abyś odwiązała, Boś mi już dawno okowy przybrała: Bystrość dowcipu, skład cnót i blask oczy, I twarzy wdzięczność, i złoto warkoczy, I szkarłat twych ust, i twej płci bielidła — To są wiązania, to są na mię sidła; Ale cię wiążę, abyś się powoli Do słodkiej chciała przyuczać niewoli. Zdarz Boże, aby ten początek niezły Ściślejsze-ć potem zasmakował węzły. NA BRODĘ JEDNEJ PANIEJ
Filis, ta broda, w której nosisz zęby, Choć ci zasiadła największą część gęby, Przecię jest to znak twej hojnej urody: Półtory ćwierci od ust koniec brody. Gdy ją uważam przy twarzy ostatku, Zda się,
abyś odwiązała, Boś mi już dawno okowy przybrała: Bystrość dowcipu, skład cnót i blask oczy, I twarzy wdzięczność, i złoto warkoczy, I szkarłat twych ust, i twej płci bielidła — To są wiązania, to są na mię sidła; Ale cię wiążę, abyś się powoli Do słodkiej chciała przyuczać niewoli. Zdarz Boże, aby ten początek niezły Ściślejsze-ć potem zasmakował węzły. NA BRODĘ JEDNEJ PANIEJ
Filis, ta broda, w której nosisz zęby, Choć ci zasiadła największą część gęby, Przecię jest to znak twej hojnej urody: Półtory ćwierci od ust koniec brody. Gdy ją uważam przy twarzy ostatku, Zda się,
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 42
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Pole, na którem stali i które okryli, Z gęstych śpisów straszliwem lasem uczynili; Murat, ich wódz, chorągiew wszytkę białą sprawił, Aby ją potem we krwi murzyńskiej ukrwawił.
XC.
Gdy się tak przypatrował wojskom Rugier śmiały, Które się do Francjej przeprawować miały, I chorągwiom i wodzom, herbom, stanowiskom I przyuczał się panów angielskich przezwiskom, Jeden, drugi i potem inszy dziwne zwierze Widzieć ubrane w lotne przybiegali pierze I w wielkiej się gromadzie do niego kupili I okrąg koło niego prędko uczynili.
XCI.
On widząc, że się zewsząd do niego zbiegali, Aby się byli jeszcze barziej dziwowali, Skrzydlatemu koniowi popuścił wodzami I zajął go
Pole, na którem stali i które okryli, Z gęstych śpisów straszliwem lasem uczynili; Murat, ich wódz, chorągiew wszytkę białą sprawił, Aby ją potem we krwi murzyńskiej ukrwawił.
XC.
Gdy się tak przypatrował wojskom Rugier śmiały, Które się do Francyej przeprawować miały, I chorągwiom i wodzom, herbom, stanowiskom I przyuczał się panów angielskich przezwiskom, Jeden, drugi i potem inszy dziwne źwierze Widzieć ubrane w lotne przybiegali pierze I w wielkiej się gromadzie do niego kupili I okrąg koło niego prętko uczynili.
XCI.
On widząc, że się zewsząd do niego zbiegali, Aby się byli jeszcze barziej dziwowali, Skrzydlatemu koniowi popuścił wodzami I zajął go
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 219
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
cię wabić słodkimi, mlecznymi słowy do siebie będą grzesznicy, nie daj się im uwodzić. Nie dasz się zwieść, jeśli się będziesz obawiał Pana Boga: mądrym abowiem będziesz, oszukać się łatwo nie dasz. Na tym gruncie położcie jaki chcecie stan/ jakikolwiek ciężar/ każdy zniesie. Uczył niegdy Seneka/ aby się każdy przyuczał kondysyej swojej/ i miał się do pożytku upatrowanie: Najdziesz/ pry/ w każdym stanie swoje uciechy i rozkoszy; nie masz tak nic przykrego/ kędyby obyczajny[...] umysł nie nalazł pociechy swojej. Posępno się da gdy postawi kondycja twoja/ stan twój; to już go odbieżeć/ i szaleć z goniwiatrami/ to tam
