Lewenhaupta, bo i wojsko koronne pod władzą Sieniawskiego hetmana wielkiego koronnego już droższe względem de accessu do króla imci Stanisława cunctatione utitur i nowe trudności czyni, dawne resolutiones odmienia.
Król imć Stanisław który pierwej mniej dbał de accessu et contemnebat za Sukcesami dobremi króla szwedzkiego, teraz łatwiejszy, z hetmanami koronnemi traktuje, wzywa, buławy przywraca, kontentować obiecuje, słowem rzeźwo stara się o uspokojenie. A nawet i szwedzki który nie pozwalał dawać amnestii, indulsit. Traktują tedy rozmaici, zwłaszcza książę Potocki nominat krakowski, p. Jabłonowski wojewoda ruski, ale oporem idą rzeczy. Król indignabundus na szwedów, których miał sobie przydanych sześć regimentów pod komendą generała Krassawa i
Lewenhaupta, bo i wojsko koronne pod władzą Sieniawskiego hetmana wielkiego koronnego już droższe względem de accessu do króla imci Stanisława cunctatione utitur i nowe trudności czyni, dawne resolutiones odmienia.
Król imć Stanisław który pierwéj mniéj dbał de accessu et contemnebat za sukcessami dobremi króla szwedzkiego, teraz łatwiejszy, z hetmanami koronnemi traktuje, wzywa, buławy przywraca, kontentować obiecuje, słowem rzeźwo stara się o uspokojenie. A nawet i szwedzki który nie pozwalał dawać amnestyi, indulsit. Traktują tedy rozmaici, zwłaszcza książę Potocki nominat krakowski, p. Jabłonowski wojewoda ruski, ale oporem idą rzeczy. Król indignabundus na szwedów, których miał sobie przydanych sześć regimentów pod komendą generała Krassawa i
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 263
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Konstytucją wygnani, za co Aleksander VII. Papieź zaszczycił Tytułem Królestwo Polskie ORTODOKsUM REGNUM. GRECKA Religia na Rusi wzieła swój początek Roku 980. że zaś wiele ich było Schizmatyków, dla tego przyszywali się zawsze do Dysydentów dla utrzymania punktów wolności, i pokoju im poprzysiężonego przez Królów, a do tego że wielu ich i często przywracają się do Unii z Kościołem Rzymskim, dla tego pozwoliła im Rzeczpospolita świeckich honorów w ich Województwach, i wolne mają Cerkwie. ŻydOWSKI Naród najwięcej praw ma od Bolesława Książęcia Wielkopolskiego w Kaliszu Roku 1264. i od Kazimierza Roku 1343. stwierdzone, potym Konstytucją za Aleksandra Króla, o czym Herburt sub nomine Judaeus. Tatarów Polskich
Konstytucyą wygnani, za co Alexander VII. Papieź zaszczyćił Tytułem Królestwo Polskie ORTHODOXUM REGNUM. GRECKA Religia na Ruśi wźieła swôy początek Roku 980. że zas wiele ich było Schizmatyków, dla tego przyszywali śię zawsze do Dyssydentów dla utrzymania punktów wolnośći, i pokoju im poprzyśiężonego przez Królów, á do tego że wielu ich i często przywracają śię do Unii z Kośćiołem Rzymskim, dla tego pozwoliła im Rzeczpospolita świeckich honorów w ich Województwach, i wolne mają Cerkwie. ZYDOWSKI Narod naywięcey praw ma od Bolesława Xiążęćia Wielkopolskiego w Kaliszu Roku 1264. i od Kaźimierza Roku 1343. stwierdzone, potym Konstytucyą za Alexandra Króla, o czym Herburt sub nomine Judaeus. Tatarów Polskich
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 134
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
żyw, w tej alabastrowej Jaskini czekać będę formy nowej. DO MIESIĄCA
Cyntyja jasna, gwiazd wierny hetmanie, Której wieczorne służy panowanie, Królowa planet, która świetnym wzrokiem Dziwny ruch wzruszasz na morzu głębokiem! Lubo-ć twarz szczupłą czyni twój brat drogi I w cienkie-ć postać wyformował rogi, Lubo-ć przyjazny twarz pełną przywraca, Którą czas mierzysz, co wszytko okraca, Słysz prośby moje utęsknione, a te Niech cię w czas dojdą, trzykształtna Hekate! Wszak gdy-ć amońskie każą czarownice, Opuszczasz chętnie niebieskie łożnice. Ja tylko, abyś te, które ponoszę Od kanikuły, uśmierzyła, proszę.
