Kupcze/ słodkość/ białotę.
Mumia. Czarna być musi dobra Mumia/ Lecz się i klaksu w niej coś zawija.
Opponax Punakowy sok. Punakowy sok ma być jaskrawy/ Jeżeli dobry/ przytym żółtawy.
Paeonia Piwonia. Piowonia kup nie bez czarnoty/ Bez prochu/ twardą doznasz w niej cnoty.
Rhabarbarum. Reubarbarum mi niechaj przedając/ Wagi/ niech widzę szale spuszcając. Jeżeli żółte/ smaku gorżkiego/ Masz bracie ze mnie kupca pewnego.
Salnitri saletra. Jeżeli z śniegiem równa wbiałości/ Kupuj Saletrę/ beż twej żałości.
Spolium Trzcina przypalona Wagać ukaże we Trzcinie cnotę/ Jeżelić ciężko od rzuć pustotę.
Squinanton Rajska trawa
Kupcże/ słodkość/ białotę.
Mumia. Czarna bydź muśi dobra Mumia/ Lecż się y klaxu w niey coś záwiia.
Opponax Punákowy sok. Punakowy sok ma bydź iáskráwy/ Ieżeli dobry/ przytym żołtáwy.
Paeonia Piwonia. Piowonia kup nie bez cżarnoty/ Bez prochu/ twárdą doznasz w niey cnoty.
Rhabarbarum. Rheubárbárum mi niechay przedáiąc/ Wagi/ niech widzę szale spuszcáiąc. Ieżeli żołte/ smáku gorżkiego/ Masz brácie ze mnie kupcá pewnego.
Salnitri saletrá. Ieżeli z śniegiem rowna wbiałośći/ Kupuy Sáletrę/ beż twey żáłośći.
Spolium Trzćiná przypaloná Wagáć vkaże we Trzcinie cnotę/ Ieżelić ćięszko od rzuć pustotę.
Squinánthon Ráyská tráwá
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: F4v
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
najmniejsza kilka milionów mil zawiera, jakoż tedy przez tak wielki przeciąg moc jej choćby miała jaką, do nasby się rozciągnąć mogła? Czujemyż jej ciepło, lub zimno, suchość lub wilgotność, albo inne własności i przymioty? Cóż tedy? izali nieszydzilibyśmy z owego człowieka, któryby upornie utrzymywał, iż rabarbarum, które rośnie w Tartaryj wielkiej, lubo nieprzewiezione do Europy, purguje chorych w Paryżu, że kawa, którą Sułtan Turecki pije, pomaga do strawności i uwolnienia głowy odhumorów obywatelom Warszawskim. Ta rzecz jednak podobniejsza do prawdy, bo i rabarbarum, i kawa mają moc czynienia tych skutków, i odległość ich milionami mil
naymnieysza kilka millionow mil zawiera, iakoż tedy przez tak wielki przeciąg moc iey choćby miała iaką, do nasby się rozciągnąć mogła? Czuiemyż iey ciepło, lub zimno, suchość lub wilgotność, albo inne własności y przymioty? Coż tedy? izali nieszydzilibyśmy z owego człowieka, ktoryby upornie utrzymywał, iż rabarbarum, ktore rośnie w Tartaryi wielkiej, lubo nieprzewiezione do Europy, purguie chorych w Paryżu, że kawa, ktorą Sułtan Turecki piie, pomaga do strawności y uwolnienia głowy odhumorow obywatelom Warszawskim. Ta rzecz iednak podobnieysza do prawdy, bo y rabarbarum, y kawa maią moc czynienia tych skutkow, y odległość ich millionami mil
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 252
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
nieszydzilibyśmy z owego człowieka, któryby upornie utrzymywał, iż rabarbarum, które rośnie w Tartaryj wielkiej, lubo nieprzewiezione do Europy, purguje chorych w Paryżu, że kawa, którą Sułtan Turecki pije, pomaga do strawności i uwolnienia głowy odhumorów obywatelom Warszawskim. Ta rzecz jednak podobniejsza do prawdy, bo i rabarbarum, i kawa mają moc czynienia tych skutków, i odległość ich milionami mil mniejsza, od odległości komety od ziemi.
Lecz dajmy, żeby też kometa wzruszając humory, ocucała namiętności, i nakłaniała do wojny, niezgód etc.
Cóż przecie? niebyłbyż człowiek panem tych namiętności? niemiałbyż mocy uwagą, i radą one powściągnąć?
nieszydzilibyśmy z owego człowieka, ktoryby upornie utrzymywał, iż rabarbarum, ktore rośnie w Tartaryi wielkiej, lubo nieprzewiezione do Europy, purguie chorych w Paryżu, że kawa, ktorą Sułtan Turecki piie, pomaga do strawności y uwolnienia głowy odhumorow obywatelom Warszawskim. Ta rzecz iednak podobnieysza do prawdy, bo y rabarbarum, y kawa maią moc czynienia tych skutkow, y odległość ich millionami mil mnieysza, od odległości komety od ziemi.
