którą Echo zowią/ milknie. Alium silere cum voles, prius sile. Potym nauczał/ aby Panowie młodzi strzegli się złego towarzystwa; dostawało mu do tej nauki ślicznych sentencyj z Pisma ś. jako Teologowi: Kto z mądrymi chodzi, mądrym będzie; przyjaciel głupich, podobnym im będzie. Sowa sokoła nie wylęże/ ani psica zajączka kiedy urodzi: towarzystwo złe/ a co ma dobrego zrodzić? Towarzysz jest jako i ociec abo matka: z dobrego ojca dobry syn/ z matki złej rzadko córka cnotliwa. Pan ociec tnie karty/ kości z ręki rzuca; pomoże mu prędko synaczek/ rozumie że tak trzeba. Skarży się na złe towarzystwo Augustyn
ktorą Echo zowią/ milknie. Alium silere cum voles, prius sile. Potym náuczał/ áby Pánowie młodźi strzegli się złego towárzystwá; dostawáło mu do tey náuki ślicznych sentenciy z Pismá ś. iáko Theologowi: Kto z mądrymi chodzi, mądrym będzie; przyiaćiel głupich, podobnym im będzie. Sowá sokołá nie wylęże/ áni pśicá záiączká kiedy vrodźi: towárzystwo złe/ á co ma dobrego zrodźić? Towárzysz iest iáko y oćiec ábo mátká: z dobrego oycá dobry syn/ z mátki złey rzadko corká cnotliwa. Pan oćiec tnie kárty/ kośći z ręki rzuca; pomoże mu prędko synaczek/ rozumie że ták trzebá. Skárży się ná złe towárzystwo Augustyn
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 74
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
o rzeczach przyszłych i domyślania. Naprzykład gdy kto komu zerafunku zabieży/ abo mu się kto przytrafi/ na tychmiast wrozy sobie co niefortunnego abo pomyślnego/ i ku temu zamysły swoje stosuje. Naprzykład wychodząc zdomu potka Pannę/ wroży zaras że on dzień jałowo mu i bez pożytku znidzie. Jeśli liszka abo psica szczenna/ będzie nieszczęście. Tak nie które dni rozumieją niefortunne na drogę/ jako Młodziankowy na robotę etc. Takie wymysły choć na czas względem materii mogą być cięższym grzechem/ jednak dla niewiadomości/ i gdy dobrym sercem co się takiego komu trafi/ powszedniem tylo będzie/ i czasem bez grzechu/ według nauki Cajetana. Odprawiwszy
o rzeczách przyszłych y domyślánia. Naprzykład gdy kto komu zeráfunku zábieży/ abo mu się kto przytrafi/ na tychmiast wrozy sobie co niefortunnego ábo pomyślnego/ y ku temu zamysły swoie stosuie. Naprzykład wychodząc zdomu potka Pánnę/ wroży záras że on dzien iáłowo mu y bez pożytku znidzie. Ieśli liszka ábo pśicá sczenna/ będzie nieszczęśćie. Tak nie ktore dni rozumieią niefortunne ná drogę/ iáko Młodziankowy ná robotę etc. Tákie wymysły choć na czás względem máteriey mogą bydź ćięższym grzechem/ iednák dla niewiádomośći/ y gdy dobrym sercem co się tákiego komu tráfi/ powszedniem tylo będzie/ y czásem bez grzechu/ według náuki Caietaná. Odpráwiwszy
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 30
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
ociec/ niedaleko jabłko od jabłoni padając. zaczym bez pochyby po dobrym koniu upatrzywszy to wszytko co się pomieniło/ zły potomek nie będzie/ a zgoła bezpiecznie twierdzę/ że jakiegokolwiek konia przypuści z jakążkolwiek cnotą/ abo wadą/ takowe źrzebię będzie. Co i we psiech nędznych myśliwcy upatować zwykli/ że jednego psa dobrego i psicę do ustawnego rozpłodzenia gniazda chowają/ a po rączym charcie abo charcicy zrzadka leniwe szczenięta bywają: acz tam nie dziw czasem/ bo przyrodznie w rodzeniu przesilając się w wielkości płodu nie każdemu jednakiej dobroci udzielić może. Toż też i ty czyń upatrując klaczę i konia/ po którym pożądasz grzecznego źrzebięcia. A zaiste i
oćiec/ niedáleko iábłko od iábłoni padáiąc. záczym bez pochyby po dobrym koniu vpátrzywszy to wszytko co się pomieniło/ zły potomek nie będźie/ á zgołá bespiecznie twierdzę/ że iákiegokolwiek koniá przypuśći z iákążkolwiek cnotą/ ábo wádą/ tákowe źrzebię będźie. Co y we pśiech nędznych myśliwcy vpátowáć zwykli/ że iednego psá dobrego y pśicę do vstáwnego rospłodzenia gniazdá chowáią/ á po rączym chárćie ábo chárćicy zrzadká leniwe szczeniętá bywáią: ácz tám nie dźiw czásem/ bo przyrodznie w rodzeniu prześiláiąc się w wielkośći płodu nie káżdemu iednákiey dobroći vdźielić może. Toż też y ty czyń vpátruiąc kláczę y koniá/ po ktorym pożądasz grzecznego źrzebięćiá. A záiste y
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: C
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603