Panie nasz Miłościwy!
Takem ja z Warszawy, a już po zawarciu sejmu odjechał, że żadnej propozycjej z strony małżeństwa WKMci nie było, aż potym znać w kilka dni; do czego żem nie był wezwany, ani o sentencją przez pisanie rekwirowany, tedy też tej, która się tam stała, konkluzji nie przyznawam i za ważną nie mam, gdyż podług praw naszych, które tę deliberacją około małżeństwa z wiadomością i pozwoleniem rad koronnych mieć każą, beze mnie (który jestem z tych, do których, gdy są legitime impediti, i na sejmie po sentencją WKM. posyłać raczysz) być nie mogła, jako ani pisanie do
Panie nasz Miłościwy!
Takem ja z Warszawy, a już po zawarciu sejmu odjechał, że żadnej propozycyej z strony małżeństwa WKMci nie było, aż potym znać w kilka dni; do czego żem nie był wezwany, ani o sentencyą przez pisanie rekwirowany, tedy też tej, która się tam stała, konkluzyej nie przyznawam i za ważną nie mam, gdyż podług praw naszych, które tę deliberacyą około małżeństwa z wiadomością i pozwoleniem rad koronnych mieć każą, beze mnie (który jestem z tych, do których, gdy są legitime impediti, i na sejmie po sentencyą WKM. posyłać raczysz) być nie mogła, jako ani pisanie do
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 272
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
puścił po grzebie; Bo jeśli twoje odniosę w tym zdanie (A bez pochlebstwa), że też i mnie stanie Wątku do piórka i tchu do tej sprawy — Nie dbam o cudze przegryzki, poprawy, Dosyć mi na twym rozsądku i śmiele Pić z hipokreńskiej już będę kąpiele. Tyś u mnie pierwszy i tobie przyznawam, Że w polskim wierszu za tobą zostawam I tak leniwo w trop za tobą jadę, Jak też po sobie pozad drugich kładę. Miejże się dobrze; odpisz na znak, że ty Nie skąpisz dla mnie choć droższej monety; A przy tym — chociaż nie cale znajoma, Ale życzliwa i bardzo łakoma Przyjść do
puścił po grzebie; Bo jeśli twoje odniosę w tym zdanie (A bez pochlebstwa), że też i mnie stanie Wątku do piórka i tchu do tej sprawy — Nie dbam o cudze przegryzki, poprawy, Dosyć mi na twym rozsądku i śmiele Pić z hipokreńskiej już będę kąpiele. Tyś u mnie pierwszy i tobie przyznawam, Że w polskim wierszu za tobą zostawam I tak leniwo w trop za tobą jadę, Jak też po sobie pozad drugich kładę. Miejże się dobrze; odpisz na znak, że ty Nie skąpisz dla mnie choć droższej monety; A przy tym — chociaż nie cale znajoma, Ale życzliwa i bardzo łakoma Przyjść do
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 9
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
jabłoni, Tak jędrzny korzeń aplikuje do niej, Że ani jabłka, ani już jagody, Ale frukt światu swojej rodzi mody; I choć, jaka jest w leszczynie natura, Znajdzie się między orzechami dziura, Umiał sadownik potrafić w to mądrze, Byle był korzeń, nie wątpić o jądrze. Co pisał ongi ktoś, przyznawam i ja, Że ma nowy raj królowa Maryja, Gdzie same drzewa, nie rzkąc dzikie zwierze, W nierozerwane schodzą się przymierze. 304. NA POGRZEB DWU KRÓLÓW, KORONACJĄ KRÓLOWEJ JEJMOŚCI MARIEJ ORAZ Z KRÓLEM JEGOMOSCIĄ I NA HERBY KRÓLESTWA ICHMOŚCI
Ma raj nasza Maryja, gdzie pod wdzięczne cienie Same do niej, choć dzikie