Lecz daymy, żeby też kometa wzruszaiąc humory, ocucała namiętności, y nakłaniała do woyny, niezgod etc.
Coz przecie? niebyłbyż człowiek panem tych namiętności? niemiałbyż mocy uwagą, y radą one powściągnąć?
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 253
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
rozumiejąc iż wojny przyczyną są Ministrowie, i interesa dworów, a oto według tych Filozofów lekarze są winni tak wiekiej narodu ludzkiego klęski. Kometa wzburza humory, czemuż oni lekarstwami nie uśmierzają, albo nie umniejszają? o jakby wiele krwi niewinnych obywatelów ochronili, gdyby trochę krwi w czasie upuścili pacjentom swoim: kilka groszy na rabarbarum, na senes uwolniłoby od po datków Królestwa, pod któremi jęczą, i zachowałoby miliony, które skarby Królów na wojnę wysypują: zaiste takowe niedbalstwo tyle śmierci godne, ile obywatelów na wojnie ginie.
Lecz próżno winować lekarzów: inne są przyczyny wojny, i innych dobrowolnych nieszczęśliwości. Jeśli spytamy się pisma Z:
rozumiejąc iż woyny przyczyną są Ministrowie, y interessa dworow, a oto według tych Filozofow lekarze są winni tak wiekiey narodu ludzkiego klęski. Kometa wzburza humory, czemuż oni lekarstwami nie uśmierzaią, albo nie umnieyszaią? o iakby wiele krwi niewinnych obywatelow ochronili, gdyby trochę krwi w czasie upuścili pacyentom swoim: kilka groszy na rabarbarum, na senes uwolniłoby od po datkow Krolestwa, pod ktoremi ięczą, y zachowałoby milliony, ktore skarby Krolow na woynę wysypuią: zaiste takowe niedbalstwo tyle śmierci godne, ile obywatelow na woynie ginie.
Lecz prożno winować lekarzow: inne są przyczyny woyny, y innych dobrowolnych nieszczęśliwości. Jeśli spytamy się pisma S:
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 254
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
/ bez boleści wyciąga/ wziąwszy go ile kto chce/ i z winnym go octem rozczynić na maść/ albo z Sokiem Biellunowym albo z Szałwiowym/ a którykolwiek ząb będzie tym namazany/ zaraz bez bólu wypadnie. A gdyby ta maść do tego jeszcze przysłabszym była/ tedy przydać więcej Armoniaku/ Arseniku/ albo Złotołusku/ Reubarbarum/ to co namielej wszystko wespół utrzeć/ i zaczynić octem winnym mocnym/ jako maść/ i trochę tego na chustecce rozmazawszy/ na ząb przyłożyć/ kładąc się spać/ a przez noc na zębie to trzymać/ wyjdzie bez bólu. Item. Mleko w piersiach siadłe paniam gubi.
W Piersiach Białogłowskich zbytnie Mleko traci/
/ bez boleśći wyćiąga/ wźiąwszy go ile kto chce/ y z winnym go octem rozczjnić ná máść/ álbo z Sokiem Biellunowym álbo z Száłwiowym/ á ktorykolwiek ząb będźie tym námázány/ záraz bez bolu wypádnie. A gdyby tá máść do tego iescze przysłábszym byłá/ tedy przydáć więcey Armoniaku/ Arseniku/ álbo Złotołusku/ Rheubarbarum/ to co namieley wszystko wespoł vtrzeć/ y záczynić octem winnym mocnym/ iáko máść/ y trochę tego ná chustecce rozmázawszy/ ná ząb przjłożyć/ kłádąc sie spáć/ á przez noc ná zębie to trzymáć/ wyydźie bez bolu. Item. Mleko w pierśiách śiádłe pániam gubi.
