rachunków i oszczędności. Ten się dobrze rządzić nie może, kto kalkulować nie umie; i mnie się zdaje, iż gdyby prewencja Jaśnie Wielmożności nie zatrudniała J. P. Barona, przeniosłby mozołę kalkulacyj nad subjekcją kosztownej a mało użytecznej popularności. Jeżeli wiejska ludzkość zasadzona jest na wypróżnieniu antałów, beczek, okseftów, my kupcy przyznajemy się iż tym sposobem służyć Ojczyźnie i na sławę zarabiać nie potrafiemy. Zastanowmy się teraz nad tym punktem, kto z nas większą ludzkość wspoł-obywatelom wyrządza, czy Imć P. Baron, który zbytkiem trunków sąsiadów zdrowia pozbawia, czyli ja, który kilkadziesiąt ubogich familii przy moich warsztatach odziewam i żywię. Dostatnie, majętne, dzieci
rachunkow y oszczędności. Ten się dobrze rządzić nie może, kto kalkulować nie umie; y mnie się zdaie, iż gdyby prewencya Jaśnie Wielmożności nie zatrudniała J. P. Barona, przeniosłby mozołę kalkulacyi nad subjekcyą kosztowney á mało użyteczney popularności. Jeżeli wieyska ludzkość zasadzona iest na wyprożnieniu antałow, beczek, oxeftow, my kupcy przyznaiemy się iż tym sposobem służyć Oyczyźnie y na sławę zarabiać nie potrafiemy. Zastanowmy się teraz nad tym punktem, kto z nas większą ludzkość wspoł-obywatelom wyrządza, czy Jmć P. Baron, ktory zbytkiem trunkow sąsiadow zdrowia pozbawia, czyli ia, ktory kilkadziesiąt ubogich familii przy moich warsztatach odziewam y żywię. Dostatnie, maiętne, dzieci
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 183
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
ochotąWM. śłużyć zawsze gotowi jesteśmy. Mowy przy Aktach Pogrzebowych. Mowy przy Akt: Pogrzebowych Do Zazdrośnika cudze prace Szkalującego.
ZAzdrośniku/ co dawno ludzkie prace psujesz/ Jedne całkiem pożerasz/ drugie przekęsujesz. Kąsaj jak chcesz wszytkiego wiem pewnie niestrawisz/ Rychlej się kiedykolwiek zazdrością udawisz. Co gdy szczerzy obaczą/ to wszyscy przyznają/ Ze nigdy szkalownicy pociechy nie mają.
ochotąWM. śłużyć záwsze gotowi iestesmy. Mowy przy Aktách Pogrzebowych. Mowy przy Akt: Pogrzebowych Do Zazdrośniká cudze prace Szkáluiącego.
ZAzdrośniku/ co dawno ludzkie prace psuiesz/ Iedne całkiem pożerasz/ drugie przekęsuiesz. Kąsay iák chcesz wszytkiego wiem pewnie niestrawisz/ Rychley się kiedykolwiek zazdrośćią vdawisz. Co gdy szczerzy obaczą/ to wszyscy przyznáią/ Ze nigdy szkálownicy poćiechy nie máią.
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: G4v
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Eunuchy. A jakąż z jarzma tego korzyść macie? Zawiodszy zwłaszcza ty ją/ Ewiracie Trzeba cię pono/ mdłego Juncze karku Zbyć na Jarmarku. Albo się wstydzcie za tę hańbę Męże Albo nierówną parę/ niech rozprzęze Zwierzchność: bo słabe bydlę w jednym Cugu Zle ciągnie pługu. A ja już drapię Staroświeckie kwity Gdzie przyznawano władzą Afrodyty I gdy legartem Stelę włozku widżę Z Wenery szydzę. Księgi Trzecie. Lirycorum Polskich Pieśń XXVII. Kompasia szwanku niewinnie poniesionego.
