Nie ma wiedzieć, słysząc go, która na zegarze? 194 (D). ZEGAREK
„Co temu zegarkowi? — pytam o przyczynę. — Gdzie przedtem dwie, dziś ledwie uderzy godzinę.” „A czemuż się dziwować — odpowie mi żona — Osłabiała tak długo ciągnący się strona, I dzwonek się już przytłukł; będąc przedtem głośny, Ani tak tęgo bije, ani tak donośny.” „Prawda, prawda — odpowiem — z siebie biorąc miarę, Wszytkie rzeczy mocniejsze nowe niźli stare. Kiedy strunie i dzwonkom sześćdziesiąt lat minie, Trudno mają hartownej dogodzić sprężynie. Głupi każdy, co nową już do wyrobionej Przybiera, i do
Nie ma wiedzieć, słysząc go, która na zegarze? 194 (D). ZEGAREK
„Co temu zegarkowi? — pytam o przyczynę. — Gdzie przedtem dwie, dziś ledwie uderzy godzinę.” „A czemuż się dziwować — odpowie mi żona — Osłabiała tak długo ciągnący się strona, I dzwonek się już przytłukł; będąc przedtem głośny, Ani tak tęgo bije, ani tak donośny.” „Prawda, prawda — odpowiem — z siebie biorąc miarę, Wszytkie rzeczy mocniejsze nowe niźli stare. Kiedy strunie i dzwonkom sześćdziesiąt lat minie, Trudno mają hartownej dogodzić sprężynie. Głupi każdy, co nową już do wyrobionej Przybiera, i do
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 631
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Miejsce nazwane Pietrafita wszytko się zapadło/ a jednak tam nie zginęło tylko 15. dzieci/ 20. białychgłów/ a mężczyzny 6. Miasteczka Z. Szczepana zapadła się połowica/ z zgubą mało co osób. Tegoż czasu zapadł się Zamek Z. Lucita/ której też zawalił i ono Miasteczko/ i niektórych mieszkańców tamże przytłukł/ bo inni którzy byli na Modlitwie w Kościele u Bernardynów za Miastem/ cało są zachowani. Miasteczka Fiumafreda zapadło się połowa/ z wielu osób zgubą: Także też zapadła się Amantea w tej stronie/ która jest ku morzu/ gdzie zginęło 20. osób. Zamek Cafagli wszytek zaginął/ i mało z nich żywo zostało
Mieysce názwáne Pietrafita wszytko się zápádło/ á iednák tam nie zginęło tylko 15. dźieći/ 20. białychgłow/ á mężczyzny 6. Miásteczká S. Sczepaná zápádłá się połowicá/ z zgubą máło co osob. Tegoż czásu západł się Zamek S. Lucitá/ ktorey też záwálił y ono Miásteczko/ y niektorych mieszkáńcow támże przytłukł/ bo inni ktorzy byli ná Modlitwie w Kośćiele v Bernárdynow zá Miástem/ cáło są záchowáni. Miásteczká Fiumafreda zápádło się połowá/ z wielu osob zgubą: Tákże też zápádła się Amantea w tey stronie/ ktora iest ku morzu/ gdźie zginęło 20. osob. Zamek Cafagli wszytek záginął/ y máło z nich żywo zostáło
Skrót tekstu: RelTrzes
Strona: 3
Tytuł:
Prawdziwa relacja i opisanie straszliwego trzęsienia ziemi 27 marca roku 1638 w Kalabrii
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Sydon, ma i dwa Sandziakaty, Jerozolimski i Nakluski. GAZA Miasto dawne Palestyńskie nazwane od Skarbów Kambizesa, które w nim były ukryte położone nad Medyterranem, wsławione wielkiemi cudami mocy Samsona, który wydobywszy bramę z fundamentów na ramionach swoich zaniósł aż do Hebronu potym Kościół Dagona wywrócił, i 3000. Filistynów wraz z sobą przytłukł i zabił, i wiele innych Pismo Z. wspomina. ALeksander Wielki atakując to Miasto był postrzelony, i dobywszy go zrujnować kazał, ale potym wystawione za Machabejczyków, miało swego Biskupa Sufragana Cezarejskiego, i teraz jeszcze to Miasto znaczne, i Stołeczne Księstwa własnego, Książę nazwany Emir albo Basza Gazy hołduje Turkom. HERBON Miasto
Sydon, ma y dwá Sandziákáty, Jerozolimski y Nakluski. GAZA Miásto dáwne Pálestyńskie názwáne od Skárbow Kambizesá, ktore w nim były ukryte położone nád Medyterránem, wsłáwione wielkiemi cudámi mocy Samsoná, ktory wydobywszy brámę z fundamentow ná rámionách swoich zániosł áż do Hebronu potym Koscioł Dágoná wywrocił, y 3000. Filystynow wraz z sobą przytłukł y zábił, y wiele innych Pismo S. wspomina. ALexánder Wielki attakuiąc to Miásto był postrzelony, y dobywszy go zruynowáć kazał, ále potym wystáwione zá Máchábeyczykow, miáło swego Biskupá Suffragáná Cezareyskiego, y teraz ieszcze to Miásto znáczne, y Stołeczne Xięstwá włásnego, Xiąże názwány Emir álbo Bászá Gazy hołduie Turkom. HERBON Miásto
Skrót tekstu: ŁubŚwiat
Strona: 575
Tytuł:
Świat we wszystkich swoich częściach
Autor:
Władysław Aleksander Łubieński
Drukarnia:
Wrocławska Akademia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1740
Ordynans przysłano/ i ludzi do zwiezienia tego spodziewanego skarbu. Nagnano chłopów z okolicy do roboty/ i nietrawiąc czasu/ kazali się mocno łopaty i motyki jąć. Ci niebożęta nieświadomi jako pod ziemią trzeba robić/ szli wprost tak daleko/ że ciężar zwierzchni nie mając się naczym otrzymać/ zawalił się oraz/ i przytłukł siedmidziesiąt tych mizernych ludzi/ niby pod ziemną ofiarę jaką głupstwu Greczyna/ a Turczyna łakomstwu. Część jedna tego Miasta osiadła/ wzgórek nie barzo wielki/ mając po bokach dwa drugie/ które się zdadzą jakby umyślnie za Baszty były usypane, Ostatek okolicznego kraju jest cale gładka równina. Niemasz żadnego znaku starożytności na tym miejscu
Ordinans przysłano/ y ludźi do zwieźienia tego spodźiewánego skárbu. Nágnano chłopow z okolicy do roboty/ y nietráwiąc czásu/ kázáli się mocno łopáty y motyki iąć. Ci niebożętá nieświádomi iáko pod źiemią trzeba robić/ szli wprost ták dáleko/ że ćiężar zwierzchni nie máiąc się náczym otrzymáć/ záwálił się oraz/ y przytłukł śiedmidźieśiąt tych mizernych ludźi/ niby pod źiemną ofiárę iáką głupstwu Greczyná/ á Turczyná łákomstwu. Część iedna te^o^ Miástá ośiádłá/ wzgorek nie bárzo wielki/ máiąc po bokách dwá drugie/ ktore się zdádzą iákby vmyślnie zá Baszty były vsypáne, Ostátek okoliczneg^o^ kráiu iest cále gładká rowniná. Niemasz żadne^o^ znáku stárożytnośći ná tym mieyscu
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 245
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678