Państw i królestw, dodając serca in adversis, jako i moderacyj in prosperis; ten to węzeł, który wiąże stany poddanych z Ojczyzną, i wolność z Prawami; ta inspirat dobre Rady, umacnia zbawienne rezolucje, uśmierza dysensye, odkrywa zdrady, i nie cierpi nic coby mogło być Ojczyźnie szkodliwego; ta nieznośną ambicją przytłumia, interesem prywatnym się brzydzi, i żadnym respektem się nie uwodzi; zgoła bez niej nie moglibyśmy nigdy wypełnić, cośmy powinni Bogu; bliźniemu, ani sobie samym.
Ale jeżeli kiedy najszacowniejsza, to w ten czas, gdy jest największym zaszczytem wolności, to jest: kiedy wolność, samą się sprawiedliwością rządzi
Państw y krolestw, dodáiąc serca in adversis, iako y moderácyi in prosperis; ten to węzeł, ktory wiąźe stany poddánych z Oyczyzną, y wolność z Prawámi; ta inspirat dobre Rady, umacnia zbáwienne rezolucye, usmierza dyssensye, odkrywa zdrády, y nie ćierpi nic coby mogło bydź Oyczyźnie szkodliwego; ta nieznośną ambicyą przytłumia, interessem prywátnym się brzydźi, y źadnym respektem się nie uwodźi; zgoła bez niey nie moglibyśmy nigdy wypełnić, cośmy powinni Bogu; bliźniemu, ani sobie sámym.
Ale ieźeli kiedy nayszácownieysza, to w ten czas, gdy iest naywiększym zaszczytem wolnośći, to iest: kiedy wolność, samą się sprawiedliwośćią rządzi
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 134
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
i wolę WMPanom szczerej rekoncyliacji. Uniżam się do nóg, a partykularnie WYMPani stolnikowej Dobrodziki z powinną piszący się submisją etc.
Post scriptum: I to jeszcze superaddidit IMPan marszałek, że skrypta onego in confidentia WMPanu powierzone faventibus sibisprzyjającym sobie pokazywałeś WMPan, non item IPan marszałek czyni, jako i przede mną niektóre suppressitprzytłumia żale mówiąc, że gdyby użalenia rozszerzał, mógłby przyduszony na WPana ministrów wzniecić ogień.
Taki list księdza Przeciszewskiego przeczytawszy i zważywszy wiele w repozycji od marszałka kowieńskiego czynionej same fałsze i cale opaczne eksplikacje, zacząłem był na konwikcją marszałka kowieńskiego nowy list pisać długi do tegoż księdza Przeciszewskiego, w którym bym
i wolę WMPanom szczerej rekoncyliacji. Uniżam się do nóg, a partykularnie WJMPani stolnikowej Dobrodziki z powinną piszący się submisją etc.
Post scriptum: I to jeszcze superaddidit JMPan marszałek, że skrypta onego in confidentia WMPanu powierzone faventibus sibisprzyjającym sobie pokazywałeś WMPan, non item JPan marszałek czyni, jako i przede mną niektóre suppressitprzytłumia żale mówiąc, że gdyby użalenia rozszerzał, mógłby przyduszony na WPana ministrów wzniecić ogień.
