zabił, z czego-ć się wymierzę Swego czasu. Ty teraz, pomyśl: jako li to Troje wraz a tak rożnych stworzenia ubito? 37. ROZTROPNIUSIUCHNIUTENIECZENNIUSIENIENKO DAMA
Przy okrągłym stoliku siedząc — sześć wraz sama Kawalerów obdziela swym afektem dama: Lewą i prawą ręką dwóch, co jedli z bliska, Tego k’sercu przytula, temu rękę ściska; Z trzeciem mruganiem, wdzięcznie z czwartem usty mówi, Dwóch nogami trącając skrycie serca łowi, Poniż siódmy — osobno siedząc od jejmości — Bierze przez pokojową kredens uprzejmości. Cóż rozumiesz, co li się w tej zawiera modzie? Sześć jej w cugu a siódmy pójdzie na powodzie,
Aleć ponieważ
zabił, z czego-ć się wymierzę Swego czasu. Ty teraz, pomyśl: jako li to Troje wraz a tak rożnych stworzenia ubito? 37. ROZTROPNIUSIUCHNIUTENIECZENNIUSIENIENKO DAMA
Przy okrągłym stoliku siedząc — sześć wraz sama Kawalerów obdziela swym affektem dama: Lewą i prawą ręką dwóch, co jedli z bliska, Tego k’sercu przytula, temu rękę ściska; Z trzeciem mruganiem, wdzięcznie z czwartem usty mowi, Dwoch nogami trącając skrycie serca łowi, Poniż siódmy — osobno siedząc od jejmości — Bierze przez pokojową kredens uprzejmości. Coż rozumiesz, co li się w tej zawiera modzie? Sześć jej w cugu a siódmy pójdzie na powodzie,
Aleć ponieważ
Skrót tekstu: KorczFrasz
Strona: 13
Tytuł:
Fraszki
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
iż święte/ górami/ pagórkami/ pismo święte zowie. Wyniesiony będzie Chrystus Jezus nad wszystkie pagórki. Więc kto jeszcze rzecze tak głupie/ iż go Bóg zapomniał? Nie zapomniał/ ale sam o duszy twej/ o grzesznej duszy ma staranie/ są, onę z paszczęki smoka piekielnego wydziera/ i do piersi swoich królewskich przytula/ jako matka namilsza synaczka swego. Jednego tylko? o głupia mowo/ milcz. Świat wszystek z grzechu otrząsnął Zbawiciel mój. Jako? Słuchaj. Myśl sobie/ jako kałuża wielka jest zbrodni światowych/ jako nieprzebrane morze/ które wszystek okrąg ten ziemie zalało. Wszytko to jaśnie/ rozdzielnie/ przed oczy Chrystusowe/ jako
iż święte/ gorámi/ págorkámi/ pismo święte zowie. Wynieśiony będzie Chrystus IESVS nád wszystkie págorki. Więc kto ieszcze rzecze ták głupie/ iż go Bog zápomniał? Nie zápomniał/ ále sam o duszy twey/ o grzeszney duszy ma stáránie/ są, onę z pászczęki smoká piekielnego wydźiera/ y do pierśi swoich krolewskich przytula/ iáko mátká namilsza synaczká swego. Iednego tylko? o głupia mowo/ milcz. Swiát wszystek z grzechu otrząsnął Zbáwićiel moy. Iáko? Słuchay. Myśl sobie/ iáko káłużá wielka iest zbrodni świátowych/ iáko nieprzebráne morze/ ktore wszystek okrąg ten źiemie zálało. Wszytko to iásnie/ rozdźielnie/ przed oczy Chrystusowe/ iáko
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 22
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
wyrażając, malują Niewiastę z laską, koło której wąż się obwinął, po Łacinie Caduteus się zowie, czasem przydają tej Niewieście Koguta.
8 TEOLOGIĘ wyraża Cezar Ripa w postaci Panny o dwóch twarzach, jedną, którą w Niebo, drugą‘ którą na ziemię patrzy, siedzi na globie, albo Sferze Niebieskiej, prawą rękę przytula do piersi, kraj szaty lewą podnosi ręką, a przy niej na ziemi koło stoi wozowe.
CNOTY i NIECNOTY Symbolicznemi wyrażone Obrazami.