Do I. M. Pana TOMASZA SCZUCKIEKO. Z. I. K. M. CNota wielkiego szacunku/ i Ceny Niepotrzebuje (mowią) Karaceny A sumnieniu bez wady. Nie
Eunuchy. A iákąż z iárzmá tego korzyść maćie? Záwiodszy zwłaszczá ty ią/ Ewiraćie Trzebá ćię pono/ mdłego Iuncze kárku Zbydź ná Iármárku. Albo się wstydzćie zá tę háńbę Męze Albo nierowną parę/ niech rozprzęze Zwierzchność: bo słábe bydlę w iednym Cugu Zle ćiągnie pługu. A ia iuż drapię Stároświeckie kwity Gdźie przyznawano władzą Aphrodyty Y gdy legartem Stellę włozku widźę Z Wenery szydzę. Kśięgi Trzećie. Lyricorum Polskich PIESN XXVII. Compássia szwánku niewinnie poniesionego.
Do I. M. Páná THOMASZA SCZVCKIEKO. S. I. K. M. CNotá wielkiego szácunku/ y Ceny Niepotrzebuie (mowią) Káráceny A sumnieniu bez wády. Nie
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 200
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
) spuszczać, albo raczej ręce opuściwszy, godziny upadku swego patrzać temere nie chcieli; czego obawiam się, aby i ta sama inflancka ziemia jako membrum nie tylko wizerunkiem nie była, co się ze wszytkim ciałem dziać ma za takiem tego zaniedbaniem i lada jakim o nim obmyśliwaniem, które WKM. z strony tamtej prowincji przyznawać raczysz. To jeśli się sejmem naprawić może, ja nie widzę, chybaby takiem, aby każdy ciała Rzpltej członek to. co tego w nim desideratur, poznawszy i w sobie zganiwszy, tak się tam na sejm stawił, jakoby in posterum powołaniu swemu dosyć czynić, a całość Rzpltej gorąco przed się wziąć chciał,
) spuszczać, albo raczej ręce opuściwszy, godziny upadku swego patrzać temere nie chcieli; czego obawiam się, aby i ta sama inflancka ziemia jako membrum nie tylko wizerunkiem nie była, co się ze wszytkim ciałem dziać ma za takiem tego zaniedbaniem i leda jakiem o nim obmyślawaniem, które WKM. z strony tamtej prowincyej przyznawać raczysz. To jeśli się sejmem naprawić może, ja nie widzę, chybaby takiem, aby każdy ciała Rzpltej członek to. co tego w nim desideratur, poznawszy i w sobie zganiwszy, tak się tam na sejm stawił, jakoby in posterum powołaniu swemu dosyć czynić, a całość Rzpltej gorąco przed się wziąć chciał,
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 267
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Panie nasz Miłościwy!
Takem ja z Warszawy, a już po zawarciu sejmu odjechał, że żadnej propozycjej z strony małżeństwa WKMci nie było, aż potym znać w kilka dni; do czego żem nie był wezwany, ani o sentencją przez pisanie rekwirowany, tedy też tej, która się tam stała, konkluzji nie przyznawam i za ważną nie mam, gdyż podług praw naszych, które tę deliberacją około małżeństwa z wiadomością i pozwoleniem rad koronnych mieć każą, beze mnie (który jestem z tych, do których, gdy są legitime impediti, i na sejmie po sentencją WKM. posyłać raczysz) być nie mogła, jako ani pisanie do
Panie nasz Miłościwy!
Takem ja z Warszawy, a już po zawarciu sejmu odjechał, że żadnej propozycyej z strony małżeństwa WKMci nie było, aż potym znać w kilka dni; do czego żem nie był wezwany, ani o sentencyą przez pisanie rekwirowany, tedy też tej, która się tam stała, konkluzyej nie przyznawam i za ważną nie mam, gdyż podług praw naszych, które tę deliberacyą około małżeństwa z wiadomością i pozwoleniem rad koronnych mieć każą, beze mnie (który jestem z tych, do których, gdy są legitime impediti, i na sejmie po sentencyą WKM. posyłać raczysz) być nie mogła, jako ani pisanie do
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 272
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
jednym ustrojeniem tysiąc zepsowała; Z tysiąca będziesz Bogu rachunek dawała. Nierzucaj na psa sadła/ sprzysłowia mówicie: A czemuż Modnochodne inaczej czynicie? Mniemacie że się z czasem ludzie naprawili; Iżeby się stakowej/ Mody nie gorszyli? Myli cię się: Bo jeśli Święci upadali/ I własnej zgubę duszy/ oczom przyznawali; Cóż o sobie rozumieć mamy pełni złości? Czy nie snadniej wpadniemy/ w Szatańskie chytrości: Ujrzał/ Uriaszowej/ Dawid pierś pieszczoną: Aż odniósł w sercu strzałę z urody puszczoną. Dla widzenia Zuzanny/ Starcy choć szędziwi/ Z Dekretu Daniela/ nie zostali żywi. Rzeczecie? Judyt Święta/ przecię się stroiła?