jabłoni, Tak jędrzny korzeń aplikuje do niej, Że ani jabłka, ani już jagody, Ale frukt światu swojej rodzi mody; I choć, jaka jest w leszczynie natura, Znajdzie się między orzechami dziura, Umiał sadownik potrafić w to mądrze, Byle był korzeń, nie wątpić o jądrze. Co pisał ongi ktoś, przyznawam i ja, Że ma nowy raj królowa Maryja, Gdzie same drzewa, nie rzkąc dzikie zwierze, W nierozerwane schodzą się przymierze. 304. NA POGRZEB DWU KRÓLÓW, KORONACJĄ KRÓLOWEJ JEJMOŚCI MARIEJ ORAZ Z KRÓLEM JEGOMOSCIĄ I NA HERBY KRÓLESTWA ICHMOŚCI
Ma raj nasza Maryja, gdzie pod wdzięczne cienie Same do niej, choć dzikie
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 320
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
a on w-rzeczy samej złośnik, szubienicznik, wyklęty. Pomyśli jaki taki. Bóg zapłać, za wezwanie na pogrzeb, a nie mogliżeśmy być, na jaki pocześniejszy Akt zaproszeni? Czemu nam zadają, że kochanek nasz szubienicznik jeden? a jeżeli wyklęty, wżdyć Katolicys-my, nie mamy z-takim społeczności i towarzystwa! Przyznawam: ten ci na którego pogrzebne Kazanie to czynić będę, niegodzien łaski i afektów naszych, należy jednak, a należy jedynie, a należy wszystkim, aby był pogrzebionym. Mówię jaśnie, ten którego radbym pogrzebł, jest świat, kochanek wielu z-was, sądźcie się sami. Jest ten świat Niecnota; bo mówi Jan Święty
a on w-rzeczy samey złośnik, szubienicznik, wyklęty. Pomyśli iáki táki. Bog zápłáć, zá wezwánie ná pogrzeb, á nie mogliżeśmy bydź, ná iáki pocześnieyszy Akt záproszęni? Czemu nam zádaią, że kochánek nász szubienicznik ieden? á ieżeli wyklęty, wżdyć Kátolicys-my, nie mamy z-tákim społecznośći i towárzystwá! Przyznawam: ten ći ná ktorego pogrzebne Kazanie to czynić będę, niegodzien łáski i áfektow nászych, należy iednák, á należy iedynie, á należy wszystkim, áby był pogrzebionym. Mowię iáśnie, ten ktorego radbym pogrzebł, iest świat, kochanek wielu z-was, sądźćie się sámi. Iest ten świát Niecnotá; bo mowi Ian Swięty
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 70
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
et solicitudines W. K. M. ad salutem publicam referuntur, et in ea consumuntur. Za co jeśli praesentia ingrata sunt tempora, nie dla tego W. K. M. trać nadzieje/ aby sera posteritas miała być immemor meritorum veri Patris Patriae. Teraz to W. K. M. ja z-miesca swego przyznawam/ że jako zawsze tak i w-teraźniejszym zaburzeniu Ojczyzny naszej wszytko to odnosimy w-Ojcowskim o nas obmyśliwaniu/ czego sobie życzyliśmy/ i co sama Rzeczyp: potrzeba wyciągała. Odważyłeś W. K. M. zdrowie swe/ i Królewicza I. M. Władysława Syna swego podwakroć/ odważyłeś dostatki swe/ a
et solicitudines W. K. M. ad salutem publicam referuntur, et in ea consumuntur. Za co ieśli praesentia ingrata sunt tempora, nie dla tego W. K. M. trać nádźieie/ áby sera posteritas miałá być immemor meritorum veri Patris Patriae. Teraz to W. K. M. ia z-miescá swego przyznawam/ że iáko záwsze ták i w-teraźnieyszym záburzeniu Oyczyzny naszey wszytko to odnośimy w-Oycowskim o nas obmyślawániu/ czego sobie życzyliśmy/ i co sáma Rzeczyp: potrzebá wyćiągáłá. Odważyłeś W. K. M. zdrowie swe/ i Krolewicá I. M. Włádysława Syná swego podwakroć/ odważyłeś dostatki swe/ á
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 66
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
