofiaruiąc Prezenta. Na KORONACYĄ u S. Piotra w wielkiey Kaplicy dwá Trony zbudowane były, dla Cesarzá y Cesarzowey. Przy przyściu Oyca S. do Kościoła, prowadzony był Cesarz od Kárdynałow Diakonow, y Prałatow: Tam na Wiarę S. y obronę iey y Rzymu przysięgał Coronandus, od Kanonikow S. Piotra, za Kollegę y Brata bywał przyięty. Sszedł potym do Bramy Srebrney Cesarski Dwor, Xiążęta y Panowie, tam czekaiący z dwoma Kardynałami Cesarza: Tam pewną nad Cesarzem ieden z dwoch przerzeczonych Kardynałow czytał Modlitwę. Po skończoney tey Modlitwie wchodził Cesarz wposrodku dwoch Kardynałow Diakonow, a przed
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 497
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, zrobiwszy nim brata swego rodzonego, Wojciecha w Lublinie stawił do roborowania przedaży części jego w tychże Klukowiczach, drugą fabrykacją prokurował.
Także w magdeburii łoździejskiej pod dawną datą sfabrykował przedażne prawo od Tarnowskiego na część znaczną tejże wsi Klukowicz i tak za fabrykacjami samymi osiadł Klukowicze. Niemniej przewodnią złodziejską się bawił i nieraz krzywo przysięgał, innych zbrodni jego nie wyliczając. Słowem, z gruntu człek niepodściwy. Udał się do Bystrego, regenta skarbu lit., faworyta Flemingowskiego, i do Kłokockiego, komisarza księcia kanclerza, i taką bezbożną skomponował kalumnią, że ma u siebie poddankę, jakoby siostrę rodzoną śp. ojca mego, z której obiecywał się dowodzić
, zrobiwszy nim brata swego rodzonego, Wojciecha w Lublinie stawił do roborowania przedaży części jego w tychże Klukowiczach, drugą fabrykacją prokurował.
Także w magdeburii łoździejskiej pod dawną datą sfabrykował przedażne prawo od Tarnowskiego na część znaczną tejże wsi Klukowicz i tak za fabrykacjami samymi osiadł Klukowicze. Niemniej przewodnią złodziejską się bawił i nieraz krzywo przysięgał, innych zbrodni jego nie wyliczając. Słowem, z gruntu człek niepodściwy. Udał się do Bystrego, regenta skarbu lit., faworyta Flemingowskiego, i do Kłokockiego, komisarza księcia kanclerza, i taką bezbożną skomponował kalumnią, że ma u siebie poddankę, jakoby siostrę rodzoną śp. ojca mego, z której obiecywał się dowodzić
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 422
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, odkryło i to, gdy wszytkie skarby zagrabił. Czy nie jawny list jest pana podlaskiego, jako o nim każdy rozumieć może, że trudna na świecie człeka z głupszym, z upornjejszem i ze złościwszem przyrodzeniem naleźć, jako ten Zygmunt? A gdy się to na jawią okazało, przał się i przysięgał. A gdy mu oczy tym wykłóli, dopiero asekurował od tego, zaś na końcu tego sejmu pewnym senatorom odkrył też to, że ≫my musiemy wyjachać, bo to naród dziwnie czuły; nie będę ja nad takim narodem panował≪. Dziwna to tedy rzecz jest, że przysiągszy, gdy jeszcze usta z przysięgi nie oschły,
, odkryło i to, gdy wszytkie skarby zagrabił. Czy nie jawny list jest pana podlaskiego, jako o nim każdy rozumieć może, że trudna na świecie człeka z głupszym, z uporniejszem i ze złościwszem przyrodzeniem naleźć, jako ten Zygmunt? A gdy się to na jawią okazało, przał się i przysięgał. A gdy mu oczy tym wykłóli, dopiero asekurował od tego, zaś na końcu tego sejmu pewnym senatorom odkrył też to, że ≫my musiemy wyjachać, bo to naród dziwnie czuły; nie będę ja nad takim narodem panował≪. Dziwna to tedy rzecz jest, że przysiągszy, gdy jeszcze usta z przysięgi nie oschły,
Skrót tekstu: HerburtPrzyczynyCz_III
Strona: 356
Tytuł:
Przyczyny wypowiedzenia posłuszeństwa Zygmuntowi
Autor:
Jan Szczęsny Herburt
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