Amor Patriae wyraża się przez Męża zbrojnego, w jednej ręce Laur, w drugiej Oliwną piastującego roszczkę; ogień i oręże pod nogami jego, na znak: że na to oboje gotów z
wyrażaiąc, maluią Niewiastę z laską, koło ktorey wąż się obwinął, po Łacinie Caduteus się zowie, czasem przydaią tey Niewieście Koguta.
8 TEOLOGIĘ wyraża Caesar Ripa w postáci Panny o dwoch twarzach, iedną, ktorą w Niebo, drugą‘ ktorą na ziemię patrzy, siedzi na globie, álbo Sferze Niebieskiey, prawą rękę przytula do piersi, kráy száty lewą podnosi ręką, a przy niey na ziemi koło stoi wozowe.
CNOTY y NIECNOTY Symbolicznemi wyrażone Obrazami.
Amor Patriae wyraża się przez Męża zbroynego, w iedney ręce Laur, w drugiey Oliwną piastuiącego roszczkę; ogień y oręże pod nogami iego, na znak: że na to oboie gotow z
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1167
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
zacina.
65 Tentatio, wyraża się przez osobę do kagańca tłustości przylewającą.
66 Veritas, wyraża się przez Panienkę ubraną w welum bardzo subtelne, ut Veritas appareat; z brzosk winowego drzewa, na głowie wieniec. Albo tez w bieli Panienka, Słoneczne rękami trzyma promienie, a na głowie jej siedzi gołębica; albo też przytula do piersi prawą ręką brz skwinowy frukt z listkiem, który serce i język wyraża ludzi; w lewej zaś ręce trzyma klepsydrę, albo piaseczny zegar, pokazując, że Veritas temporis Filia, bo czas prawdę wykole. Czasem malują Pannę w stroju białym, bogatym, z kasą złotawą, w prawej zwierciadło, w lewej wagę
zaciná.
65 Tentatio, wyráża się przez osobę do kagáńcá tłustości przylewaiącą.
66 Veritas, wyraża się przez Panienkę ubraną w welum bardzo subtelne, ut Veritas appareat; z brzosk winowego drzewa, na głowie wieniec. Albo tez w bieli Panienka, Słoneczne rękámi trzyma promienie, a na głowie iey siedzi gołębicá; albo też przytula do piersi prawą ręką brz skwinowy frukt z listkiem, ktory serce y ięzyk wyraża ludzi; w lewey zaś ręce trzyma klepsydrę, álbo piáseczny zegar, pokazuiąc, że Veritas temporis Filia, bo czas prawdę wykole. Czasem maluią Pannę w stroiu białym, bogatym, z kasą złotawą, w prawey zwierciadło, w lewey wagę
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1174
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
rozum, i prawo Natury rozkazuje. JO: Melchi, nazbyt żwawo Następujesz na moję cnotę. wiedz, że Bracie, Prędzej głodna owieczka odbiegnie pokarmu Oderwie się rychlej, od magnesa żelazo, Niż ja od Łona Ojca. MEL: Maszci w prawdzie Synu, Czcić za co, Ojca łono, które cię tak mile Przytula, mocno broni i usilnie kocha. JO: Dobroć i gniew; śmierć, życie. równym ja umysłem Przyjmuję, gdy od Ojca pochodzą. MEL: Idź tedy - Idź na śmierć przez twój upór, wiedz jednak, że taki Postępek, który czynisz za cnotę, i miło Przyjmujesz; za obrzydłe okrucieństwa dzieło,
rozum, i práwo Nátury rozkázuie. JO: Melchi, názbyt żwáwo Nástępuiesz ná moię cnotę. wiedz, że Bracie, Prędzey głodna owieczká odbiegnie pokármu Oderwie się rychley, od mágnesá żelázo, Niż ia od Łoná Oycá. MEL: Maszci w prawdzie Synu, Czcic zá co, Oycá łono, które cię ták mile Przytula, mocno broni i usilnie kocha. JO: Dobroć i gniew; smierć, życie. równym ia umysłem Przyimuię, gdy od Oycá pochodzą. MEL: Idź tedy - Idź ná śmierć przez twóy upór, wiedz iednák, że táki Postępek, który czynisz zá cnotę, i miło Przyimuiesz; zá obrzydłe okrucieństwá dzieło,
Skrót tekstu: JawJon
Strona: 41
Tytuł:
Jonatas
Autor:
Stanisław Jaworski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
.