ćię wabić słodkimi, mlecznymi słowy do śiebie będą grzesznicy, nie day się im vwodzić. Nie dasz się zwieść, iesli się będziesz obawiał Páná Bogá: mądrym ábowiem będziesz, oszukáć się łatwo nie dasz. Ná tym grunćie położćie iáki chcećie stan/ iákikolwiek ćiężar/ káżdy znieśie. Vczył niegdy Seneká/ áby się káżdy przyuczał kondisyey swoiey/ y miał się do pożytku vpátrowánie: Naydźiesz/ pry/ w káżdym stanie swoie vćiechy y roskoszy; nie mász ták nic przykrego/ kędyby obyczáyny[...] vmysł nie nálazł poćiechy swoiey. Posępno się da gdy postáwi kondicya twoiá/ stan twoy; to iuż go odbieżeć/ y száleć z goniwiátrámi/ to tám
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 73
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
tylko z rosą się posące po górach delikatną okrytych trawą, dlatego z tamecznej Wełny najdelikatniejsze Sukna. OWCE Mięsem, Mlekiem, Wełną, Skorą światu fruktyfikujące. W Perwańskim Królestwie Nowego Świata, są Owce dzikie, leśne, wołom wielkością podobne, wełny bialej. Tak jak Mułów tameczni Obywatele, do dźwigania o Zwierzętach osoblich
ciężarów przyuczają, jako pisze Josefus Jesuita z Brazylii Annô Domini 1560. Azjatyckie, Afrykańskie tak wielkie i szerokie mają ogony, że je na kołkach wożą, accedente inventione Obywatelów, aby tych delicyj stołowych ladajako nie poniewierały. W Murzyńskim Mieście Asiot, widział Leonius Autor de rebus Africanis piszący Ogon tamecznej Owcy 80 funtów ważący, a
tylko z rosą się posące po gorach delikatną okrytych trawą, dlatego z tameczney Wełny naydelikatnieysze Sukna. OWCE Mięsem, Mlekiem, Wełną, Skorą światu fruktyfikuiące. W Perwańskim Krolestwie Nowego Swiata, są Owce dzïkie, leśne, wołom wielkością podobne, wełny bialey. Tak iak Mułow tameczni Obywatele, do dzwigania o Zwierzętach osoblych
ciężarow przyuczaią, iako pisze Iosephus Iesuita z Brazylii Annô Domini 1560. Azyatyckie, Afrykańskie tak wielkie y szerokie maią ogony, że ie na kołkach wożą, accedente inventione Obywatelow, aby tych delicyi stołowych ladaiako nie poniewierały. W Murzyńskim Mieście Asiot, widział Leonius Autor de rebus Africanis piszący Ogon tameczney Owcy 80 funtow ważący, a
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 181
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Chorągwie z Orłami Rzymskiemi, aż August w żalu wielkim zawołał: Vare redde mihi legioues. Atminiusowi Wodzowi swemu Niemcy Statuę wystawili Irmensul zwaną i mianą za Boga, który Karol Wielki Niemców i zabobonów triumphator obalił. Piszą Duchowni, jako to Naztanzenus i świeccy, Autorowie że Celte i Cimbri Niemieckie Nacje Dzieci na Świat wydane, przyuczając do niewygód, wzimną wodę zanurzali: na co Sidonius
Excipit hic natos glacies, et Matris ab alvo Artus infantum molles, nix Cimbrica durat .
Co samo Nazianżenus i Claudianus
Et quos nascentes explorat gurgite Rhenus.
Przed Karola Wielkiego panowaniem podnieśli byli Głowę Frankowie w imieniu swoim inkludowanej (Franc) szukając wolności, a pozbywając się
Chorągwie z Orłami Rzymskiemi, aż August w żalu wielkim zawołał: Vare redde mihi legioues. Atminiusowi Wodzowi swemu Niemcy Statuę wystawili Irmensul zwaną y mianą za Boga, ktory Karol Wielki Niemcow y zabobonow triumphator obalił. Piszą Duchowni, iako to Naztanzenus y swieccy, Autorowie że Celtae y Cimbri Niemieckie Nacye Dzieci na Swiat wydane, przyuczaiąc do niewygod, wzimną wodę zanurzali: na co Sidonius
Excipit hic natos glacies, et Matris ab alvo Artus infantum molles, nix Cimbrica durat .
Co samo Nazianźenus y Claudianus
Et quos nascentes explorat gurgite Rhenus.