Taki list księdza Przeciszewskiego przeczytawszy i zważywszy wiele w repozycji od marszałka kowieńskiego czynionej same fałsze i cale opaczne eksplikacje, zacząłem był na konwikcją marszałka kowieńskiego nowy list pisać długi do tegoż księdza Przeciszewskiego, w którym bym
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 844
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
mogły nazwać należytym węglem, uderzone mało co z siebie wydają brzmienia. Racja tej różnicy jest arcjoczywista, w drzewie albowiem drzewiste żyłki przekładane są i rozdzielone od siebie cząstkami wody, w węglu zaś części gruntowne drzewa samo tylko między sobą mają powietrze. Wiadomo jest wszystkim że powietrze komunikuje wszelki dźwięk, a woda w sobie go przytłumia. Bo jakiej że różnicy nie doznajemy między dźwiękiem instrumentu będącego na wolnym powietrzu, i zanurzonego w wodzie? Lecz nad to substancja drzewowa podczas spalenia się swego znacznie odmieniwszy się, nabyła twardości, której przedtym nie miała, ponieważ węgiel same nawet rysować może kruszce, twardość ta prezentuje się na węglu w tym błyszczącym się na
mogły nazwać należytym węglem, uderzone mało co z siebie wydaią brzmienia. Racya tey rożnicy iest arcyoczywista, w drzewie albowiem drzewiste żyłki przekładane są i rozdzielone od siebie cząstkami wody, w węglu zaś częsci gruntowne drzewa samo tylko między sobą maią powietrze. Wiadomo iest wszystkim że powietrze kommunikuie wszelki dzwięk, á woda w sobie go przytłumia. Bo iakiey że rożnicy nie doznaiemy między dzwiękiem instrumentu będącego na wolnym powietrzu, i zanurzonego w wodzie? Lecz nad to substancya drzewowa podczas spalenia się swego znacznie odmieniwszy się, nabyła twardosci, ktorey przedtym nie miała, ponieważ węgiel same nawet rysować może kruszce, twardość ta prezentuie się na węglu w tym błyszczącym się na
Skrót tekstu: DuhMałSpos
Strona: 9
Tytuł:
Sposób robienia węglów czyli sztuka węglarska
Autor:
Henri-Louis Duhamel Du Monceau
Tłumacz:
Jacek Małachowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
przez broń sprawiedliwość uczynić mieli, sam sobie rezerwuje, albo odsyła do znających się w Państwie nad takiemi rzeczami, poznawanie krzywd, dla postanowienia należytej ich nadgrody. Tak tedy honor tych, którzy się sami nie mszczą, jest bezpieczny, ponieważ sam Król onego jest obrońcą. Nawet rozsądni ludzie aprobują rozumny postępek tych, którzy przytłumiają w sobie zemstę, aby posłusznemi byli Bogu, i Królowi. Ponieważ wiedzą, że puścić się za cholerą, i chciwością zemszczenia się, jest uczynek cale bydlęcy, a że umieć się pomiarkować, i być Panem najżywszych swoich pasyj, własność jest wielkiej duszy. Trzeba co więcej dla pokazania, jaki kryminał, i ślepota
przez broń sprawiedliwość uczynić mieli, sam sobie rezerwuie, albo odsyła do znaiących się w Państwie nad takiemi rzeczami, poznawanie krzywd, dla postanowienia należytey ich nadgrody. Tak tedy honor tych, ktorzy się sami nie mszczą, iest bespieczny, ponieważ sam Krol onego iest obrońcą. Nawet rozsądni ludzie approbuią rozumny postępek tych, ktorzy przytłumiaią w sobie zemstę, aby posłusznemi byli Bogu, y Krolowi. Ponieważ wiedzą, że puścić się za cholerą, y chciwością zemszczenia się, iest uczynek cale bydlęcy, a że umieć się pomiarkować, y być Panem nayżywszych swoich passyi, własność iest wielkiey duszy. Trzeba co więcey dla pokazania, iaki kryminał, y ślepota
Skrót tekstu: AkDziec
Strona: 107
Tytuł:
Akademia dziecinna albo zbiór nauk różnych
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia JKM i Rzeczypospolitej Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1761
Data wydania (nie wcześniej niż):
1761
Data wydania (nie później niż):
1761
tego się oszukali w swych zamysłach. Zwykł też był/ oczy do nieba wznioższy/ mawiać: Ty Panie/ któremu serca ludzkie widome są/ widzisz/ że nie szukam chwały mojej/ i nie tak mych Królestw doczesnych jako Wiary Katolickiej rozmnożenia pragnę. Miał jednak niektóre swe nagany ten król/ bo w Kaszteli wolność Kościelną przytłumiał/ i w Kalagurytańskiej Diecezyj zakazował ofiarować co do Kościołów/ do Klasztorów/ i inszych miejsc Świętych; i owszem co Kościołom bez jego i Dziada jego wiedzy dano/ aby do skarbu Królewskiego oddano. Nad to Żydom barzo sprzyjał/ i tego znaku/ który według Konsylium Laterańskiego nosić mieli dlaróżnice od innych/ nie kazał
