(N). RZEPA MIASTO PROCHU
Chcąc mój pleban na jutrzni w kiermasz triumfować, Kupiwszy prochu, dał go gospodyni schować. Więc kiedy przyszło strzelać, owa w nocy ślepej, Miasto prochu, nasiennej podała mu rzepy. Nabił ksiądz hakownicę i na długie drzewce Wetknąwszy knot, rozkaże palić na panewce. Mierzy klecha, przytyka, przeciera i dmucha; Ksiądz stoi za parkanem: jako puknie, słucha. A rzepa tylko sapi; toż, wziąwszy latarnie, Przypatruje się z bliska i dwie zgryzie ziarnie, A poznawszy omyłkę, łaje gospodyni, Że z niego żart i ludzkie śmiechowisko czyni. A owa: „Niewielem ci zgrzeszyła, mój
(N). RZEPA MIASTO PROCHU
Chcąc mój pleban na jutrzni w kiermasz tryumfować, Kupiwszy prochu, dał go gospodyni schować. Więc kiedy przyszło strzelać, owa w nocy ślepej, Miasto prochu, nasiennej podała mu rzepy. Nabił ksiądz hakownicę i na długie drzewce Wetknąwszy knot, rozkaże palić na panewce. Mierzy klecha, przytyka, przeciera i dmucha; Ksiądz stoi za parkanem: jako puknie, słucha. A rzepa tylko sapi; toż, wziąwszy latarnie, Przypatruje się z bliska i dwie zgryzie ziarnie, A poznawszy omyłkę, łaje gospodyni, Że z niego żart i ludzkie śmiechowisko czyni. A owa: „Niewielem ci zgrzeszyła, mój
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 376
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
wyraża człek w kajdanach, głowę w jarzmo kładący: albo też Młodzian w pięknym stroju, złoty pierścień na prawej ręce, na ramionach jarzmo niesie.
43 Memoria, wyraża się przez osobę o dwóch twarzach, na strony dwie patrzące, w jednej ręce piastuje Księgę, w drugiej pióro: albo też osoba palec do czoła przytyka, Księgę przewraca.
44 Mundus, albo Świat, maluje się adynstar węża ogon swój gryzącego: albo nakształt Mężczyzny w długiej szacie na głowie Sferę ziemską, o Emblematach i Symbolach
złotą trzymającego.
45 Wzgarda Świata, maluje się w osobie Męża zbrojnego, który Koronę depce, w Niebo patrzy, w prawej kopię,
wyraża człek w káydanach, głowę w iarzmo kładący: álbo też Młodzian w pięknym stroiu, złoty pierścień na prawey ręce, ná ramionach iarzmo niesie.
43 Memoria, wyraża się przez osobę o dwoch twarzach, ná strony dwie patrzące, w iedney ręce piastuie Księgę, w drugiey pioro: albo też osoba pálec do czoła przytyka, Księgę przewraca.
44 Mundus, albo Swiat, maluie się adinstar wężá ogon swoy gryzącego: albo nakształt Męszczyzny w długiey szácie na głowie Sferę ziemską, o Emblematach y Symbolach
złotą trzymaiącego.
45 Wzgarda Swiata, maluie się w osobie Męża zbroynego, ktory Koronę depce, w Niebo patrzy, w prawey kopię,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1171
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
nią, za obydwa końce w obydwóch ręku trzymając. Przyszedł tedy na jedno tamże pod Lachowiczami miejsce, nad którym się owa rószezka zaczęła ku ziemi z ręku wykręcać. Powiedział zatem, że tam są minerały.
Dawał każdemu tęż rószczkę trzymać, każdemu się z rąk wykręcała. Narobił potem tenże chiromancista świeczek łojowych, które przytykał na tymże miejscu do ziemi, a gdy mu gasły, powiedział, że teraz nie można tego skarbu wykopywać, aż trzeba do kilku niedziel czekać planety Saturna. Przy tym powiedział, że nie każdy, może skarb i pod tym planetą wykopać, ale potrzeba, żeby jego planeta albo horoskop był do wykopania skarbów szczęśliwy
nią, za obydwa końce w obodwoch ręku trzymając. Przyszedł tedy na jedno tamże pod Lachowiczami miejsce, nad którym się owa rószezka zaczęła ku ziemi z ręku wykręcać. Powiedział zatem, że tam są minerały.
