Którzyby strzec umieli dobraKoronnego. Ale iż tych lat Godność pacholczego chodzi/ Za dostatkiem otoż to madrym wiele szkodzi. Iż w Rzeczachpospolitych oo nie nic niedbaja/ Pieniężnych niedowcipnych do Rady sadzają. Którzy aby je tylko miano w poczciwości/ Drogo się dokupują takowych Zwierzchności. Więc też w miastach miasteczkach Burmistrzostwo kupił. Ów Radziectwo dla tego aby drugich łupił. Mówiąc że go obrano z godności zasługi/ An snać nieumie i Pacierza drugi. Tacy żeby na kupnach swych nie utracili/ O pożytku swym pewnie już będą radzili. O tym ich Konsylia aby złupić skogo/ Prawdę tani a kupno swe szacując drogl. Była Lex Calphurnia, Lex Iulia
Ktorzyby strzedz vmieli dobráKoronnego. Ale iż tych lat Godnosć pácholczego chodźi/ Zá dostátkiem otoż to madrym wiele szkodźi. Iż w Rzeczáchpospolitych oo nie nic niedbáia/ Pieniężnych niedowćipnych do Rády sadzáią. Ktorzy áby ie tylko miano w poczćiwośći/ Drogo sie dokupuią tákowych Zwierzchnośći. Więc też w miástách miásteczkách Burmistrzostwo kupił. Ow Rádźiectwo dla tego áby drugich łupił. Mowiąc że go obrano z godnośći zasługi/ An snać nieumie y Paćierzá drugi. Tácy żeby ná kupnách swych nie vtráćili/ O pożytku swym pewnie iuż będą rádźili. O tym ich Consilia áby złupić skogo/ Prawdę tani á kupno swe szácuiąc drogl. Byłá Lex Calphurnia, Lex Iulia
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: F2v
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
nie wziąwszy. Ta moneta/ którejeś nazbierał/ tam nie idzie: ten towar którymeś żywota twego nawę naładował/ tam za plewy mają. Cóż ci tedy po tym coć się w krótce ninacz nie zejdzie/ co cię nie tylko nie wspomoże/ ale jako źle nicnotliwie/ nie sprawiedliwie/ kradziectwo (bo przeciw wolej Pana) nabyte/ licem wyda/ i w nieplątany kłopot wprawi. Ani tu sobie albo z sił czerstwych i dobrego zdrowia/ albo z lat jeszcze nie przytartych pobłażając/ rozumiemy że śmierć za wodami/ za górami. Co dzień/ co dzień umieramy/ bo od pierwszego dnia któregośmy się narodzili
nie wźiąwszy. Tá moneta/ ktoreieś názbierał/ tam nie idźie: ten towar ktorymeś żywota twego náwę náłádował/ tam zá plewy maią. Coż ći tedy po tym coć się w krotce ninacz nie zeydźie/ co ćię nie tylko nie wspomoże/ ále iáko źle nicnotliwie/ nie sprawiedliwie/ krádźiectwo (bo przećiw woley Paná) nabyte/ licem wyda/ y w nieplątany kłopot wpráwi. Ani tu sobie albo z śił czerstwych y dobrego zdrowiá/ albo z lat ieszcze nie przytartych pobłażaiąc/ rozumiemy że śmierć zá wodami/ zá gorami. Co dźień/ co dźień umieramy/ bo od pierwszego dniá ktoregosmy się narodźili
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 116
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
własnego szukać.
Niesmaczną uszom niektórych rzecz powiem/ rozumiejąc że mię nie wszyscy radzi słuchać abo czytać, będą; ale kiedy prawda/ niech mię każdy jako chce sądzi. Nadzieję tę mam że ludzie baczne/ którzy przystojność/ a sromotę rozeznać umieją/ po sobie mieć będę. Przednie miejsca/ godności/ i urzędy/ Radziectwa w miastach więtszych/ i wszelakie insze przełożeństwa tak barzo ludziom smakują/ że się na nie gwałtem/ jedni ciekawością swoją/ i inszemi sposoby nieprzystojnemi/ drudzy za pieniądze wdzierają. Rzeczesz: czynią to z miłości ku Panu/ i Dobru pospolitemu: Takby miało być: boć Rady Pańskiej/ i wszelakich urzędów abo
własnego szukáć.
Niesmáczną vszom niektorych rzecz powiem/ rozumieiąc że mię nie wszyscy rádźi słucháć ábo czytáć, będą; ále kiedy prawdá/ niech mię káżdy iáko chce sądźi. Nádźieię tę mam że ludźie báczne/ ktorzy przystoyność/ á sromotę rozeznáć vmieią/ po sobie mieć będę. Przednie mieyscá/ godnośći/ y vrzędy/ Rádźiectwá w miástách więtszych/ y wszelákie insze przełożeństwá ták bárzo ludźiom smákuią/ że się ná nie gwałtem/ iedni ćiekáwośćią swoią/ y inszemi sposoby nieprzystoynemi/ drudzy zá pieniądze wdźieráią. Rzeczesz: czynią to z miłośći ku Pánu/ y Dobru pospolitemu: Tákby miáło być: boć Rády Pánskiey/ y wszelákich vrzędow ábo
Skrót tekstu: StarPopr
Strona: 145
Tytuł:
Poprawa niektórych obyczajów polskich potocznych
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625