W Pierśiách Białogłowskich zbytnie Mleko tráći/
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 219
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
też ziele tak na Kancer/ jako na Fistułę/ ciepło plastrując. W winie także albo w piwie zawsze go mieć. Item. Fistułam
Item, Fistuły/ Kancer/ i Rany wszelakie zastarzałe leczy tym sposobem trunek czyniony: Wziąć Rzepiku/ Centurzjej małej/ Benedyktu/ abo Kukliku z korzeniem jego/ po dwu garści/ Reubarbarum pół łota. To wszystko drobno pokrajać/ i pułgarnca wina przednie dobrego białego nalać/ a w flaszy cynowej zaszrubować/ abo w konwi cynowej zalepiwszy wieko co napilniej/ w kotle ukropu wrzącego przez pięć godzin warzyć/ przydawszy do wina/ wodki z ziela i z korzenia Kuklikowego wypalonej/ wodki Rzepikowej po trzy kwaterki/ i
też źiele ták ná Káncer/ iáko ná Fistułę/ ćiepło plastruiąc. W winie tákże álbo w piwie záwsze go mieć. Item. Fistułam
Item, Fistuły/ Káncer/ y Rány wszelákie zástárzáłe leczy tym sposobem trunek czyniony: Wźiąć Rzepiku/ Centurzyey máłey/ Benediktu/ ábo Kukliku z korzeniem ie^o^/ po dwu garśći/ Rheubárbárum puł łotá. To wszystko drobno pokráiáć/ y pułgárncá winá przednie dobrego białego nálać/ á w flászy cynowey zászrubowáć/ ábo w konwi cynowey zálepiwszy wieko co napilniey/ w kotle vkropu wrzącego przez pięć godźin wárzyć/ przydawszy do winá/ wodki z źielá y z korzenia Kuklikowego wypaloney/ wodki Rzepikowey po trzy kwáterki/ y
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 276
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
łotów/ to drobno pokrajawszy włożyć miedzy heblowane trzasczki Jesionowego drzewa w ósmy garncową baryłkę mosztu dobrego nalać/ i dać mu się wytrybować. To wszystkim śledzionnym dolegliwościom osobliwie służy. Do roku chować go może. 3.
Drudzy czynią to wino tym sposobem. Biorą Rzepiku w cieniu ususzonego łotów szesnaście/ Stonogowcu mniejszego cztery łoty/ Reubarbarum przedniego trzy łoty/ Iwinki pachniącej/ albo Żywiczki małej/ Roży czerwonej po dwu łotu/ Kopytniku z korzeniem pułtora łota/ Anyżu nasienia pięć kwint/ Indiańskiej Szpikanardy/ Cynamonu po pół łota. To wszytko drobno pokrajać/ a miedzy heblowane trzasczki leszczynowe pomieszać w pięci garncową faskę wsypać/ mosztu dobrego nalać/ dać mu się
łotow/ to drobno pokraiawszy włożyć miedzy heblowáne trzasczki Ieśionowego drzewá w osmy gárncową báryłkę mosztu dobrego nálać/ y dáć mu się wytrybowáć. To wszystkim śleźiennym dolegliwośćiom osobliwie służy. Do roku chowáć go może. 3.
Drudzy czynią to wino tym sposobem. Biorą Rzepiku w ćieniu vsuszonego łotow szesnaśćie/ Stonogowcu mnieyszego cztery łoty/ Rheubárbárum przedniego trzy łoty/ Iwinki páchniącey/ álbo Zywiczki máłey/ Roży czerwoney po dwu łotu/ Kopytniku z korzeniem pułtorá łotá/ Anyżu naśienia pięć kwint/ Indiánskiey Szpikánárdy/ Cynámonu po puł łotá. To wszytko drobno pokráiáć/ á miedzy heblowáne trzasczki lesczynowe pomieszáć w pięci gárncową fáskę wsypáć/ mosztu dobrego nálać/ dáć mu się
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 279
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
Febrom zastarzałym.
Febry zastarzałe z zamulenia pochodzące. Żółtaczce.
Żółtej chorobie zastarzałej/ jest lekarstwem. Tego wina nie mamy jako trunku/ ale jako lekarstwa używać: tylko trunek pierwszy na przodku obiedniego jedzenia/ abo kwaterkę tylko/ abo połowicę kwaterki.
Inni też tym sposobem to wino przyprawują. Biorąc Rzepiku suchego dziesięć łotów/ Reubarbarum przednie dobrego pięć łotów/ Migdałów gorzkich trzy łoty/ Rożej suchej czerwonej pułtora łota/ Anyżu nasienia łot/ korzenia Kopytnikowego/ korzenia Marzanny/ albo Retyfarbierskiej/ nasienia Piotruszczanego po pół łota. Ziele i korzenia drobno pokrajać/ Migdały utłuc/ nasienia z gruba przerazić/ a z heblowanemi trzasczkami leszczynowemi zmieszawszy/ w sześcigarncową baryłkę włożyć
Febrom zástárzáłym.
Febry zástárzáłe z zámulenia pochodzące. Zołtácce.
Zołtey chorobie zástárzáłey/ iest lekárstwem. Tego winá nie mamy iáko trunku/ ále iáko lekárstwá vżywáć: tylko trunek pierwszy ná przodku obiedniego iedzenia/ ábo kwáterkę tylko/ ábo połowicę kwáterki.