Dawał każdemu tęż rószczkę trzymać, każdemu się z rąk wykręcała. Narobił potem tenże chiromancista świeczek łojowych, które przytykał na tymże miejscu do ziemi, a gdy mu gasły, powiedział, że teraz nie można tego skarbu wykopywać, aż trzeba do kilku niedziel czekać planety Saturna. Przy tym powiedział, że nie każdy, może skarb i pod tym planetą wykopać, ale potrzeba, żeby jego planeta albo horoskop był do wykopania skarbów szczęśliwy
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 388
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
z żywicą/ w różnych miseczkach różnymi farbami przyprawny. umbrę szarą/ gryszpanem zielonym/ blejwasem białym żółty wosk przez się. Naczyn sobie tyleż pędzlów z miotełek ryżowych/ albo z rożdżek drobnych. Wosk niech będzie trochę nadstydły. Maczaj w nim pędzle/ i nimi nanoś nie smarując; ale prosto z góry pę dzle przytykając jakoby przybijając/ i znowu prosto z góry odrywając. To się tym odrywaniem (ponieważ wosk już nadstydł) tak trawka pokaże ż wosku; bo wosk nadstydły za pędzlem sięw odrywaniu ciągnąc/ nieco się podnosi/ i jak traweczkę pokazuje. Chcesz żeby się wyżej podnosiła miejscami; przydajże do jednego wosku więcej żywice/ niżeli
z żywicą/ w rożnych miseczkách rożnymi fárbámi przypráwny. umbrę szarą/ gryszpanem zielonym/ bleywásem biáłym zołty wosk przez się. Náczyn sobie tyleż pędzlow z miotełek ryżowych/ álbo z rożdżek drobnych. Wosk niech będźie trochę nádstydły. Maczay w nim pędzle/ i nimi nánoś nie smáruiąc; ále prosto z gory pę dzle przytykáiąc iákoby przybiiáiąc/ i znowu prosto z gory odrywáiąc. To się tym odrywániem (ponieważ wosk iuż nádstydł) ták tráwka pokáże ż wosku; bo wosk nádstydły zá pędzlem sięw odrywániu ćiągnąc/ nieco się podnośi/ i iak traweczkę pokázuie. Chcesz żeby się wyżey podnośiłá mieyscami; przydayże do iednego wosku więcey żywice/ niżeli
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 96
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
płatów kładzienia. Potym kładą i drugi raz podczas i trzeci/ krwawnikiem płaty przymuskując/ ale już dosyć/ byle tylko ciepła była robota/ lub nie tak jako przy pierwszym kładzieniu. Jeżeli chcą poleru to upolerują. Jeżeli zaś chcą aby było Mat albo nie polerowano/ to za trzecim razem już nie krwawnikiem ale bawełną płaty przytykają. Tak złocą szpady/ lichtarze/ miednice/ służbę stołową z miedzi i mosiądzu bitą. Jest to rzecz dość okazała oraz i dość trwała na te rzeczy które się nie zażywają do wielkiego tarcia. Woda im nie szkodzi/ spłocze/ otrze pięknie. Dopieroż kiedy tylko na oko do stawienia po kredensach Ołtarzach/ etc
płátow kłádźieniá. Potym kłádą i drugi ráz podczás i trzeći/ krwáwnikiem płáty przymuskuiąc/ ále iuż dosyć/ byle tylko ćiepła była robotá/ lub nie ták iáko przy pierwszym kłádźieniu. Ieżeli chcą poleru to upoleruią. Ieżeli záś chcą áby było Mát álbo nie polerowano/ to zá trzećim rázem iuż nie krwáwnikiem ále báwełną płaty przytykáią. Ták złocą szpády/ lichtarze/ miednice/ służbę stołową z miedźi i mośiądzu bitą. Iest to rzecz dość okázáłá oráz i dość trwáła ná te rzeczy ktore się nie záżywáią do wielkiego tárćiá. Wodá im nie szkodźi/ spłocze/ otrze pięknie. Dopieroż kiedy tylko ná oko do stáwieniá po kredensách Ołtárzach/ etc
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 168
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
