dla agrawowania starosty miń-
skiego, który, te starostwo kupiwszy u księcia Radziwiłła, koniuszego lit., zaczął z całym województwem mińskim kłótnią. Znosząc szlacheckie protekcje nad domami żydowskimi, pobrał wszystkie prowenta żydowskie do swojej dyspozycji. Zapozwał wszystkich kredytorów żydowskich na trybunał skarbowy do likwidacji długów, które przez potencją tychże kredytorów, tak rękodajnych, jako i wyderkafowych, były ciężkie kahałowi i Żydom. A jako Iwanowski nie był ani z familii swojej, ani z osoby konsyderowanym w województwie mińskim i jako wielkie na siebie wszystkich zaciągnął nienawiści, tak Przezdziecki referendarz chciał użyć tej okazji do wyzucia go z starostwa mińskiego i do przymuszenia go, aby mu te starostwo
dla agrawowania starosty miń-
skiego, który, te starostwo kupiwszy u księcia Radziwiłła, koniuszego lit., zaczął z całym województwem mińskim kłótnią. Znosząc szlacheckie protekcje nad domami żydowskimi, pobrał wszystkie prowenta żydowskie do swojej dyspozycji. Zapozwał wszystkich kredytorów żydowskich na trybunał skarbowy do likwidacji długów, które przez potencją tychże kredytorów, tak rękodajnych, jako i wyderkafowych, były ciężkie kahałowi i Żydom. A jako Iwanowski nie był ani z familii swojej, ani z osoby konsyderowanym w województwie mińskim i jako wielkie na siebie wszystkich zaciągnął nienawiści, tak Przezdziecki referendarz chciał użyć tej okazji do wyzucia go z starostwa mińskiego i do przymuszenia go, aby mu te starostwo
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 333
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
ten zrujnowany, w perzynę i ruinę poszła Troja. Owidiusz wierszopis o Bramie Rzymskiej nażwiskiem Carmentalis potym Scelerata, napisał, iż ta wychodzącym przez siebie, była fatalną i zle ominującą, Porta vacat culpâ, sed tamen omen habet. A to stej racyj, iż 300. Fabiuszów nią z Rzymu wypadłszy, mając z sobą rękodajnych na 5000, padli wszyscy Hetrusków ręką przy Kremerze rżece Hetruskiej, albo Toskańskiej. O Jerozolimy Miasta upadku, takie było proroctwo w Pismach nie świętych, ale żydowskich tradycjach i notatach; iż wtedy upadnie Jeruzalem, gdy czworograniasty będzie w nim Kościół: co się w tedy stało, gdy Antoniam Zamek wzięli nieprzyjaciele, mówi:
ten zruynowany, w perzynę y ruinę poszła Troia. Owidiusz wierszopis o Bramie Rzymskiey nażwiskiem Carmentalis potym Scelerata, napisał, iż ta wychodzącym przez siebie, była fatalną y zle ominuiącą, Porta vacat culpâ, sed tamen omen habet. A to ztey racyi, iż 300. Fabiuszow nią z Rzymu wypadłszy, maiąc z sobą rękodaynych na 5000, padli wszyscy Hetruskow ręką przy Kremerze rżece Hetruskiey, albo Toskańskiey. O Ierozolimy Miasta upadku, takie było proroctwo w Pismach nie swiętych, ále żydowskich tradycyach y notatach; iż wtedy upadnie Ieruzalem, gdy czworograniasty będzie w nim Kościoł: co się w tedy stało, gdy Antoniam Zamek wzieli nieprzyiaciele, mowi:
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 45
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
