wałach Saturnem, ślepy Kupidynem. 111 (P). Nie MISCE SACRA PROFANIS
Był u mnie szlachcic jeden w Wielkonocne święto. Jako zwyczaj, zażywszy, szołdrę z stołu zdjęto. Aż owego szlachcica pachołek premudry, Dopadszy święconego, spuści chyżo w pludry, Zapomniawszy o dziurze pod kolanem nisko, Którą jadąc na koniu przetarło puślisko. Przewąchał pies, co gorsza wygłodzony z postu: Naprzód liźnie, a potem zębami po prostu Zaźmie z żywym pospołu; aż drugi, aż trzeci, Aż się ich do owego łupu więcej zleci. Wrzeszczy Rusin, lecz wszyscy, dlaczego, nie wiedzą. Anuż, rzekę, znowu psi Akteona jedzą.
Aż
wałach Saturnem, ślepy Kupidynem. 111 (P). NE MISCE SACRA PROFANIS
Był u mnie szlachcic jeden w Wielkonocne święto. Jako zwyczaj, zażywszy, szołdrę z stołu zdjęto. Aż owego szlachcica pachołek premudry, Dopadszy święconego, spuści chyżo w pludry, Zapomniawszy o dziurze pod kolanem nisko, Którą jadąc na koniu przetarło puślisko. Przewąchał pies, co gorsza wygłodzony z postu: Naprzód liźnie, a potem zębami po prostu Zaźmie z żywym pospołu; aż drugi, aż trzeci, Aż się ich do owego łupu więcej zleci. Wrzeszczy Rusin, lecz wszyscy, dlaczego, nie wiedzą. Anoż, rzekę, znowu psi Akteona jedzą.
Aż
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 55
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
farbowanym/ ceny wysokiej: siodło czarpak haftowany złotem i srebrem/ na którym miesiączki małe srebrne złociste: ubrany sam w złotogłów perski/ z skrzydłem białym na plecach: czapka złotogłowowa sobola/ przyktórej pióro żorawie barzo piękne/ i zapona z kamieńmi/ mając z obu stron przy sobie dwóch paików po Turecku ubranych/ którzy się puślisk trzymali/ i siekierki długie na ramionach nieśli. Potym z strony Królestwa Ich Mci/ jechała część wielkich Panów i znacznych u nas/ mianowicie Gwardia Duca d'Orleans, princ: de Coonde i Duca Dangeni; druga część prowadziła Panów polaków/ którzy godnością i pokrewnością bliscy byli posłom/ mianowicie/ P. Aleksander Graf ze Bnina
fárbowánym/ ceny wysokiey: śiodło czarpák háftowány złotem y srebrem/ ná ktorym mieśiączki máłe srebrne złoćiste: vbrány sam w złotogłow perski/ z skrzydłem białym ná plecách: czapká złotogłowowa sobola/ przyktorey pioro żorawie bárzo piękne/ y zaponá z kámienmi/ máiąc z obu stron przy sobie dwoch paikow po Turecku vbránych/ ktorzy sie puślisk trzymáli/ y śiekierki długie ná rámionách nieśli. Potym z strony Krolestwá Ich Mći/ iecháłá część wielkich Pánow y znácznych v nas/ miánowićie Gwárdia Duca d'Orleans, princ: de Coonde y Duca Dangeni; druga część prowádźiłá Pánow polakow/ ktorzy godnośćią y pokrewnośćią bliscy byli posłom/ miánowićie/ P. Alexánder Graff ze Bniná
Skrót tekstu: WjazdPar
Strona: a4v
Tytuł:
Wjazd wspaniały posłów polskich do Paryża
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
w pole dla uciechy. Śmiało się gdzieś mnichowsko, próżne widząc miechy. 3. PODKOMORZYC KRAKOWSKI Z BRZECHWIANKĄ, CHORĄŻANKĄ KRAKOWSKĄ
Wziął Jordan tok krakowskiej chorążego ziemie. Cóż po tym, choć tok dobry, kiedy słabe strzemię? Wiatr mu tulej unosił, i choć była blisko, Nie mógł włożyć, bo zawsze trafił na puślisko. Więc gdzie indziej chorągiew, widząc, darmo że się Tłucze między nogami, i tok się przeniesie. 4. DO PANA JĘDRZEJA JORDANA