tego się oszukáli w swych zamysłách. Zwykł też był/ oczy do niebá wznioższy/ mawiać: Ty Pánie/ ktoremu sercá ludzkie widome są/ widźisz/ że nie szukam chwáły moiey/ i nie ták mych Krolestw doczesnych iáko Wiáry Kátolickiey rozmnożenia prágnę. Miał iednák niektore swe nagány ten krol/ bo w Kástelli wolność Kośćielną przytłumiał/ i w Kálagurytanskiey Dyecezyi zákázował ofiárowáć co do Kośćiołow/ do Klasztorow/ i inszych mieysc Swiętych; i owszem co Kościołom bez iego i Dźiadá iego wiedzy dano/ áby do skárbu Krolewskiego oddano. Nad to Zydom bárzo sprzyiał/ i tego znáku/ ktory według Concilium Láteráńskiego nośić mieli dlarożnice od innych/ nie kazał
Skrót tekstu: KwiatDzieje
Strona: 72
Tytuł:
Roczne dzieje kościelne
Autor:
Jan Kwiatkiewicz
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
przemianą dekretu śmierci w wieczną niewolą do Syberii został zawieziony — za panowania Elżbiety August III, król polski, postarał się o to księstwo dla syna swego królewicza Karola. Stany kurlandzkie, przyjazne Augustowi, z chęcią na to przyzwoliły; Elżbieta, przyjaciółka Augusta, nie tylko żądaniu jego nie pokazała się przeciwną, ale owszem, przytłumiając niektórych panów polskich szkrupuły, nie tak z przywiązania do Birona, żyjącego na Syberii, jak bardziej z niechęci ku Augustowi w jego panowaniu zdrożności szukających pochodzące, przysłała do Warszawy deklaracją, że Biron za występki stanu na wieczną niewolę osądzony, nigdy z niej nie wynidzie. Tak tedy królewic Karol otrzymał inwestyturę na księstwo kurlandzkie.
przemianą dekretu śmierci w wieczną niewolą do Syberii został zawieziony — za panowania Elżbiety August III, król polski, postarał się o to księstwo dla syna swego królewica Karola. Stany kurlandzkie, przyjazne Augustowi, z chęcią na to przyzwoliły; Elżbieta, przyjaciółka Augusta, nie tylko żądaniu jego nie pokazała się przeciwną, ale owszem, przytłumiając niektórych panów polskich szkrupuły, nie tak z przywiązania do Birona, żyjącego na Syberii, jak bardziej z niechęci ku Augustowi w jego panowaniu zdrożności szukających pochodzące, przysłała do Warszawy deklaracją, że Biron za występki stanu na wieczną niewolę osądzony, nigdy z niej nie wynidzie. Tak tedy królewic Karol otrzymał inwestyturę na księstwo kurlandzkie.
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 82
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
kiszek na dół pociągać wodę do stolców trzeba/ wziąwszy przed wodą co takiego/ coby jej drogę torowało. Czwarty przypadek w piciu bywa/ ból/ i occiężałość głowy/ z dymów i waporów wodnych. Temu zabiegać płokaniem ust prostej zimnej wody/ po wypiciu używaniem abo konfektu rożanego/ abo pigwowego: aby jako pokrywką przytłumiały się/ i zawierały dole dymy/ a zimną zaś odganiały od głowy. Dla tegoż na ten czas spania się bardzo strzec potrzeba. Czteryprzypadki wody picia przypadają. Ze nie odchodzi. O Wodach Puszy i odyma. Womity wznieca. w Drużbaku i Lęckowej. Bole głowy. ROZDZIAŁ XV. Jako się z kąpaniem w
kiszek ná doł poćiągáć wodę do stolcow trzebá/ wźiąwszy przed wodą co tákiego/ coby iey drogę torowáło. Czwarty przypadek w pićiu bywa/ bol/ y ocćiężáłość głowy/ z dymow y waporow wodnych. Temu zábiegáć płokániem ust prostey źimney wody/ po wypićiu używániem ábo konfektu rożánego/ ábo pigwowego: áby iáko pokrywką przytłumiáły się/ y záwieráły dole dymy/ á źimną záś odgániáły od głowy. Dla tegoż ná ten czás spánia się bárdzo strzedz potrzebá. Czteryprzypadki wody pićiá przypadáią. Ze nie odchodźi. O Wodách Puszy y odyma. Womity wznieca. w Drużbáku y Lęckowey. Bole głowy. ROZDZIAŁ XV. Iáko się z kąpániem w
Skrót tekstu: PetrJWod
Strona: 39
Tytuł:
O wodach w Drużbaku i Łęckowej
Autor:
Jan Innocenty Petrycy
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1635
Data wydania (nie wcześniej niż):
1635
Data wydania (nie później niż):
1635