Acz niepodobna, Ani z osobna Piórem wyjawię,
Jaka różnica Niebios Dziedzica Trwa w tej tam sprawie,
Bo lub śmiertelnej Ociec rzetelny Bywa w kochaniu,
Jednak nabiega Syn, i podlega Czasem karaniu,
Tam zaś Przedwieczny Ociec serdeczny Nie ziemskim torem,
Sprzyja statecznym, DUCHOWNE.
Nigdy niesprzecznym Oka pozorem.
W miłości sile Przytula mile, Drogo odziewa;
W cnej komitiwie, Synom szczęśliwie Skarby rozsiewa,
Sam udaruje, Sam karesuje, Wiecznie zbogaca,
Skarb każdy bierze W niezmiernej mierze, Nikt nieutraca:
Dobra rozliczne Wiecznie dziedziczne, Darem daruje;
W Królestwa cenie, Dóbr takich mienie Każdy szacuje. Refleksje.
Bez żadnej chluby, Bez Fortun
.
Acz niepodobna, Ani z osobná Piorem wyiáwię,
Iáka rożnicá Niebios Dźiedźica Trwa w tey tám spráwie,
Bo lub śmiertelney Oćiec rzetelny Bywa w kochániu,
Iednák nábiega Syn, y podlega Czasem káraniu,
Tám záś Przedwieczny Oćiec serdeczny Nie źiemskim torem,
Sprzyia státecznym, DVCHOWNE.
Nigdy niesprzecznym Oká pozorem.
W miłośći śile Przytula mile, Drogo odźiewa;
W cney komitiwie, Synom szczęśliwie Skárby rozśiewa,
Sam udáruie, Sam káresuie, Wiecznie zbogaca,
Skarb káżdy bierze W niezmierney mierze, Nikt nieutraca:
Dobrá rozliczne Wiecznie dźiedźiczne, Dárem dáruie;
W Krolestwá cenie, Dobr tákich mienie Każdy szácuie. REFLEXYE.
Bez żadney chluby, Bez Fortun
Skrót tekstu: JunRef
Strona: 106
Tytuł:
Refleksje duchowne na mądry króla Salomona sentyment
Autor:
Mikołaj Karol Juniewicz
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731
śmiercią, Ewy, ni Adama Toż dla mnie samej Drzewo, w Raju rosło, Które świat cały swym cieniem okryło, Dla mnie i wszystkich frukt życia przyniosło, Żeby nikogo wiecznie nie zgubiło; Poczuło piekło i mocą ryknęło Kiedy na gorze, Trupich głów stanęło. Czemuż ja nie mam przystąpić do Krzyża, Kiedy grzeszników przytula do siebie? Niech Cerber wyje, i hardy kark zniża, Niech się go boi, bo nie będzie w Niebie; Dawno z pod tego znaku wymazany, Gdzie krwią JEZUSA grzesznik zapisany. Ucieka bojaźń, a śmiałość przychodzi;
Ta mi rozkaże Krzyż Święty całować; Dziwna się słodkość, w ustach moich rodzi, I
śmiercią, Ewy, ni Adama Toż dla mnie samey Drzewo, w Raiu rosło, Ktore świat cały swym cieniem okryło, Dla mnie y wszystkich frukt życia przyniosło, Zeby nikogo wiecznie nie zgubiło; Poczuło piekło y mocą ryknęło Kiedy na gorze, Trupich głow stanęło. Cżemuż ia nie mam przystąpić do Krzyża, Kiedy grzesznikow przytula do siebie? Niech Cerber wyie, y hardy kark zniża, Niech się go boi, bo nie będzie w Niebie; Dawno z pod tego znaku wymazany, Gdzie krwią JEZUSA grzesznik zapisany. Ucieka boiazń, á śmiałość przychodzi;
Ta mi roskaże Krzyż Swięty całować; Dziwna się słodkość, w ustach moich rodzi, Y
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 176
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
Rosy zbiera. Porwie się Dziecko zrządzi z niedospania, Ziewa, a coraz głowę palcy skrobie, Ręce przeciąga, co mi do kochania Czy-iego, i tak mrucząc, gada sobie: KSIĄŻĘ się kocha, mnie noc na dzień mienią, Ja trzymam Rożen, on weźmie Pieczenią. Przerwie chłopięciu ADOLF dyskurs pusty, Pieści, przytula do serca, do twarzy Wziąwszy na Ręce łący usta z usty, Spyta: coć się to mój Zefirze marzy? Czyń coś obiecał, panuj nad swym słowem, Mnie uszczęśliwij fortunnym połowem.