swojej/ i zawziętej nienawiści usługować/ wolą to cudzym językiem odprawić. Okupiwszy je i opłaciwszy drogo/ przykładem owego/ który nadopinanie swych pretensyj powiedział, nihil se ad largitionem vllu reliquisse, nisi quis aut caenum diuidere velit aut coelum. Kiedyby to tedy rzecz podobna była odstrychnąć od rad publicznych Panoch Urgeltników/ i Panów rękodajnych/ trochęby łacni postępowało wasze Sej- mowanie. Dotąd sposób skutecznego zawieranie Sejmów/ pod dwiema przyczynami największymi powiedziałem: Aleć są jeszcze niektóre lubo mniejszej wagi do tego jednak należące, monita, które krótko przypomnię. Naprzód iż w Państwach wolnych jest zawsze illud ex libertate vitinm, quod non simul, nec vt iussi
swoiey/ y záwźiętey nienawiśći vsługowáć/ wolą to cudzym ięzykiem odpráwić. Okupiwszy ie y opłáćiwszy drogo/ przykłádem owego/ ktory nádopinánie swych pretensyi powiedźiał, nihil se ad largitionem vllu reliquisse, nisi quis aut caenum diuidere velit aut coelum. Kiedyby to tedy rzecz podobna byłá odstrychnąć od rad publicznych Pánoch Vrgeltnikow/ y Pánow rękodáynych/ trochęby łácni postępowáło wásze Sey- mowánie. Dotąd sposob skutecznego záwieránie Seymow/ pod dwiemá przyczynámi náywiększymi powiedźiáłem: Aleć są ieszcze niektore lubo mnieyszey wagi do tego iednák należące, monita, ktore krotko przypomnię. Naprzod iż w Pánstwách wolnych iest záwsze illud ex libertate vitinm, quod non simul, nec vt iussi
Skrót tekstu: OpalŁRoz
Strona: M2
Tytuł:
Rozmowa plebana z ziemianinem
Autor:
Łukasz Opaliński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1641
Data wydania (nie wcześniej niż):
1641
Data wydania (nie później niż):
1641
Z. c. 8) fà te qualescunque; seruiDomini blasphementur, cum patremfamilias Beelzebub vocauerint patres tui. Zarzucą im tedy naprzód/ że się oni wdzierają sami gwałtem aby w Krakowie szkoły mieć mogli/ choć ich o to nie proszą; Akademików zasię z cudzych krajów wezwąno/ i na tym placu osądzono. Sługi rękodajnego życzliwego/ na posługę pańską/ ani wiernego poddanego na pańszczyznę/ zapraszać nie potrzeba/ bo swą powinność wiedzą. Panom Akademikom wolno było przysć i nie przysć na robotę uczenia w Krakowie/ bo się na to byli kościołowi Bożemu nie obwiązali; przetoż dobrze uczynili gdy się do Polski nie ruszyli/ aże ich wezwano/
S. c. 8) fà te qualescunque; seruiDomini blasphementur, cum patremfamilias Beelzebub vocauerint patres tui. Zarzucą im tedy naprzod/ że się oni wdźieráią sámi gwałtem áby w Krákowie szkoły mieć mogli/ choć ich o to nie proszą; Akádemikow zásię z cudzych kráiow wezwąno/ y ná tym plácu osądzono. Sługi rękodáynego życzliwego/ ná posługę páńską/ áni wiernego poddánego ná páńszczyznę/ zápraszáć nie potrzebá/ bo swą powinność wiedzą. Pánom Akádemikom wolno było przysć y nie przysć ná robotę vczęnia w Krákowie/ bo się ná to byli kośćiołowi Bożęmu nie obwiązáli; przetosz dobrze vczynili gdy się do Polski nie ruszyli/ áże ich wezwano/
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 132
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
moje napatrzyły; wiadomości ludzkiej życzliwie podaję. PREZYDENT DWORV.
Jego Mość Pan Andrzej Justimenti. KAPELLANÓW.
Dwóch Ojców Bernardynów. Marszałkowie.
II. MM. PP. Chwalibóg, i Pegowski. Pisarze Pokojowi.
II. MM. PP. Niezwojowski, Szpądowski, Bełdowski, Kitniowski, który był potym Kasztelanem Malborskim.
Sług Rękodajnych Jurgieltników Sześćdziesiąt; Którzy Kotcze osiadali, i przed I. Mością jeździli. Tłumaczenie Kotczych.