Przed Karola Wielkiego panowaniem podnieśli byli Głowę Frankowie w imieniu swoim inkludowaney (Franc) szukaiąc wolności, á pozbywaiąc się
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 255
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
orężem uczyniwszy pokoj, i Rzecz pospolitą erygowawszy, Całego świata, praecipue o AZYJ
aby ich rodzaj i Naród nie wyginął, z bliskiemi mężczyznami weneryczną spółkę miewali, stąd prokreowanych Synów dusząc w pieluszkach. Córki konserwując, ręce ich do oręża nie do kądzieli z dzieciństwa sposobiąc, do polowania, na koniu pracowania z maleńku przyuczając, pierś prawą podrosłym ucinając, by ciągnieniu łuka nie była przeszkodą. Zrazu miały dwie Królowy Martezję i Lampedę, które dwiema Wojska partyami wojowały; znaczną Część opanowały Europy, i Azjatyckie niektóre podbiły Miasta, tam Efesum Miasto założywszy, Wojsko nazad do domu z wielką odsyłając zdobyczą. Inne się zostały w Efezie, i Azyj
orężem uczyniwszy pokoy, y Rzecz pospolitą erigowawszy, Całego świata, praecipuè o AZYI
aby ich rodzay y Narod nie wyginął, z bliskiemi męszczyznami weneryczną społkę miewali, ztąd prokreowanych Synow dusząc w pieluszkach. Corki konserwuiąc, ręce ich do orężá nie do kądzieli z dzieciństwa sposobiąc, do polowania, na koniu prácowania z malenku przyuczaiąc, pierś prawą podrosłym ucinaiąc, by ciągnieniu łuka nie była przeszkodą. Zrazu miały dwie Krolowy Martezyę y Lampedę, ktore dwiema Woyska partyámi woiowały; znaczną Część opanowały Europy, y Azyatyckie niektore podbiły Miastá, tam Ephesum Miasto założywszy, Woysko nazad do domu z wielką odsyłaiąc zdobyczą. Inne się zostały w Efezie, y Azyi
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 446
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
słodkiego miodu napełniają. Każda w myślach swych wielkie nadzieje gotuje, Każda sobie uciechy różne obiecuje: Ta, że ozdobą pieśni sercowładnych będzie, Ta, że wielkich pradziadów swych miejsca zasiądzie I ważnomyślną radą powiada, i zdroje Gładkiej wymowy zbierze w mądre słowa swoje. Niektóre do buławy rękę sposabiały I drzewem, i paiżą władać przyuczały, Strach tatarski i pewne na potym zemszczenie. Takie więc młodym synom orlica ćwiczenie Daje, gdy ich na skrzydle swym nosi w obłoki I ukazuje rączych piór polot wysoki. A oni więc, skoro się w swe pióra odziali, Gęste stada żórawi dzikich zaganiali. Tak się on miał swym młodym ramieniem do zbroi, A
słodkiego miodu napełniają. Każda w myślach swych wielkie nadzieje gotuje, Każda sobie uciechy różne obiecuje: Ta, że ozdobą pieśni sercowładnych będzie, Ta, że wielkich pradziadów swych miejsca zasiędzie I ważnomyślną radą powiada, i zdroje Gładkiej wymowy zbierze w mądre słowa swoje. Niektóre do buławy rękę sposabiały I drzewem, i paiżą władać przyuczały, Strach tatarski i pewne na potym zemszczenie. Takie więc młodym synom orlica ćwiczenie Daje, gdy ich na skrzydle swym nosi w obłoki I ukazuje rączych piór polot wysoki. A oni więc, skoro się w swe pióra odziali, Gęste stada żórawi dzikich zaganiali. Tak się on miał swym młodym ramieniem do zbroi, A
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 88
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
godzinę po wschodzie słoñca: a po obiedzie w siedm godzin/ a naprędzej w sześć: dwie/ abo trzy godziny przed zachodem słońca. To jednak niechaj pamięta: aby pierwszego i drugiego dnia/ raz tylko się kąpał; dopiero trzeciego abo czwartego dnia dwakroć pocznie się kąpać/ aby z nienagła przysposobiało się ciało/ i przyuczało onemu lekarstwu wodnemu. Tu mię już spytasz jakoć długo rozkażę siedzieć w wannie. tego Medycy kiedy uczą rozmaicie rozmaici podają naukę. Antyllus chciał/ aby tak w cieplicznych wodach siadywali chorzy/ jako więc pijąc ciepliczną wodę sprawują się: że pierwszego dnia trochę/ nazajutrz więcej/ trzeciego dnia więcej/ czwartego więcej; aż
