. Bo ci/ którzy z stepowali na łono Abrahamowe/ na które potym dostał się był i Dawid/ chwalili Pana/ i zaś tenże/ Niech się zawstydzą niezbożnicy, i niech będą prowadzeni do piekła. Maksym Mnich Grek/ który u Moskwy in exilio będąc pisał/ pism swoich Capite 50. owe Błog: Psalmisty słowa/ Niech się grzesznicy obrócą do piekła. uwazając/ Dwu mówi/ rzeczy z słów tych nauczajmy się: pierwszej/ iż aż do wtórego przyścia Sędziego/ w Infernie zatrzymane są niezbożnych i grzesznych dusze: drugiej/ iż teżdusze zaś tamże się obrócą/ aby na wieki męczone były. Jeśliż i teraz przed sądem
. Bo ći/ ktorzy z stepowáli ná łono Abráhámowe/ na ktore potym dostał się był y Dawid/ chwálili Páná/ y záś tenże/ Niech się záwstydzą niezbożnicy, y niech będą prowádzeni do piekłá. Máxym Mnich Graek/ ktory v Moskwy in exilio będąc pisał/ pism swoich Capite 50. owe Błog: Psalmisty słowá/ Niech się grzesznicy obrocą do piekłá. vwazáiąc/ Dwu mowi/ rzecży z słow tych náuczaymy się: pierwszey/ iż áż do wtorego przyśćia Sędźiego/ w Infernie zatrzymáne są niezbożnych y grzesznych dusze: drugiey/ iż teżdusze záś támże się obrocą/ áby ná wieki męczone były. Ieśliż y teraz przed sądem
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 36
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
przychodzi nad owo Psalmistowe/ co na on czas od Mnichów Atońskich rzeczone być/ tenże Kleryk przypisuje/ Deus venerunt gentes in haereditatem tuam, etc. Serce zaś/ które wszelakiej rzeczy doświadcza/ i dobrą rzecz zachowuje/ a złą odrzuca/ wszytko to przez Kleryka opisane przeczetszy i uważywszy/ z tymże Błogosł: Psalmistą owo rzec ukocha się/ Niech zaniemieją usta zdradliwe, które mówią niesprawiedliwość przeciw sprawiedliwemu w pysze i w powieraniu. Wszystko abowiem to/ i w tych przez mię przywiedzionych/ i w inszych przedtym/ i potym przez tego Kleryka opisanych powieściach/ fałsz jest na duszę jego/ i kłamstwo na głowę jego. Żadnym tej swej
przychodźi nád owo Psálmistowe/ co ná on cżás od Mnichow Athońskich rzeczone bydź/ tenże Klerik przypisuie/ Deus venerunt gentes in haereditatem tuam, etc. Serce záś/ ktore wszelákiey rzecży doświadcża/ y dobrą rzecż záchowuie/ á złą odrzuca/ wszytko to przez Kleriká opisáne przecżetszy y vważywszy/ z tymże Błogosł: Psalmistą owo rzec vkocha sie/ Niech zániemieią vstá zdrádliwe, ktore mowią niespráwiedliwość przećiw spráwiedliwemu w pysze y w powierániu. Wszystko ábowiem to/ y w tych przez mię przywiedźionych/ y w inszych przedtym/ y potym przez tego Kleriká opisánych powieśćiách/ fałsz iest ná duszę iego/ y kłamstwo ná głowę iego. Zadnym tey swey
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 80
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
in tempora, Poślec żeby dzieliły Miesiące/ Lata/ Wiosny/ Zimy/ Jesieni/ bez czego jednak świat być nie może/ a naprzód vt essent in Signa, żeby były znakami/ żeby nas napominały/ jako dobry/ jako mądry sprawca ich: i Jako my liche Creatury winnismy siła ręce świętej jego. Pojźrzawszy raz Psalmista na to niebo tak pięknie sporządzone/ dziwujac się jego ordynkowi/ jasności/ gorącu/ wypada na te słowa na koniec: że to wszystko niebo jest jednym Profesorem/ jednym Mistrzem mądrym i uczonym/ który nam nie czyta nic inszego/ jedno o wielkości chwały Pańskiej: który komentuje zacność majestatu jego świętego. Caeli enarrant gloriam
