cni Herbułtowie, Gruszczyńscy z Bączalskimi, przy nich i Sępiowie. I których wy jedno od pospólstwa grubego, O wiekopomne siostry Helikonu cnego, Wyłączywszy prze dowcip w powieści uczciwej Chowacie u ludzi i w sławie wiecznie żywej. Tych ja przykładem idąc, gdy się do pisania Rymów polskich udaję, chroniąc próżnowania, Was na pomoc przyzywam, o Muzy ćwiczone, Cny Jowiszów narodzie, o panny pieszczone! Sprzyjajcie mi, proszę, i dodajcie wymowy, Bym mógł wyrazić nie tak okrągłymi słowy, Jako skutecznymi to, co w ruskiej krainie Prze naszę nieopatrzność, prze nasz nierząd ginie Miłej ojczyźnie synów. A ono poganin Cygan, Wołoszyn wpada i prędki
cni Herbułtowie, Gruszczyńscy z Bączalskimi, przy nich i Sępiowie. I których wy jedno od pospólstwa grubego, O wiekopomne siostry Helikonu cnego, Wyłączywszy prze dowcip w powieści uczciwej Chowacie u ludzi i w sławie wiecznie żywej. Tych ja przykładem idąc, gdy się do pisania Rymów polskich udaję, chroniąc próżnowania, Was na pomoc przyzywam, o Muzy ćwiczone, Cny Jowiszów narodzie, o panny pieszczone! Sprzyjajcie mi, proszę, i dodajcie wymowy, Bym mógł wyrazić nie tak okrągłymi słowy, Jako skutecznymi to, co w ruskiej krainie Prze naszę nieopatrzność, prze nasz nierząd ginie Miłej ojczyźnie synów. A ono poganin Cygan, Wołoszyn wpada i prędki
Skrót tekstu: StarVotBar_I
Strona: 306
Tytuł:
Votum o naprawie Rzeczypospolitej
Autor:
Szymon Starowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
sprawiedliwy w każdym cnotę kochającym pobudzić zelumzapał? Tłumisz sam siebie, Mci Panie surogatorze, nie zgadzającą się z sobą kontrowersją i jeszcze powszechną wiadomość i wewnętrzne tak sprawiedliwego sądu dictaminadecyzje z obrażeniem Ducha Świętego per impugnationem agnitae veritatisprzez zwalczanie uznanej prawdy zatłumić usiłujesz.
Jeszcze IMPan surogator orszański do osłabionych argumentów swoich invocando legis auxiliumprzyzywając pomocy prawa, a chcąc JOKsięcia IMci kanclerza od naszego uwolnić procederu, artykuł Statutu W. Ks. Lit. 27, z rozdziału 3, o słownych przymówkach, o zaprzeniu się onych, o uwolnieniu przymawiającego, o nieszkodzeniu niesławie przymówionego cytuje. Ale tu insza sprawa, nie same słowa z impetu wymówione, ale tu
sprawiedliwy w każdym cnotę kochającym pobudzić zelumzapał? Tłumisz sam siebie, Mci Panie surogatorze, nie zgadzającą się z sobą kontrowersją i jeszcze powszechną wiadomość i wewnętrzne tak sprawiedliwego sądu dictaminadecyzje z obrażeniem Ducha Świętego per impugnationem agnitae veritatisprzez zwalczanie uznanej prawdy zatłumić usiłujesz.