Uznał sam Zefir, że zaczęło świtać, Gotów na podroż, skrzydła muszcząc trzepie, Dziś mi się z piękną Rożą
Rosy zbiera. Porwie się Dziecko zrządzi z niedospania, Ziewa, á coraz głowę pálcy skrobie, Ręce przeciąga, co mi do kochania Czy-iego, y ták mrucząc, gáda sobie: XIĄZĘ się kocha, mnie noc ná dzień mienią, Já trzymam Rożen, on weźmie Pieczenią. Przerwie chłopięciu ADOLF dyskurs pusty, Pieści, przytula do serca, do twárzy Wziąwszy ná Ręce łączy usta z usty, Spyta: coć się to moy Zefirze marzy? Czyń coś obiecał, panuy nad swym słowem, Mnie uszczęśliwij fortunnym połowem.
Uznał sam Zefir, że záczeło świtać, Gotow ná podroż, skrzydła muszcząc trzepie, Dziś mi się z piękną Rożą
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 26
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
; przecię tak częstym do niego naglądaniem/ co raz to świeższą przebiją serce wonnością; czasem się ledwo jeden przy drugim listek ostać może/ i jak go ruszysz wieniec pokruszysz/ tak dalece że i w tym afekt wydać się musi gdy go takowy w chustkę uwija/ aby się listki nie rozproszały; a przecię serce jeden przytula do drugiego/ wiąże niciami a zaraż też różnymi afektami; wiąże i chustką/ a zaraz i duszą; i przy takiej suchości/ żywsza się i świeższa dusza staje/ a często z martwym liściem/ jakoby z żywym człowiekiem rozmawia; a co za tym idzie głupia JEZUSA odstępuje/ i kwiatem nigdy nie więdniejyącym pogardza
; przećię ták częstym do niego náglądániem/ co raz to świeższą przebiią serce wonnośćią; czásem się ledwo ieden przy drugim listek ostać może/ y iák go ruszysz wieniec pokruszysz/ ták dalece że y w tym affekt wydáć się musi gdy go tákowy w chustkę vwiia/ áby się listki nie rozproszały; á przećię serce ieden przytula do drugiego/ wiąże nićiámi á záraż też rożnymi affektámi; wiąże y chustką/ á záraz y duszą; y przy tákiey suchośći/ żywsza się y świeższa duszá stáie/ á często z martwym liśćiem/ iákoby z żywym człowiekiem rozmawia; á co zá tym idźie głupia IEZVSA odstępuie/ y kwiátem nigdy nie więdnieiyącym pogardza
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 270
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
z takiegoż gniazdka cierniowego prosto do tych rąk wyleciała. Patrz tylko na co na ganku stojąc głowy nachyla w cierniową Koronę ozdobiony/ pewnie dla tego że mu w niej miły odpoczynek/ i znakiem tym głowy nachylenia pokazuje żeby rad jako najprędzej na niej odpoczął/ jakoż i w samym odpoczynku na twardym krzyżu/ głowę przytula do tejże korony. Co rzeczesz na taką miłość patrząc JEZUSA człowiecze? Czy nie zakochasz się w tejże koronie? Wszytkie mój Jezu tam mieszkanie/ wszytkie tam będą moje uciechy. Będęć tam śpiewał i w dziecinnym i w męskim wieku. Ty dodaj łaski twojej. Dobrze się tulić tu do Korony cierniowej/ szukać
z tákiegoż gniazdká ćierniowego prosto do tych rąk wylećiáłá. Patrz tylko ná co ná ganku stoiąc głowy náchyla w ćierniową Koronę ozdobiony/ pewnie dla tego że mu w niey miły odpoczynek/ y znakiem tym głowy náchylenia pokázuie żeby rad iáko nayprędzey ná niey odpoczął/ iákoż y w samym odpoczynku ná twárdym krzyżu/ głowę przytulá do teyże korony. Co rzeczesz ná táką miłość pátrząc IEZVSA człowiecze? Czy nie zákochasz się w teyże koronie? Wszytkie moy IEZV tam mieszkánie/ wszytkie tam będą moie vćiechy. Będęć tám śpiewał y w dźiećinnym y w męzkim wieku. Ty doday łáski twoiey. Dobrze się tulić tu do Korony ćierniowey/ szukáć
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 289
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636