Kotczy, był kolasa obszerna, Juchtami obita, na sześć koni, albo Cztery, z drabinką do wspierania się: na tej Drabince albo za nią powinno być kobierców ad minimum sześć. Konie w Kotczym.
Najwięcej białe, Grzywy
moie napatrzyły; wiadomośći ludzkiey życzliwie podaię. PREZYDENT DWORV.
Iego Mość Pan Andrzey Iustimenti. KAPELLANOW.
Dwoch Oycow Bernárdynow. Márszałkowie.
II. MM. PP. Chwalibog, y Pegowski. Pisarze Pokoiowi.
II. MM. PP. Niezwoiowski, Szpądowski, Bełdowski, Kitniowski, ktory był potym Kásztellánem Malborskim.
Sług Rękodáynych Iurgieltnikow Sześćdźieśiąt; Ktorzy Kotcze ośiadáli, y przed I. Mośćią ieźdźili. Tłumaczenie Kotczych.
Kotczy, był kolásá obszerna, Iuchtámi obita, ná sześć koni, álbo Cztery, z drábinką do wspieránia się: ná tey Drábince álbo zá nią powinno bydź kobiercow ad minimum sześć. Konie w Kotczym.
Naywiecey białe, Grzywy
Skrót tekstu: CzerDwór
Strona: A2
Tytuł:
Dwór, wspaniałość, powaga i rządy ... Stanisława Lubomirskiego ...
Autor:
Stanisław Czerniecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
inwentarze, kroniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1697
Data wydania (nie wcześniej niż):
1697
Data wydania (nie później niż):
1697
ZEBRANA. I na wygodę Braci i Sióstr tegoż Bractwa Zakonowi Z. PAWŁA Pierwszego Pustelnika inkorpowanego. PRZEDRUKOWANA Roku Pańskiego 1737.W DRUKARNI Jasnej Góry Częstochowskiej Z Dozwoleniem Starszych. Oddawanie się Z. Aniołowi Stróżowi.
Święty Aniele Stróżu mój. Ja N. oddaję się dziś tobie w tym Świętym Bractwie za sługę i Klienta rękodajnego, przed obecnością JEZUSA i MÁRYJ, raczże mię tedy przyjąć w poczet Sług i Wybranych Boskich, i bronić zawsze, a osobliwie w godzinę śmierci mojej. Amen. Święta, Odpusty, i Kondycje obacz ku końcowi tej Książeczki. PRZEDMOWA DO BRACI, Sióstr BRACTWA ANIELSKIEGO. z Bernarda Świętego in Psalm: 90
ANiołom
ZEBRANA. Y na wygodę Bráći y Siostr tegoż Bráctwa Zakonowi S. PAWŁA Pierwszego Pustelniká inkorpowánego. PRZEDRUKOWANA Roku Páńskiego 1737.W DRUKARNI Jásney Gory Częstochowskiey Z Dozwoleniem Starszych. Oddáwánie się S. Aniołowi Strożowi.
Swięty Aniele Strożu moy. Ia N. oddáię się dziś tobie w tym Swiętym Bráctwie zá sługę y Klientá rękodáynego, przed obecnośćią IEZUSA y MÁRYI, ráczże mię tedy przyiąć w poczet Sług y Wybránych Boskich, y bronić záwsze, á osobliwie w godźinę śmierći moiey. Amen. Swiętá, Odpusty, y Kondycye obacz ku końcowi tey Xiążeczki. PRZEDMOWÁ DO BRACI, SIOSTR BRACTWA ANIELSKIEGO. z Bernárdá Swiętego in Psalm: 90
ANiołom
Skrót tekstu: KoronBractw
Strona: A2v
Tytuł:
Koronka Bractwa ss. Aniołów Stróżów
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1737
Data wydania (nie wcześniej niż):
1737
Data wydania (nie później niż):
1737
. Tam Mąż z Zoną/ jeżeli niechęć z sobą mieli Wonej swe miarkowali niesnaski Kapelli. Zabiegając rozwodom/ których teraz siła/ Potrzebna by Kapella taką w Polsce była. Do Serujenta.