dotknął Schreder pharmac; l. 3. cap. 17.) całyby się świat mógł/ lecząc/ podzielić. Bo go prawie nigdy nic nie ubywa. Byś go w każdy dzień w nowe a nowe wino włożył. Tak jako magnesu/ byś go co godzina/ do nowej/ a nowej stali przytykał. Zaczym miawszy lub siła tego jako ort naprzykład: lub raz przepalonego Antymonium cokolwiek/ stawać ci go będzie póki pożyjesz/ i drugim po tobie/ na dom twój i poddanych twoich/ i na wszystkich innych co się o pomoc do ciebie udadzą. Prawda iż się nadwątli trochę dzielność jego/ gdy go z wina
dotknął Schreder pharmac; l. 3. cap. 17.) cáłyby się świat mogł/ lecząc/ podzielić. Bo go práwie nigdy nic nie ubywá. Byś go w kożdy dźien w nowe a nowe wino włożył. Tak iáko magnesu/ byś go co godźiná/ do nowey/ á nowey stáli przytykáł. Záczym miáwszy lub śiłá tego iáko ort naprzykłád: lub ráz przepálonego Antimonium cokolwiek/ stawáć ći go będzie poki pożyiesz/ i drugim po tobie/ na dom twoy i poddánych twoich/ i ná wszystkich innych co się o pomoc do ćiebie udádzą. Prawdá iż się nádwątli trochę dźielność iego/ gdy go z winá
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 262
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
. Napewniej pokazą się, Śmierci kosztować/ Każdemu wierzyć/ Nadzieję stracić. Są to ostatnie rzeczy. Co Włoch/ to Doktor/ Co Niemiec/ to Kupiec/ Co Polak/ to Żołnierz. Każdy z tych może wodzić za sobą kupę. Papieru do wody/ Pióra do ognia/ Księdza do żony. Nie przytykaj. Gdyż ten u mądrej pieniądze/ V głupiej co może. Uprosi rad. Myśliwiec w domu pogody czekający Kmieć bez dożoru robiący/ Sobie niż Panu dogadza zawsze. Pewnie z nich każdy utraci. Praca/ Gniew/ Picie. Najzdrowsze w miarę. Pokojju w dzielności Jeździeć/ Po żonie w porządku Gospodarz. Bywa chwalony
. Napewniey pokazą się, Smierći kosztowáć/ Káżdemu wierzyć/ Nádźieię stráćić. Są to ostátnie rzeczy. Co Włoch/ to Doktor/ Co Niemiec/ to Kupiec/ Co Polak/ to Zołnierz. Káżdy z tych może wodzić zá sobą kupę. Pápieru do wody/ Piorá do ogniá/ Kśiędzá do żony. Nie przytykay. Gdyż ten v mądrey pieniądze/ V głupiey co może. Vprośi rad. Myśliwiec w domu pogody cżekáiący Kmieć bez dożoru robiący/ Sobie niż Pánu dogadzá záwsze. Pewnie z nich káżdy vtráći. Práca/ Gniew/ Pićie. Nayzdrowsze w miárę. Pokoyiu w dźielnośći Iezdźieć/ Po żonie w porządku Gospodarz. Bywa chwalony
Skrót tekstu: ŻabPol
Strona: B3
Tytuł:
Polityka dworska
Autor:
Jan Żabczyc
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
nie wcześniej niż 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1616
Data wydania (nie później niż):
1650
gdy mu wdmuchniesz w nos proszek kichający. O Spiącej Chorobie. Sposoby do leczenia.
NAprzód starać się koniecznie chorego chucić, tragając go za włosy, za uszy, wiercąc pod uszyma, kurząc siarką pod nos, albo Bobrowym strojem, lubo Galhanem, lubo Gumi Sagapeno, albo wraz wszystko zmięszawszy. Item. Do nosa przytykać często spir. sal: Armoniaci urim Ciało wszytko ścierać suknem, tak aż sczerwienieje. albo bankami suchemi ociągac, przytym Enemy mocne dawać. Pryszcze za uszyma, albo na rękach uczynić, Proszek kichający w nos tedy owedy wdmuchywać. Jeżeliby ta chorobaz zażytego Opium pochodziła, trzeba dać na womity. Purgans lekki potrzebny
gdy mu wdmuchniesz w nos proszek kicháiący. O Spiącey Chorobie. Sposoby do leczenia.