, i rozerwane to za tym to za owym Rzeczypospolitej afecty z jednoczyć. Ani się tego zapieram, że jako mię wola Boża i łaska I. K. Mci, na pierwszym mieć Urzędzie chciała, tak między pierwszymi byłem, którzy tak radzić o Rzeczyposp: i następującym niebezpieczeństwom uczęsną zabiegać obradą, rozumieli; i przyznawam że ta Proposicja, od Królowej Jej Mci, Księdzu Primassowi z Pany Senatorami i Urzędnikami niektórymi podana, osobliwie mię też do Królowej Jej Mci przywiązała była, bom nic przeciwnego niepostrzegał i nieobawiał się, alem wielką ufność w miłość ku Ojczyźnie, i roztropności Królowej Jej Mości, że z Rzecząposp: szczerze
, y rozerwáne to zá tym to zá owym Rzeczypospolitey áffecty z iednoczyć. Ani się tego zápieram, że iáko mię wola Boża y łáská I. K. Mći, ná pierwszym mieć Vrzędźie chćiáłá, ták między pierwszymi byłem, ktorzy ták rádzić o Rzeczyposp: y nástępuiącym niebespieczeństwom vczęsną zábiegáć obrádą, rozumieli; y przyznawam że tá Proposicya, od Krolowey Iey Mći, Kśiędzu Primássowi z Pány Senatorámi y Vrzędnikámi niektorymi podána, osobliwie mię też do Krolowey Iey Mći przywiązáłá byłá, bom nic przećiwnego niepostrzegał y nieobawiał się, álem wielką vfność w miłość ku Oyczyznie, y rostropnośći Krolowey Iey Mośći, że z Rzecząposp: szczerze
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 18
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
tak nagłym na ten czas razie, przy samym tylko W. M. M. Panu zostawał. Co nader życzliwa dostojeństwu Pańskiemu wiara, i całości Ojczyzny miłość, i resolutia Wm. M. M. Pana na ten czas robiła, że nietylko stryjeczny mój Nieboszczyk Antecesor powinną przyznał pochwałę, ale też i ja przyznawam, i mówię to palam, że wiek wiekom podawać będzie, i pozna dziwować się potomność, jako tak wiele roztropności, i wszelakich sposobów sam Pan Bóg Wm. M. M. Panu dodawał? żeś ciężkiego całej Polsce Króla Szwedzkiego w swojej pomieszał imprezie, a I. K. M. Panu naszemu takie
ták nagłym ná ten czás ráźie, przy sámym tylko W. M. M. Pánu zostawał. Co náder życzliwa dostoieństwu Páńskiemu wiárá, y cáłośći Oyczyzny miłość, y resolutia Wm. M. M. Páná ná ten czás robiłá, że nietylko stryieczny moy Nieboszczyk Antecessor powinną przyznał pochwałę, ále też y ia przyznawam, y mowię to palam, że wiek wiekom podawáć będźie, y pozna dźiwowáć się potomność, iáko ták wiele rostropnośći, y wszelákich sposobow sam Pan Bog Wm. M. M. Pánu dodawał? żeś ćiężkiego cáłey Polszcze Krolá Szwedzkiego w swoiey pomieszał impreźie, á I. K. M. Pánu nászemu tákie
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 54
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
pismo, Instruccją dowodź, co zadajesz a trzebasz było, żebym ja o nowych zaciągach ostrzegał Wojsko, na które zaciągi kilka Set Konfederackich Deputatów we Lwowie patrzyło, popisy Chorągwi, i przysięgi widziało, i słyszało ustawiczne przegrożki. Jakoż to mogło być secretem, co przez dwa Miesiące lu-
Niewstyd mię za to, i przyznawam się do tego, żem K. I. Mści od Rad gwałtownych odwodził, iże radziłem, nieporywać się do nowych zaciągów, daleko barziej, aby Tatarów niezaciągać. Lepiej było tę pieniądze Wojsku dać, lepiej cokolwiek Rzeczpospolita złożyła i zniosła do Lwowa, wyliczyć szczerze, i rozwiązać Wojsko. Piąty.