godźinę po wschodźie słoñcá: á po obiedzie w śiedm godźin/ á naprędzey w sześć: dwie/ ábo trzy godźiny przed zachodem słońcá. To iednak niechay pámięta: aby pierwszego y drugiego dniá/ raz tylko się kąpał; dopiero trzećiego abo cżwartego dniá dwákroć pocżnie się kąpać/ áby z nienagła przysposobiáło się ćiáło/ y przyucżało onemu lekarstwu wodnemu. Tu mię iuż spytasz iakoć długo roskażę śiedźieć w wánnie. tegó Medycy kiedy vcżą rozmáićie rozmaići podáią náukę. Antillus chćiał/ aby tak w ćieplicżnych wodách śiadywáli chorzy/ iáko więc piiąc ćieplicżną wodę spráwuią się: że pierwszego dnia trochę/ nazáiutrz więcey/ trzećiego dnia więcey/ cżwartego więcey; aż
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 159.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
a nie spać. Druga nauka jest/ jako wiele ma pić pacjent tej wody. jedno żem już namienił/ iż nawięcej do garnca ma dociągać; przeto niechcę ponawiać tego com już pierwej napisał: to tylko przydaję/ iż tak z nienagła mają zaczynać/ i co dzień przyczyniać/ aby przyrodzenie z lekka przyuczało się/ i gwałtownym trunkiem nie zatłumione było: gdyż dobrze Hippocrates powiedział. plurimùm, & repentè vel euacuare, vel replere, vel calefacere, vel refrigerare, vel alio quouis modo corpus mouere, malum. Omne siquidem nimium; naturae inimicum. Contrà verò, quod paulatim fit, tutum: cùm aliàs, tum vbi
á nie spáć. Druga nauká iest/ iako wiele ma pić pácyent tey wodi. iedno żem iuż namienił/ iż nawięcey do gárncá ma doćiągáć; przeto niechcę ponawiać tego com iuż pierwey nápisał: to tylko przydáię/ iż ták z nienagłá máią zácżynáć/ y co dźień przycżyniáć/ aby przyrodzenie z lekká przyucżało się/ y gwałtownym trunkiem nie zatłumione było: gdyż dobrze Hippocrates powiedźiał. plurimùm, & repentè vel euacuare, vel replere, vel calefacere, vel refrigerare, vel alio quouis modo corpus mouere, malum. Omne siquidem nimium; naturae inimicum. Contrà verò, quod paulatim fit, tutum: cùm aliàs, tum vbi
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 177.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
omnes, obligatos esse ad decimas praeciales, et si fieri posset, ad hoc esse cogendos. A nietylko z forlwarków i z ról dziesięcinęby dawać powinni: ale i z dzieci swoich/ na każdy rok z każdego sioła Tatarskiego/ dziesiątego Tatarczuka małego/ które dziecka miedzy Duchowne ludzie rozdawać/ aby się wierze świętej przyuczając/ krzcili. Chrześcijanom tak czynią w Konstantynopolu/ z których potym Janczary czynią/ na przemierzłą sektę swą wprzód ich obróciwszy. b. cap. de terris. de decimi. Tatarowie z dzieci swych dziesięcinę mają dawać. Georgeuicius.
Czwarty. Mieczyty ich abo bożnice zabobonne/ odbierać od nich/ i wszytkie z gruntu wywrócić
omnes, obligatos esse ad decimas praeciales, et si fieri posset, ad hoc esse cogendos. A nietylko z forlwárkow y z rol dźieśięćinęby dáwáć powinni: ále y z dźieći swoich/ ná káżdy rok z káżdego śioła Tátárskiego/ dźieśiątego Tátárcżuká máłego/ ktore dźiecká miedzy Duchowne ludźie rozdáwáć/ áby się wierze świętey przyucżáiąc/ krzćili. Chrześćiánom ták cżynią w Constántynopolu/ z ktorych potym Iáncżary cżynią/ ná przemierzłą sektę swą wprzod ich obroćiwszy. b. cap. de terris. de decimi. Tátárowie z dźieći swych dźieśięćinę máią dáwać. Georgeuicius.
Cżwarty. Miecżyty ich ábo bożnice zabobonne/ odbierác od nich/ y wszytkie z gruntu wywroćić
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 34
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617