in tempora, Pośledz żeby dźieliły Mieśiące/ Látá/ Wiosny/ Zimy/ Ieśieni/ bez czego iednák świát bydź nie może/ á naprzod vt essent in Signa, żeby były znákámi/ żeby nas nápomináły/ iáko dobry/ iáko mądry sprawcá ich: y Iáko my liché Creátury winnismy śiłá ręce świętey iego. Poyźrzawszy raz Psálmistá ná to niebo ták pięknie sporządzoné/ dźiwuiac sie iego ordynkowi/ iásnośći/ gorącu/ wypada ná thé słowá ná koniec: że tho wszystko niebo iest iednym Professorem/ iednym Mistrzem mądrym y vczonym/ który nam nie czyta nic inszégo/ iedno o wielkośći chwały Páńskiéy: który kommentuie zacność máiestatu iego świętego. Caeli enarrant gloriam
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: B3
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
majętny, toć drzewo rozłożyste, długoż tego drzewa? nie długo! In hoc seculo non manerent. Chodzcież już miłe drzewa chodzcie, homines sicut arbores ambulantes. Krążcie jako się podoba krążcie, długoż was? Modicum et iam non videbitis me. Znikniecie. In hoc seculo non manerent. 13. Mówi PSALMISTA. Zaspali snem swoim, a nic nie naleźli, wszyscy mężowie bogactw, w-ręku swoich. 14 Daję tłumaczenie trojakie tego miejsca. 15. Naprzód, mówi tu Dawid, że Asyryiczykowie Królestwo bogate, Viri divitiarum, ludzie bogactw, pomarli, pobici od Anioła Pańskiego, a pobici w-nocy, dormierunt somnum
máiętny, toć drzewo rozłożyste, długoż tego drzewá? nie długo! In hoc seculo non manerent. Chodzćież iuż miłe drzewá chodzćie, homines sicut arbores ambulantes. Krążćie iáko się podoba krążćie, długoż was? Modicum et iam non videbitis me. Znikniećie. In hoc seculo non manerent. 13. MOWI PSALMISTA. Záspáli snem swoim, á nic nie náleźli, wszyscy mężowie bogactw, w-ręku swoich. 14 Dáię tłumáczęnie troiákie tego mieyscá. 15. Naprzod, mowi tu Dawid, że Asyryiczykowie Krolestwo bogáte, Viri divitiarum, ludźie bogactw, pomárli, pobići od Aniołá Páńskiego, á pobići w-nocy, dormierunt somnum
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 78
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
/ bez wytchnienia się lubo ewaporacji. To zdanie ich jawnie się dzisiejszym Cudem konfirmuje/ które opowiedzieli pielgrzymując roku niniejszego do Miesyca świętego/ Hierusalem nowego: Monastyra mówię Kijowopieczarskiego/ wielebny Presbyter Piotr Michałyowicz/ przy Cerkwi Narodzenia Pańskiego/ i Teodor Kuncewicz z Miastarzeczonego Kamieniec Litewski. Ci że z wielkim serca skruszeniem (którym Pan wedle Psalmisty nigdy nie wzgardza) pątnowali do Miejsca Świętego/ i z wiarą nie chwiejącą się/ lepszą cząstkę z Marią obrali sobie/ żywot mówię uważający/ niżeli czyniący; wiele też zarobili: ponieważ taż w tej mierze łaska Pańska pokazała się tym/ jako i tamtej; bo owej rzeczono: Maria za się dobrą cząstkę obrała
/ bez wytchnienia się lubo ewáporátiey. To zdánie ich iáwnie się dźiśieyszym Cudem confirmuie/ ktore opowiedźieli pielgrzymuiąc roku ninieyszego do Miesycá świętego/ Hierusalem nowego: Monástyrá mowię Kiiowopieczárskiego/ wielebny Presbyter Piotr Micháłyowicz/ przy Cerkwi Národzenia Páńskiego/ y Theodor Kuncewicz z Miástárzeczone^o^ Kámieniec Litewski. Ci że z wielkim sercá skruszeniẽ (ktorym Pan wedle Psálmisty nigdy nie wzgardza) pątnowáli do Mieyscá Swiętego/ y z wiárą nie chwieiącą się/ lepszą cząstkę z Máryą obráli sobie/ żywot mowię vważáiący/ niżeli czyniący; wiele też zárobili: ponieważ táż w tey mierze łáská Páńska pokazáłá się tỹ/ iáko y támtey; bo owey rzeczono: Márya zá się dobrą cząstkę obráłá
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 124.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
: lib: 17. PARAENESIS.