pismo, Instructią dowodź, co zádáiesz á trzebász było, żebym ia o nowych záćiągách ostrzegał Woysko, ná ktore záćiągi kilká Set Confoederáckich Deputatow we Lwowie pátrzyło, popisy Chorągwi, y przyśięgi widźiáło, y słyszáło vstáwiczne przegrożki. Iákoż to mogło bydź secretem, co przez dwá Mieśiące lu-
Niewstyd mię zá to, y przyznawam się do tego, żem K. I. Mśći od Rad gwałtownych odwodźił, iże rádźiłem, nieporywáć się do nowych záćiągow, dáleko bárźiey, áby Tátárow niezáćiągáć. Lepiey było tę pieniądze Woysku dáć, lepiey cokolwiek Rzeczpospolita złożyłá y zniosłá do Lwowá, wyliczyć szczerze, y rozwiązáć Woysko. Piąty.
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 60
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
w Lubomirskim było incompatibile, to compatibile w Sobieskim, Laska, i Buława. Drogi do Lwowa Królowi odradzałem. Bom widział że miały nastąpić practiki z Wojskiem. Rozerwanie Pieniędzy. Przekucie Srebra w Miedź et foeces, co się wszytko stało.
Drogi do Lwowa, żem odradzał I. K. Mości, przyznawam, żem to czynił obawiając się i wcześnie postrzegając, że miały nastąpić praktyki z Wojskiem, miała nastąpić Mennice corrupcja. Pieniędzy szafunek prywatny, i trudne temu zabieżenia sposoby przy obecności Pańskiej. Nakoniec upatrowałem straszne konsekwencje, mieszać się Panu między zajątrzone Wojsko, iże tak rzekę mieć we Lwowie podzielone z Wojskiem panowanie
w Lubomirskim było incompatibile, to compatibile w Sobieskim, Laská, y Bułáwá. Drogi do Lwowá Krolowi odradzałem. Bom widźiał że miáły nástąpić práctiki z Woyskiem. Rozerwánie Pieniędzy. Przekućie Srebrá w Miedź & foeces, co się wszytko stáło.
Drogi do Lwowá, żem odradzał I. K. Mośći, przyznawam, żem to czynił obawiáiąc się y wcześnie postrzegáiąc, że miáły nástąpić práktyki z Woyskiem, miáła nástąpić Mennice corrupcya. Pieniędzy száfunek prywatny, y trudne temu zábieżenia sposoby przy obecnośći Páńskiej. Nakoniec vpátrowałem strászne consequencye, mieszáć się Pánu między záiątrzone Woysko, iże ták rzekę mieć we Lwowie podźielone z Woyskiem pánowánie
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 76
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
Panu Marszałkowi Koronnemu dane są, abym z funccji Poselskiej przez pewne na się nagotowane osoby, rugowany nie był, i za różnemi innemi (jeślibym tego nieuczynił) fortunie i zdrowiu memu grożącemi przegrożkami, i obietnicami, imieniem Królestwa IchMościów proponowanemi, na mnie wyciśnione, i wyciągnione, a zatym niesłusznie być dane przyznawam, i to com tam napisał, za rzecz niepewną i niesłuszną (która Jego Mości Pana Marszałka cnocie i reputacji szkodzić niemoże) i że do buntowania Związku Żołnierskiego nigdy się nie mieszał, przyznawam, i na Jego Mości nic pewnego niewiem, i od tego czego dowodzić niemogę, odstępuję, co i
Pánu Márszałkowi Koronnemu dáne są, ábym z functiey Poselskiey przez pewne ná się nágotowáne osoby, rugowány nie był, y zá rożnemi innemi (ieślibym tego nieuczynił) fortunie y zdrowiu memu grożącemi przegrożkámi, y obietnicámi, imieniem Krolestwá IchMościow proponowánemi, ná mnie wyciśnione, y wyćiągnione, á zátym niesłusznie bydź dáne przyznawam, y to com tám nápisał, zá rzecz niepewną y niesłuszną (która Ie^o^ Mośći Páná Márszałká cnoćie y reputáciey szkodźic niemoże) y że do buntowánia Zwiąsku Zołnierskiego nigdy się nie mieszał, przyznawam, y ná Iego Mośći nic pewnego niewiem, y od tego czego dowodźić niemogę, odstępuię, co y
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 150
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666