Nieznośne ognie i żebyś swej
żyw, w tej alabastrowej Jaskini czekać będę formy nowej. DO MIESIĄCA
Cyntyja jasna, gwiazd wierny hetmanie, Której wieczorne służy panowanie, Królowa planet, która świetnym wzrokiem Dziwny ruch wzruszasz na morzu głębokiem! Lubo-ć twarz szczupłą czyni twój brat drogi I w cienkie-ć postać wyformował rogi, Lubo-ć przyjazny twarz pełną przywraca, Którą czas mierzysz, co wszytko okraca, Słysz prośby moje utęsknione, a te Niech cię w czas dojdą, trzykształtna Hekate! Wszak gdy-ć ammońskie każą czarownice, Opuszczasz chętnie niebieskie łożnice. Ja tylko, abyś te, które ponoszę Od kanikuły, uśmierzyła, proszę.
Nieznośne ognie i żebyś swej
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 171
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
nowym pniaku się przyjmuje; I smok dorosły afrykańskiej więzi Łupież porzuca, kiedy wiosnę czuje; Tak i jedwabny worek, co go więzi, Robak na nowy żywot przegryzuje; Tak i jaskółki, zbywszy zimnych lodów, Dobywają się lecie z mokrych chłodów.
Dziś się rok zaczął, dziś Janus dwuczoły Twarz przednią swoję i młodą przywraca; Dziś ten pierścionek, który swymi koły Niebieskie wszytkie okręgi obraca, Dziś i egipski wąż do nas wesoły Obrotem swoim dorocznim się wraca,
Co się zakrętem jednostajnym wije I ogon w gębę zacerklony kryje.
Dziś i Zbawiciel na pierwszy zadatek Pierwszy raz swoję najdroższą krew toczy, I choć nie taki w dziecięciu dostatek Krwie bywa
nowym pniaku się przyjmuje; I smok dorosły afrykańskiej więzi Łupież porzuca, kiedy wiosnę czuje; Tak i jedwabny worek, co go więzi, Robak na nowy żywot przegryzuje; Tak i jaskółki, zbywszy zimnych lodów, Dobywają się lecie z mokrych chłodów.
Dziś się rok zaczął, dziś Janus dwuczoły Twarz przednią swoję i młodą przywraca; Dziś ten pierścionek, który swymi koły Niebieskie wszytkie okręgi obraca, Dziś i egipski wąż do nas wesoły Obrotem swoim dorocznim się wraca,
Co się zakrętem jednostajnym wije I ogon w gębę zacerklony kryje.
Dziś i Zbawiciel na pierwszy zadatek Pierwszy raz swoję najdroższą krew toczy, I choć nie taki w dziecięciu dostatek Krwie bywa
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 202
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Hydrę zamordował I brzydkie ptastwo piekielne zwojował, Ten ludzkich złości wyczyścił obory, Ten ciężar nieba na sobie niósł spory, Ten i tyrańskie porachmanił konie I przykowanej pomógł Hezyjonie, Ten droższy, niż był w hesperyjskim gaju, Zabiwszy smoka, wniósł owoc do raju; A to trzynasta jego własna praca, Że nam królestwo zgubione przywraca. NA WIELKI PIĄTEK 1651 CIERNIOWA KORONA
Może mieć ciernie pierwsze między drzewy Miejsce, nad palmy i rosłe modrzewy, Kiedy w takiej koronie Wiecznemu Panu ozdobiło skronie.
Gdzieżeś, o wielki królu, rwał to ziele, Które-ć tyle ran zadało na czele? Pewnie z tego ogroda, Gdzie cię krew potem zlewała, nie
Hydrę zamordował I brzydkie ptastwo piekielne zwojował, Ten ludzkich złości wyczyścił obory, Ten ciężar nieba na sobie niósł spory, Ten i tyrańskie porachmanił konie I przykowanej pomógł Hezyjonie, Ten droższy, niż był w hesperyjskim gaju, Zabiwszy smoka, wniósł owoc do raju; A to trzynasta jego własna praca, Że nam królestwo zgubione przywraca. NA WIELKI PIĄTEK 1651 CIERNIOWA KORONA
Może mieć ciernie pierwsze między drzewy Miejsce, nad palmy i rosłe modrzewy, Kiedy w takiej koronie Wiecznemu Panu ozdobiło skronie.
Gdzieżeś, o wielki królu, rwał to ziele, Które-ć tyle ran zadało na czele? Pewnie z tego ogroda, Gdzie cię krew potem zlewała, nie
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 213
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
/ podagryczną także afekcją. Znosi Pedogrę zwłaszcza w lata zastarzałą/ Uczujeesz przyłożywszy pociechę niemałą.
