poryżam jak źrebię, ukazując zęby. Jeżeli śmieszniejszego nad to nic nie będzie, Niechaj się sam weseli, kto sam sobie gędzie. Chybabym się tobie śmiał, że nie mając z czego, Śmiejesz się, co jest znakiem dowodnym głupiego. 146. CZEMU SIĘ PSI POD OGONEM WĄCHAJĄ
Różni różne racje na to przytaczają, Czemu się psi najpierwej pod ogon wąchają. Ja rozumiem, humoru dochodząc i strachu, Który chciała natura objawić w zapachu. I pewnie, że się moja racja ostoi: Bo nie tylko pies, i człek bździ, kiedy się boi. 147 (P). WITAJ KACZKA NIE BRODZĄC
Jeden szlachcic żartowny, co
poryżam jak źrebię, ukazując zęby. Jeżeli śmieszniejszego nad to nic nie będzie, Niechaj się sam weseli, kto sam sobie gędzie. Chybabym się tobie śmiał, że nie mając z czego, Śmiejesz się, co jest znakiem dowodnym głupiego. 146. CZEMU SIĘ PSI POD OGONEM WĄCHAJĄ
Różni różne racyje na to przytaczają, Czemu się psi najpierwej pod ogon wąchają. Ja rozumiem, humoru dochodząc i strachu, Który chciała natura objawić w zapachu. I pewnie, że się moja racyja ostoi: Bo nie tylko pies, i człek bździ, kiedy się boi. 147 (P). WITAJ KACZKA NIE BRODZĄC
Jeden szlachcic żartowny, co
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 263
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. Czemu więcej białychgłów aniżeli mężczyn Czarownic?
BArdzo bych wielka krzywdę Białej płci uczynił/ kiedyby się to miało o każdej rozumieć co się tylo o wielu rozumie i mówi/ jako scholastici mówią à portiori parte. jako i owej niewierzę pospolitej przypowiastce/ ile białych wron tyle mądrych żon. Choć za sobą pismo przytaczają Procul et de vltimis finibus precium eius. Nie trzebać po nią do Kalekutu jeździć. Bo puściwszy zaletne pisma ś. świadectwa/ o przedziwnych i pamięci nieśmiertelnej godnych białych głowach/ samo codzienne doświadczenie lie za niemem/ i utwierdza ono pismo Prouerb. 14. Mądra białagłowa wystawia i wynosi dom swój. Eccl. 26.
. Czemu więcey białychgłow ániżeli męsczyn Czárownic?
BArdzo bych wielka krzywdę Białey płci vczynił/ kiedyby sie to miało o káżdey rozumieć co się tylo o wielu rozumie y mowi/ iako scholástici mowią à portiori parte. iáko y owey niewierzę pospolitey przypowiastce/ ile białych wron tyle mądrych żon. Choć zá sobą pismo przytaczáią Procul et de vltimis finibus precium eius. Nie trzebać po nię do Kalekutu iezdzić. Bo puśćiwszy záletne pisma ś. świadectwa/ o przedziwnych y pámięći nieśmiertelney godnych białych głowach/ sámo codzienne doświadczenie lie zá niemẽ/ y vtwierdza ono pismo Prouerb. 14. Mądra białagłowá wystáwia y wynośi dom swoy. Eccl. 26.
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 44
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
/ aby wcale było/ i na to przysięgał. Potwierdza się to onym dekretem Aleksandra III. Papieża/ strony inkwizycji na Heretyki/ aby przyjmowano świadectwa towarzyszowych/ kiedy jeden przeciw drugiemu co świadczy z tym jednak dokładem/ kiedy wielkie podobieństwo/ i liczba takich świadków jest/ z dowodami abo znakami takiemi/ które przeciw im przytaczają/ iż może o nich dobrze rozumieć/ że się sprawdą zgadzają. Jeśli tego w Inkwizycji o heretykach (która jest daleko większa niżeli czary) rozkazuje Papież/ aby nie lada jakim znakom i pomowie towarzyszów heretyckich wierzono/ aszby sędzia nietylko powołanie/ ale i znaki mądrze rozsądził/ mali im dać wiarę/ abo nie
/ áby wcale było/ y ná to przysiegał. Potwierdza sie to onym dekretem Alexándrá III. Papieża/ strony inquisitiey ná Heretyki/ áby przyimowano swiadectwa towárzyszowych/ kiedy ieden przeciw drugiemu co świadczy z tym iednak dokłádem/ kiedy wielkie podobienstwo/ y liczbá takich świadkow iest/ z dowodámi ábo znakámi takiemi/ ktore przećiw im przytaczaią/ iż może o nich dobrze rozumieć/ że się zprawdą zgadzaią. Ieśli tego w Inquisitiey o heretykách (ktora iest daleko wieksza niżeli czary) roskázuie Papież/ áby nie ládá iakiem znakom y pomowie towárzyszow heretyckich wierzono/ aszby sędzia nietylo powołánie/ ale y znáki mądrze rozsądził/ mali im dać wiarę/ abo nie
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 66
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
był człowiek tak godny: ponieważ Alkoran wyraźnie zakazuje chwalić Boga dźwiękiem jakiego instrumentu/ oprócz samego głosu ludzkiego. Dla tego nie zażywają dzwonów/ ale tylko wołaniem sprowadzają lud na Modlitwę pospolitą. Pamiętam że zamojej pamięci zakazano Deruisom Muzyki publicznym Uniwersałem. Oni zaś niesłychanie bronią/ twierdząc że jest rzecz świątobliwa i starożytna: i przytaczają na utwierdzenie Muzyki i kręcenia przykład Dawida/ co skakał przed Arką. I takci nakoniec przecię za pomocą niektórych ludzi poważnych/ i kochających się w tym nabożeństwie/ zatrzymali tę pierwszą ustawę fundatora swego. Lubo niejaki Wanni wielki Kaznodzieja/ i niemałej u Cesarza/ i wszytkiego Dworu powagi/ starał się wszytkiemi sposobami/
był człowiek ták godny: ponieważ Alkoran wyráźnie zákazuie chwalić Bogá dźwiękiem iákiego instrumentu/ oprocz sámego głosu ludzkiego. Dla tego nie záżywáią dzwonow/ ále tylko wołániem sprowádzáią lud ná Modlitwę pospolitą. Pámiętam że zámoiey pámięći zákázano Deruisom Muzyki publicznym Vniwersałem. Oni záś niesłychánie bronią/ twierdząc że iest rzecz świątobliwa y stárożytna: y przytáczáią ná vtwierdzenie Muzyki y kręcenia przykład Dáwidá/ co skákał przed Arką. Y tákći nákoniec przećię zá pomocą niektorych ludźi poważnych/ y kocháiących się w tym nabożeństwie/ zátrzymáli tę pierwszą vstáwę fundátorá swego. Lubo nieiáki Wanni wielki Kaznodźieiá/ y niemáłey v Cesárza/ y wszytkiego Dworu powagi/ stárał się wszytkiemi sposobámi/
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 171
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678