HEcuje Płatnyrz Zbroje/ Złotnik doświadcza ogniem złota/ poleruje lubo wroni swoje miecznik z pałaszami miecze/ nic na świecie dobrego ani złego nie najdziesz/ czegoby nie probowano. A gdyby tak ludzie innych rzeczy barzo follocitè dobroci dochodzą/ Pan samych coby zacz byli różnie doświadcza/ wedle Psalmisty/ Panie sprobowałeś mię i poznałeś mię/ ty wiesz posiedzenie i powstanie moje/ ty wiesz myśli moje zdaleka. Probuje zaś doświadczając prawości/ egzaminując stałość/ nawiedzając/ poprawując/ i pocieszając/ jako i dzisiejszą Szlachtną Panią Eudokią pocieszył; gdy ją w niewoli być wierną sobie śłużebnicą poznawszy/ na złote znowu
: lib: 17. PARAENESIS.
HEcuie Płátnyrz Zbroie/ Złotnik doświádcza ogniẽ złotá/ poleruie lubo wroni swoie miecznik z páłászámi miecze/ nic ná świecie dobrego áni złego nie naydźiesz/ czegoby nie probowano. A gdyby ták ludźie innych rzeczy bárzo follocitè dobroći dochodzą/ Pan sámych coby zacz byli rożnie doświádcza/ wedle Psálmisty/ Pánie sprobowałeś mię y poznałeś mię/ ty wiesz pośiedzenie y powstánie moie/ ty wiesz myśli moie zdáleká. Probuie záś doświadczáiąc práwośći/ exáminuiąc stałość/ náwiedzáiąc/ popráwuiąc/ y poćieszáiąc/ iáko y dźiśieyszą Szláchtną Pánią Eudokią poćieszył; gdy ią w niewoli bydź wierną sobie śłużebnicą poznawszy/ ná złote znowu
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 174.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
zapale! Tym dniem i ów Agaton będąc ulękniony, przez trzy dni miał zdumiały wzrok w ziemię wnurzony; i Paweł, lub na sobie żadnej nie czuł zmazy, bał się przecię przy sprawie Sędziego urazy. Tegoż był i Salomon mądry rozumienia, że nie może mieć człowiek bez grzechu sumnienia. Toż i Pański Psalmista, strachem zdjęty, prawi, że się żaden bezpiecznie przed sądem nie stawi; i Job, który się mężnym w przypadkach znajdował, samemu tylko niebu czystość przypisował. Gdy tedy drżą przed takim Uznawcą filary, cóż się ostać na nogach ma budynek stary? I kiedy gór strząśnieniem cedry upadają, czegóż się już spodziewać młode
zapale! Tym dniem i ów Agaton będąc ulękniony, przez trzy dni miał zdumiały wzrok w ziemię wnurzony; i Paweł, lub na sobie żadnej nie czuł zmazy, bał się przecię przy sprawie Sędziego urazy. Tegoż był i Salomon mądry rozumienia, że nie może mieć człowiek bez grzechu sumnienia. Toż i Pański Psalmista, strachem zdjęty, prawi, że się żaden bezpiecznie przed sądem nie stawi; i Job, który się mężnym w przypadkach znajdował, samemu tylko niebu czystość przypisował. Gdy tedy drżą przed takim Uznawcą filary, cóż się ostać na nogach ma budynek stary? I kiedy gór strząśnieniem cedry upadają, czegóż się już spodziewać młode
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 56
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
pozwierzchowną ozdobę moję/ nie tylko obcych/ ale i własnych/ którzy się zemnie porodziwszy/ przeciwko mnie wszystkimi siłami swemi ustawicznie bojują/ synów moich złości/ prześladowanie/ a przed odpadnieniem grube/ szkodliwe o powierzonej im trzodzie/ niedbalstwo. Ale wejrzycie jedno serdecznymi oczyma co wewnątrz w sobie mam. A natychmiast zadziwowawszy się z Psalmistą/ rzeczecie/ o jak wielka wielkość śłodkości twej Panie, którąś zachował tym której się ciebie boją. Aza bowiem nie mam jeszcze u siebie w nienaruszonej całości dochowanych ozdób i klejnotów onych/ którem od nieśmiertelnego i niezwyciężonego Króla/ na znak i pamiątkę poślubienia i wiecznego z nim zjednoczenia mego przyjęła? A za/ szaty onej