Quem Deus odit seruire facit, Plantis KTo ma swoi szplachec Roli/ a w kraju rodzajnym. Na cóż się on czynić ma sługą rękodajnym? Jeżeli serujencie chcesz być za pokojem/ Niebądź że tedy cudzym/ gdy możesz być swojem. Minucie.
KTo Kalendarzom/ łgarzom/ wierzy nieutyje/ Bo cóż są Minucie/ jeno Mendacije. Zeź.
PRawo/ Bankiety/ Fryje/ leki/ i Budynki/ Baszarynki/ pustoszą zgrontu nasze skrzynki. Czemu tak
. Tám Mąsz z Zoną/ ieżeli niechęć z sobą mieli Woney swe miárkowáli niesnáski Kápelli. Zábiegáiąc rozwodom/ ktorych teraz śiłá/ Potrzebna by Kápellá táką w Polscze byłá. Do Seruienta.
Quem Deus odit seruire facit, Plantis KTo ma swoi szpláchec Roli/ á w kráiu rodzáynym. Ná cosz sie on czynić ma sługą rękodáinym? Ieżeli seruiencie chcesz bydź zá pokoięm/ Niebądź że tedy cudzym/ gdy możesz bydź swoiem. Minućie.
KTo Kálendarzom/ łgarzom/ wierzy nieutyie/ Bo cosz są Minucie/ ieno Mendáciie. Zeź.
PRáwo/ Bánkiety/ Fryie/ leki/ y Budynki/ Bászárynki/ pustoszą zgrontu násze skrzynki. Czemu ták
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 78
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
, we wszystkim się poddając i wcielając, zeznawam to tym moim listem dobrowolnym zapisem, komu by o tem wiedzieć należało teraz i na potem będącym do wiadomości donoszę, iz ja ku pilnej sprawie, gwałtownei potrzebie swoej wziołem, pożyczyłem i rękami swymi własnymi odliczywszy odebrałem u jego m pana Łukasza Modliszewskiego pewną, rękodajną i gotową sumę pieniędzy, to jest sześć tysięcy złotych monety i liczby polskiej, którą tą przez rzyczoną sumę pieniędzy mam i powinien będę, i tym teraźniejszym zapisem mam wespół z potomkami mojmi na dobrach moich wszystkich, którę teraz mam i na potem mieć będę, zapisuje i obowiązuje się pomienionemu jego msci panu Modliszewskiemu j potomkom
, we wszÿstkim się poddając ÿ wcielaiąc, zeznawam to tÿm moim listem dobrowolnym zapisem, komu by o tem wiedziec nalezało teraz ÿ na potem będącÿm do wiadomosci donoszę, iz ia ku pilney sprawie, gwałtownei potrzebie swoeÿ wziołem, pozyczyłem ÿ rękami swÿmi własnÿmi odliczÿwszÿ odebrałem u jego m̃ pana Łukasza Modliszewskiego pewną, rękodainą y gotową sumę pieniędzÿ, to iest szesc tysięcy złotych monety y liczby polskieÿ, ktorą tą przez rziczoną sume pieniędzy mam i powinien będe, y tym teraznieyszym zapisem mam wespoł s potomkami moÿmi na dobrach moych wszystkich, ktorę teraz mam ÿ na potem miec będę, zapisuie y obowiązuie się pomienionemu jego msc̃i panu Modliszewskiemu j potomkom
Skrót tekstu: KsŻyt
Strona: 325
Tytuł:
Księga grodzka żytomierska
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żytomierz
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1635 a 1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1635
Data wydania (nie później niż):
1644
, абы тотъ запис был до книг принятыи, котрого мы уряд приимуючи, читали, и такъ сє в собє писмом полскимъ вписаноє маɛтъ : Ja Ludwik Olizar Wołczkiewicz czynie wiadomo tym moim listem dobrowolnym zapisem arendownym, komu by o tym wiedzieć należało teras i na potem będącym, iż ja wziołem i odebrałem pewną i rękodajną sumę pieniędzy, to jest dwadzieścia tysięcy i dwa dwieście pięćdziesiąt i sedm złotych monety i liczby polskiej jɛjɛgo mści pana Łukasza Modliszowskiego, w której to sumie pieniędzy pomienionemu jego mści panu Modliszewskiemu arendownym sposobem na wytrzymanie i wypłacenie pomienionej sumy w moc, w dzierzenie skuteczne a spokojnę używanie zawiodłem i urzędownie przez woźnego generała województwa kijowskiego