NAprzod stáráć się koniecznie chorego chućić, trágáiąc go zá włosy, zá uszy, wiercąc pod uszymá, kurząc śiárką pod nos, álbo Bobrowym stroiem, lubo Galhanem, lubo Gumi Sagapeno, álbo wraz wszystko zmięszawszy. Item. Do nosa przytykáć często spir. sal: Armoniaci urim Ciáło wszytko ścieráć suknem, ták áż zczerwienieie. albo bánkámi suchemi ociągác, przytym Enemy mocne dáwáć. Pryscze zá uszymá, álbo ná rękách uczynić, Proszek kicháiący w nos tedy owedy wdmuchywáć. Ieżeliby tá chorobáz záżytego Opium pochodźiłá, trzebá dáć ná womity. Purgáns lekki potrzebny
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 97
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
) wypuszczenie, piany z ust i z nosa odchodzenie, jednak nie zawsze, jeno w gwałtownej chorobie, po Paroksyśmie chory nie pamięta co się z nim działo. Sposoby do Leczenia.
W Samym Paroksyśmie ratować chorego temi sposobami, wdmuchnąć mu w nos proszku kichającego, pod nosem nacierać Balsamem, apoplektycznym; także do nosa przytykać Spiritum salis armon urin. W usta wlać Mitridatu rozpuszczonego wodka Konwaliową, Rutę rozetrzeć w rękach, i wetknąć w noc, pulsy u rąk ścisnąć jak najlepiej; (jest rzecz doświadczona) Bobrowym strojem kurzyć, albo Łosim kopytem; lubo w raz obojgiem, Chorego też za uszy, za włosy rwać żeby ocknął. Balsam
) wypusczenie, piány z ust y z nosa odchodzenie, iednák nie záwsze, ieno w gwałtowney chorobie, po Pároxysmie chory nie pámięta co się z nim działo. Sposoby do Leczenia.
W Sámym Pároxysmie rátowáć chorego temi sposobámi, wdmuchnąć mu w nos proszku kicháiącego, pod nosem náćieráć Bálsamem, ápoplektycznym; tákże do nosa przytykáć Spiritum salis armon urin. W ustâ wlać Mitridatu rozpusczonego wodka Konwáliową, Rutę rozetrzeć w rękách, y wetknąć w noc, pulsy u rąk śćisnąć iák naylepiey; (iest rzecz doświadczona) Bobrowym stroiem kurzyć, álbo Łośim kopytem; lubo w raz oboygiem, Chorego też zá uszy, zá włosy rwáć żeby ocknął. Bálsam
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 109
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
do Leczenia.
GDy mdłość człeka napada, zaraz go wznak połóż, twarz wodą zimną obmyj, albo opryśnij, Wina albo Wodki ożywiającej do ust wlej, pod nosem nacieraj wodką Serdeczną: Jeżeliby nagła mdłość napadła, zatkaj usta i nos jak najlepiej ręką. Proszek kichający w nos (piórem) wdmuchni, pod nos przytykaj Sper: Sal: Arm. ur: za uszyma wierć. It m.Pulsy na skroniach i u rąk natrzyj wodką serdeczną, albo lepiej wodką. Królowej Węgierskiej z Kamforą. Na przyczyny z których mdłość przypada, trzeba mieć respekt. Naprzód. Jeżeli pochodzi z defektu alimentu, w ten czas Winem dobrym chorego posilać
do Leczenia.
GDy mdłość człeká nápada, záraz go wznák położ, twarz wodą źimną obmyi, álbo opryśniy, Winá álbo Wodki ożywiáiącey do ust wley, pod nosem nácieray wodką Serdeczną: Ieżeliby nagła mdłość nápádłá, zátkay ustá y nos iák naylepiey ręką. Proszek kicháiący w nos (piorem) wdmuchni, pod nos przytykay Sper: Sal: Arm. ur: zá uszymá wierć. It m.Pulsy ná skroniách y u rąk nátrzyi wodką serdeczną, álbo lepiey wodką. Krolowey Węgierskiey z Kámforą. Ná przyczyny z ktorych mdłość przypada, trzebá mieć respekt. Naprzod. Ieżeli pochodzi z defektu álimentu, w ten czás Winem dobrym chorego pośiláć
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 169
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719