Jeszcze JMPan surogator orszański do osłabionych argumentów swoich invocando legis auxiliumprzyzywając pomocy prawa, a chcąc JOKsięcia JMci kanclerza od naszego uwolnić procederu, artykuł Statutu W. Ks. Lit. 27, z rozdziału 3, o słownych przymówkach, o zaprzeniu się onych, o uwolnieniu przymawiającego, o nieszkodzeniu niesławie przymówionego cytuje. Ale tu insza sprawa, nie same słowa z impetu wymówione, ale tu
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 586
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
obietnic Bożych/ w nim są Tak i w nim są Amen/ ku chwale Bożej przez nas. 21. A ten który nas utwirdza z wami w Chrystusie/ i który nas pomazał/ Bóg jest. 22. Który też zapieczętował nas/ i dał zadatek Ducha w serca nasze. 23. ALeć ja Boga przyzywam na świadectwo na duszę moję/ iż szanując was do tądem nie przyszedł do Koryntu. 24. Nie iżbyśmy panowali nad wiarą waszą/ ale iż jesteśmy pomocnikami wesela waszego. Bo wiarą stoicie. Rozd. I. II. Do Koryntów. Rozd. II. ROZDZIAŁ II. Miłość swoję Koryntów zalecił w tym,
obietnic Bożych/ w nim są Ták y w nim są Amen/ ku chwale Bożey przez nas. 21. A ten ktory nas utwirdzá z wámi w Chrystuśie/ y ktory nas pomázał/ Bog jest. 22. Ktory też zápiecżętował nas/ y dał zádátek Duchá w sercá násze. 23. ALeć já Bogá przyzywam ná świádectwo ná duszę moję/ iż szánując was do tądem nie przyszedł do Koryntu. 24. Nie iżbysmy pánowáli nád wiárą wászą/ ále iż jestesmy pomocnikámi wesela wászego. Bo wiárą stojićie. Rozd. I. II. Do Koryntow. Rozd. II. ROZDZIAŁ II. Miłość swoję Koryntow zálećił w tym,
Skrót tekstu: BG_2Kor
Strona: 191
Tytuł:
Biblia Gdańska, Drugi list do Koryntian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
nie śmieją dotknąć się fruktów z ziemie żadnych/ aż im wprzód ofiarują pierwnastki. Niemasz czymby się więcej bawili/ jako łowami zwierza i ryb/ i tym się pospolicie żywią. Varai ich sąsiedzi/ odchodząc pewnych czasów od siebie/ biegają szalenie po pustyniach i po lesiech: a pewnymi skokami/ i wyciem bestialskim przyzywają niejakiego Candyre (od którego się dowiadują rozmaitych bałamuctw) chodzą/ ono imię powtarzając/ po skałach przykrych/ i po lesiech barzo gęstych: stąpają po wąglach rozpalonych (rzecz dziwna) i po bestiach jadowitych/ bez szkody żadnej. Znać że Vergiliusz coś podobnego zasłyszał o księżej Apollinowych. Summe Deûm, et sancti custos Soractis
nie śmieią dotknąć się fruktow z źiemie żadnych/ áż im wprzod ofiáruią pierwnastki. Niemász czymby się więcey báwili/ iáko łowámi źwierzá y ryb/ y tym się pospolićie żywią. Várái ich sąśiedźi/ odchodząc pewnych czásow od śiebie/ biegáią szalenie po pustyniách y po leśiech: á pewnymi skokámi/ y wyćiem bestiálskim przyzywáią nieiákiego Cándire (od ktorego się dowiáduią rozmáitych báłámuctw) chodzą/ ono imię powtarzáiąc/ po skáłách przykrych/ y po leśiech bárzo gęstych: stąpáią po wąglách rospalonych (rzecz dźiwna) y po bestiách iádowitych/ bez szkody żadney. Znáć że Vergiliusz coś podobnego zásłyszał o kśiężey Appollinowych. Summe Deûm, et sancti custos Soractis
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 2
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
/ abym się nie uprzykrzył czytelnikowi/ jeden dziw z znaczniejszych/ którem kiedy czytał/ powiedziawszy. Jeden Indian bawił się wszelakimi niecnotami i złościami: a gdy wyszedł na dół czasu pewnego z Potossy/ obaczy człowieka jednego/ w takim ubierze/ jaki zwykli w Hiszpaniej nosić owi/ których prowadzą na szubienicę/ który go przyzywał/ i wabił ku sobie ręką. A gdy poszedł już k niemu na kilka kroków/ obaczył się i przeżegnał krzyżem ś. i zaraz zniknie ona pokusa. Poszedł za tym do kościoła/ strwożony srodze/ i tak przestraszony/ iż też i mowę stracił/ i baczenie. Przyszedszy potym ku sobie/ spowiadał się grzechów
/ ábym się nie vprzykrzył czytelnikowi/ ieden dźiw z znácznieyszych/ ktorem kiedy czytał/ powiedźiawszy. Ieden Indian báwił się wszelákimi niecnotámi y złośćiámi: á gdy wyszedł ná doł czásu pewnego z Potossy/ obaczy człowieká iednego/ w tákim vbierze/ iáki zwykli w Hiszpániey nośić owi/ ktorych prowádzą ná szubienicę/ ktory go przyzywał/ y wabił ku sobie ręką. A gdy poszedł iuż k niemu ná kilká krokow/ obaczył się y przeżegnał krzyżem ś. y záraz zniknie oná pokusá. Poszedł zá tym do kośćiołá/ strwożony srodze/ y ták przestrászony/ iż też y mowę stráćił/ y baczenie. Przyszedszy potym ku sobie/ spowiádał się grzechow
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 78
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
. 1.