Trzy trąby Jordanowie wszyscy w herbie noszą, Które całą Koronę swoim echem głoszą. Chciał nad wszytkich postąpić jeden sobie mędrzej, Do trzech trąb trzy też jądra przyłożywszy Jędrzej. Mój kochany
w pole dla uciechy. Śmiało się gdzieś mnichowsko, próżne widząc miechy. 3. PODKOMORZYC KRAKOWSKI Z BRZECHWIANKĄ, CHORĄŻANKĄ KRAKOWSKĄ
Wziął Jordan tok krakowskiej chorążego ziemie. Cóż po tym, choć tok dobry, kiedy słabe strzemię? Wiatr mu tulej unosił, i choć była blisko, Nie mógł włożyć, bo zawsze trafił na puślisko. Więc gdzie indziej chorągiew, widząc, darmo że się Tłucze między nogami, i tok się przeniesie. 4. DO PANA JĘDRZEJA JORDANA
Trzy trąby Jordanowie wszyscy w herbie noszą, Które całą Koronę swoim echem głoszą. Chciał nad wszytkich postąpić jeden sobie mędrzej, Do trzech trąb trzy też jądra przyłożywszy Jędrzej. Mój kochany
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 524
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
tobą nosić powinna tabliczke. Gdy prawdę rzekę, Zmądrością tekę. Rzemień da się pociągnąć zwłaszcza KONIUSZEMU, Do jakiej go nakręcić zamyśli usugi,
Wkroju nie będzie twardym, ale postaremu, Pas prosty, choćgo płuczą Nadwisłoczne strugi, Nato się tylko przyda, ociągniony nisko, Żeby go Pan do strzemion zażył na puślisko. Z kąd w większej cenie, Będą rzemienie. Krople z krynic Druzbackich, kaleki ubogie, I same niedołęgi, ledwie leczyć zdolą, Pańskim głowom, w których są nauk skarby drogie, Nieporadzą, raczej im uniżyć się wolą, Muza w mądrość uboga, ale w piśmie szczera, Co pisze, to za
tobą nosić powinna tabliczke. Gdy prawdę rzekę, Zmądrością tekę. Rzemień da się pociągnąć zwłaszcza KONIUSZEMU, Do iakiey go nákręcić zámyśli usugi,
Wkroju nie będzie twárdym, ále postáremu, Pas prosty, choćgo płuczą Nádwisłoczne strugi, Náto się tylko przyda, ociągniony nisko, Zeby go Pan do strzemion zażył ná puślisko. Z kąd w większey cenie, Będą rzemienie. Krople z krynic Druzbackich, káleki ubogie, Y same niedołęgi, ledwie leczyć zdolą, Pańskim głowom, w ktorych są náuk skárby drogie, Nieporádzą, ráczey im uniżyć się wolą, Muza w mądrość uboga, ále w piśmie szczera, Co pisze, to zá
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 331
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
żelaz, 3 od zbytnych kół trzech; słów konopnych para 1, słów rzemiannych przeszywanych par 2, słów rzemiannych item para 1, uzdeczków na wszytkie konie 8, lecków konopnych, luśni okowanych 8, nalustków żelaznych 8, wideł zbożnych 2, drabi żniwnych par 2, siekier dobrych 2, siodło z żelaznymi strzemionami, puśliskami i popręgiem dobre 1, siodło stare naprawy potrzebujące 1, miechów już dobrze zażywanych 8, kółek płużnych dobrych nowych na browarze par 2, łańcuchów dobrych całych 2, desek gnojowych par 2, balczastych bron 4, naszelników żelaznych 2, pługów ratajskich 3, żelaz do tych pługów par 6, ładów z stalnicami 2,
żelaz, 3 od zbytnych kół trzech; słów konopnych para 1, słów rzemiannych przeszywanych par 2, słów rzemiannych item para 1, uzdeczków na wszytkie konie 8, lecków konopnych, luśni okowanych 8, nalustków żelaznych 8, wideł zbożnych 2, drabi żniwnych par 2, siekier dobrych 2, siodło z żelaznymi strzemionami, puśliskami i popręgiem dobre 1, siodło stare naprawy potrzebujące 1, miechów już dobrze zażywanych 8, kółek płużnych dobrych nowych na browarze par 2, łańcuchów dobrych całych 2, desek gnojowych par 2, balczastych bron 4, naszelników żelaznych 2, pługów ratajskich 3, żelaz do tych pługów par 6, ładów z stalnicami 2,
