tylko czego inszego, ale nawet miski, łyżki, garnka i t. d. w domu nie znalazł, a pościeli pogotowiu ani pytaj, bo to tarcza niemieckiego żołnierza. To wszystko tu się przypomniało na pokazanie panom Szlązakom i inszym którymkolwiek Eleary za pustoszące cudze kraje udającym, aby tam sobie poszli pytać się kto gorszy pustoszyciel: czy Polak że zje i spije, a choć też niegdy który ich ciura, gdy mu koń ustanie, freza sobie na kilka, mil .(bo ,dalej nie wytrwa) pożyczy u kogo, lubo dla niedostatku krawców polskich, płaszcz albo kabat, lubo cokolwiek lekkoruchomego do używania weźmie, — czy oni sami
tylko czego inszego, ale nawet miski, łyżki, garnka i t. d. w domu nie znalazł, a pościeli pogotowiu ani pytaj, bo to tarcza niemieckiego żołnierza. To wszystko tu się przypomniało na pokazanie panom Szlązakom i inszym którymkolwiek Eleary za pustoszące cudze kraje udającym, aby tam sobie poszli pytać się kto gorszy pustoszyciel: czy Polak że zje i spije, a choć też niegdy który ich ciura, gdy mu koń ustanie, freza sobie na kilka, mil .(bo ,dalej nie wytrwa) pożyczy u kogo, lubo dla niedostatku krawców polskich, płaszcz albo kabat, lubo cokolwiek lekkoruchomego do używania weźmie, — czy oni sami
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 71
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
. osób było/ zwielkimi kosztownemi prezentami/ z Konstantynopola/ do wiednia posłał/ co się w Maju stało/ a na 30. lat/ z Rzymskim Cesarzem Matiaszem pokoj uczynił i potwirdził. Po którym czasie szczęście Tureckiego Zułtana odstąpiło! i tak się już pokazowao/ jakby wszytkie żywioły przeciwko temu Turanowi i Krain pustoszycielowi się obowiązały/ i na jego zatracenie sprzysiągły: Ponieważ nietylko Hiszpanowie ćałą armatę jego na morzu/ wktórej 22. Okrętów było/ doszczętu znieśli/ i dwa tysiące Turków wniwecz obrócili. Kozacymu też na błocie Meotyckim 6. Okrętów/ utopili/ a miasto Grawan/ z inszemi miejscami splondrowali/ i popsowali; Per
. osob było/ zwielkimi kosztownemi prezentámi/ z Konstántinopolá/ do wiednia posłał/ co śię w Maiu stáło/ á ná 30. lat/ z Rzymskim Cesárzem Mátthiaszem pokoy uczynił y potwirdźił. Po ktorym czáśie szcześćie Tureckiego Zułtána odstąpiło! y ták śię iusz pokázowáo/ iákby wszytkie żywioły przećiwko temu Turánowi y Kráin pustoszyćielowi śię obowiązáły/ y ná iego zátrácenie zprzyśiągły: Poniewasz nietylko Hiszpánowie ćáłą armátę iego ná morzu/ wktorey 22. Okrętow było/ doszćzętu znieśli/ y dwá tyśiące Turkow wniwecz obroćili. Kozacymu tesz ná błoćie Meotyckim 6. Okrętow/ utopili/ á miásto Gráwan/ z inszemi mieyscámi zplondrowáli/ y popsowáli; Per
Skrót tekstu: FurUważ
Strona: G
Tytuł:
Astrophiczne uważanie o ułożeniu powietrza
Autor:
Stefan Furman
Drukarnia:
Dawid Frydrych Rhetiusz
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
Pacholikami/ konni/ i Rynsztunkiem ladajakim/ szeregi natykają. Przetoż/ nie ma się pozwalać większego Pocztu/ nad parę koni/ i to pierwszym w Regestrze Czeladzi luźnej/ żaden niech nie chowa/ oprócz jednego albo dwóch/ co najbarziej krainę niszczy/ wszak łatwe pożywienie/ bez dalekich zabiegów/ kiedy darmo jeżdżący i pustoszyciele/ nie będą się włóczyć za Chorągwią. Wszakże loźnego dla powodowania konia/ godzi się mieć jednego/ i takiego/ co wóz wozi. I to wspomnieć potrzeba/ aby żołnierzowi konnemu/ i pieszemu nie w Miastach albo Miasteczkach/ ale na Wsiach żołnierskim chlebom podległych/ stanowiska zimowe naznaczane były: Bowiem niszczeją Miasta/ dla
Pácholikámi/ konni/ y Rynsztunkiem ledáiákim/ szeregi nátykáią. Przetoż/ nie ma się pozwaláć większego Pocztu/ nád parę koni/ y to pierwszym w Regestrze Czeládźi luźney/ żaden niech nie chowa/ oprocz iednego álbo dwoch/ co naybárźiey kráinę niszczy/ wszák łátwe pożywienie/ bez dálekich zabiegow/ kiedy dármo ieżdżący y pustoszyćiele/ nie będą się włoczyć zá Chorągwią. Wszákże loźnego dla powodowániá koniá/ godźi się mieć iednego/ y tákiego/ co woz woźi. I to wspomnieć potrzebá/ áby żołnierzowi konnemu/ y pieszemu nie w Miástách álbo Miásteczkach/ ále ná Wśiách żołnierskim chlebom podległych/ stánowiská źimowe náznáczáne były: Bowiem niszczeią Miástá/ dlá
Skrót tekstu: FredKon
Strona: 39
Tytuł:
Potrzebne konsyderacje około porządku wojennego
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Franciszek Glinka
Miejsce wydania:
Słuck
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675