iednym vstroieniem tyśiąc zepsowáłá; Z tyśiącá będźiesz Bogu ráchunek dawałá. Nierzucay ná psá sádłá/ zprzysłowia mowićie: A czemusz Modnochodne ináczey czynićie? Mniemaćie że się z czásem ludźie nápráwili; Iżeby się ztákowey/ Mody nie gorszyli? Myli ćię się: Bo ieśli Swięći vpádáli/ Y własney zgubę duszy/ oczom przyznawáli; Coż o sobie rozumieć mamy pełni złośći? Czy nie snádniey wpádniemy/ w Szátáńskie chytrości: Vyrzał/ Vryaszowey/ Dawid pierś pieszczoną: Aż odniosł w sercu strzałę z vrody puszczoną. Dla widzenia Zuzanny/ Stárcy choć szędźiwi/ Z Decretu Dánielá/ nie zostali żywi. Rzeczećie? Judit Swięta/ przećię się stroiłá?
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: A4
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
gumy/ będzie tam wrząca smoła/ siarka: Miasto Panny do stroju/ stroić będzie Parka. Tam śmiele zajrzą w oczy/ kruczy/ sroki/ wrony/ I klwać będą jako ścierw w pole wyrzucony. Węże jady ogniste w twarz będą puszczały Wiewiorki paznoktami będą ją orały. Tam dopiero obrane z nadzieje do Nieba/ Przyznają: że Kościoła słuchać było trezba. Którego/ lubo grozi/ namniej się nie boją: Owszem często/ z słów Boskich/ żarty sobie stroją. Są drugie tak bezbozne które na złość czynią/ To/ w czym ich na Kazaniach Kapłani obwinią. Z wielkiej nader mądrości/ już Moda szaleje: Gdy się z cnoty
gumy/ będźie tám wrząca smołá/ siárká: Miásto Pánny do stroiu/ stroić będźie Parká. Tám śmiele zayrzą w oczy/ kruczy/ sroki/ wrony/ Y klwáć będą iáko śćierw w pole wyrzucony. Węże iády ogniste w twarz będą puszczały Wiewiorki páznoktámi będą ią oráły. Tám dopiero obráne z nádźieie do Niebá/ Przyznáią: że Kośćioła słucháć było trezbá. Ktorego/ lubo groźi/ námniey się nie boią: Owszem często/ z słow Boskich/ żárty sobie stroią. Są drugie tak bezbozne ktore ná złość czynią/ To/ w czym ich ná Kazániách Kápłáni obwinią. Z wielkiey náder mądrośći/ iuż Modá száleie: Gdy się z cnoty
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: B3
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
się/ jak inne/ tak nie ustroiły/ Pośmiewiskiem u innych pewniebyśmy były. Ta wymówka nie waży. Byście wstyd kochały/ Wybyście się z Wymyślnić/ przyzwoiciej śmiały. Niechby jedna/ wymysłów/ drugiej niechwaliła/ Żadnaby się wymyślać dziwów/ nie ważyła. Ale widząc/ że takim mądrość przyznawają/ Które/ co dzień/ to nowe Mody wymyślają; Co żywo/ wszytko na tym/ zakłada staranie. By co pokazać nowo/ choć rogi Baranie. Cud/ o wolności Polska/ że cię to nie boli; Iż w niezmiernej/ uMody/ być musisz niewoli! Wierzciesz mi/ by prawdziwą/ Polska
się/ iák inne/ ták nie vstroiły/ Pośmiewiskiem v innych pewniebysmy były. Tá wymowká nie wáży. Byśćie wstyd kocháły/ Wybyśćie się z Wymyślnić/ przyzwoićiey śmiały. Niechby iedná/ wymysłow/ drugiey niechwáliłá/ Zádnaby się wymyśláć dźiwow/ nie ważyłá. Ale widząc/ że tákim mądrość przyznawáią/ Ktore/ co dźień/ to nowe Mody wymyślaią; Co żywo/ wszytko ná tym/ zákłáda staranie. By co pokazáć nowo/ choć rogi Báránie. Cud/ o wolnośći Polská/ że ćię to nie boli; Iż w niezmierney/ vMody/ bydź muśisz niewoli! Wierzćiesz mi/ by prawdźiwą/ Polska