TEdy się zbuntował Kore Syn Isaara/ Syna Kaatowego/ Syna Lewiego/ także Datan i Abiron/ Synowie Eliabowi/ i Hon/ Syn Poletów z Synów Rubenowych. 2. I powstali przeciw Mojżeszowi/ a z nim mężów z Synów Izraelskich/ dwie ście i pięć dziesiąt/ Książęta miedzy ludem których do rady przyzywano/ ludzie zacni. 3. Ci zebrawszy się przeciw Mojżeszowi/ i przeciw Aaronowi/ rzekli im: wiele to na was: ponieważ wszystek ten lud/ wszyscy są święci/ a w pośrzodku nich jest PAN/ przeczże się wy wynosicie nad zgromadzeniem Pańskim? 4. Co gdy usłyszał Mojżesz/ upadł na oblicze swoje
. 1.
TEdy śię zbuntował Kore Syn Isáárá/ Syná Káátowego/ Syná Lewiego/ tákże Dátán y Abiron/ Synowie Eliábowi/ y Hon/ Syn Poletow z Synow Rubenowych. 2. Y powstáli przećiw Mojzeszowi/ á z nim mężow z Synow Izráelskich/ dwie śćie y pięć dźieśiąt/ Kśiążętá miedzy ludem ktorych do rády przyzywano/ ludźie zacni. 3. Ci zebrawszy śię przećiw Mojzeszowi/ y przećiw Aáronowi/ rzekli im: wiele to ná was: ponieważ wszystek ten lud/ wszyscy są święći/ á w pośrzodku nich jest PAN/ przecżże śię wy wynośićie nád zgromádzeniem Páńskim? 4. Co gdy usłyszał Mojzesz/ upadł ná oblicże swoje
Skrót tekstu: BG_Lb
Strona: 157
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Liczb
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
pobór zezwolenia zgodnego nie było, bo większa część posłów ziemskich do braci brała, jako o tym samże uniwersał świadczy.
Druga, że z województw naszych nie mieli posłowie tej mocy pozwalać poboru, jako się to z artykułów, chociaż w niezupełnej do końca wszystkich obywatelów zgodnie spisanych, pokazuje.
Trzecia, iże poboru tego przyzywają i pobór anni 1606 sejmu rozerwanego, a tak nie jeden, ale dwa zaraz pobory z wielką angaryją naszą na nas wyciągają. A ono na pobór przerzeczony 1606 anni nie tylko województwa koronne nie pozwalały, ale też niesłychanem i gwałtownem onego stanowieniem najwięcej będąc urażone, na rokosz zawołali.
Czwarta, że z tego poboru uchwalonego
pobór zezwolenia zgodnego nie było, bo większa część posłów ziemskich do braci brała, jako o tym samże uniwersał świadczy.
Druga, że z województw naszych nie mieli posłowie tej mocy pozwalać poboru, jako się to z artykułów, chociaż w niezupełnej do końca wszystkich obywatelów zgodnie spisanych, pokazuje.
Trzecia, iże poboru tego przyzywają i pobór anni 1606 sejmu rozerwanego, a tak nie jeden, ale dwa zaraz pobory z wielką angaryją naszą na nas wyciągają. A ono na pobór przerzeczony 1606 anni nie tylko województwa koronne nie pozwalały, ale też niesłychanem i gwałtownem onego stanowieniem nawięcy będąc urażone, na rokosz zawołali.