, абы тотъ запис был до книг принятыи, котрого мы уряд приимуючи, читали, и такъ сє в собє писмом полскимъ вписаноє маɛтъ : Ja Ludwik Olizar Wołczkiewicz czÿnie wiadomo tÿm moim listem dobrowolnÿm zapisem arendownym, komu by o tÿm wiedziec nalezało teras ÿ na potem będącÿm, jż ia wziołem ÿ odebrałem pewną ÿ rękodaÿną sumę pieniędzÿ, to iest dwadziescia tÿsięcÿ ÿ dwa dwiescie pięcdziesiąt ÿ sedm złotych monetÿ ÿ liczbÿ polskieÿ jɛjɛgo msci pana Lukasza Modliszowskiego, w ktorey to sumie pieniędzÿ pomienionemu jɛgo msci panu Modliszewskiemu arendownÿm sposobem na wytrzymanie ÿ wÿpłacenie pomienioneÿ sumÿ w moc, w dzierzenie skuteczne a spokojnę uzÿwanie zawiodłem ÿ urzędownie przez woznego generała woiewodstwa kiiowskiego
Skrót tekstu: KsŻyt
Strona: 326 v
Tytuł:
Księga grodzka żytomierska
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żytomierz
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1635 a 1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1635
Data wydania (nie później niż):
1644
piątym o takowymze czasie i dniu. A w niewykupieniu i nieoddaniu tej summy, od trzech lat do trzech lat zawiedzioną i zastawioną, mając tez wolność tę majętność prawem takimze zastawnym lub arędownym komu chcąc puścić. A będąc na ten czas pilnie a gwałtownie potrzebni summy pieniędzy tedy wzielismy pożyczyli i rękoma naszemi odebrali pewną gotową i rękodajną summę, to jest pułtora tysiąca złotych polskich u urodzonych ich msci panów Gabriela z Kaczanowa Hawratyńskiego i Hanny Podhajeckiego Gabrielowej Hawratyńskiej, małżonków. W której to summie pułtoru tysięcy złotych polskich połowice tegoż sioła Strucowki z poddanemi ciągłemi i nieciągłemi, ogródnikami, podsusiedkami, bojarami, kozakami z ich wszelakiemi powinnościami, czynszami, podaczkami zboznemi
piątym o takowymze czasie y dniu. A w niewykupieniu y nieoddaniu tey summy, od trzech lat do trzech lat zawiedzioną y zastawioną, maiąc tez wolnosc tę maiętnosc prawem takimze zastawnym lub arędownym komu chcąc puscic. A będąc na ten czas pilnie a gwałtownie potrzebni summy pieniędzy tedy wzielismy pożyczyli y rękoma naszemi odebrali pewną gotową y rękodayną summę, to iest pułtora tysiąca złotych polskich u urodzonych jch ms҃ci panow Gabryela s Kaczanowa Hawratynskiego y Hanny Podhaieckiego Gabryelowey Hawratynskiey, małzonkow. W ktorey to summie pułtoru tysięcy złotych polskych połowice tegoz sioła Strucowky s poddanemi ciągłemi y nieciągłemi, ogrodnikami, podsusiedkami, boiarami, kozakami z jch wszelakiemi powinnosciami, czynszami, podaczkami zboznemi
Skrót tekstu: KsŻyt
Strona: 356 v
Tytuł:
Księga grodzka żytomierska
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żytomierz
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1635 a 1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1635
Data wydania (nie później niż):
1644