miała, Dlaczegoby to czynił z pilnością pytała? On jej na to odpowiedział, że gdy ja obaczę Jabłko na drzewie piękne, nim się nie uraczę Dotąd, póki go nie mam albo nie upadnie, Cisnąwszy raz abo dwa, nie trafię w nie snadnie, To ja wlazszy na jabłoń, tak w nią długo pukam, Że i jabłka dostanę i co ma wyszukam. 19. O chłopcu z panem.
Starszy chłopiec, niźli pan, bo pan gołowęsy, A zaś chłopcu obrosła prochownica w kęsy, Kiedy się panny z nimi wieczór zigrawały, Więcej chłopcu niźli panu chęci oddawały. To zaś panu markotno, zatym go strofował: „
miała, Dlaczegoby to czynił z pilnością pytała? On jej na to odpowiedział, że gdy ja obaczę Jabłko na drzewie piękne, nim się nie uraczę Dotąd, póki go nie mam albo nie upadnie, Cisnąwszy raz abo dwa, nie trafię w nie snadnie, To ja wlazszy na jabłoń, tak w nią długo pukam, Że i jabłka dostanę i co ma wyszukam. 19. O chłopcu z panem.
Starszy chłopiec, niźli pan, bo pan gołowęsy, A zaś chłopcu obrosła prochownica w kęsy, Kiedy się panny z nimi wieczór zigrawały, Więcej chłopcu niźli panu chęci oddawały. To zaś panu markotno, zatym go strofował: „
Skrót tekstu: WychWieś
Strona: 20
Tytuł:
Kiermasz wieśniacki
Autor:
Jan z Wychylówki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
dialogi, fraszki i epigramaty, pieśni
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Teodor Wierzbowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
K. Kowalewski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1902
porzucił, Prędzejby głowa dostała siwizny, Ja sam podobno w proch bym się obrócił, Trudno przez morza, lecieć mam bez skrzydeł, Niezrachowanych czekam zewsząd sideł. Wielcy Bogowie, niechaj mną kierują, Ich raz na zawsze protekcyj szukam, Niech mnie Tułacza na rękach piastują, Wszak wiedzą dobrze do czyich wrot pukam, Wiedzą że mnie tu miłość nie łakomstwo Zaniosła, bo mnie, nie suszy potomstwo.
A w tym ADOLFA coś niby podnosi, Letkość nóg czuje, ochota go bierze, Iść prędzej myśli, czy mnie który prosi Z łaskawych Bogów, z sobą na wieczerze, O jakże by się na tym nie omylił Głodnego
porzucił, Prędzeyby głowa dostáła śiwizny, Já sam podobno w proch bym się obrocił, Trudno przez morza, lecieć mam bez skrzydeł, Niezráchowanych czekam zewsząd sideł. Wielcy Bogowie, niechay mną kieruią, Jch raz ná záwsze protekcyi szukam, Niech mnie Tułácza ná rękach piastuią, Wszák wiedzą dobrze do czyich wrot pukam, Wiedzą że mnie tu miłość nie łákomstwo Zániosła, bo mnie, nie suszy potomstwo.
A w tym ADOLFA coś niby podnosi, Letkość nog czuie, ochota go bierze, Jść prędzey myśli, czy mnie ktory prosi Z łáskawych Bogow, z sobą ná wieczerze, O iákże by się ná tym nie omylił Głodnego
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 42
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
grzech ma, kto nań fuknie. Pytania w różnych materiach zaczną, Jedni czy długo żyć będą na świecie, Drudzy czy będą mieć fortunę znaczną, Ten za pieniądze, jak na mękach plecie, Damy o Mężów, o dzieci pytają, Wdowy, jeźli się drugich doczekają. Ja nato patrząc od śmiechu się pukam, Z komedyj, które grają na teatrach Światowych, bo je w kilka dni oszukam, Nadzieję stłukę założoną w wiatrach, Ten co mu wieszczbiarz sto lat w kryskach nadał, Dziś umrze, ani sobą będzie władał. I tego, co się dziś brał do Korony, I tę, co Mitrę sadzała na głowie,
grzech ma, kto nań fuknie. Pytania w rożnych máteryach záczną, Jedni czy długo żyć będą ná świecie, Drudzy czy będą mieć fortunę znáczną, Ten zá pieniądze, iák ná mękach plecie, Damy o Mężow, o dzieci pytaią, Wdowy, ieźli się drugich doczekaią. Ja náto pátrząc od śmiechu się pukam, Z komedyi, ktore graią na teatrach Swiatowych, bo ie w kilka dni oszukam, Nádzieię stłukę záłożoną w wiatrach, Ten co mu wieszcżbiarz sto lát w kryskach nádał, Dziś umrze, áni sobą będzie władał. Y tego, co się dziś brał do Korony, Y tę, co Mitrę sadzała ná głowie,
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 264
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752