Czwarta, że z tego poboru uchwalonego
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 375
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
sobie ludzi/ ale ciągną wozy ich tak prędko/ iż za dzień i za noc ujdą 150. mil Włoskich. co oni nazywają/ iż się trzykroć obróci Horyzont. Mają też wielkie niedźwiedzie/ i barzo piękne Marmurki/ za których futra/ i z inszych zwierząt/ nabywają bogactw cudzoziemskich: Bawią się barzo czarami: przyzywają wiatrów/ i obłoków burzystych/ i niepogód: i insze rzeczy czynią straszliwe. Pod Solstitium zimnym/ bywa u nich noc przez trzy miesiące/ a trochę tylo ukaże się widoku raz przez dzień/ ale nie długo trwa: i przetoż gdy się do nich słońce wraca/ czynią wielkie święto. Nad Lapią leży
sobie ludźi/ ále ćiągną wozy ich ták prędko/ iż zá dźień y zá noc vydą 150. mil Włoskich. co oni názywáią/ iż się trzykroć obroći Horizont. Máią też wielkie niedźwiedźie/ y bárzo piękne Mármurki/ zá ktorych futrá/ y z inszych źwierząt/ nábywáią bogactw cudzoźiemskich: Báwią się bárzo czárámi: przyzywáią wiátrow/ y obłokow burzystych/ y niepogod: y insze rzeczy czynią strászliwe. Pod Solstitium źimnym/ bywa v nich noc przez trzy mieśiące/ á trochę tylo vkaże się widoku raz przez dźień/ ále nie długo trwa: y przetoż gdy się do nich słońce wráca/ czynią wielkie święto. Nad Lappią leży
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 156
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
pokolenia/ jest częścią pod Moskiewskim: częścią pod wielkim Chamem: częścią pod pany osobnymi. Pod Moskiewskim jest Orda Kasańska: a jest to Kasan miasto nad Wołgą/ dokąd Kniaź Iwan Wąsiłowicz zaprowadził wiele Liwlandczyków. pod władzą tego miasta są Vacchini/ i Ceremissowie/ ludzie barzo czarom podlegli/ którymi/ jako niektórzy powiadają/ przyzywają obłoków burzystych/ i dżdżów: wzbudzają też wiatry/ i grzmienia. Od Kasanu do miasta Astrakanu/ które też jest pod Moskiewskim/ jachać trzeba mało nie miesiąc miejscami tak pustemi i nędznemi; iż tam/ jako pisze. P. Poseuinus, nie znajdzie mieszkania/ tylko barzo rzadko/ ani chleba/ jeśli go
pokolenia/ iest częśćią pod Moskiewskim: częśćią pod wielkim Chámem: częśćią pod pány osobnymi. Pod Moskiewskim iest Ordá Kásáńska: á iest to Kásán miásto nád Wołgą/ dokąd Kniáź Iwan Wąśiłowicz zaprowádźił wiele Liwlándczykow. pod władzą tego miástá są Vácchini/ y Ceremissowie/ ludźie bárzo czárom podlegli/ ktorymi/ iáko niektorzy powiádáią/ przyzywáią obłokow burzystych/ y dżdżow: wzbudzáią też wiátry/ y grzmienia. Od Kásánu do miástá Astrákánu/ ktore też iest pod Moskiewskim/ iácháć trzebá máło nie mieśiąc mieyscámi ták pustemi y nędznemi; iż tám/ iáko pisze. P. Posseuinus, nie znaydźie mieszkánia/ tylko bárzo rzadko/ áni chlebá/ iesli go
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 165
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
przyjachali persuadować jej/ aby nie ufała tamtemu Bastardowi/ i żeby mu się nie zwierzała rzeczy żadnej znacznej. Ale królowa odprawiwszy ich do domu/ wziąwszy pozwolenie od króla Francuskiego/ wyprawiła się w drogę do swego królestwa/ i przybyła tam szczęśliwie w Septembrze/ w roku 1561. Naprzód tedy złożyła Sejm na szlachtę/ nie przyzywając żadnej osoby duchownej/ kędy postanowiono/ aby się nie odnawiało nic w Religii; ale żeby rzeczy wszytkie z strony jej zostawały w tych terminach/ w których ją królowa zastała/ gdy przyjachała. A tenci tu dekret dokończył Religii: abowiem heretycy/ którzy pod tym płaszczykiem/ chcieli otrzymać górę w państwie/ i przetoż
przyiacháli persuádowáć iey/ áby nie vfáłá támtemu Bástárdowi/ y żeby mu się nie zwierzáłá rzeczy żadney znáczney. Ale krolowa odpráwiwszy ich do domu/ wźiąwszy pozwolenie od krolá Fráncuskiego/ wypráwiłá się w drogę do swego krolestwá/ y przybyłá tám sczęśliwie w Septembrze/ w roku 1561. Naprzod tedy złożyłá Seym ná szláchtę/ nie przyzywáiąc żadney osoby duchowney/ kędy postánowiono/ áby się nie odnawiáło nic w Religiey; ále żeby rzeczy wszytkie z strony iey zostawáły w tych terminách/ w ktorych ią krolowa zástáłá/ gdy przyiacháłá. A tenći tu dekret dokończył Religiey: ábowiem haereticy/ ktorzy pod tym płasczykiem/ chćieli otrzymáć gorę w páństwie/ y przetoż
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 78
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609