uczynić, odpowiedział P. kapitan: że Książę Jego Mość go w mieście położył, aby się bronił a żadnym sposobem się niepoddawał, posłali drugi i trzeci raz trębacza; niechcieliśmy się poddawać. Na wieczór cztery godziny kazał marszałek dworny dwoje działa przed wał stawić. Interim piechota wszystka z Gustawem przyciągała. Gustaw przysięgał, że jeśli go kapitan niepuści, każe go przed bramą obiesić, a żołnierze wszystkie dać rozsiekać, grożąc temu kapitanowi bardzo, że contra pacta, które z Książęciem J. Mścią uczynił, sprzeciwił się, powiadając, że to miasto żadnym sposobem chce otrzymać, tylko na kilka dni, żeby się piechota jego z
uczynić, odpowiedział P. kapitan: że Xiążę Jego Mość go w mieście położył, aby się bronił a żadnym sposobem się niepoddawał, posłali drugi i trzeci raz trębacza; niechcieliśmy się poddawać. Na wieczór cztery godziny kazał marszałek dworny dwoje działa przed wał stawić. Interim piechota wszystka z Gustawem przyciągała. Gustaw przysięgał, że jeśli go kapitan niepuści, każe go przed bramą obiesić, a żołnierze wszystkie dać rozsiekać, grożąc temu kapitanowi bardzo, że contra pacta, które z Xiążęciem J. Mścią uczynił, sprzeciwił się, powiadając, że to miasto żadnym sposobem chce otrzymać, tylko na kilka dni, żeby się piechota jego z
Skrót tekstu: SzwabKoniec
Strona: 137
Tytuł:
[List] od Szwabego do pana hetmana
Autor:
Szwabe
Miejsce wydania:
Ostrów
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
żałował. Więc swoję do wody Onej umyślnie wrzucił, płacze narzekając, Bogów także prośbami o pomoc wzywając. Poznał fałsz Merkuriusz, chłopa chce spróbować, Ukazał się i rzekł mu, że go chciał ratować. Wpuścił się zaraz w wodę, także drugą złotą Siekierę wyniósł, a chłop do niego z ochotą Porwał się i przysięgał, że to własna jego. Merkuriusz, doznawszy serca fałszywego, Nie dał złotej i własnej siekiery nie szukał. Do tego złemi słowy na chłopa nafukał: Chciwość, zdradę, fałsz, zazdrość jemu wyrzucając Na oczy, o nieszczęściu dalszym upewniając Za takie obyczaje. - Został chłop żałosny Z sromotą, że nie poszedł fortel
żałował. Więc swoję do wody Onej umyślnie wrzucił, płacze narzekając, Bogów także prośbami o pomoc wzywając. Poznał fałsz Merkuryusz, chłopa chce spróbować, Ukazał się i rzekł mu, że go chciał ratować. Wpuścił się zaraz w wodę, także drugą złotą Siekierę wyniósł, a chłop do niego z ochotą Porwał się i przysięgał, że to własna jego. Merkuryusz, doznawszy serca fałszywego, Nie dał złotej i własnej siekiery nie szukał. Do tego złemi słowy na chłopa nafukał: Chciwość, zdradę, fałsz, zazdrość jemu wyrzucając Na oczy, o nieszczęściu dalszym upewniając Za takie obyczaje. - Został chłop żałosny Z sromotą, że nie poszedł fortel
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 83
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
kał niosącą niewiastę mleko do miasta na targ: wziąwszy jej gwałtem ono mleko wypił/ a zapłaty jej nie dał. niewiasta szła za nim upominając się zapłaty/ ale miasto zapłaty nafukał i ubił. Szła nieboga do Hetmana/ żałując się o gwałtowne wydarcie mleka; Tatarzyn przał się jako mógł/ naostatek i na Mahometa przysięgał/ lecz iż u Tatar przysięga tania/ i wazności nie ma: na doście prawdy/ kazał Hetman onego Tatarzyna za nogi wzgurę obiesić/ który gdy tak chwilę wisiał/ puściło się gardłem mleko niewieście wydarte z niego. Co widząc Hetman/ kazał go zaraz statecznie obiesić. Takiejże surowości zażywał on Tamerlanes Tatarzyn walecznik wielki
kał niosącą niewiástę mleko do miástá ná targ: wźiąwszy iey gwałtem ono mleko wypił/ á zápłáty iey nie dał. niewiástá szłá zá nim vpomináiąc się zápłáty/ ále miásto zápłáty náfukał y vbił. Szłá niebogá do Hetmáná/ żáłuiąc się o gwałtowne wydárćie mleká; Tátárzyn przał się iáko mogł/ náostátek y ná Máchometá przyśięgał/ lecż iż v Tátar przyśięgá tania/ y waznośći nie ma: ná dośćie prawdy/ kazał Hetman onego Tátárzyná zá nogi wzgurę obieśić/ ktory gdy ták chwilę wiśiał/ puśćiło się gárdłem mleko niewieśćie wydárte z niego. Co widząc Hetman/ kazał go záraz státecżnie obieśić. Tákieyże surowośći záżywał on Támerlánes Tátárzyn walecżnik wielki
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 67
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617