pozwierzchowną ozdobę moię/ nie tylko obcych/ ále y własnych/ ktorzy się zemnie porodźiwszy/ przećiwko mnie wszystkimi śiłámi swemi vstáwicżnie boiuią/ synow moich złośći/ prześládowánie/ á przed odpádnieniem grube/ szkodliwe o powierzoney im trzodźie/ niedbálstwo. Ale weyrzyćie iedno serdecżnymi ocżymá co wewnątrz w sobie mam. A nátychmiast zádziwowawszy się z Psalmistą/ rzecżećie/ o iák wielka wielkość śłodkosći twey Pánie, ktorąś záchował tym ktorey się ćiebie boią. Aza bowiem nie mam ieszcże v siebie w nienáruszoney cáłośći dochowánych ozdob y kleynotow onych/ ktorem od nieśmiertelnego y niezwyćiężonego Krolá/ ná znák y pámiątkę poślubienia y wiecżnego z nim ziednocżenia mego przyięłá? A zá/ száty oney
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 14
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
źrzenice/ oka swego strzec i bronić/ który nie winną onę od równych tobie w Cnocie starców spotwarzoną Zuzannę od widomej a zdaniem ich pewnej śmierci cudownie wyrwać/ i w dół jej zgotowany samych zdradliwych potwarców wepchnąć raczył/ ten i teraz (w miłosierdziu i sprawiedliwości jego wątpić nie trzeba) zdarzyć raczy/ że się one Psalmisty słowa nad tobą wypełnią. Oto rodzi niesprawiedliwość, począł boleść, i porodził nieprawość, otworzył jamę, a wykopał ją, i wpadł sam w on dół który nastroił/ obróci się boleść jego na jegoż głowę, i wstąpi nieprawość jego na wierzch głowy jego. Okaże się to bowiem/ jakoż i teraz Boguj wszystkim
źrzenice/ oká swego strzec y bronić/ ktory nie winną onę od rownych tobie w Cnoćie stárcow spotwarzoną Zuzánnę od widomey á zdániem ich pewney śmierći cudownie wyrwáć/ y w doł iey zgotowány sámych zdrádliwych potwarcow wepchnąć racżył/ ten y teraz (w miłośierdźiu y spráwiedliwości iego wątpić nie trzebá) zdárzyć raczy/ że się one Psálmisty słowá nád tobą wypełnią. Oto rodzi niespráwiedliwość, pocżął boleść, y porodził niepráwość, otworzył iámę, á wykopał ią, y wpadł sam w on doł ktory nástroił/ obroći się boleść iego ná iegoż głowę, y wstąpi niepráwosć iego na wierzch głowy iego. Okaże się to bowiem/ iákoż y teraz Boguy wszystkim
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 23
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
ci to zadaję/ ale własni twoi teraźniejszego dworu społsłużebnicy i rodzeni macochy twej/ a swej matki synowie. I tegożeś ty synu dotąd jeszcze nie wiedział/ żeś niemając na ubogim/ ale uczciwym twej matki domie dosyć/ do[...] bogatego się i pysznego macochy twej gmachu przeprowadził. Pożyteczniejci zaiste było przed tym (jako Psalmista mówi) od świata wzgardzonym/ żyć w domu Bożym niżli mieszkać w przybytkach przestępców zakonu Bożego/ chciej tylko pomienioną powieść zbaczeniem uważyć/ a jej słowa rozsądzić/ obaczysz natychmiast/ że te teraźniejsze pałace twoje są przysionkiem zginienia/ na które się sami dziedziczni posessorowie obciążliwie uskarżają/ i aby się nikt dobry w nich nie
ći to zádáię/ ále własni twoi teraźnieyszego dworu społsłużebnicy y rodzeni mácochy twey/ á swey matki synowie. Y tegożeś ty synu dotąd ieszcże nie wiedźiał/ żeś niemáiąc ná vbogim/ ále vcżciwym twey mátki domie dosyć/ do[...] bogáte^o^ się y pysznego mácochy twey gmáchu przeprowádźił. Pożytecżnieyći záiste było przed tym (iáko Psálmistá mowi) od świátá wzgárdzonym/ żyć w domu Bożym niżli mieszkáć w przybytkach przestępcow zakonu Bożego/ chćiey tylko pomienioną powieść zbacżeniem vważyć/ á iey słowá rozsądźić/ obacżysz nátychmiast/ że te teráźnieysze páłace twoie są przyśionkiem zginienia/ ná ktore się sámi dźiedźicżni possessorowie obćiążliwie vskarżáią/ y áby się nikt dobry w nich nie
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 76
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610