Jak słońce na wiatr w Jesieni. Mowa i język błądzi/ oczy mrugają/ Hasło pewne spać iść/ dają. Nogi widząc/ ze z głową/ rozum szaleją/ I ony się błądząc chwieją. Brzuch mir garłu wypęda/ a zgniewnej chuci/ Wlany dar nazad wyrzuci. Aspergesmem skropiwszy stojących blisko/ Chędozy mu gębę psisko. Ten się po ziemi wala: a ci się wadzą/ Posieką się/ poszkaradzą Ten w tańcu wybił rękę/ ten z korteziej/ Mało nie nałąmał szyjej. Pan dziś wesoł/ leć jutro skrobnie się w głowę Dług zaciągnąwszy na nowe. Bo grubarze/ źli Rajcy/ nie szczerze radzą Ze Panu koszty nie
Iák słońce ná wiátr w Iesięni. Mowá y ięzyk błądźi/ oczy mrugáią/ Hásło pewne spáć iść/ dáią. Nogi widząc/ ze z głową/ rozum száleią/ Y ony się błądząc chwieią. Brzuch mir gárłu wypęda/ á zgniewney chući/ Wlany dar názad wyrzući. Aspergesmem skropiwszy stoiących blisko/ Chędozy mu gębę pśisko. Ten śię po źiemi wala: á ći się wádzą/ Pośieką się/ poszkárádzą Ten w tańcu wybił rękę/ ten z korteziey/ Máło nie náłąmał szyiey. Pąn dźiś wesoł/ leć iutro skrobnie się w głowę Dług záćiągnąwszy ná nowe. Bo grubárze/ źli Ráycy/ nie szczerze rádzą Ze Pánu koszty nie
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 204
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674