Skrót tekstu: InwChełm
Strona: 61
Tytuł:
Inwentarze dóbr biskupstwa chełmińskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1723 a 1747
Data wydania (nie wcześniej niż):
1723
Data wydania (nie później niż):
1747
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ryszard Mienicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Toruń
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1956
jest jednę spodnią/ a drugą zwierzchnią/ przytym Opończę/ szablę dobrą/ albo Pałasz u boku/ ładownicę odwudziestu czterech ładunkach/ i prochownice dla podsypania prochu/ Kulbaka dobra z popręgami/ para Pistoletów dobrych i pewnych/ Bandolet przytym/ na samym nagłowek/ podpierścien/ u konia dobry rzemienny/ strzemiona/ puśliska nowe/ koń dobry rosły/ nie młodszy nad lat pięć/ nie starszy/ nad lat dziesięć. Przytym że pipisie wszytkim tym wyprawionym/ mają przypowiedzieć PP. Komisarze posłuszeństwo Rotmistrzowi i Porucznikowi/ tak iż excessius omnes według Artykułów Wojskowych z starszyną/ których przy tyniże popisie exnune obiorą/ sądzić będą mieli potestatem i karać
iest iednę spodnią/ á drugą zwierzchnią/ przytym Opończę/ száblę dobrą/ álbo Páłász v boku/ łádownicę odwudźiestu czterech łádunkách/ y prochownice dla podsypaniá prochu/ Kulbáká dobra z popręgámi/ pará Pistoletow dobrych y pewnych/ Bándolet przytym/ ná samym nágłowek/ podpierśćien/ v koniá dobry rzemienny/ strzemioná/ puśliska nowe/ koń dobry rosły/ nie młodszy nad lat pięć/ nie stárszy/ nád lat dźieśięć. Przytym że pipiśie wszytkim tym wypráwionym/ máią przypowiedźieć PP. Komisarze posłuszeństwo Rotmistrzowi y Porucznikowi/ ták iż excessius omnes według Artykułow Woyskowych z stárszyną/ ktorych przy tyniże popiśie exnune obiorą/ sądźić będą mieli potestatem y káráć
Skrót tekstu: FredKon
Strona: 71
Tytuł:
Potrzebne konsyderacje około porządku wojennego
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Franciszek Glinka
Miejsce wydania:
Słuck
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
przeszkodą. Lecz przy łasce Najwyższego, co się przewlecze, nie uciecze, by też i w trwającym pokoju. 28. Wejrzał Bóg łaskawie na żonczynę moją, że ją zupełnie od frybry uwolnił, niech będzie pochwalon. 29. Za dotąd zupełnie niewykorzenione tu w Białej pijaństwo dwóch lokajów, jednego na rózgi, drugiego na puśliska, jako winniejszego, skazałem. Martius
1. Polowałem na trzy rysie i zający dziewięć, których co do jednego pobiwszy. Z ostatnio spomnianych sześć samic znalazszy, krew onych w chustę starą wsiączoną, schowałem, której po kawałku dysenterię mającym, w podpiwku gotując godzinę, dawszy tenże wypić, wycisnąwszy,
przeszkodą. Lecz przy łasce Najwyższego, co się przewlecze, nie uciecze, by też i w trwającym pokoju. 28. Wejrzał Bóg łaskawie na żonczynę moją, że ją zupełnie od frybry uwolnił, niech będzie pochwalon. 29. Za dotąd zupełnie niewykorzenione tu w Białej pijaństwo dwóch lokajów, jednego na rózgi, drugiego na puśliska, jako winniejszego, skazałem. Martius