O Rzeżusze. Gdyć włosy opadaja pomni zażyć juchy/ I soku nim smarując goliznę z Rzeżuchy. Tąż i zębów uśmierzysz niezmierne bolenie; Sok z miodem tępi liszaj i plam rozkrzewienie.
O Jaskółczym zielu Tym matki Jaskółczętom oczy przywracają/ Jako Pliujus świadczy chociaż ich nie mają.
O Wierzbie. Gasi w uszach boleści/ sok z wierzby wpuszczónej/ skorka jej zaś brodawki/ w occie uwarzonej. Kwiat zapały wszeteczne/ uwarzony w wodzie/ Nie po tobie gdy skusisz/ kto myśli opłodzie.
O Szafranie. Szafran serce weseli/ i władzy dodaje
/ podágryczną tákże áffekcyą. Znośi Pedogrę zwłasczá w látá zástárzáłą/ Vczuieesz przyłożywszy poćiechę niemáłą.
O Rzeżusze. Gdyć włosy opadáia pomni záżyć iuchy/ Y soku nim smáruiąc goliznę z Rzeżuchy. Tąż y zębow vsmierzysz niezmierne bolenie; Sok z miodem tępi liszay y plam roskrzewienie.
O Iáskołczym źielu Tym mátki Iáskołczętom oczy przywracáią/ Iáko Pliuius świádczy choćiasz ich nie máią.
O Wierzbie. Gáśi w vszách boleśći/ sok z wierzby wpusczóney/ skorká iey záś brodawki/ w ocćie vwárzoney. Kwiát zápały wszeteczne/ vwárzony w wodźie/ Nie po tobie gdy skuśisz/ kto myśli opłodźie.
O Száfránie. Száfran serce weseli/ y władzy dodáie
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: D2
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
się staniesz. 4. Reg: 5. 27 Paralip: z lib: c. 26. v. 19. Josue c. 7. v. 21. Modlić się dzieło do osoby przywiązano. Traktatu wtórego CVD XVI. ROKV PO NARÓDZENIV PAŃSKIM, 1619. 27. lunii.
Oczy[...] , tu i wzrok przywraca ślepemu Miłosierdny Stworzyciel stworzeniu swojemu. BYchów nowy jest Miasto nie daleko Mohilewa/ od którego Wieś Uscha trochę odległa; z tej dnia i roku specificowanych/ z przewodnikiem swym Andrzej Lankiewicz Lawnik ślepy na obiedwie oczy/ przywiedziony do Monastyra Naświętszej Panny Pieczarskiego/ aby w tym obiecane śluby swoje oddał Panu bogu/ sprawił sumnienie swoje
się sstániesz. 4. Reg: 5. 27 Paralip: z lib: c. 26. v. 19. Iosue c. 7. v. 21. Modlić się dźieło do osoby przywiązano. Tráctatu wtorego CVD XVI. ROKV PO NARODZENIV PANSKIM, 1619. 27. lunii.
Oczy[...] , tu y wzrok przywraca ślepemu Miłośierdny Stworzyćiel stworzeniu swoiemu. BYchow nowy iest Miásto nie dáleko Mohilewá/ od ktorego Wieś Vschá trochę odległa; z tey dniá y roku specificowánych/ z przewodnikiem swym Andrzey Lánkiewicz Láwnik ślepy ná obiedwie oczy/ przywiedźiony do Monástyrá Naświętszey Pánny Pieczárskie^o^/ áby w tym obiecáne śluby swoie oddał Pánu bogu/ spráwił sumnienie swoie
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 142.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
: 24. Num: 20. 12. 1. Mach: 3. Europ: in C. Caligula lib: 8. Num: 20. 10. CVD XVIII. ROKV PO NARÓDZENIV PAŃSKIM, 1610. Aug: 8.
Wzrok swój Bakum Mieszczanin z Rzyszczowa utraca Za modlitwa, lecz mu Pan znowu ten przywraca. LUbo to bez jednego tylko i samego dotknienia smysłu/ który wszystkie ciało sobie zhołdował człowiek cielesny/ musi z świata tego ustępować/ przez interuent śmierci/ jednak równa się tej i innych zmysłów utrata/ a nabarziej oczu/ których ujma wielkie prowadząc za sobą/ nędz husy/ i z wielu mile wdzięcznych pożytków nas zdzierając
: 24. Num: 20. 12. 1. Maćh: 3. Europ: in C. Caligula lib: 8. Num: 20. 10. CVD XVIII. ROKV PO NARODZENIV PANSKIM, 1610. Aug: 8.