Inni też tym sposobem to wino przyprawuią. Biorąc Rzepiku suchego dźieśięć łotow/ Rheubárbárum przednie dobrego pięć łotow/ Migdałow gorzkich trzy łoty/ Rożey suchey czerwoney pułtorá łotá/ Anyżu naśienia łot/ korzenia Kopytnikowego/ korzenia Márzánny/ álbo Rethyfárbierskiey/ naśienia Piotrusczánego po puł łotá. Ziele y korzenia drobno pokráiáć/ Migdały vtłuc/ naśienia z hrubá przeráźić/ á z heblowánemi trzasczkámi lesczynowemi zmieszawszy/ w sześćigárncową báryłkę włożyć
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 279
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
: iż stają się sprzyczyny niebieskiej i gwiazd pewnych/ kiedy Planety złośliwe a górne społecznie złączeni/ abo nieprzyjaźnie na się poglądają: abo gdy też jakie zaćmienie w znaku ognistym uprzedzi/ które do siebie materia ciągnie/ dla sprawców przedniejszych w zaćmieniu/ którzy bieg sprawują Komety według przyrodzenia swego. Na przykład w ziołach widziemy że Rabarbarum ciągnie humory choleryczne/ gdy go kto używa. Agaryk Flegmę/ Eleborus Melancholią: że takowe rzeczy jakowe są z natury swej takoweż ciągną. Jasna rzecz jest i w kamieniach/ jako w Magnesie/ który żelazo ciągnie/ w Kompasiech Gnomon pokazuje gwiazdę Polarem północą/ na której się niebo obraca/ jako na osi koło
: iż stáią się zprzyczyny niebieskiey y gwiazd pewnych/ kiedy Plánety złośliwe á gorne społecznie złączeni/ ábo nieprzyiaźnie ná się poglądáią: ábo gdy też iákie záćmienie w znaku ognistym vprzedźi/ ktore do śiebie máterya ćiągnie/ dla sprawcow przednieyszych w záćmieniu/ ktorzy bieg spráwuią Komety według przyrodzenia swego. Ná przykład w źiołách widźiemy że Rábárbárum ćiągnie chumory choleryczne/ gdy go kto vżywa. Agáryk Phlegmę/ Eleborus Meláncholią: że tákowe rzeczy iákowe są z nátury swey tákoweż ćiągną. Iásna rzecz iest y w kámieniách/ iáko w Mágneśie/ ktory żelazo ciągnie/ w Compáśiech Gnomon pokázuie gwiazdę Polárem pułnocną/ ná ktorey się niebo obraca/ iáko ná ośi koło
Skrót tekstu: ŻędzKom
Strona: A4v
Tytuł:
Kometa z przestrogi niebieskiej
Autor:
Andrzej Żędzianowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
astrologia, astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
też kwitnęły one sławne Monarchie Asyryjczyków/ Medów/ Persów/ Partów: i do tych czasów słyną/ tamże Tureckie/ Perskie/ Mogorskie/ Katajskie/ Chineńskie. Nie za mniejszą też to poczytać trzeba zacność/ iż ta sama część świata/ daje nam mirrę do kadzenia/ cinamon/ pieprz/ gwoździki/ muszkatowe gałki/ reubarbarum/ canforę/ i kamienie co droższe i zacniejsze/ i barzo wiele innych rzeczy wybornych i rzadkich. Starzy graniczyli ją rzeką Donem/ która ją dzieli z Europą/ i Nilem/ który z Afryką: lecz iż nie wiedzieli o źrzodłach tych rzek/ zostaje jeszcze wiele ziemie tej tam części/ której te granice nie zawierają
też kwitnęły one sławne Monárchiae Assyriyczykow/ Medow/ Persow/ Párthow: y do tych czásow słyną/ támże Tureckie/ Perskie/ Mogorskie/ Kátáyskie/ Chineńskie. Nie zá mnieyszą też to poczytáć trzebá zacność/ iż tá sámá część świátá/ dáie nam mirrhę do kádzenia/ cinámon/ pieprz/ gwoźdźiki/ muszkatowe gałki/ reubárbárum/ cánforę/ y kámienie co droższe y zacnieysze/ y bárzo wiele innych rzeczy wybornych y rzadkich. Stárzy grániczyli ią rzeką Donem/ ktora ią dźieli z Europą/ y Nilem/ ktory z Afryką: lecz iż nie wiedźieli o źrzodłách tych rzek/ zostáie iescze wiele źiemie tey tám części/ ktorey te gránice nie záwieráią
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 164
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609