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: C2
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
kobiel/ za kobiel z dzieckiem przywiązali Rzecze Major: Poznasz go? Odpowie: Ten/ Panie/ Co mię tu przywiódł/ z sianem; abym przedał tanie: Czego ja nie żałuję. oto jednak proszę; Niech/ tej cudzej dzieciny/ do domu nie noszę. Woła/ Dragana/ Major: Dragon się przyznaje: Lecz/ danego dziecięcia/ tę przyczynę daje: Oszukałem ja wprawdzie/ dzieckiem/ chłopa tego; Ale/ wprzód oszukanynimże/ od innego. Co za osoba/ pyta Major/ taka była/ Która cię/ tą kobielą kształtnie ułowiła? Wtym/ z opisania chłopa/ i wozu kazano; Aby/ takiej osoby
kobiel/ zá kobiel z dźieckiem przywiązáli Rzecze Máior: Poznasz go? Odpowie: Ten/ Pánie/ Co mię tu przywiodł/ z śiánem; ábym przedał tanie: Czego iá nie záłuię. oto iednák proszę; Niech/ tey cudzey dźiećiny/ do domu nie noszę. Woła/ Drágáná/ Máior: Drágon się przyznaie: Lecz/ dánego dźiećięćiá/ tę przyczynę dáie: Oszukałem iá wpráwdźie/ dźieckiem/ chłopá tego; Ale/ wprzod oszukánynimże/ od innego. Co zá osobá/ pytá Máior/ táká byłá/ Ktorá ćię/ tą kobielą ksztáłtnie vłowiłá? Wtym/ z opisaniá chłopá/ y wozu kázáno; Aby/ tákiey osoby
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: D4
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
Mam za sobą Teressę Różę na Łohojsku Tyszkiewiczównę, krajczankę w. księstwa lit., dziedziczkę, wszystkich fortun Sukcesorkę, a tej największą, że żyję z nią od roku 1687 aż dotąd, do r. 1714, lat 27 jakby rok bez uprzykrzenia; i ta mi jest po niej część fortuny najmilsza i największa. Przyznając oraz, że cokolwiek mam reputacji u świata, błogosławieństwa w domu od Pana Boga, mam to z osobliwej Jego Opatrzności, że mi dał przyjaciela wielkich a prawie wszystkich cnót, przy wielkim jej rozumie i bogobojności; kochającą przytem dom Zawiszów niezmiernie, za co powinna być od wszystkich tego domu należyta wdzięczność i wiekopomna pamięć
Mam za sobą Teressę Różę na Łohojsku Tyszkiewiczównę, krajczankę w. księstwa lit., dziedziczkę, wszystkich fortun sukcessorkę, a téj największą, że żyję z nią od roku 1687 aż dotąd, do r. 1714, lat 27 jakby rok bez uprzykrzenia; i ta mi jest po niéj część fortuny najmilsza i największa. Przyznając oraz, że cokolwiek mam reputacyi u świata, błogosławieństwa w domu od Pana Boga, mam to z osobliwéj Jego Opatrzności, że mi dał przyjaciela wielkich a prawie wszystkich cnót, przy wielkim jéj rozumie i bogobojności; kochającą przytém dom Zawiszów niezmiernie, za co powinna być od wszystkich tego domu należyta wdzięczność i wiekopomna pamięć
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 9
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862