Wzrok swoy Bakum Mieszczánin z Rzyszczowá vtraca Zá modlitwa, lecz mu Pan znowu ten przywraca. LVbo to bez iednego tylko y sámego dotknienia smysłu/ ktory wszystkie ćiáło sobie zhołdował człowiek ćielesny/ muśi z świátá tego vstępowáć/ przez interuent śmierći/ iednák rowna się tey y innych zmysłow vtrátá/ á nabárźiey oczu/ ktorych vymá wielkie prowádząc zá sobą/ nędz husy/ y z wielu mile wdźięcznych pożytkow nas zdźieráiąc
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 146.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
2. i 3. Vide vitam Z Martirys Eufrasie. Lile: 12. v. 27. Cuda i Paraeneses. Psal: 33. v. 16. Struś latać nie może. CVD XXVII. ROKV PO NARÓDZENIV PAŃSKIM, 1624. 15. August.
Bóg karze, Bóg miłuje, wzrok służebnikowi Ujmuje i przywraca tu Mikołajowi. PO Narodzeniu Pańskim Roku czterdzieści ósmego/ zeszłej z świata (który kto tak utitułował/ snadź naprawdziwej światłość poglądał rzeczy/ i odmienie nie podległej) albo racej z ciemności do świata wiecznego/ celebrowalismy Fest Przeczystej Bogarodzice w MOnastyru Pieczarskim Kijowskim/ w którym gdy począł Świętobliwie w Bogu do Metropolitanów Ruskich JOB BORECKI Metropilita
2. y 3. Vide vitam S Martiris Euphrasiae. Lile: 12. v. 27. Cudá y Paraeneses. Psal: 33. v. 16. Struś latáć nie może. CVD XXVII. ROKV PO NARODZENIV PANSKIM, 1624. 15. August.
Bog karze, Bog miłuie, wzrok służebnikowi Vymuie y przywraca tu Mikołáiowi. PO Národzeniu Páńskim Roku czterdzieśći osmego/ zeszłey z świátá (ktory kto ták vtitułował/ snadź náprawdźiwey świátłość poglądał rzeczy/ y odmienie nie podległey) álbo rácey z ćiemności do świátá wiecznego/ celebrowálismy Fest Przeczystey Bogárodźice w MOnástyru Pieczárskim Kiiowskim/ w ktorym gdy począł Swiętobliwie w Bogu do Metropolitánow Ruskich IOB BORECKI Metropilitá
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 175.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
z morzem. Podźmy i do człowieka/ jako świata mniejszego/ w pojśrzodku tego dobrze z wzgórę rąk wyciągnieniem rozmierzawszy /zaż zdroju nie najdziemy żytowa/ źrzenice ciała i dusze uzdrawiającego zdroju/ Sałmackim przeciwnego wodan/ który nie w niewieściuchy ludzi/ lecz ludzi w męże metamorfozuje/ zdrowie przynosi: jako i dzisiejszemu Mikołajowi widzenie przywraca/ dobrze snadź wytrawiwszy złe grzechów obstructie. Tą wodką łez z serdecznego zdroju wypłynęłą/ gdy pomazuje nogi wszetecznica u Ewangelisty Chrystusowi Panu/ grzechów odpust doskonały otrzymywa: ta Marią Egipską podobno simile volens, od simile ferre, hoc est caelum aqueum, na powietrze podnosi; ta Pietra usładza i swobodzi od grzechu: Tej i
z morzem. Podźmy y do człowieká/ iáko świátá mnieyszego/ w poyśrzodku tego dobrze z wzgorę rąk wyćiągnieniem rozmierzawszy /zaż zdroiu nie naydźiemy żytowá/ źrzenice ćiáłá y dusze vzdrawiáiącego zdroiu/ Sałmackim przećiwne^o^ wodã/ ktory nie w niewieśćiuchy ludźi/ lecz ludźi w męże metámorphozuie/ zdrowie przynośi: iáko y dźiśieyszemu Mikołáiowi widzenie przywraca/ dobrze snadź wytráwiwszy złe grzechow obstructie. Tą wodką łez z serdeczne^o^ zdroiu wypłynęłą/ gdy pomázuie nogi wszetecznicá v Ewángelisty Chrystusowi Pánu/ grzechow odpust doskonáły otrzymywa: tá Máryą Egipską podobno simile volens, od simile ferre, hoc est caelum aqueum, ná powietrze podnośi; tá Pietrá vsładza y swobodźi od grzechu: Tey y
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 178.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638