1. Polowałem na trzy rysie i zający dziewięć, których co do jednego pobiwszy. Z ostatnio spomnianych sześć samic znalazszy, krew onych w chustę starą wsiączoną, schowałem, której po kawałku dysenterię mającym, w podpiwku gotując godzinę, dawszy tenże wypić, wycisnąwszy,
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 68
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
/ że w kłusaniu nie tak musi koń wydziwiać/ i równiejszy kłus czynić/ i spokojniejszy dla ciężaru czującego nad łopatkami/ niemniej też i dla postanowienia prostszego w zadzierżywaniu i lekszego podnoszenia napotym/ które aby nie nazbyt przestrone ani ciasne/ dobrze i równo wysłane/ nigdziej niedolegające/ z dobremi krzyżowemi popręgami/ z dużego rzemienia puśliskami/ z pochwami i z popiersieniem rządnym szerokim uczynione było/ pilno dojźrzeć należy/ nie mniej dla samego Kawalkatora i zdrowia jego a niż dla dogodzenia koniowi. bo dawne przysłowie: Benè equitant qui benè cingunt. Dobrze jezdżą którzy dobrze podpinają. Księgi
Jakoż u możniejszych i tobym rad widział/ aby według urody i grzbieta
/ że w kłusániu nie ták muśi koń wydźiwiáć/ y rownieyszy kłus czynić/ y spokoynieyszy dla ćiężaru czuiącego nád łopátkámi/ niemniey też y dla postánowienia prostszego w zádźierżywániu y lekszego podnoszenia nápotym/ ktore áby nie názbyt przestrone áni ćiásne/ dobrze y rowno wysłáne/ nigdźiey niedolegáiące/ z dobremi krzyżowemi popręgámi/ z dużego rzemieniá puśliskámi/ z pochwámi y z popierśieniem rządnym szerokim vczynione było/ pilno doyźrzeć należy/ nie mniey dla sámego Káwálkatorá y zdrowia iego á niż dla dogodzenia koniowi. bo dawne przysłowie: Benè equitant qui benè cingunt. Dobrze iezdżą ktorzy dobrze podpináią. Kśięgi
Iákoż v możnieyszych y tobym rad widźiał/ áby według vrody y grzbietá
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: Gv
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
przy rządnych stajniach/ według własnej miary uczynionych potrzeba) duże/ według konia każdego gęby z podbrodkiem okrągłym abo kwadratowym pobielanym nie ostrym być mają/ nad kłem końskim na palec wyższej równo z obu stron do nagłowków przypinane/ także i wodze obiedwie aby równe zawsze były dla wprawowania konia prostego trzymania głowy. Strzemiona na dużych sowitych puśliskach u siodeł abo mają być równe obie/ abo prawe na palec dobry krótsze nad lewe/ dla raźniejszego siedzenia i władania kopiją i bronią/ gdy tego potrzeba przynosi. O różności ćwiczenia w jezdeckiej nauce. Rozdział 12.
SPosób do jazdy ćwiczenia koni trojaki się tylko najduje/ jeden przy ziemi/ zową go Włoszy à
przy rządnych stáyniách/ według własney miáry vczynionych potrzebá) duże/ według koniá káżdego gęby z podbrodkiem okrągłym ábo kwádratowym pobielánym nie ostrym być máią/ nád kłem końskim ná pálec wyższey rowno z obu stron do nagłowkow przypináne/ tákże y wodze obiedwie áby rowne záwsze były dla wpráwowánia koniá prostego trzymánia głowy. Strzemioná ná dużych sowitych puśliskách v śiodeł ábo máią być rowne obie/ ábo práwe ná pálec dobry krotsze nád lewe/ dla ráźnieyszego śiedzenia y władánia kopiią y bronią/ gdy tego potrzebá przynośi. O rożnośći ćwiczenia w iezdeckiey náuce. Rozdział 12.
SPosob do iázdy ćwiczenia koni troiáki się tylko náyduie/ ieden przy źiemi/ zową go Włoszy à
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: Gv
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603