myśliwy Z potrzeby znaku nie odniósł jakiego. Ale dosyć ten szczęśliwy, Komu niedźwiedź pulsów maca, Kiedy się od śmierci wraca. Nagniótszy się go, niedźwiedź szedł na stronę Po chwili. Aż ów, co na drzewie siedział I miał tam swoją ochronę, Mówi do towarzysza, żeby mu powiedział, Co mu tam niedźwiedź psiajucha Tak długo prawił do ucha. „Nauczył mię — mówi — tego, Żeby nie kupczyć skórą niedźwiedzia żywego!”
myśliwy Z potrzeby znaku nie odniósł jakiego. Ale dosyć ten szczęśliwy, Komu niedźwiedź pulsów maca, Kiedy się od śmierci wraca. Nagniótszy się go, niedźwiedź szedł na stronę Po chwili. Aż ów, co na drzewie siedział I miał tam swoją ochronę, Mówi do towarzysza, żeby mu powiedział, Co mu tam niedźwiedź psiajucha Tak długo prawił do ucha. „Nauczył mię — mówi — tego, Żeby nie kupczyć skórą niedźwiedzia żywego!”
Skrót tekstu: NiemBajkiBar_II
Strona: 356
Tytuł:
Bajki Ezopowe
Autor:
Krzysztof Niemirycz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
bajki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965